« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-05-16 07:56:39
Temat: Re: szkola podstawowa - dylemat"Kania" <k...@p...onet.pl> writes:
> Mloda ma doswiadczenie w zmianach szkol i ta propozycja wyszla od
> niej.
Druga klasa podstawówki i już zmieniała kilka razy szkołę?
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-05-16 10:24:56
Temat: Re: szkola podstawowa - dylemat> > Przyklad z dlugiego weekendu. Klasa Mlodej miala zadane dwa rozdzialy
> > cwiczen
> > matematycznych (28 stron) z ksiazki dodatkowej (oficjalnie
> > nieobowiazkowa).
>
> No wiesz, to akurat nie jest normalne, nawet dla państwowej szkoły... W
> szkole mojego syna jest zasada, że nie zadaje się lekcji z piątku na
> poniedziałek. Jak już się coś zadaje to - z matematyki chociażby - są to 2-3
> zadania, a nie pół książki. Dzieci głównie uczą się w szkole, w domu kończą
> to, czego nie dokończyły, ew. robią zadania utrwalające. Mają zadawane prace
> wymagające więcej zaangażowania i pracy własnej, ale to po pierwsze w
> starszych klasach, a po drugie w ramach właśnie poszerzania horyzontów, a
> nie odwalenia pół książki. Coś z tą Twoją szkołą jest nie tak... Ale nie
> uogólniaj na całe szkolnictwo państwowe.
Takie mamy doswiadczenia z dwoch szkol panstwowych, do ktorych chodzila Mloda.
Wiem, ze dwie, to wciaz za malo, zeby uogolniac, ale jak na nasze doswiadczenia
az nadto.
Kania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-05-16 10:46:46
Temat: Re: szkola podstawowa - dylemat
Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:50f0.00000034.44697345@newsgate.onet.pl...
> Ale jesli ma wracac do domu
> bez zadanych lekcji, to uwazam, ze lepiej, zeby zajecia trwaly troche
> dluzej i
> daly dzieciom mozliwosc przyswojenia materialu, niz zeby trwaly krotko,
> ale
> drugie tyle czasu dziecko musialo spedzac w domu nad ksiazkami.
Nie zadawanie do domu jest zasadą w prywatnych szkołach, czy dowiadywałaś
się konkretnie w tych, które bierzesz pod uwagę?
pozdrówka
Karolina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-05-16 12:38:29
Temat: Re: szkola podstawowa - dylematDnia 16 May 2006 08:37:58 +0200, Kania napisał(a):
>
> W panstwowych masz ok 4-5 lekcji w klasach 1-3. Wszystko jest robione na
> wczoraj, Pani gna z materialem, bo nie wyrabia sie z "przerobieniem" ksiazki w
> wyznaczonym terminie...
Oczywiście we wszystkich, prawda??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-05-18 09:19:28
Temat: Re: szkola podstawowa - dylemat> Dnia 16 May 2006 08:37:58 +0200, Kania napisał(a):
>
>
> >
> > W panstwowych masz ok 4-5 lekcji w klasach 1-3. Wszystko jest robione na
> > wczoraj, Pani gna z materialem, bo nie wyrabia sie z "przerobieniem" ksiazki w
> > wyznaczonym terminie...
>
> Oczywiście we wszystkich, prawda??
W tych dwoch ktore znamy osobiscie i tych kilku, ktore znamy z opowiadan
znajomych... O innych nie bardzo moge pisac, bo nie mam informacji.
Kania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-05-18 09:21:59
Temat: Re: szkola podstawowa - dylemat> "Kania" <k...@p...onet.pl> writes:
>
> > Mloda ma doswiadczenie w zmianach szkol i ta propozycja wyszla od
> > niej.
>
> Druga klasa podstawówki i już zmieniała kilka razy szkołę?
Chodzila do 4 przedszkoli (w dwoch roznych miastach) i do dwoch szkol (tez w
dwoch roznych miastach).
Czesto sie przeprowadzamy, a to niestety wiaze sie ze zmiana szkoly/przedszkola.
Kania
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-05-18 09:45:51
Temat: Re: szkola podstawowa - dylemat
Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał
| Czesto sie przeprowadzamy, a to niestety wiaze sie ze zmiana
szkoly/przedszkola.
|
A nie pomyślałaś może że właśnie te częste przeprowadzki są przyczyną tego
że Twoje dziecko traci zainteresowanie szkołą ?
Ja zawsze uważałam że w tak młodym wieku najlepsza jest stabilizacja a Ty
znowu chcesz jej zafundować zmianę szkoły od września (??).
Jeśli widzisz że szkoła jej nie wystarcza to może jakieś kółko zainteresowań
? Może w szkole są, a jak nie to w jakimś Domu Kultury ?
W sumie to nie masz raczej gwarancji że prywatna szkoła coś zmieni. Warto
dziecko narażać na kolejny stres związany ze zmianą szkoły ?
--
Kasia + 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-05-18 16:24:23
Temat: Re: szkola podstawowa - dylematDnia 18 May 2006 11:19:28 +0200, Kania napisał(a):
>
> W tych dwoch ktore znamy osobiscie i tych kilku, ktore znamy z opowiadan
> znajomych... O innych nie bardzo moge pisac, bo nie mam informacji.
>
Nie masz informacji, ale generalizujesz na wszystkie.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-05-19 18:35:09
Temat: Re: szkola podstawowa - dylemat"Kania" <k...@p...onet.pl> wrote in message
news:74b0.000000bb.4468456d@newsgate.onet.pl...
> Mloda konczy druga klase szkoly podstawowej. Od kilku ladnych miesiecy
> przychodzi do mnie z duza iloscia pytan na rozne tematy. Coraz wyrazniej
> widze,
> ze program nauczania nie zaspokaja jej ciekawosci swiata, a w domu tez
> mamy
> ograniczony czas na to, zeby googlac, czy czytac ksiazki.
>
> Pomyslalam, ze moze warto zmienic Mlodej szkole. Widze jedna alternatywe -
> na
> prywatna. Najlepiej taka, gdzie mozna rozszerzyc (np: przez zajecia
> dodatkowe)
> program nauczania o interesujace elementy. Z drugiej strony, ja wracam do
> domu
> kolo 17, wiec byloby milo, gdybym mogla odebrac Mloda bez zadanych lekcji
> lub z
> juz odrobionymi...
a ja mam wrazenie, ze nie tedy droga. chialabys po prostu zeby inni sie
Twoim dzieckiem
na tyle zajeli, zeby nie pytala za duzo Ciebie w domu. cos chyba Ci sie
nieco pomylilo
z tym zalozeniem, ze skoro sie Ciebie pyta znaczy szkola jej tego nie daje.
sorki, ale
zadna szkola Cie nie uszczesliwi, poki nie zaczniesz sie udzielac w edukacje
swojej corki. nie olewaj jej i nie spychaj na szkole, bo nie tylko ona jest
wazna w
edukacji i wychowaniu dziecka, a rodzice. to rodzice maja rowniez odpowiadac
na
pyatania, zapisywac do kolek zainetreswoac, rozbudzac inne zainteresowania,
ktore
szkola nie wprowadzzila. nie tedy droga zeby dziecku fundowac co chwila
nowe szkoly w poszukiwaniu najlepszej. odkad Ciebie czytam, kiedy zjawiasz
sie
z pytaniami na temat mlodej, odnosze wrazenie, ze uwazasz ja za ganiusza,
ktorego
trzeba rozwiajac, ale Ty sama malo sie chcesz do tego przylozyc. inni maja
to
zrobic, najlepiej zeby poszla wczesniej do szkoly, jak pyta w domu, to
trzeba
zmienic szkole itp nie gniewaj sie, ale imo nie tedy droga. wracasz do domu
o 17 i nie masz czasu na zajecie sie dzieckiem? szok. zajmij sie nia, zpaisz
gdziesz,
przestan jej robic wode z mozgu, ze szkoly sa za glupie na nia, przestan jej
zmienac
szkoly co po chwila. daj jej byc dziekiem ciekawym swiata rowniez i w domu.
iwon(k)a
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-05-20 13:40:36
Temat: Re: szkola podstawowa - dylemat> a ja mam wrazenie, ze nie tedy droga. chialabys po prostu zeby inni sie
> Twoim dzieckiem
> na tyle zajeli, zeby nie pytala za duzo Ciebie w domu.
Nie, chcialabym miec czas na udzielanie odpowiedzi na te pytania.
> cos chyba Ci sie
> nieco pomylilo
> z tym zalozeniem, ze skoro sie Ciebie pyta znaczy szkola jej tego nie daje.
Skoro dziecko przed komunia zadaje mi pytanie co to jest rozgrzeszenie albo po
zajeciach o owadach dopytuje mnie, jak to jest z tym zapylaniem kwiatow przez
owady, to wyczuwam, ze jednak czegos jej brakuje na zajeciach.
> sorki, ale
> zadna szkola Cie nie uszczesliwi, poki nie zaczniesz sie udzielac w edukacje
> swojej corki. nie olewaj jej i nie spychaj na szkole, bo nie tylko ona jest
> wazna w
> edukacji i wychowaniu dziecka, a rodzice.
Nie olewam. To co ona wie, wie w wiekszosci ode mnie lub innych czlonkow rodziny
a nie ze szkoly.
> to rodzice maja rowniez odpowiadac
> na
> pyatania, zapisywac do kolek zainetreswoac, rozbudzac inne zainteresowania,
> ktore
> szkola nie wprowadzzila. nie tedy droga zeby dziecku fundowac co chwila
> nowe szkoly w poszukiwaniu najlepszej. odkad Ciebie czytam, kiedy zjawiasz
> sie
> z pytaniami na temat mlodej, odnosze wrazenie, ze uwazasz ja za ganiusza,
> ktorego
> trzeba rozwiajac, ale Ty sama malo sie chcesz do tego przylozyc. inni maja
> to
> zrobic, najlepiej zeby poszla wczesniej do szkoly, jak pyta w domu, to
> trzeba
> zmienic szkole itp nie gniewaj sie, ale imo nie tedy droga. wracasz do domu
> o 17 i nie masz czasu na zajecie sie dzieckiem? szok. zajmij sie nia, zpaisz
> gdziesz,
> przestan jej robic wode z mozgu, ze szkoly sa za glupie na nia, przestan jej
> zmienac
> szkoly co po chwila. daj jej byc dziekiem ciekawym swiata rowniez i w domu.
Najwyrazniej czytasz bez zrozumienia:
1. zmiana szkol/przedszkoli do tej pory wynikala ze zmiany miejsca zamieszkania,
a nie dlatego, ze szukalam najlepszej szkoly na swiecie.
2. Wracam do domu pozno i siadam z dzieckiem przy lekcjach - nie mam czasu na
rozwijanie jej zainteresowan, bo 2-3h dziennie schodzi nam sie na odrabianie
lekcji i przygotowywaniu na nastepny dzien. Jak latwo policzyc konczymy kolo 21
i wtedy to trzeba sie umyc i spac, a nie siadac do netu czy ksiazek w
poszukiwaniu informacji.
3. Nie robie dziecku wody z mozgu, bo pomysl o innej szkole wyszedl od niej, ja
zajmuje sie zbieraniem informacji.
Nie kazdy rodzic moze zapisac dziecko na kolka zainteresowan do domu kultury, bo
tam zajecia koncza sie o 17:30, tak jak my docieramy do domu.
Tak szukam szkoly, ktora "zalatwilaby" kwestie biezacej nauki i umozliwilaby mi
poswiecanie wolnego czasu na rozwijanie zainteresowan dziecka a nie odrabianie
prac domowych.
Moze mam za wysokie wymagania, ale patrzac na dziecko, ktore spedza w swietlicy
kilka godzin dziennie nic z tego nie majac (poza kontaktami z rowiesnikami) a
pozniej zamiast spedzic z rodzicami czas efektywnie dopiero siada do lekcji, to
szlag mnie trafia.
U nas panie w swietlicy nie pilnuja dzieci przy lekcjach, latwiej jest je
wypuscic na boisko, czy puscic film na video. A pozniej takie maluchy spedzaja
wieczory nad ksiazkami.
Inka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |