| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-19 13:29:20
Temat: Re: słowaTrurl <t...@o...pl> napisał(a):
> Tak się składa, że dobrze znam kogoś, kto zachowuje się zgodnie ze schematem
> jaki opisałaś. Ta osoba przez wiele lat zmierzała do całkowitej destrukcji
> albo jak to określiłaś do "całkowitej dematerializacji siebie jako
> wartościowej jednostki". W końcu szczęśliwym trafem nastąpiło wielkie bum,
> ten ktoś sie po prostu zakochał:) Z tego co wiem, to raczej była to
> nieszczęśliwa miłość, ale zamiast samobójstwem skończyło się to, nie
> wiedzieć czemu, bardzo pozytywną zmianą. O ile mnie pamięć nie myli było to
> jakieś trzy lata temu, i z tego co widzę to tej osobie niestety przydało by
> się kolejne bum, bo chyba znowu zaczyna wracać do starych schematów.
To jest cos w rodzaju przeniesienia 'na wyzszy poziom energii' - i moze to
byc zdarzenie pozytywne - np zakochanie sie wlasnie, albo negatywne (smierc
kogos bliskiego, choroba). Nagla zmiana, pozwalajaca zobaczyc siebie i swoje
zycie w zupelnie innej perspektywie.
> Natomiast jeżeli pytasz o "pomysł na bum", to... nie wierzę w możliwość
> uszczęśliwienia kogoś na siłę. No chyba, że byłaby to jakaś zręczna
> manipulacja, tak, żeby ta osoba myślała, że sama chce się zmienić. Bo
> właśnie trzeba samemu chcieć, inaczej się nie da.
Pozostaje jeszcze pytanie o strone etyczna 'manipulacji dla czyjegos dobra'.
ziemiomorze
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-20 20:58:26
Temat: Re: słowa
Użytkownik " ziemiomorze" <z...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:baam7g$pgf$1@inews.gazeta.pl...
>
> To jest cos w rodzaju przeniesienia 'na wyzszy poziom energii' - i moze to
> byc zdarzenie pozytywne - np zakochanie sie wlasnie, albo negatywne
(smierc
> kogos bliskiego, choroba). Nagla zmiana, pozwalajaca zobaczyc siebie i
swoje
> zycie w zupelnie innej perspektywie.
Mówisz, jakbyś sam czegoś podobnego doświadczył. Czy mam rację?
>
> > Natomiast jeżeli pytasz o "pomysł na bum", to... nie wierzę w możliwość
> > uszczęśliwienia kogoś na siłę. No chyba, że byłaby to jakaś zręczna
> > manipulacja, tak, żeby ta osoba myślała, że sama chce się zmienić. Bo
> > właśnie trzeba samemu chcieć, inaczej się nie da.
>
> Pozostaje jeszcze pytanie o strone etyczna 'manipulacji dla czyjegos
dobra'.
Akurat tym bym się najmniej przejmował. Jeżeli jakaś metoda jest skuteczna,
to znaczy że jest dobra. Zapytaj się kogoś, kto był na dnie.
Pozdry
Trurl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |