Data: 2008-01-14 10:40:01
Temat: sukces problem porażka i ja
Od: "JS" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W moich bojach z chmurą w końcu (kuracja trwała mniej wiecej
św Bożego Narodzenia) osiągnąłem sukces - caly ubiegly tydzień
byłem zdrowy - bylem zdrowy jedyne dni od kilku lat ciągłej chmury.
Pomaogła mi nystatyna + dieta (bez cukru i kofeiny troche cwiczeń
i surowych warzyw). Pomogla mi w moim mniemaniu glownie nystatyna
(zżarłem dwa listki (niecale bo juz milem kiedys wybrane ze starej kuracji
ale na pewno ponad jeden) po jednej lub po dwie dziennie przez okolo
dwa tygodnie - takie czerwone spore pigulki - w kolorze malych
butli gazowych do kuchenki turystycznej) JEDNAK bez diety (i to raczej
scislej) (chodzi chyba glownie o cukier (jesli o mnie chodzi nie jesc
a jesc warzywa i mieso)) By nie zadzialala. Tak czy owak pomogly
mi wiec zalecenia Tomasza Wileckiego czy tez Wilickiego.
Porazka nastapila przedwczoraj kiedy to po ponad tygodniu zdrowia
buchnąłem sobie znowu pepsikolę z cukrem i natychmiast
na drugi dzień czyli wczoraj obudzilem sie i lazę chory
choć nieco mniej chyba niz wczesniej (ale tylko nieco)
Problem zas jest taki ze moja ulubiona lekarka ogolna
odmowila dania mi recepty na nystatyne (twierdzi zdaje sie
ze wie lepiej co mi jest) - powiedzialem ze zgloszę na nią
zażalenie i chyba bede musieć buchnąć się do okregowej izby
lekarskiej albo gdzie sie da (bo jestem naprawde wnerwiony -
nie trudno mnie chyba zrozumieć - znalazlem lekarstwo ktore mi
pomaga -- muszę albo je mieć albo lazic znowu chory (a choroba
jest (bez wdawania sie w porownania) ciezka - to tak jakby chodzic
na kacu cale lata do tego jeszcze w plesniowej chumrze, spac
w niej itp) -- a moja ulubiona lekarka ogolna z powodów swoich
wymyslow odmawia mi go.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|