Strona główna Grupy pl.sci.psychologia sposob na odkochanie

Grupy

Szukaj w grupach

 

sposob na odkochanie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-01-06 19:21:05

Temat: sposob na odkochanie
Od: "mała" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

ale ja troszke inaczej
bo ja chce wiedziec, czy jest jakis
malo bolesny i dosyc skuteczny sposob
na to zeby sie nie odkochac
jak to mowia "stara milosc nie rdzewieje",
ale moze sie skonczyc
co zrobic zeby sie NIE skonczyla..?
ja naprawde tego chce...

papatki
mała


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-01-07 04:23:32

Temat: Re: sposob na odkochanie
Od: "Machalas" <w...@f...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


mała napisał(a) w wiadomości: <852pv0$kq0$1@sklad.atcom.net.pl>...
>ale ja troszke inaczej
>bo ja chce wiedziec, czy jest jakis
>malo bolesny i dosyc skuteczny sposob
>na to zeby sie nie odkochac
>jak to mowia "stara milosc nie rdzewieje",
>ale moze sie skonczyc
>co zrobic zeby sie NIE skonczyla..?
>ja naprawde tego chce...
>
>papatki
>mała
>
>

Cześć maleństwo, tu Machalas.
Proponuję Ci coś takiego - zadaj sobie pytanie, czy osoba, do której coś tam
czujesz, przynajmniej w częsci odwzajemnia Twoje uczucie. Jesli tak, to przy
odrobinie wysiłku możesz spowodować, ze wszystko będzie ok. A jeśli nie.....
To masz problem.
Wiesz co? Ja miałem taki przypadek. Poznałem dziewczynę, w której dość
szybko zakochałem się. Ooooo, i to mocno. I po pewnym okresie chodzenia ze
sobą ona mi nagle wyjechała z tekstem, że "słuchaj, musimy przestać się
spotykać."
No i co? Czulem się, jak znokautowany - dostałem między oczy. Szok, totalny
szok. Ale zaraz potem pomyślałem tak - mam dwie możliwości - rzucam kobitę i
do widzenia, albo próbuję ciagnąc dalej. Od czego to zależy? Własnie od
tego, jaki stosunek ma do mnie ta dziewczyna. Czy jej decyzja jest
przemyślana i ostateczna, czy po prostu "tak jej się powiedziało", bo się
przestraszyła.
I grałem. Na tyle skutecznie, że teraz jest wszystko ok, p;rzynajmniej na
razie. To kwestia charakteru i podejścia do sprawy.

Widzisz, ja Cię nie znam - ani z charakteru, ani z wieku. Tylko po tym, co
napiszesz w grupie (swoją drogą, to też dużo mówi o osobie).
Ale obojętnie, jaką jesteś osobą, polecam Ci to co wyżej. W moim przypadku
poskutkowało.

Oj, rozgadałem się. To na razie.

Machalas




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 07:58:52

Temat: Odp: sposob na odkochanie
Od: "vvako-tp" <v...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Kazde uczucie trzeba pielegnowac nie wazne czy milosc czy przyjazn.
Trzeba tego "kwiata" podlewac, ale UWAGA - nie regularnie.

pozdrawiam
vvako


Użytkownik mała <m...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:852pv0$kq0$...@s...atcom.net.pl...
> ale ja troszke inaczej
> bo ja chce wiedziec, czy jest jakis
> malo bolesny i dosyc skuteczny sposob
> na to zeby sie nie odkochac
> jak to mowia "stara milosc nie rdzewieje",
> ale moze sie skonczyc
> co zrobic zeby sie NIE skonczyla..?
> ja naprawde tego chce...
>
> papatki
> mała
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 08:34:43

Temat: Re: sposob na odkochanie
Od: "bary" <b...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora


mała napisał(a) w wiadomości: <852pv0$kq0$1@sklad.atcom.net.pl>...
>ale ja troszke inaczej
>bo ja chce wiedziec, czy jest jakis
>malo bolesny i dosyc skuteczny sposob
>na to zeby sie nie odkochac

A ja podejrzewam, że miłość tak na prawdę nikogo nie trzyma, tylko ten
narkotyczny głód...
To tak mi akurat przyszło do głowy po przeczytaniu o silnych więziach
miłosnych w których to wydzielają się związki amfetamino podobne ;)
To zależy od nastawienia.. bo co boli człowieka najbardziej...
stwierdzenie, czy ten człowiek mnie kiedykolwiek kochał... Kochał... bo
miłość to nic innego jak wybór... albo i nie kochał ;)
Wybaczcie się zakręciłem.... ;)

>jak to mowia "stara milosc nie rdzewieje",


po pewnym czasie związki chem.. już nie wydzielają się tak silnie ;)

>ale moze sie skonczyc
>co zrobic zeby sie NIE skonczyla..?


być zawsze przyjaciółmi ;) To jedyne uzależnienie asocjacyjne... (tak se
palnąłem ;), bo to do funkcji pamięci - taki obraz przyjaciela w tobie....)

a oto moje zdanie o miłości

miłość jest jak dobra potrawa....
szczerość, oddanie to wszystko w tym jednym kociołku,
mieszać i podgrzewać ;)
ale nie przypalić ;)

>ja naprawde tego chce...


ja też ;)

>
>papatki
>mała


Ciekawe bo mi na małą nie wyglądasz ;)
Być 'małym' to dobry sposób na zachowanie zdrowia... i szczęścia..

pozdrawia
mały
JAcEk
pa

------

"Czasami lepiej odejść od zmysłów by nie zwariować"
"Don't worry, be happy"


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 09:30:12

Temat: Re: sposob na odkochanie
Od: "mała" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


pwenego dnia Machalas napisal wiadomosc:

> Cześć maleństwo, tu Machalas.
> Proponuję Ci coś takiego - zadaj sobie pytanie, czy osoba, do której coś
tam
> czujesz, przynajmniej w częsci odwzajemnia Twoje uczucie. Jesli tak, to
przy
> odrobinie wysiłku możesz spowodować, ze wszystko będzie ok. A jeśli
nie.....
> To masz problem.
> Wiesz co? Ja miałem taki przypadek. Poznałem dziewczynę, w której dość
> szybko zakochałem się. Ooooo, i to mocno. I po pewnym okresie chodzenia ze
> sobą ona mi nagle wyjechała z tekstem, że "słuchaj, musimy przestać się
> spotykać."
> No i co? Czulem się, jak znokautowany - dostałem między oczy. Szok,
totalny
> szok. Ale zaraz potem pomyślałem tak - mam dwie możliwości - rzucam kobitę
i
> do widzenia, albo próbuję ciagnąc dalej. Od czego to zależy? Własnie od
> tego, jaki stosunek ma do mnie ta dziewczyna. Czy jej decyzja jest
> przemyślana i ostateczna, czy po prostu "tak jej się powiedziało", bo się
> przestraszyła.
> I grałem. Na tyle skutecznie, że teraz jest wszystko ok, p;rzynajmniej na
> razie. To kwestia charakteru i podejścia do sprawy.
>
> Widzisz, ja Cię nie znam - ani z charakteru, ani z wieku. Tylko po tym, co
> napiszesz w grupie (swoją drogą, to też dużo mówi o osobie).
> Ale obojętnie, jaką jesteś osobą, polecam Ci to co wyżej. W moim przypadku
> poskutkowało.
>
> Oj, rozgadałem się. To na razie.
>
> Machalas


ojej...
no dzieki za wiadomosc
ale chodzi o to ze ta osoba w pelni odwzajemnia moje uczucia
a czasem mi sie wydaje, ze az nawet za bardzo i
ze sobie nie poradze
no i mam takie chwile zwatpienia, czy ja na to zasluguje
i wcale nie chce sie odkochiwac!!!
i nie zamierzam rezygnowac!!!
tylko tak sie czasem zastanawiam, czy jestem ta wlasciwa osoba
bo wiem, ze czasem jestem wredna i zlosliwa i histeryczka i zrzeda......
no a moze KTOS by sobie lepiej poradzil..?
a jak juz mnie najda takie mysli to wbrew sobie zaczynam sie odkochiwac
strasznie to wszystko pokrecone...

papajki
mała
btw to jakby ktos mial watpliwosci - jestem dziewczyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 09:46:17

Temat: Re: sposob na odkochanie
Od: "mała" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"vvako-tp" <v...@p...fm> wrote in message
news:01hd4.26217$N3.609810@news.tpnet.pl...
> Kazde uczucie trzeba pielegnowac nie wazne czy milosc czy przyjazn.
> Trzeba tego "kwiata" podlewac, ale UWAGA - nie regularnie.
>
> pozdrawiam
> vvako
>


wole nie podlewac...
jeszcze sie przyzwyczai

pozdrowki
mała


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 09:48:33

Temat: Re: sposob na odkochanie
Od: "mała" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"bary" <b...@k...net.pl> wrote in message
news:854ap7$9d1$1@korweta.task.gda.pl...
> A ja podejrzewam, że miłość tak na prawdę nikogo nie trzyma, tylko ten
> narkotyczny głód...
> To tak mi akurat przyszło do głowy po przeczytaniu o silnych więziach
> miłosnych w których to wydzielają się związki amfetamino podobne ;)
> To zależy od nastawienia.. bo co boli człowieka najbardziej...
> stwierdzenie, czy ten człowiek mnie kiedykolwiek kochał... Kochał... bo
> miłość to nic innego jak wybór... albo i nie kochał ;)
> Wybaczcie się zakręciłem.... ;)
>
> po pewnym czasie związki chem.. już nie wydzielają się tak silnie ;)
>
> >co zrobic zeby sie NIE skonczyla..?
>
>
> być zawsze przyjaciółmi ;) To jedyne uzależnienie asocjacyjne... (tak
se
> palnąłem ;), bo to do funkcji pamięci - taki obraz przyjaciela w
tobie....)
>
> a oto moje zdanie o miłości
>
> miłość jest jak dobra potrawa....
> szczerość, oddanie to wszystko w tym jednym kociołku,
> mieszać i podgrzewać ;)
> ale nie przypalić ;)
>
> >ja naprawde tego chce...
>
>
> ja też ;)
>
> >
> >papatki
> >mała
>
>
> Ciekawe bo mi na małą nie wyglądasz ;)
> Być 'małym' to dobry sposób na zachowanie zdrowia... i szczęścia..
>
> pozdrawia
> mały
> JAcEk
> pa
>
>

oki
juz prawie wszystko rozumiem
mam tylko jedno pytanie
czemu nie wygladam na małą?

mała


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 10:22:15

Temat: Re: sposob na odkochanie
Od: "bary" <b...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

>oki
>juz prawie wszystko rozumiem
>mam tylko jedno pytanie
>czemu nie wygladam na małą?

Nie wiem, takie jakieś przeczucie... Kto to wie... Może i jestes mala ;)

A jak ktoś jest mały to po co ma być duży.... przecież fajnie być małym
;))))
hi, hi...

>
>mała
>

buziaczki dla małej i innych maleństw

malutki (I już!)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-07 19:57:10

Temat: Re: sposob na odkochanie
Od: "mała" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"bary" <b...@k...net.pl> wrote in message
news:854fbt$pid$1@korweta.task.gda.pl...
Nie wiem, takie jakieś przeczucie... Kto to wie... Może i jestes mala ;)
A jak ktoś jest mały to po co ma być duży.... przecież fajnie być małym
;))))
hi, hi...


mała
buziaczki dla małej i innych maleństw
malutki (I już!)


czasem was nie rozumiem...
mała


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-01-16 11:13:46

Temat: Re: sposob na odkochanie
Od: b...@s...com (BRUS LI) szukaj wiadomości tego autora

Jezeli moge cos powiedziec,najlepszym wyjsciem wydaje mi sie jest
rozmowa.jezeli dobrze sie znacie to to co mowisz nam powinnas
powiedziec jemu.nikt nie jest doskonaly,kazdy ma jakies
wady,problemy,ale wlasnie na tym to wszystko polega zeby razem je
pokonywac.skoro mozesz to probuj to zawsze lepsze wyjscie niz bronic
sie przed tym,oboje macie przeciez na pewno dobre intencje i nawet
jezeli nic z tego nie wyjdzie zrozumiecie ze bylo wam dobrze, a po
rozstanniu czesto dochodzi do powrotu....
>no dzieki za wiadomosc
>ale chodzi o to ze ta osoba w pelni odwzajemnia moje uczucia
>a czasem mi sie wydaje, ze az nawet za bardzo i
>ze sobie nie poradze
>no i mam takie chwile zwatpienia, czy ja na to zasluguje
>i wcale nie chce sie odkochiwac!!!
>i nie zamierzam rezygnowac!!!
>tylko tak sie czasem zastanawiam, czy jestem ta wlasciwa osoba
>bo wiem, ze czasem jestem wredna i zlosliwa i histeryczka i zrzeda......
>no a moze KTOS by sobie lepiej poradzil..?
>a jak juz mnie najda takie mysli to wbrew sobie zaczynam sie odkochiwac
>strasznie to wszystko pokrecone...
>
>papajki
>mała
>btw to jakby ktos mial watpliwosci - jestem dziewczyna
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

mail sredni nudny a w ogole to mozesz spelnic dobry uczynek
Wiadomosc z ostatniej chwili !
KONIEC SAMOTNOSCI
samotnosc ad. milosc
emocje a myslenie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »