| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-08-19 11:07:14
Temat: Re: strach przed porodem
Użytkownik "cbnet" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bhsvo3$cj6$1@news.onet.pl...
> i:
> > odwiedź w takim razie pl.sci.medycyna i poczytaj sobie wątki
> > "jaskra a ciąża" i "cięcie cesarskie na życzenie". wtedy zrozumiesz.
>
> Rozumiem tyle, ze lubisz uogolniac nie dbajac o to, czy wynik
> posiada jakies umocowanie w rzeczywisctosci. :)
>
> Czarek
poruszyłam ten temat na tamtej grupie i od razu zostałam zjechana przez dwie
panie, które na pl.soc.dzieci bywają nader często. nie mam ochoty po raz
kolejny wysłuchiwać ich wywodów. Twoich z resztą też, bo zamiast rozeznać
się w temacie szybciutko zarzucasz mi uogólnianie.
iza
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-08-19 11:18:02
Temat: Re: strach przed porodemi:
> poruszyłam ten temat na tamtej grupie i od razu zostałam zjechana
> przez dwie panie, które na pl.soc.dzieci bywają nader często.
> nie mam ochoty po raz kolejny wysłuchiwać ich wywodów.
> Twoich z resztą też, bo zamiast rozeznać się w temacie szybciutko
> zarzucasz mi uogólnianie.
Ach, czyli juz sprawdzilas? :)
I co? Wyszlo jak rozumiem ze tylko Ty masz problem ze strachem
przed porodem naturalnym i nikt wiecej tego nie doswiadczyl?
Coz, rzeczywiscie zdumiewajace. ;)
PS: bede musial to sprawdzic. ;)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-19 12:12:18
Temat: Re: strach przed porodem
Użytkownik "ajtne" <a...@C...op.pl> napisał w wiadomości
news:bhi15o$leq$2@news.onet.pl...
> Ech, dla mnie to jedno z najcudowniejszych wspomnień :)
no właśnie :))
dla mnie też - ale już drugim razem wzięłabym sobie znieczulenie
:)))))))))))))))
a co do cesarki - w życiu!! - no chyba że z konieczności
dać się pokroić? - o nie nie :))) i do tego stracić taką chwile w życiu ..
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-19 16:17:54
Temat: Re: strach przed porodemUżytkownik "Marta" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bhsmnb$rvd$1@foka.acn.pl...
> Przypomniała mi się ksiązka o której kiedys słyszałam napisana przez
> księdza pt: "Jak rodzić"
Nie bez powodu piszesz o ksiedzu - ten "konflikt" takiego troche
konserwatyzmu
z postepem jest caly czas a ksiadz utozsamiany jest z konserwatyzmem
Jak ktos cierpi na depresje czy inne psycho-dolegliwosci, zawsze jest
pytanie
ciepiec i pracowac z tym, raczej brac lekami i zapomniec
Jest tez kampania zeby kobiety karmily piersia a juz pokazuja sie glosy ze
to nagonka...
> No sorry... wypowiadać się to się wypowiadajcie chłopaki ale żaden z Was
> nie jest w stanie zrozumieć jakie uczucia i emocje błądzą po kobiecej
> duszy odnośnie dzieci i pordów...
> To nie jest tak że to tylko kupki do sprzątania, albo pare godz bolesnych
> skurczów.
Oczyscie - dawnej sie mowilo ze tylko kobieta jest w stanie zrozumiec ból
porodu, ale
teraz to może być nieaktualne - kobiety chcą cc - bez świadomości bólu,
> To również strach przed utratą waszej miłości panowie, naszej
atrakcyjności,
> przed stereotypowym pogladem ( a moze nie ) o kurze domowej..
> Czekanie...
> Nie chodzi tylko o to że będzie bolało... tylko o coś co trudno jest
> wytłumaczyć
> a wam zrozumieć.
> My rodzimy, zmieniamy się.. coś tracimy coś zyskujemy ale za bardzo nie ma
> już odwrotu a nikt do Was gwarancji panowie nie dołancza.
> Chyba główny problem w tym że wy zawsze mozecie odejść i zacząć wszytsko
> od poczatku, my juz nie..
Ciekawy temat poruszylas: cc (pradopodobnie) gwarantuje lepszy wyglad
fizyczny,
byc moze o to chodzi.
Wlasciwie to jest teraz cos takiego jak kult erotyzmu, a nie matki
(niechciany),
kobieta musi byc "swieza" i "sprawna erotycznie" zeby byla atrakcyjna.
Oczywiscie to pseudo-erotyzm, bo poza wygladem jest czesto wrecz przeciwnie
- zadna erotyka "w praktyce" nie ma,
wrecz przeciwnie - przychodzi do nas z zachodu taka "fala erotycznego
zniechecenia".
Moze kobieta NIE chce wejsc na etap matki (jesli tak to mozna nazwac)- bo
chce byc w tym "swieza"...
taki "nacisk kulturowy"... tez mi sie tak zdaje - caly czas mialem to na
mysli gdy pisalismy o cc.
W sumie to niesamowite: zaczelismy od cc a wniosek jest taki ze to trend
kulturowy to wymusza,
nie pozwala kobiecie przejsc z jednego etapu zycia na nastepny, na etap
matki bo matka be-be,
cos w tym jest...
Pozdrawiam, Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-19 16:22:43
Temat: Re: strach przed porodemUżytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bhrdlq$qb4$1@zeus.man.szczecin.pl...
Sympatyczny mail... :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-19 22:10:08
Temat: Re: strach przed porodem
Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:bhtilc$27s$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Nie bez powodu piszesz o ksiedzu - ten "konflikt" takiego troche
> konserwatyzmu
> z postepem jest caly czas a ksiadz utozsamiany jest z konserwatyzmem
To pewnie też, jednak ta historia nie jest tylko efektem moich skojrzeń i
urojeń
ale faktem! :-)
Zawsze mnie to zadziwiało.. ;-)
Zapewnie zadziwiałoby i Ciebie gdybyś odkrył ksiązkę napisaną przez kobietę
pt;
"Ja - mężczyzna i mój penis".. np ;-)
> Jest tez kampania zeby kobiety karmily piersia a juz pokazuja sie glosy ze
> to nagonka...
aaa...tak, ale to juz może być inny temat.. ;-)
> Ciekawy temat poruszylas: cc (pradopodobnie) gwarantuje lepszy wyglad
(...)
> W sumie to niesamowite: zaczelismy od cc a wniosek jest taki ze to trend
> kulturowy to wymusza,
Bardzo, bardzo możliwe.
Gdyby nasza kultura nastawiona była na promowanie jakichś wznioślejszych
wartości, a nie głównie kariere, sex i dobry wygląd jest duże
prawdopodobieństwo
że kobiety miałyby inny stosunek do macierzyństwa, i jednoczesnie samego
porodu.
Kobiety są bombardowane reklamowymi sloganami o tym jakie maja być,
mężczyźni mimowolnie podziwiają urodę gibkich gwiazd.. no i wychodzi z tego
takie cuś.
A wiadomo żadna kobieta nie chce paradować z kilogramami nadwagi przy wózku,
i z facetem oglądającym się za laskami dookoła.
Same mamy być piękne laski - godzace macierzyństwo z karierą zawodową
(niejako na własne życzenie ;-)
Oczywiście są kobiety dla których liczy się głównie macierzyństwo, a
wszytsko inne
odchodzi w zapomnienie.
Chyba sami doszlismy do pewnego paradoksu, czasami zastanawiam się czy
zamiast
stawiać przed sobą ciagle nowe cele, doskonaląc swoje pełno-uprawnienia, i
czerpiąc natchnienia z ideałów nie wolałabym nie licząc cholernych
kilogramów zająć się zbieraniem ziół i tym czego mężczyźni nie potrafią -
roztaczaniem metafizycznej aury ciepła domowego ogniska, obawiać się
porwania przez rozkochego faceta... na białym koniu ... he he
Troche się zagalopowałam ale wiadomo o co chodzi.. ;-)
Może faktycznie wyrzekąjac sie bólu wyrzekamy się tradycyjnego przejścia
przez
bramę macierzyństwa. .wszak musimy być doskonałe ;-))
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-20 08:42:13
Temat: Re: strach przed porodemUżytkownik "Marta" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bhu734$f42$1@foka1.acn.pl...
> > W sumie to niesamowite: zaczelismy od cc a wniosek jest taki ze to trend
> > kulturowy to wymusza,
>
> Bardzo, bardzo możliwe.
> Gdyby nasza kultura nastawiona była na promowanie jakichś wznioślejszych
> wartości, a nie głównie kariere, sex i dobry wygląd
Wlasnie - a prawdopodobnie jest tak dlatego ze reklamodawcy maja malo czasu
wiec musza dac cos "mocnego" w reklamie wiec smigna tyleczkiem, albo
pokazuja
Czlowiek Sukcesu.
Problem w tym ze ludzie "zalapuja" te klimaty i zaczynaja byc infantylni i
to bardzo (sam nie bardzo w to wierzylem, ale ostatnio kilka obserwacji to
potwierdza).
Ambitne tematy sie nie sprzedadza bo to za dlugie.
> jest duże
> prawdopodobieństwo
> że kobiety miałyby inny stosunek do macierzyństwa, i jednoczesnie samego
> porodu.
Tak, - i nawet nie chodzi mi zmuszanie do maciezynstwa, bo nie kazda kobieta
chce i nie
kazda sie nadaje, ale jest ta presja - czesto zauwazam ze rozne problemy
ludzi pochodza
z roznych takich "naciskow" wytworzonych przez rozne stereotypy Masowego
Swiata.
> Kobiety są bombardowane reklamowymi sloganami o tym jakie maja być,
> mężczyźni mimowolnie podziwiają urodę gibkich gwiazd.. no i wychodzi z
tego
> takie cuś.
Ale wydaje mi sie ze dotyczy to ludzi ktorzy (jak fajnie napisalas), nie
przeszli przez
pewna brame. Ladna kobieca figura - fajnie spojrzec ale facet u boku kobiety
wie
ze sa o wiele lepsze rzeczy (bliskosc w zwiazku, wpolmy jezyk itp.)
Gibkie gwiazdy - to taki plastik reklamowy - jesli chlopak nie zdaje sobie z
tego sprawy
to jest jeszcze w swiecie marzen... wlasnie to mi sie wydaje zle, ze ludzie
nie wychodza
z tego swiata
> A wiadomo żadna kobieta nie chce paradować z kilogramami nadwagi przy
wózku,
> i z facetem oglądającym się za laskami dookoła.
Jednoznacznie moge powiedziec: Facet - zly, zwiazek - zly
Trzymanie swojego dziecka jest tak silnym przezyciem, ze zadne "laski" tego
nie przeskocza
> Chyba sami doszlismy do pewnego paradoksu, czasami zastanawiam się czy
> zamiast
> stawiać przed sobą ciagle nowe cele, doskonaląc swoje pełno-uprawnienia, i
> czerpiąc natchnienia z ideałów nie wolałabym nie licząc cholernych
> kilogramów zająć się zbieraniem ziół
Wlasnie! Bo problem w tym, ze ludzie ktorzy nie przeszli bramy zyja w
marzeniach,
a (jakby) nigdy nie realizuja ich.
To jest tak w zwazku: piekne zakochanie, a potem to opada (nieprzyjemny
moment)
i potem zyje sie juz z normalnym czlowiekiem.
Teraz wyrabia sie taki styl ze czesc osob lubi zyc tylko w marzeniach:
Normalne Zycie jest dla nich za szare.
Ale wlasniei to Normalne Zycie daje pozwala wlasnie "przejsc przez brame" i
daje satysfakcje,
a bycie non stop zakochanym, moze i przyjemne, ale to ciagle zludzienia -
dochodza
jeszcze smutne rozczarowania.
(jeszcze bo to ciekawe)
Jak zaczelem uczyc sie w liceum, pamietam kontakty mesko-damskie: 1 rok
cenione byly najladniejsze
dziewczyny, a z biegiem lat "uklad sil" sie zupelnie zmienil - im dalej tym
uklad k-m byl jakby glebszy.
Wracajac do tematu: aktyalnie panuje styl w ktorym atrakcyjne sa piekne
laski, bo wtedy czlowiek jedzie
na takim "haju oczarowania", ale nic wiecej w tym nie ma.
Acha! Bedac na haju, jest przyjemnie ale czlowiek wie ze to zludzenia i
zaczyna bac sie z tego wyjsc,
normalny swiat moze przerazac. Dlatego moze jest tez ten strach przed cc -
to "wyrwanie" z tego
swiata zludzen.
Wczesniej kolezanka skarzyla sie ze troche agresywnie bylo: jestem za tym
zeby wyrywac z korzeniami
z tych zludzen ;) bo juz na tlumaczenia za pozno.
Ale Oni kontruja - "mam swoje prawa". Prawda ze tak duzo tego hasla slychac
dzisiaj?
Pozornie - to "walka o prawa", w rzeczywistosci (zaczelo to do mnie docierac
kiedys) to strach przed
tym Normalnym Swiatem (ktory nie jest taki rozowy) i chec za wszelka cene
utrzymania sie
z "rozowa mgielka na oczkach" :))
> i tym czego mężczyźni nie potrafią -
> roztaczaniem metafizycznej aury ciepła domowego ogniska, obawiać się
> porwania przez rozkochego faceta... na białym koniu ... he he
:)) Zludzenie ze te fajne laski sa super erotyczne (analogia do rycerza na
koniu)
to jedno najwiekszych zludzen tego swiata, moim zdanie (ho!ho! :D )
(to tak jak powyzej (przyklad z liceum): zludzenie ze najladniejsze laski w
liceum sa najlepsze)
Ale trzeba sie o tym przekonac - kiedys mielismy taka faze z kumplem ze
objezdzalismy dyskoteki,
bawilismy sie na calego, gdzie niegdzie byly tez takie "fajne laski".
Okazuje sie jednak ze one nie
maja nic wspolnego z erotyka (i nie chodzi mi nawet o sex lecz o cala ta
"atmosfere" pomiedzy k-m),
wrecz przeciwnie - gdyby znaly erotyke, dawno przeszly bo do praktyki.
Obraz "pieknej laski" to sposob na taka walka o wladze (pozycja w grupie),
jak sie wciagniesz
w to, to tylko wyjdziesz poobijany pscyhicznie.
Ale to trzeba przezyc, doswiadczyc, przejsc przez brame a ... tego ludzie
nie chca
(troche zjechalem z tematu i stalem sie patetyczny :) ale chce mi sie o tym
mowic bo trend
silny a jakos malo kto to zauwaza)
Acha, jeszcze jedno. Wydaje mi sie ze tak duzo erotyki w mediach, bo po
prostu
ludzie nie "spelniaja sie" nawet erotycznie! Gdyby ktos sie spelnil, nie
potrzebuje ogladac
sie non-stop za laskiami (tak mi sie zdaje)
> Może faktycznie wyrzekąjac sie bólu wyrzekamy się tradycyjnego przejścia
> przez
> bramę macierzyństwa.
Tak, naprawde tak to czuje i widze.
> .wszak musimy być doskonałe ;-))
Ta doskonalosc to "pokarm dla nigdy nie spelnionych facetow" :),
ktorzy sami nie chca przejsc przez brame ("normalne zycie" a nie na haju).
Jesli kobieta nie moze przejsc przez "kolejna brame zycia",
to jak moze byc doskonala?
A jesli nie moze przejsc przez brame to pozostaje w miejscu - wiesz juz
skad powstaja Kawaly o Blondynkach?
Wtedy gdy facetowi opada rozowa mgielka z oczu i widzi w jakim On i Ona
miejscu
sie znajduja (ale wine zwla oczywiscie na "glupia blondynke")
Pozdrawiam! Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-20 14:56:18
Temat: Re: strach przed porodemUżytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:bhvcb0$5hq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Marta" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bhu734$f42$1@foka1.acn.pl...
Doskonały dialog i sedno Sprawy.
Polecam do Wybranych.
( jeśli ktoś TAM jeszcze mnie słyszy ;))
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-20 19:08:08
Temat: Re: strach przed porodem
> W sumie mi sie to niepodoba cesarka ze strachu, ale postaram sie to
rzeczowo
> zaargumentowac.
>
> Niepodoba mi sie sterylnosc i strach przed bolem, "drobnostkami".
>
(...)
> Martwi mnie taka "kulturowa sterylnosc", odrealnienie, naturlanosc wydaje
> sie przerazajaca,
> moze na tym polega problem, w tym problemie kulturowym, moze to taki
trend?
Masz rację. Kultura masowa forsuje sterylność i dziala przez zaprzeczanie
probujac wmowic, ze nie ma bolu, nie ma starosci, nie ma trudnych wyborow.
Wiele rzeczy jest spychanych w pozorny niebyt, do kanalow.
A przez to tak malo osob potrafi odnalezc sie w trudnych sytuacjach.
Wejde na grzaski grunt, ale chocby sprawa aborcji: tu probuje sie zmienic
przeszlosc, cos co sie juz stalo, zaprzeczyc istnieniu. To lek przed
zmianami, i dalej dorosloscia, staroscia, umieraniem.
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-08-20 19:17:34
Temat: Re: strach przed porodem
> Ale z kobiet ktore sie baly (w ten sposob) .... one nie chca nawet ze
> znieczuleniem, mimo wszystko.
> One chca chyba calkowiecie uniknac doswiadczen porodowych, nie tylko bolu.
> Na tym polega spór i wokoło tego jest tyle emocji.
Tak, to marzenie wieeeelu kobiet. Zasnac sie, obudzic i zeby bylo po
wszystkim.
Od szesciu lat obracam sie wsrod kobiet oczekujacych dziecka, rodzacych,
czekajacych.
Jedno co stwierdzam: mimo, iz sceny porodow sa czesto pokazywane w TV,
pozostaje to swoista tajemnica. Bo nie mozna pokazac tych wszystkich emocji,
ktore sie wiaza z przychodzeniem na swiat nowego czlowieczka.
Z perspektywy dwoch porodow stwierdzam jednoznacznie: jest to przezycie
ekstremalne. Podejrzewam, ze podobne emocje moga miec tylko osoby, ktore
cudem uniknely smierci.
Z przykroscia jednak stwierdzam, ze mimo wszystkich akcji, ktore ponownie
uczlowieczyly narodziny, nadal jest to przede wszystkim procedura medyczna.
A mnie sie marzy, aby porody, fizjologiczne, przestaly sie odbywac w
szpitalach, a raczej w "domach narodzin". Zeby dano kobietom szanse
wsluchania sie we wlasne cialo - wtedy wszystko jest latwiejsze. Latwiej
jest znosic bol, kiedy sie go rozumie.
Asmira
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |