| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2011-01-11 17:20:52
Temat: Re: sponsoringW dniu 2011-01-10 23:12, Laszlo pisze:
> Eeee.. ta informacja była istotna w kontekscie tematu. Nie ma sie co
> denerwowac:->
Toż ja się nie denerwuje;) Wymieniamy poglądy w duchu dobrze pojętej
solidarności, miłości i tolerancji.
> To co ona o tym mysli to jej albo nasza sprawa. Rozmowa na tej grupie miało
> mi przybliżyc CO TY o tym myslisz.
No więc wg. mnie to była zdrada, bo doszło do aktu seksualnego, do tego
z osobnikiem tej samej płci. Wg. powinieneś jej powiedzieć o tym. To
jest wg. istotne zdarzenie.
>
>> Po co wulgarne określenie?
>
> To zalezy co dla kogo jest wulgarne. Nie mialem na mysli nic obrazliwego.
Kwestia gustu. Ja stosuję wulgarność tylko tam, gdzie uznam, że już jest
niezbędnie potrzebna.
> Nie jestem biseksualny, napisalem o tym. Przyjęte wzorce i schematy, wedle
> ktorych ty postepujesz, nakazuja ci ostentacyjnie krzywic sie na sama mysl o
> bliskosci z facetem.
Mi nikt nic nie nakazuje. Naprawdę napawa mnie obrzydzeniem patrzenie na
dwóch facetów , którzy "okazują sobie czułość" Słodkie śliny mi
podchodzą do gardła. Nic nie poradzę.
To tylko kwestia kulturowo cywilizacyjna. Gdzie zaczyna
> sie biseksualizm. Niektorzy sadza ze kazdy jest troche biseksualny.
Podejrzewam, że tak sądzą Ci, którzy są biseksualni.
>
>> Tak jak napisałem. To oceni Twoja dziewczyna. A siebie zapytaj jak Ty byś
>> się czuł, gdyby ona zrobiła coś takiego.
>
> To trudne pytanie, ktore sobie oczywiscie zadawalem. Moze to kwestia tego,
> ze nie wszsytko o sobie powinnismy wiedziec. Moze lepiej, jesli bedac w
> zwiazku zostawimy dla siebie spektrum spraw, do ktorych nie wpuscimy nikogo
> innego. Moze nie bylbym w stanie uwierzyc ze to nic dla niej nie znaczylo -
> tak jak, byc moze, nie bylbym w stanie przekonac jej, ze DLA mnie to co
> zrobilem tez nic nie znaczylo.
No właśnie tu Ci się sprawa rozsypuje. Za dużo tu tego "może" a za mało
"na pewno"
>
> Dlaczego? Kto tak postanowil?
Kwestia terminologii i umówienia się, że na jabłko mówimy jabłko;)
Sytuacja, którą opisałeś była seksem oralnym ( tak to się nazywa ) więc
chyba seksem była. Z drugiej strony niektórzy uważają, że seks jest
tylko między osobnikami różnych płci. To kwestia umówienia się na
terminy. Nikt tego nie postanawiał - tak wyszło.
Wiesz pewnie o tym, ze w starozytnych
> kulturach, zgwałcenie wziętych do niewoli wojaków przeciwnej armii to była
> norma. Bo oznaczało poniżenie ich, podkreślenie tym bardziej dominacji nam
> nimi.
Taka chęć dominacji seksem podszyta, o jakoś trudno mi sobie wyobrazić,
że im to przyjemności nie sprawiało. Dominacja i władza nad kimś jest
podniecająca i... seksowna. Ale niezależnie od tego czy ktoś lubi te
klimaty czy nie, to chyba nie zmienia to faktu, że dochodziło do
stosunku? Znów możesz się doczepić do terminologii, ale chyba rozumiesz
o co mi chodzi.
To samo dzieje sie ciągle w więzieniach.
O i tu mnie masz;) Bo tego nie obejmuję rozumem. Nie siedziałem to nie
wiem jak to jest, ale to mi się głowie nie mieści.
>
>> Fakty temu przeczą. Nie brzydziło Cię to?
>
> Może Tobie jakies fakty przecza, mi nie. Nie
No więc skoro Ciebie to nie brzydzi, to musi być Ci co najmniej
obojętne. I tego też nie rozumiem. Mnie na samą myśl robi się
nieciekawie. Nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek aktu seksualnego (
proszę, nie czepiaj się terminologii ) z kimś innym niż dorosła kobieta.
> Pomijaja wszsytko inne, Amanda Lear nie byla nigdy facetem:-) To byly tylko
> plotki.
No więc jestem hetero w 100%. Nie ulżyło mi, bo to zawsze było dla mnie
naturalne. Posiadałem tylko nieprawdziwe informacje jakoby ta cudowna
kobieta była kiedyś mężczyzną. Nie będę się wypowiadał jak to jest być
gejem, bi bo nie wiem. Dla mnie zawsze naturalne i odruchowe było bycie
hetero.
> No wlasnie - Nie co innego. Dla mnie to byla jednakowa przyjemnosc. Ale
> pewnie wiesz lepiej:-)
Ano wiem, że dla mnie to nie byłaby przyjemność... ja nawet nie
dopuściłbym do takiej sytuacji.
> Dobrze wiesz o jakich "narodowców" mi chodzi.
Zaraz się dowiem, bo narodowcy to bardzo rozproszona grupa.
O tych, ktorzy, nie mając
> żadnej wlasciwie wiedzy na temat historii Polski, jednoczesnie dobrze
> wiedza, że Polska jest dla Polaków.
No wiesz, tu nie mogę się z tym całkowicie nie zgodzić. Mieszanie się
kultur i społeczeństw nie przyniosło niczego dobrego. Nie chce jednak
rozwijać tu żadnego off-topa, więc nie traktuj tego jako zaczepki do
dalszej dyskusji.
Jeżeli bierzesz udzial w
> kontrmanifestacjach podczas parad gejów,
Tak, biorę.
jeżeli lubisz haltować "zamawiając
> piwo"
A tego nie robię.
to - przykro mi, ale mam na Twoj temat okresloną opinie. Ale jako, ze
> nie wiem tego - więc zastanawiam sie tylko dlaczego jestes taki
> samokrytyczny :->
Bo jestem tylko człowiekiem i muszę być samokrytyczny wobec samego
siebie. To świadczy o moim człowieczeństwie.
--
| TOMASZEK nie lubi:
| ^części rowerowych^czosnku^niektórych gwiazdek^
| lewej strony mocy^
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2011-01-11 19:43:17
Temat: Re: sponsoringDzieki za odpowiedź.
Nasza sytuacja jest troche inna (jeszcze, a może nie...). Owszem bardzo
często żartujemy na takie tematy ale pozostaje to w sferze żartów. Wbrew
temu co może przekazywać na mój temat mój post, jestem dość konserwatywny
emocjonalnie. Nie ma sie co oszukiwac, jak każdy facet wielokrotnie myslalem
o seksie z innymi dziewczynami i róznych swinstwach. Nie ma innej
możliwosci, jezeli jakikolwiek facet powie Ci po roku znajomosci (roku??? po
miesiacu ), że mysli tylko i wylacznie o Tobie i nigdy w myslach Cie nie
zdradzil to mozesz byc pewna że klamie albo gorzej - bredzi.
Ale mam jakies takie przekonanie, ze nawet jesli zdrada bylaby czysto
fizyczna raz, drugi, to za trzecim razem mogło by coś drgnąć i wtedy juz
bylo by gorzej. Dlatego tego unikam. Ale rozumiem, ze w pewnych sytuacjach ,
zwiazek moze sie przerodzic w przyjazn z dopuszczalnoscia skoków w bok.
I taki uklad moze byc stabilny. Prawdopodobnie nie ma zadnych reguł.
Niestety.
Twoj facet pewnie jednak byl bi. Moze wlasnie zaszkodzilo wam to, ze ukrywal
takie rzeczy przed Toba. A moze byl swiadom, ze jednak sa one nie do obrony.
A gdyby wszsytko uzgadnial i pytal - zgadzalabys sie?
Natomiast ja NIGDY nie mialem ochoty na sex z facetem. Po prostu nigdy nie
mialem takich najmniejszych nawet fantazji. Ba, nawet ogladanie scen
gangbang w necie mi przeszkadza. Ale z drugiej strony - niczego nie
wypieram - jak tu mi wiele osób usiluje wmówić. Mam na tyle swobodne
podejscie do tych spraw, ze gdybym MIAL ochote na sex z facetem to byl to
robil.
A teraz to byl uklad naprawde czysto finansowy. Umowilem sie z tym gosciem z
taka mysla. Ee, zobacze co bedzie. Raczej mnie nie zgwalci :-)
Facet byl bardzo równy, mozliwe (nie ukrywam) ze mi zaimponowal. Moglibysmy
sie pogrzebac w psychologicznych warstwach mojej swiadomosci - czy aby nie
chodzilo o męska zazdrosc i zawisc - ze jest pewny siebie, ze jest
ustawiony, ze potrafi ustawiac wokol siebie ludzi, nonszalancko odprawiac
kelnerów i traktowac wszsytkich jak książe. Moze byla w tym potrzeba
sprowadzenia go do parteru - i sprawilo mi to przyjemnosc - ze taki koles,
ktory mi irytująco imponowal, potem na kolanach mi obciągał. Prędzej to
takie wyjasnienie, niz to ze jestem bi. Wpisuje sie tym sposobem w zwykly
samczy uklad potrzeby dominacji nad innym. Moze to atawizm. Moze pochlebialo
mi tez ze mu sie bardzo podobalem.
I w tym momencie wlasnie - czy to byla zdrada?? Czy zdrada jest samo danie
komus fiuta do obciagniecia. Czy nie fetyszyzujemy zanadto takich sytuacji.
Pewnie kazdy facet, ktory stwierdza bez zastanawiania ze to BYŁA zdrada,
wyobrazal sobie swoja dziewczyne z inną.
Przeciez to oczywiste. Sam sie zastnawialem na tym, czy poczul bym sie
zdradzony gdyby moja dziewczyna mi powiedziala ze po wieczorze z kolezankami
zapomniala sie z jakas i wyladowaly w lozku.???? Nie wiem
Pewien jestem ze walczylo by we mnie - podniecenie z wyobrażenia sobie
takiej wizji z niepokojem co to oznacza.
Zwrocilas mi uwage na aspekt, ktorego nie bralem pod uwage.
Niezaleznie od tego co ja mysle i czuje, kobieta po tym jakby sie
dowiedziala o takim wyskoku, moglaby inaczej patrzec na mnie jako faceta.
Tez prawdopodobnie z powodu wielu kulto\urowych kalek - facet, męski
bleble - ale to fakt.
Mozliwe ze byloby to nie do odrobienia. Cos na zasadzie, ze jak raz kogos
spotkasz w krepujacej sytuacji to potem stale ci sie ona z nim kojarzy.
Nielazenie od tego - nie planowalem mowienia jej o tym.
Ale gorzej - zastanawialem sie czy odmowilbym temu gosciowi, gdyby
zadzwonil. Chyba wyrzucalem to z mysli.
Kazdy jest do kupienia. A problem w tym, ze tutaj cena ktora ja zaplacilem
nie wydawala mi sie wielka.
Pozdrawiam :-)
> Ktoś, kto nie był w takiej sytuacji, nie może odpowiedzieć Ci inaczej niż
> z pozycji gdybająco-oceniającej. Ja znam takie coś z autopsji, więc
> napiszę co o tym myślę z pozycji "zdradzonej" kobiety.
> (Lebowski, nadstawiaj uszy i lokalizuj rozporek!)
> Z moim eksem mieliśmy w "sypialni" różne pomysły, łącznie z zamianą ról
> (ale wszystko we dwoje). Doszło w końcu do tego, że zaczął otwarcie mówić
> o chęci spróbowana seksu z facetem. Od razu zastrzegam, że po tym, co
> przeszłam w czasie rozwodu, nie mam gwarancji na prawdziwość jego słów
> (patrz poniżej), ale moje reakcje i emocje były jak najbardziej prawdziwe.
> Otóż, kiedy ja byłam w szpitalu, jakiś czas przed urodzeniem dziecka, pan
> mąż uszczknął sobie "nieco" kasy przeznaczonej na remont mieszkania i
> poszedł do męskiej agencji towarzyskiej. Oczywiście potem się do tego
> skruszony przyznał. Mimo tego, że temat nie był mi obcy, sposób realizacji
> mną po prostu wstrząsnął. Ale nie odczuwałam tego jako zdrady, raczej
> zupełny brak lojalności. W sensie pójścia na żywioł pod moją nieobecność,
> do tego ograbienia NAS z części ślubnego prezentu na własne zachcianki.
> Ale później, kiedy już wróciłam z dzieckiem do domu, temat powrócił.
> Obudziła się we mnie ciekawość i jakoś temat się rozpracował sam...
> Po kilku latach, rzucił sobie anons na grupę dla homo, że szuka faceta.
> Odkryłam to przypadkiem. Znów mnie "trafiło", że robi takie coś bez mojej
> wiedzy. Napisałam odpowiedź, że jestem żoną tego osobnika i w ogóle co
> sobie myśli. Zostałam okrzyczana trollem (to samo IP), ale w końcu ja
> poznałam grupę fajnych ludzi, a on pozostał z mętnym tłumaczeniem
> "chciałem, żeby trochę zabawy było". Potem nawet spotkałam się z jednym
> ludziem "stamtąd", który akurat zamieszkał niedawno w naszym mieście, na
> kawie, co spotkało się z jawnym oskarżeniem MNIE o... NIEWIERNOŚĆ! :)
> Teraz wreszcie zrozumiałam, dlaczego - sam miał różne małe (a kto wie, czy
> tylko, ja znałam tylko zagadywanie go przez dziewczyny na gg) grzeszki na
> sumieniu. Abstrahując oczywiście od tego, że spotykam się z MĘŻCZYZNĄ! -
> co z tego, że innej orientacji:) - to taki atawizm :)
> Tak więc widzisz, jakimi krętymi ścieżkami potrafi wędrować ludzka
> seksualność.
> Podejrzewam, ze osoba, na którą Twoje wyznanie spadłoby jak grom z jasnego
> nieba (o ile sam doszedłeś do decyzji o szukaniu sponsora), może to
> potraktować jako zdradę, w sensie fizycznym. Co więcej, może Cię
> CAŁKOWICIE odrzucić jako mężczyznę, z całkiem zrozumiałych dla mnie
> powodów, a Twoje najbardziej nawet racjonalne argumenty mogą do niej
> zupełnie nie dotrzeć.
> Do Ciebie należy decyzja, czy chcesz ją tym obarczać - i ryzykować rozpad
> związku - czy też wymyślisz jakąś trzymającą się kupy historyjkę o nowym
> źródle dochodu, o ile zamierzasz to kontynuować.
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2011-01-11 19:55:26
Temat: Re: sponsoring
Laszlo napisał(a):
> Dzieki za odpowied?.
> Nasza sytuacja jest troche inna (jeszcze, a mo?e nie...). Owszem bardzo
> cz?sto ?artujemy na takie tematy ale pozostaje to w sferze ?art?w. Wbrew
> temu co mo?e przekazywa? na m?j temat m?j post, jestem do?? konserwatywny
> emocjonalnie. Nie ma sie co oszukiwac, jak ka?dy facet wielokrotnie myslalem
> o seksie z innymi dziewczynami i r?znych swinstwach. Nie ma innej
> mo?liwosci, jezeli jakikolwiek facet powie Ci po roku znajomosci (roku??? po
> miesiacu ), ?e mysli tylko i wylacznie o Tobie i nigdy w myslach Cie nie
> zdradzil to mozesz byc pewna ?e klamie albo gorzej - bredzi.
> Ale mam jakies takie przekonanie, ze nawet jesli zdrada bylaby czysto
> fizyczna raz, drugi, to za trzecim razem mog?o by co? drgn?? i wtedy juz
> bylo by gorzej. Dlatego tego unikam. Ale rozumiem, ze w pewnych sytuacjach ,
> zwiazek moze sie przerodzic w przyjazn z dopuszczalnoscia skok?w w bok.
> I taki uklad moze byc stabilny. Prawdopodobnie nie ma zadnych regu?.
> Niestety.
> Twoj facet pewnie jednak byl bi. Moze wlasnie zaszkodzilo wam to, ze ukrywal
> takie rzeczy przed Toba. A moze byl swiadom, ze jednak sa one nie do obrony.
> A gdyby wszsytko uzgadnial i pytal - zgadzalabys sie?
> Natomiast ja NIGDY nie mialem ochoty na sex z facetem. Po prostu nigdy nie
> mialem takich najmniejszych nawet fantazji. Ba, nawet ogladanie scen
> gangbang w necie mi przeszkadza. Ale z drugiej strony - niczego nie
> wypieram - jak tu mi wiele os?b usiluje wm?wi?. Mam na tyle swobodne
> podejscie do tych spraw, ze gdybym MIAL ochote na sex z facetem to byl to
> robil.
> A teraz to byl uklad naprawde czysto finansowy. Umowilem sie z tym gosciem z
> taka mysla. Ee, zobacze co bedzie. Raczej mnie nie zgwalci :-)
> Facet byl bardzo r?wny, mozliwe (nie ukrywam) ze mi zaimponowal. Moglibysmy
> sie pogrzebac w psychologicznych warstwach mojej swiadomosci - czy aby nie
> chodzilo o m?ska zazdrosc i zawisc - ze jest pewny siebie, ze jest
> ustawiony, ze potrafi ustawiac wokol siebie ludzi, nonszalancko odprawiac
> kelner?w i traktowac wszsytkich jak ksi??e. Moze byla w tym potrzeba
> sprowadzenia go do parteru - i sprawilo mi to przyjemnosc - ze taki koles,
> ktory mi irytuj?co imponowal, potem na kolanach mi obci?ga?. Pr?dzej to
> takie wyjasnienie, niz to ze jestem bi. Wpisuje sie tym sposobem w zwykly
> samczy uklad potrzeby dominacji nad innym. Moze to atawizm. Moze pochlebialo
> mi tez ze mu sie bardzo podobalem.
>
> I w tym momencie wlasnie - czy to byla zdrada?? Czy zdrada jest samo danie
> komus fiuta do obciagniecia. Czy nie fetyszyzujemy zanadto takich sytuacji.
> Pewnie kazdy facet, ktory stwierdza bez zastanawiania ze to BY?A zdrada,
> wyobrazal sobie swoja dziewczyne z inn?.
> Przeciez to oczywiste. Sam sie zastnawialem na tym, czy poczul bym sie
> zdradzony gdyby moja dziewczyna mi powiedziala ze po wieczorze z kolezankami
> zapomniala sie z jakas i wyladowaly w lozku.???? Nie wiem
> Pewien jestem ze walczylo by we mnie - podniecenie z wyobra?enia sobie
> takiej wizji z niepokojem co to oznacza.
>
> Zwrocilas mi uwage na aspekt, ktorego nie bralem pod uwage.
> Niezaleznie od tego co ja mysle i czuje, kobieta po tym jakby sie
> dowiedziala o takim wyskoku, moglaby inaczej patrzec na mnie jako faceta.
> Tez prawdopodobnie z powodu wielu kulto\urowych kalek - facet, m?ski
> bleble - ale to fakt.
> Mozliwe ze byloby to nie do odrobienia. Cos na zasadzie, ze jak raz kogos
> spotkasz w krepujacej sytuacji to potem stale ci sie ona z nim kojarzy.
> Nielazenie od tego - nie planowalem mowienia jej o tym.
> Ale gorzej - zastanawialem sie czy odmowilbym temu gosciowi, gdyby
> zadzwonil. Chyba wyrzucalem to z mysli.
> Kazdy jest do kupienia. A problem w tym, ze tutaj cena ktora ja zaplacilem
> nie wydawala mi sie wielka.
>
> Pozdrawiam :-)
>
>
>
> > Kto?, kto nie by? w takiej sytuacji, nie mo?e odpowiedzie? Ci inaczej ni?
> > z pozycji gdybaj?co-oceniaj?cej. Ja znam takie co? z autopsji, wi?c
> > napisz? co o tym my?l? z pozycji "zdradzonej" kobiety.
> > (Lebowski, nadstawiaj uszy i lokalizuj rozporek!)
> > Z moim eksem mieli?my w "sypialni" r?ne pomys?y, ??cznie z zamian? r?l
> > (ale wszystko we dwoje). Dosz?o w ko?cu do tego, ?e zacz?? otwarcie m?wi?
> > o ch?ci spr?bowana seksu z facetem. Od razu zastrzegam, ?e po tym, co
> > przesz?am w czasie rozwodu, nie mam gwarancji na prawdziwo?? jego s??w
> > (patrz poni?ej), ale moje reakcje i emocje by?y jak najbardziej prawdziwe.
> > Ot?, kiedy ja by?am w szpitalu, jaki? czas przed urodzeniem dziecka, pan
> > m?? uszczkn?? sobie "nieco" kasy przeznaczonej na remont mieszkania i
> > poszed? do m?skiej agencji towarzyskiej. Oczywi?cie potem si? do tego
> > skruszony przyzna?. Mimo tego, ?e temat nie by? mi obcy, spos?b realizacji
> > mn? po prostu wstrz?sn??. Ale nie odczuwa?am tego jako zdrady, raczej
> > zupe?ny brak lojalno?ci. W sensie p?j?cia na ?ywio? pod moj? nieobecno??,
> > do tego ograbienia NAS z cz?ci ?lubnego prezentu na w?asne zachcianki.
> > Ale p?niej, kiedy ju? wr?ci?am z dzieckiem do domu, temat powr?ci?.
> > Obudzi?a si? we mnie ciekawo?? i jako? temat si? rozpracowa? sam...
> > Po kilku latach, rzuci? sobie anons na grup? dla homo, ?e szuka faceta.
> > Odkry?am to przypadkiem. Zn?w mnie "trafi?o", ?e robi takie co? bez mojej
> > wiedzy. Napisa?am odpowied?, ?e jestem ?on? tego osobnika i w og?le co
> > sobie my?li. Zosta?am okrzyczana trollem (to samo IP), ale w ko?cu ja
> > pozna?am grup? fajnych ludzi, a on pozosta? z m?tnym t?umaczeniem
> > "chcia?em, ?eby troch? zabawy by?o". Potem nawet spotka?am si? z jednym
> > ludziem "stamt?d", kt?ry akurat zamieszka? niedawno w naszym mie?cie, na
> > kawie, co spotka?o si? z jawnym oskar?eniem MNIE o... NIEWIERNO??! :)
> > Teraz wreszcie zrozumia?am, dlaczego - sam mia? r?ne ma?e (a kto wie, czy
> > tylko, ja zna?am tylko zagadywanie go przez dziewczyny na gg) grzeszki na
> > sumieniu. Abstrahuj?c oczywi?cie od tego, ?e spotykam si? z M?CZYZN?! -
> > co z tego, ?e innej orientacji:) - to taki atawizm :)
> > Tak wi?c widzisz, jakimi kr?tymi ?cie?kami potrafi w?drowa? ludzka
> > seksualno??.
> > Podejrzewam, ze osoba, na kt?r? Twoje wyznanie spad?oby jak grom z jasnego
> > nieba (o ile sam doszed?e? do decyzji o szukaniu sponsora), mo?e to
> > potraktowa? jako zdrad?, w sensie fizycznym. Co wi?cej, mo?e Ci?
> > CA?KOWICIE odrzuci? jako m?czyzn?, z ca?kiem zrozumia?ych dla mnie
> > powod?w, a Twoje najbardziej nawet racjonalne argumenty mog? do niej
> > zupe?nie nie dotrze?.
> > Do Ciebie nale?y decyzja, czy chcesz j? tym obarcza? - i ryzykowa? rozpad
> > zwi?zku - czy te? wymy?lisz jak?? trzymaj?c? si? kupy historyjk? o nowym
> > ?r?dle dochodu, o ile zamierzasz to kontynuowa?.
> >
> > --
> > Pozdrawiam - Aicha
Każdy facet myśli jakby to było z innym, znowu samooszukaństwo
projektujesz na otoczenie, jeśli facet mówi że nigdy o tym nie myślał,
to kłamie. A z tych twoich usprawiedliwnień siebie, każdy trochę
przytomny zobaczy jak walczysz z tym co wypierasz. Sam się kiedyś
przekonasz że jesteś Bi. Ale teraz nie będziesz tego kontrolował.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2011-01-13 12:36:40
Temat: Re: sponsoringW dniu 2011-01-11 20:55, glob pisze:
> Każdy facet myśli jakby to było z innym, znowu samooszukaństwo
> projektujesz na otoczenie, jeśli facet mówi że nigdy o tym nie myślał,
> to kłamie.
Permanentna bzdura. Nie mierz ludzi swoją miarką. Są tacy, którzy są w
100% zdrowi.
A z tych twoich usprawiedliwnień siebie, każdy trochę
> przytomny zobaczy jak walczysz z tym co wypierasz. Sam się kiedyś
> przekonasz że jesteś Bi. Ale teraz nie będziesz tego kontrolował.
On *być może* jest bi, choć tego do końca nie wiadomo, ale widzę, że
swoją miarkę przystawiasz do innych ludzi. Tu się zaczyna twoja choroba.
--
| TOMASZEK nie lubi:
| ^części rowerowych^czosnku^niektórych gwiazdek^
| lewej strony mocy^
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2011-01-13 12:48:55
Temat: Re: sponsoring
Tomaszek napisał(a):
> W dniu 2011-01-11 20:55, glob pisze:
>
> > Ka�dy facet my�li jakby to by�o z innym, znowu samooszuka�stwo
> > projektujesz na otoczenie, je�li facet m�wi �e nigdy o tym nie my�la�,
> > to k�amie.
>
> Permanentna bzdura. Nie mierz ludzi swoj� miark�. S� tacy, kt�rzy s� w
> 100% zdrowi.
>
> A z tych twoich usprawiedliwnie� siebie, ka�dy troch�
> > przytomny zobaczy jak walczysz z tym co wypierasz. Sam siďż˝ kiedyďż˝
> > przekonasz �e jeste� Bi. Ale teraz nie b�dziesz tego kontrolowa�.
>
> On *by� mo�e* jest bi, cho� tego do ko�ca nie wiadomo, ale widz�, �e
> swojďż˝ miarkďż˝ przystawiasz do innych ludzi. Tu siďż˝ zaczyna twoja choroba.
> --
> | TOMASZEK nie lubi:
> | ^cz�ci rowerowych^czosnku^niekt�rych gwiazdek^
> | lewej strony mocy^
To jest konsekwencja, że pałeczka zadziałała, dotarło do chorego
dupska.Ale trzeba więcej osób, by już łba nie podniosło.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |