| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-12-08 14:31:53
Temat: tak apropo jednego i o winie domatorow za komunizm.
Tak mi sie skojarzylo
jedno z rozmowy o tym kochaniu
blizniego - bo na jedno - chyba
Duchowi -nie odp.
Wyszlo cos takiego ze niby wierzacym
zyje sie lepije, a takim 'luzakom'
co to niby sie niczym nie przejmuja
to gorzej, bo to tlko powierzchowny luz
itd.
A nie jest ani lepiej ani gorzej -
po prostu ty cenisz sobie przede wszystkim
bezpieczenstwo, w pewien sposob przewidywalnosc,
a te cale 'luzaki' po prostu hm.. nie tyle wrazenia,
co poznawanie? Przygody? To inny typ ludzi
po prostu.
Czyli tak mi np sie skojarzylo (z przymruzeniem oka..)
ze jak
bylem maly to strasznie lubilem miec
cos nowego - nie to ze chcialem miec lepsze
rzeczy ale powiedzmy na przykladzie piornika -
mnie strasznie cieszyl nowy, nawet gorszy
od starego ale nowy. Nie mialem sentymentu do
starego. Natomiast czy tacy co lubia bezp.
nie woleliby miec jednego starego, dobrego
piornika? Ale jak mowie to nie na powaznie:)
Wlasciwie co dla was cenniejsze? Tak jakby
zrobic dwubiegunowa skale:
bezpieczenstwo ------------------------- przygoda
to gdzie byscie sie usadowli?
Wiadomo ze kiedys ludzie pierwotni
wlasnie mieli wuchte problemow i brak
bezpieczenstwa, ale pewnie ich zycie bylo
bardziej ekscytujace. Przez wieki ludzkosc
dazyla do bezpieczentswa i teraz
przygody mamy najwyzej wirtualne - gry komp.
Czy czesto z tej checi poczucia bezpieczenstwa nie
wyrastaly czasem te wszystkie ideologie,
te rozne elementy wychowania (ekstremalnie
w wiktorianskiej Anglii)? I z checi przewidywalnosci -
bo jak cos przewidzisz to jestes bezepieczniejszy...
Czyli za komuinizm mozna by obwinic owczesnych
domatorow:)
--
pozdrawiam / Dominik 'Poslo' Gabryelewicz
www.gamepub.org >>> p...@i...pl <<<
'Always look on the bright side of life'
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
| « poprzedni wątek | następny wątek » |