Strona główna Grupy pl.sci.medycyna stop Jurkomi M.

Grupy

Szukaj w grupach

 

stop Jurkomi M.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 41


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2007-04-22 16:25:46

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: "Marek Li" <M...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Juanitos" <j...@p...me.uk> napisał w wiadomości
news:f0etkh$7l9$1@news.onet.pl...

> Ja jestem też uczestnikiem tej grupy od chwili jej powstania.Ponieważ
> mam problemy z lipidami, od zarania dziejów leczę się statynami itp.
> świństwem. Ostatnio zmarł mój zasłużony dla kardiologii profesor i
> musiałem wymienić pamięć o Nim na nowszy typ. Ponieważ znam Łódź (od
> strony medycznej) zapisałem się do tamtejszej, światowej sławy
> Profesora. Tenże, po zapoznaniu z moją historią powiedział wprost:
> Kolego, dajcie sobie spokój z dalszym zatruwaniem się problemem
> hiperlipidemii, to jest niczym nie uzasadniona bzdura.

Nie mam we zwyczaju opiniowania publicznie działalnosci zawodowej innych
lekarzy. Podaj kontakt (telefon, mail?) do opisanej osoby, a chętnie
posłucham o tych "bzdurach". Według moich informacji są liczne dowody
naukowe pochodzące z ogromnych badań, które pokazują nie tylko
skuteczność ale i bezpieczeństwo stosowania statyn. Poczytaj sobie o
plejotropowym działaniu statyn. W leczeniu statynami nie chodzi o
uzyskanie normolipemii tylko o zmniejszenie ryzyka związanego z jej
występowaniem - innymi słowy chodzi o to, ze statyny po prostu wydłuzaja
życie (chodzi o różne efekty: przeciwzapalne, stabilizujące blaszki
miażdźycowe i tp). Nie jest pierwszoplanowe jaki podczas ich stosowania
uzyskuje sie lipidogram. Ważne jest zaś, że zmniejsza się ryzyko
zdarzeń, których chory i lekarz chce uniknać:-) Nie wierzę, by
jakakolwiek osoba związana z medycyną podważała zasadnosć stosowania
statyn - postawa jaką opisujesz (nie umiem komuś poradzić, więc
zbagatelizuję problem angażując w to własny autorytet) dotyczyć może
różnych sytuacji w życiu, jednak nie jest akceptowalna w medycynie.
Dlatego nie chce mi się wierzyć w prawdziwość tych słów, by wypowiadał
je profesor, kardiolog i jednym zdaniem przekreślał dostępną wiedzę
medyczną.

Czekam na skontaktowanie z tą osobą. Mam nadzieję, że nie będziesz miał
nic przeciwko, gdy zacytuję co napisałeś o opinii tej osoby o
statynach?:-)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2007-04-22 16:59:36

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: Juanitos <j...@p...me.uk> szukaj wiadomości tego autora

Marek Li napisał(a):
> Użytkownik "Juanitos" <j...@p...me.uk> napisał w wiadomości
> news:f0etkh$7l9$1@news.onet.pl...
>
>> Ja jestem też uczestnikiem tej grupy od chwili jej powstania.Ponieważ
>> mam problemy z lipidami, od zarania dziejów leczę się statynami itp.
>> świństwem. Ostatnio zmarł mój zasłużony dla kardiologii profesor i
>> musiałem wymienić pamięć o Nim na nowszy typ. Ponieważ znam Łódź (od
>> strony medycznej) zapisałem się do tamtejszej, światowej sławy
>> Profesora. Tenże, po zapoznaniu z moją historią powiedział wprost:
>> Kolego, dajcie sobie spokój z dalszym zatruwaniem się problemem
>> hiperlipidemii, to jest niczym nie uzasadniona bzdura.
>
> Nie mam we zwyczaju opiniowania publicznie działalnosci zawodowej innych
> lekarzy. Podaj kontakt (telefon, mail?) do opisanej osoby, a chętnie
> posłucham o tych "bzdurach". Według moich informacji są liczne dowody
> naukowe pochodzące z ogromnych badań, które pokazują nie tylko
> skuteczność ale i bezpieczeństwo stosowania statyn. Poczytaj sobie o
> plejotropowym działaniu statyn. W leczeniu statynami nie chodzi o
> uzyskanie normolipemii tylko o zmniejszenie ryzyka związanego z jej
> występowaniem - innymi słowy chodzi o to, ze statyny po prostu wydłuzaja
> życie (chodzi o różne efekty: przeciwzapalne, stabilizujące blaszki
> miażdźycowe i tp). Nie jest pierwszoplanowe jaki podczas ich stosowania
> uzyskuje sie lipidogram. Ważne jest zaś, że zmniejsza się ryzyko
> zdarzeń, których chory i lekarz chce uniknać:-) Nie wierzę, by
> jakakolwiek osoba związana z medycyną podważała zasadnosć stosowania
> statyn - postawa jaką opisujesz (nie umiem komuś poradzić, więc
> zbagatelizuję problem angażując w to własny autorytet) dotyczyć może
> różnych sytuacji w życiu, jednak nie jest akceptowalna w medycynie.
> Dlatego nie chce mi się wierzyć w prawdziwość tych słów, by wypowiadał
> je profesor, kardiolog i jednym zdaniem przekreślał dostępną wiedzę
> medyczną.
>
> Czekam na skontaktowanie z tą osobą. Mam nadzieję, że nie będziesz miał
> nic przeciwko, gdy zacytuję co napisałeś o opinii tej osoby o
> statynach?:-)))

Widzę teraz jasno (mam widzenie...) dlaczego w naszym kraju może działać
takie kuriozum jak IPN... Ja nie zwyczajny donosić, a szkoda, bo pomimo
wysokiego mniemania o sobie, zapewne przestał byś istnieć na medycznym
rynku... to bardzo dobrze umocowany Profesor... pisywał byś tylko na tej
liście... :-) Co do statyn: pobierz sobie kilka lat, to może
oprzytomniejesz po tych dobrociach, bo ja wyciągnąłem wnioski na swoim
własnym organizmie... Chciałbym głęboko wierzyć, że statyny robią coś z
moimi blaszkami, ale niestety nie mam ku temu podstaw...
W każdym razie na zachodzie Europy (Francja, Benelux) leczenie
hiperlipidemii popada w niełaskę. Nauka zatoczyła koło i zatrzymała się
w tym samym miejscu. Teraz warunki gry w medycynie dyktują koncerny; ale
jest pocieszające, że coraz więcej autorytetów sprzeciwia się takiej
sytuacji. Są to bogaci ludzie i nie muszą się kłaniać komiwojażerom od
statyn tak jak to ma miejsce w Polsce...
Po katolicku to wypadało by Ci życzyć, abyś sam musiał zażywać te
wspaniałości i zapoznać się z doznaniami pacjenta i efektami tej
doktryny... tym niemniej nie życzę tego nikomu. Jestem bowiem
niepraktykujący :-) Jesteś zdemoralizowany, jeżeli sądzisz, że lekarze
to taki Ku-Klux-Klan, może tak jest w IV RP, ale nie na świecie...
Wszyscy znajomi lekarze, mający problemy z wieńcówką nie stosują statyn
ani innych chemikalii obniżających poziom lipidów... nie rozumiem zatem
dlaczego się tak angażujesz. Jest przecież demokracja, każdy robi co
chce. Jak przyjdzie czas na Ciebie, to drogę sam sobie przecież wybierasz...

Juanitos

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2007-04-22 17:42:26

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: "Marek Li" <M...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Juanitos" <j...@p...me.uk> napisał w wiadomości
news:f0g49g$a4n$1@news.onet.pl...

>>> Ja jestem też uczestnikiem tej grupy od chwili jej
>>> powstania.Ponieważ mam problemy z lipidami, od zarania dziejów leczę
>>> się statynami itp. świństwem. Ostatnio zmarł mój zasłużony dla
>>> kardiologii profesor i musiałem wymienić pamięć o Nim na nowszy typ.
>>> Ponieważ znam Łódź (od strony medycznej) zapisałem się do
>>> tamtejszej, światowej sławy Profesora. Tenże, po zapoznaniu z moją
>>> historią powiedział wprost: Kolego, dajcie sobie spokój z dalszym
>>> zatruwaniem się problemem hiperlipidemii, to jest niczym nie
>>> uzasadniona bzdura.
>>
>> Nie mam we zwyczaju opiniowania publicznie działalnosci zawodowej
>> innych lekarzy. Podaj kontakt (telefon, mail?) do opisanej osoby, a
>> chętnie posłucham o tych "bzdurach". Według moich informacji są
>> liczne dowody naukowe pochodzące z ogromnych badań, które pokazują
>> nie tylko skuteczność ale i bezpieczeństwo stosowania statyn.
>> Poczytaj sobie o plejotropowym działaniu statyn. W leczeniu statynami
>> nie chodzi o uzyskanie normolipemii tylko o zmniejszenie ryzyka
>> związanego z jej występowaniem - innymi słowy chodzi o to, ze statyny
>> po prostu wydłuzaja życie (chodzi o różne efekty: przeciwzapalne,
>> stabilizujące blaszki miażdźycowe i tp). Nie jest pierwszoplanowe
>> jaki podczas ich stosowania uzyskuje sie lipidogram. Ważne jest zaś,
>> że zmniejsza się ryzyko zdarzeń, których chory i lekarz chce
>> uniknać:-) Nie wierzę, by jakakolwiek osoba związana z medycyną
>> podważała zasadnosć stosowania statyn - postawa jaką opisujesz (nie
>> umiem komuś poradzić, więc zbagatelizuję problem angażując w to
>> własny autorytet) dotyczyć może różnych sytuacji w życiu, jednak nie
>> jest akceptowalna w medycynie. Dlatego nie chce mi się wierzyć w
>> prawdziwość tych słów, by wypowiadał je profesor, kardiolog i jednym
>> zdaniem przekreślał dostępną wiedzę medyczną.
>>
>> Czekam na skontaktowanie z tą osobą. Mam nadzieję, że nie będziesz
>> miał nic przeciwko, gdy zacytuję co napisałeś o opinii tej osoby o
>> statynach?:-)))
>
> Widzę teraz jasno (mam widzenie...) dlaczego w naszym kraju może
> działać takie kuriozum jak IPN... Ja nie zwyczajny donosić, a szkoda,
> bo pomimo wysokiego mniemania o sobie, zapewne przestał byś istnieć na
> medycznym rynku... to bardzo dobrze umocowany Profesor... pisywał byś
> tylko na tej liście... :-) Co do statyn: pobierz sobie kilka lat, to
> może

Widać po tym co napisałeś, że nie wiesz nawet co to znaczy
donosicielstwo:->
Poczytaj sobie też kodeks etyki lekarskiej, moze ktoś ci wytłumaczy
istniejace tam zapisy i sposób załatwiania problematycznych spraw, w
których istnieją rozbieżnosci w pogladach miedzy lekarzami:->

Osoba o której piszesz nie ma aż takich mozliwości, bym miała wpływ na
moja działaność gospodarczą, ktorą prowadzę, a którą jest mój gabinet:-)
Nie obawiam sie tego:-)

Jesli zaś ty masz takie podejrzenia, że aż o nich piszesz, to musi ci bć
trudno życ w świecie, w którym obawiasz się przedstawić swój punkt
widzenia, bo moze ci ktoś zaszkodzic. Swiadczy to albo o twoich lękach,
albo jeszcze gorzej - o tchórzostwie:->

> oprzytomniejesz po tych dobrociach, bo ja wyciągnąłem wnioski na swoim
> własnym organizmie... Chciałbym głęboko wierzyć, że statyny robią coś
> z moimi blaszkami, ale niestety nie mam ku temu podstaw...

Nie musisz. Wystarczy, że maja je lekarze przepisujacy statyny!

> W każdym razie na zachodzie Europy (Francja, Benelux) leczenie
> hiperlipidemii popada w niełaskę. Nauka zatoczyła koło i zatrzymała
> się w tym samym miejscu. Teraz warunki gry w medycynie dyktują
> koncerny; ale jest pocieszające, że coraz więcej autorytetów
> sprzeciwia się takiej sytuacji. Są to bogaci ludzie i nie muszą się
> kłaniać komiwojażerom od statyn tak jak to ma miejsce w Polsce...

?

> Po katolicku to wypadało by Ci życzyć, abyś sam musiał zażywać te
> wspaniałości i zapoznać się z doznaniami pacjenta i efektami tej
> doktryny... tym niemniej nie życzę tego nikomu. Jestem bowiem
> niepraktykujący :-)

Jeśli to popis elokwencji, to marny!

> Jesteś zdemoralizowany, jeżeli sądzisz, że lekarze to taki
> Ku-Klux-Klan, może tak jest w IV RP, ale nie na świecie...

??? Że niby lekarze w Polsce biją Murzynów:-> Zaprawdę pokrętny sposób
myslenia!

> Wszyscy znajomi lekarze, mający problemy z wieńcówką nie stosują
> statyn ani innych chemikalii obniżających poziom lipidów... nie
> rozumiem zatem dlaczego się tak angażujesz. Jest przecież demokracja,
> każdy robi co chce. Jak przyjdzie czas na Ciebie, to drogę sam sobie
> przecież wybierasz...

Pali mnie co robią twoi znajomi lekarze ze swoim zdrowiem:->
Nie dostrzegłem też bym sie jakoś specjalnie angażował w tej dyskusji -
wyraziłem po prostu opinię, że statyny są bezpiecznymi i skutecznymi
lekami, wartymi zalecania w określonych sytuacjach klinicznych, gdy
istnieją wskazania. Tylko tyle. Dla ciebie aż tyle. ale to nie mój
problem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2007-04-22 17:58:54

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: Juanitos <j...@p...me.uk> szukaj wiadomości tego autora

Marek Li napisał(a):
> Użytkownik "Juanitos" <j...@p...me.uk> napisał w wiadomości
> news:f0g49g$a4n$1@news.onet.pl...
>
>>>> Ja jestem też uczestnikiem tej grupy od chwili jej
>>>> powstania.Ponieważ mam problemy z lipidami, od zarania dziejów leczę
>>>> się statynami itp. świństwem. Ostatnio zmarł mój zasłużony dla
>>>> kardiologii profesor i musiałem wymienić pamięć o Nim na nowszy typ.
>>>> Ponieważ znam Łódź (od strony medycznej) zapisałem się do
>>>> tamtejszej, światowej sławy Profesora. Tenże, po zapoznaniu z moją
>>>> historią powiedział wprost: Kolego, dajcie sobie spokój z dalszym
>>>> zatruwaniem się problemem hiperlipidemii, to jest niczym nie
>>>> uzasadniona bzdura.
>>>
>>> Nie mam we zwyczaju opiniowania publicznie działalnosci zawodowej
>>> innych lekarzy. Podaj kontakt (telefon, mail?) do opisanej osoby, a
>>> chętnie posłucham o tych "bzdurach". Według moich informacji są
>>> liczne dowody naukowe pochodzące z ogromnych badań, które pokazują
>>> nie tylko skuteczność ale i bezpieczeństwo stosowania statyn.
>>> Poczytaj sobie o plejotropowym działaniu statyn. W leczeniu statynami
>>> nie chodzi o uzyskanie normolipemii tylko o zmniejszenie ryzyka
>>> związanego z jej występowaniem - innymi słowy chodzi o to, ze statyny
>>> po prostu wydłuzaja życie (chodzi o różne efekty: przeciwzapalne,
>>> stabilizujące blaszki miażdźycowe i tp). Nie jest pierwszoplanowe
>>> jaki podczas ich stosowania uzyskuje sie lipidogram. Ważne jest zaś,
>>> że zmniejsza się ryzyko zdarzeń, których chory i lekarz chce
>>> uniknać:-) Nie wierzę, by jakakolwiek osoba związana z medycyną
>>> podważała zasadnosć stosowania statyn - postawa jaką opisujesz (nie
>>> umiem komuś poradzić, więc zbagatelizuję problem angażując w to
>>> własny autorytet) dotyczyć może różnych sytuacji w życiu, jednak nie
>>> jest akceptowalna w medycynie. Dlatego nie chce mi się wierzyć w
>>> prawdziwość tych słów, by wypowiadał je profesor, kardiolog i jednym
>>> zdaniem przekreślał dostępną wiedzę medyczną.
>>>
>>> Czekam na skontaktowanie z tą osobą. Mam nadzieję, że nie będziesz
>>> miał nic przeciwko, gdy zacytuję co napisałeś o opinii tej osoby o
>>> statynach?:-)))
>>
>> Widzę teraz jasno (mam widzenie...) dlaczego w naszym kraju może
>> działać takie kuriozum jak IPN... Ja nie zwyczajny donosić, a szkoda,
>> bo pomimo wysokiego mniemania o sobie, zapewne przestał byś istnieć na
>> medycznym rynku... to bardzo dobrze umocowany Profesor... pisywał byś
>> tylko na tej liście... :-) Co do statyn: pobierz sobie kilka lat, to może
>
> Widać po tym co napisałeś, że nie wiesz nawet co to znaczy
> donosicielstwo:->
> Poczytaj sobie też kodeks etyki lekarskiej, moze ktoś ci wytłumaczy
> istniejace tam zapisy i sposób załatwiania problematycznych spraw, w
> których istnieją rozbieżnosci w pogladach miedzy lekarzami:->
>
> Osoba o której piszesz nie ma aż takich mozliwości, bym miała wpływ na
> moja działaność gospodarczą, ktorą prowadzę, a którą jest mój gabinet:-)
> Nie obawiam sie tego:-)
>
> Jesli zaś ty masz takie podejrzenia, że aż o nich piszesz, to musi ci bć
> trudno życ w świecie, w którym obawiasz się przedstawić swój punkt
> widzenia, bo moze ci ktoś zaszkodzic. Swiadczy to albo o twoich lękach,
> albo jeszcze gorzej - o tchórzostwie:->
>
>> oprzytomniejesz po tych dobrociach, bo ja wyciągnąłem wnioski na swoim
>> własnym organizmie... Chciałbym głęboko wierzyć, że statyny robią coś
>> z moimi blaszkami, ale niestety nie mam ku temu podstaw...
>
> Nie musisz. Wystarczy, że maja je lekarze przepisujacy statyny!
>
>> W każdym razie na zachodzie Europy (Francja, Benelux) leczenie
>> hiperlipidemii popada w niełaskę. Nauka zatoczyła koło i zatrzymała
>> się w tym samym miejscu. Teraz warunki gry w medycynie dyktują
>> koncerny; ale jest pocieszające, że coraz więcej autorytetów
>> sprzeciwia się takiej sytuacji. Są to bogaci ludzie i nie muszą się
>> kłaniać komiwojażerom od statyn tak jak to ma miejsce w Polsce...
>
> ?
>
>> Po katolicku to wypadało by Ci życzyć, abyś sam musiał zażywać te
>> wspaniałości i zapoznać się z doznaniami pacjenta i efektami tej
>> doktryny... tym niemniej nie życzę tego nikomu. Jestem bowiem
>> niepraktykujący :-)
>
> Jeśli to popis elokwencji, to marny!
>
>> Jesteś zdemoralizowany, jeżeli sądzisz, że lekarze to taki
>> Ku-Klux-Klan, może tak jest w IV RP, ale nie na świecie...
>
> ??? Że niby lekarze w Polsce biją Murzynów:-> Zaprawdę pokrętny sposób
> myslenia!
>
>> Wszyscy znajomi lekarze, mający problemy z wieńcówką nie stosują
>> statyn ani innych chemikalii obniżających poziom lipidów... nie
>> rozumiem zatem dlaczego się tak angażujesz. Jest przecież demokracja,
>> każdy robi co chce. Jak przyjdzie czas na Ciebie, to drogę sam sobie
>> przecież wybierasz...
>
> Pali mnie co robią twoi znajomi lekarze ze swoim zdrowiem:->
> Nie dostrzegłem też bym sie jakoś specjalnie angażował w tej dyskusji -
> wyraziłem po prostu opinię, że statyny są bezpiecznymi i skutecznymi
> lekami, wartymi zalecania w określonych sytuacjach klinicznych, gdy
> istnieją wskazania. Tylko tyle. Dla ciebie aż tyle. ale to nie mój problem.

Chłopie ! Zamiast marnować swój czas na takie dyskusje o niczym, lepiej
coś poczytaj. Kiepsko idzie ta Twoja działalność gospodarcza jak masz
czas na znachorstwo przez internet, który uprawiasz celem uzyskania
samozadowolenia... Piszesz jakieś banały, bawisz się samą możliwością
pisania, co komu po tym co napisałeś ?????

Juanitos

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2007-04-22 18:03:35

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 22 Apr 2007 18:59:36 +0200, Juanitos wrote:

> Wszyscy znajomi lekarze, mający problemy z wieńcówką nie stosują statyn
> ani innych chemikalii obniżających poziom lipidów... [...]

A wszyscy moi znajomi lekarze nie stosują ani nie zalecają diety
wysokotłuszczowej. Ba, nawet nieznajomi. Powiem więcęj - towarzystwa
naukowe również jej nie zalecają i nie stosują.

Jakoś większe zaufanie mam do dobrze udokumentowanych faktów, niż do
Twoich znajomych lekarzy (z całym do nich szacunkiem). A dobrze
udokumentowane fakty są, jakie są. I jakkolwiek można z nimi dyskutować,
to nie metodami Kwasniewskiego ("płód uzyskuje tlen w łonie matki z
przemiany glikogenu do cholesterolu"), ani Twoimi ("znajomy mi
powiedział"), a naukowymi.

Czy ktoś chce, czy nie, medycyna jest nauką, a jej rozwój jest możliwy
dzięki metodom naukowym. Także koncepcje naukowe, które po jakimś czasie
okazują się być fałszywe, obala się bynajmniej nie dzięki
kontrowersyjnym wypowiedziom pojedynczych osób.

Tyle ma do powiedzenia ameba z młotkiem.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2007-04-22 18:29:50

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: Juanitos <j...@p...me.uk> szukaj wiadomości tego autora

Marek Bieniek napisał(a):
> On Sun, 22 Apr 2007 18:59:36 +0200, Juanitos wrote:
>
>> Wszyscy znajomi lekarze, mający problemy z wieńcówką nie stosują statyn
>> ani innych chemikalii obniżających poziom lipidów... [...]
>
> A wszyscy moi znajomi lekarze nie stosują ani nie zalecają diety
> wysokotłuszczowej. Ba, nawet nieznajomi. Powiem więcęj - towarzystwa
> naukowe również jej nie zalecają i nie stosują.
>
> Jakoś większe zaufanie mam do dobrze udokumentowanych faktów, niż do
> Twoich znajomych lekarzy (z całym do nich szacunkiem). A dobrze
> udokumentowane fakty są, jakie są. I jakkolwiek można z nimi dyskutować,
> to nie metodami Kwasniewskiego ("płód uzyskuje tlen w łonie matki z
> przemiany glikogenu do cholesterolu"), ani Twoimi ("znajomy mi
> powiedział"), a naukowymi.
>
> Czy ktoś chce, czy nie, medycyna jest nauką, a jej rozwój jest możliwy
> dzięki metodom naukowym. Także koncepcje naukowe, które po jakimś czasie
> okazują się być fałszywe, obala się bynajmniej nie dzięki
> kontrowersyjnym wypowiedziom pojedynczych osób.
>
> Tyle ma do powiedzenia ameba z młotkiem.
>
> m.
A jednak Szanowny Pan nie oszczędził klawiatury zgodnie z zapowiedzią
:-), mimo wszystko to dobrze... wszyscy moi znajomi lekarze (są to i
Polacy i Francuzi i Belgowie) mają tytuły dr nauk medycznych (z
kardiologii lub neurologii)i nie stosują statyn na sobie z przekonania.
Co więcej, podśpiewywali się ze mnie nie jeden raz.
Nie słyszałem aby też ordynowali dietę Kwaśniewskiego. Sam też jej nie
stosuję i nie mam zamiaru. Ponieważ mam swoje lata i ciągle dalej się
muszę uczyć, mam odpowiedni dystans do tzw. wiedzy zamieszczanej w
fachowych periodykach.

Mam natomiast absolutnie podejrzliwy stosunek do obecnie prowadzonych
przez koncerny badań naukowych i jestem głęboko przekonany, że Szanowny
Pan też. Świat się zmienił niestety na niekorzyść... i wszyscy
powinniśmy uwzględniać ten fakt w naszych poglądach.

Tyle ma do powiedzenia młotek do ameby :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2007-04-22 19:42:57

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Widać po tym co napisałeś, że nie wiesz nawet co to znaczy
> donosicielstwo:->
> Poczytaj sobie też kodeks etyki lekarskiej, moze ktoś ci wytłumaczy
> istniejace tam zapisy i sposób załatwiania problematycznych spraw, w
> których istnieją rozbieżnosci w pogladach miedzy lekarzami:->
Kodeks etyki lekarskiej jest niestety głęboko nieetyczny, więc jest to
bardzo zły kierunek myślenia i postępowania.
Jest nieetyczny także w tym punkcie dotyczącym krytyki kolegów.
Jest nawet korupcjogenny, i być może afera z pavulonem wyszła na jaw tak po
tak długim czasie, dlatego, że na wyjawienie prawdy nie pozwalał kodeks
etyki lekarskiej.

--
(tekst w nowej ortografi: ó->u , ch->h ,rz->ż lub sz, -ii-> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
ktury ludzie ociężali umysłowo
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2007-04-22 20:34:16

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 22 Apr 2007 20:29:50 +0200, Juanitos wrote:

> A jednak Szanowny Pan nie oszczędził klawiatury zgodnie z zapowiedzią
> :-),

Z argumentami można dyskutować. Z obelgami - nie.

> mimo wszystko to dobrze... wszyscy moi znajomi lekarze (są to i
> Polacy i Francuzi i Belgowie) mają tytuły dr nauk medycznych (z
> kardiologii lub neurologii)i nie stosują statyn na sobie z przekonania.

A ja, gdyby dopadło mnie SM, to pewnie nie zdecydowałbym się na terapię
interferonem. Ale ja potrafię takie stanowisko w miarę logicznie
uzasadnić, powołując się na rzetelną wiedzę.

> Nie słyszałem aby też ordynowali dietę Kwaśniewskiego. Sam też jej nie
> stosuję i nie mam zamiaru. Ponieważ mam swoje lata i ciągle dalej się
> muszę uczyć, mam odpowiedni dystans do tzw. wiedzy zamieszczanej w
> fachowych periodykach.

Ja tam nie czuję się specjalnie stary, a do tego co piszą na papierze
stosunek musze mieć odpowiednio krytyczny, bo inaczej nie byłbym w
stanie niczego się nauczyć, choćby do egzaminu, który właśnie zdałem -
ilość błędów w polskojęzycznej literaturze (zwłaszcza tych wynikajacych
z niepoprawnego tłumaczenia lub błędów w korekcie, niby drobnych, ale
jeśli ktoś posiłkowałby się tylko jednym źródłem, potencjalnie poważnie
szkodliwych) jest zadziwiająco duża. Ale między krytycyzmem a
krytykanctwem, tudzież uprzedzeniami i zaslepieniem, jest różnica.

> Mam natomiast absolutnie podejrzliwy stosunek do obecnie prowadzonych
> przez koncerny badań naukowych i jestem głęboko przekonany, że Szanowny
> Pan też.

Znam badania kliniczne, bo czasami biorę w nich udział. I mogę napisać
tylko tyle, że większość z tych, z którymi miałem do czynienia zawiera
na tyle obiektywne metody oceny, że przynajmniej w zakresie parametrów
ocenianych tymi metodami można uznać je za rzetelne. Natomiast można
różnie interpretować te wyniki - i na tym właśnie polega sztuka ich
wykorzystywania. Stąd umiejętność czytania między wierszami,
niezależność ocen i elastyczność myślenia jest nie do przecenienia,
kiedy ma się do czynienia z literaturą medyczną - tyle, że aby nimi
dysponować, trzeba osiągnąć pewien poziom wiedzy, który choć w pewnym
stopniu na to pozwoli. Pozwolę sobie zaryzykować twierdzenie, że gros
społeczeństwa taką nie dysponuje (choćby dlatego, że mało kto widział
kiedykolwiek na oczy protokół badania klinicznego, a z tych co widzieli
- mało kto zadał sobie trud aby go przeczytać), natomiast jest podatna
na manipulacje z wielu stron. A jeśli mam być manipulowany, to wolę,
żeby manipulował mną ktoś wiarygodny, stąd piętnuję orędowników smalcu,
którzy wiarygodni po prostu nie są.

> Świat się zmienił niestety na niekorzyść... i wszyscy
> powinniśmy uwzględniać ten fakt w naszych poglądach.

Świat zmienia się na niekorzyść od kilkuset lat. Kiedy słyszę jak
wyglądają obecnie szkoły podstawowe to staje mi włos na grzbiecie - ale
mam świadomość, że tak samo stawał moim rodzicom, kiedy patrzyli na to,
co działo się w mojej podstawówce.

> Tyle ma do powiedzenia młotek do ameby :-)

Ja swoje odszczekałem. Może zachowujmy się jak dorośli ludzie?... :)

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2007-04-22 20:36:10

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 22 Apr 2007 20:29:50 +0200, Juanitos wrote:

> A jednak Szanowny Pan nie oszczędził klawiatury zgodnie z zapowiedzią
> :-),

Z argumentami można dyskutować. Z obelgami - nie.

> mimo wszystko to dobrze... wszyscy moi znajomi lekarze (są to i
> Polacy i Francuzi i Belgowie) mają tytuły dr nauk medycznych (z
> kardiologii lub neurologii)i nie stosują statyn na sobie z przekonania.

A ja, gdyby dopadło mnie SM, to pewnie nie zdecydowałbym się na terapię
interferonem. Ale ja potrafię takie stanowisko w miarę logicznie
uzasadnić, powołując się na rzetelną wiedzę.

> Nie słyszałem aby też ordynowali dietę Kwaśniewskiego. Sam też jej nie
> stosuję i nie mam zamiaru. Ponieważ mam swoje lata i ciągle dalej się
> muszę uczyć, mam odpowiedni dystans do tzw. wiedzy zamieszczanej w
> fachowych periodykach.

Ja tam nie czuję się specjalnie stary, a do tego co piszą na papierze
stosunek musze mieć odpowiednio krytyczny, bo inaczej nie byłbym w
stanie niczego się nauczyć, choćby do egzaminu, który właśnie zdałem -
ilość błędów w polskojęzycznej literaturze (zwłaszcza tych wynikajacych
z niepoprawnego tłumaczenia lub błędów w korekcie, niby drobnych, ale
jeśli ktoś posiłkowałby się tylko jednym źródłem, potencjalnie poważnie
szkodliwych) jest zadziwiająco duża. Ale między krytycyzmem a
krytykanctwem, tudzież uprzedzeniami i zaslepieniem, jest różnica.

> Mam natomiast absolutnie podejrzliwy stosunek do obecnie prowadzonych
> przez koncerny badań naukowych i jestem głęboko przekonany, że Szanowny
> Pan też.

Znam badania kliniczne, bo czasami biorę w nich udział. I mogę napisać
tylko tyle, że większość z tych, z którymi miałem do czynienia zawiera
na tyle obiektywne metody oceny, że przynajmniej w zakresie parametrów
ocenianych tymi metodami można uznać je za rzetelne. Natomiast można
różnie interpretować te wyniki - i na tym właśnie polega sztuka ich
wykorzystywania. Stąd umiejętność czytania między wierszami,
niezależność ocen i elastyczność myślenia jest nie do przecenienia,
kiedy ma się do czynienia z literaturą medyczną - tyle, że aby nimi
dysponować, trzeba osiągnąć pewien poziom wiedzy, który choć w pewnym
stopniu na to pozwoli. Pozwolę sobie zaryzykować twierdzenie, że gros
społeczeństwa taką nie dysponuje (choćby dlatego, że mało kto widział
kiedykolwiek na oczy protokół badania klinicznego, a z tych co widzieli
- mało kto zadał sobie trud aby go przeczytać), natomiast jest podatne
na manipulacje z wielu stron. A jeśli mam być manipulowany, to wolę,
żeby manipulował mną ktoś wiarygodny, stąd piętnuję orędowników smalcu,
którzy wiarygodni po prostu nie są.

> Świat się zmienił niestety na niekorzyść... i wszyscy
> powinniśmy uwzględniać ten fakt w naszych poglądach.

Świat zmienia się na niekorzyść od kilkuset lat. Kiedy słyszę jak
wyglądają obecnie szkoły podstawowe to staje mi włos na grzbiecie - ale
mam świadomość, że tak samo stawał moim rodzicom, kiedy patrzyli na to,
co działo się w mojej podstawówce.

> Tyle ma do powiedzenia młotek do ameby :-)

Ja swoje odszczekałem. Może zachowujmy się jak dorośli ludzie?... :)

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2007-04-22 22:12:45

Temat: Re: stop Jurkomi M.
Od: "Marek Li" <M...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Juanitos" <j...@p...me.uk> napisał w wiadomości
news:f0g7om$k9i$1@news.onet.pl...

> Chłopie ! Zamiast marnować swój czas na takie dyskusje o niczym,
> lepiej coś poczytaj. Kiepsko idzie ta Twoja działalność gospodarcza
> jak masz czas na znachorstwo przez internet, który uprawiasz celem
> uzyskania samozadowolenia... Piszesz jakieś banały, bawisz się samą
> możliwością pisania, co komu po tym co napisałeś ?????

Już ty się nie przejmuj moją działalnością gospodarczą:->
Nie jest wyrazem nadmiaru kultury radzenie czegokolwiek osobie, która o
to nie prosi, więc swoje doradzanie mi zachowaj głęboko:->
Co robię ze swoim czasem też niech cię nie interesuje. A jak nie pasuje,
to do KF:-> Możliwe, że wiesz co to takiego! Chyba, że jest to wiedza
porównywalna z wiedzą o statynach!

EOT

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Podwójny paliczek
pytanie o postępy współczesnej medycyny
Zaniżone PCT i zawyzony sod - jak to interpretowac
Cyprest- działanie nieporzadane(kilka pytan).
ebook - Bole Kregoslupa. Terapia Metoda McKenziego. Szabuniewicz

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »