| « poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2009-11-28 21:02:50
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mmFragile pisze:
>
> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:hes20i$t2k$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Sender pisze:
>>
>>> Powiedziałbym raczej, że to środek do zdobycia wymarzonej kobiety dla
>>> posiadacza nieszczególnej aparycji.
>>
>> Hm, ale mnie chodziło o rozszyfrowanie tego skrótu nls...
>>
> Neuro Linguistic Seduction ;)
Hahaha! Dobre. To coś w rodzaju NLP? ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2009-11-28 21:12:49
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:hes3a4$76a$2@atlantis.news.neostrada.pl...
> Fragile pisze:
>>
>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:hes20i$t2k$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> Sender pisze:
>>>
>>>> Powiedziałbym raczej, że to środek do zdobycia wymarzonej kobiety dla
>>>> posiadacza nieszczególnej aparycji.
>>>
>>> Hm, ale mnie chodziło o rozszyfrowanie tego skrótu nls...
>>>
>> Neuro Linguistic Seduction ;)
>
> Hahaha! Dobre. To coś w rodzaju NLP? ;)
>
Nie mam pojecia. Wlasnie wygooglalam i nie zdazylam sie wczytac :)
Pozdrawiam,
F.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2009-11-29 18:23:02
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mmFragile pisze:
> '...Wiec nie wiem, jak Ci pomoc... Jedz... Moze malo soli?...'
>
> http://www.youtube.com/watch?v=SlTotGMA_rs
heh, miałem wrażenie, że zerżnął to z mojego życia :)
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2009-11-30 08:14:09
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mmW Usenecie medea <e...@p...fm> tak oto plecie:
>
>> Z aż takim to nie. Ale rzeczywiście bardzo inteligentni mężczyźni miewają
>> często spore deficyty w radzeniu sobie w codziennym życiu, zwykłych
>> relacjach z innymi ludźmi.
>
>> na swoje. Przy czym o ile facet może grać rolę samotnika, który to takie
>> życie wybrał sobie sam
>
> Z moich bliskich obserwacji wynika, że oni nie muszą żadnej roli grać -
> oni faktycznie są samotnikami, w pełni samowystarczalnymi. Gorzej wychodzi
> im granie roli człowieka, który jakichkolwiek relacji potrzebuje, a życie
> ich do tego czasem zmusza.
Bardzo inteligentne kobiety też są samowystarczalne. Raczej - moim zdaniem
czasem zupełnie niepotrzebnie i na swoją szkodę - wiążą się, bo "tak
trzeba".
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2009-11-30 09:27:52
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mmW Usenecie Sender <m...@k...pl> tak oto plecie:
>
>>>> Z aż takim to nie. Ale rzeczywiście bardzo inteligentni mężczyźni
>>>> miewają często spore deficyty w radzeniu sobie w codziennym życiu,
>>>> zwykłych relacjach z innymi ludźmi.
>>>
>>>> na swoje. Przy czym o ile facet może grać rolę samotnika, który to
>>>> takie życie wybrał sobie sam
>>>
>>> Z moich bliskich obserwacji wynika, że oni nie muszą żadnej roli grać -
>>> oni faktycznie są samotnikami, w pełni samowystarczalnymi. Gorzej
>>> wychodzi im granie roli człowieka, który jakichkolwiek relacji
>>> potrzebuje, a życie ich do tego czasem zmusza.
>>
>> Bardzo inteligentne kobiety też są samowystarczalne. Raczej - moim
>> zdaniem czasem zupełnie niepotrzebnie i na swoją szkodę - wiążą się, bo
>> "tak trzeba".
>
> Może po prostu czasem tak jest wygodnie, bo przecież życie we dwóje jest
> znacznie wygodniejsze niż w pojedynkę.
Wygodniejsze?
> Trochę głupio jednak jest ciągle aspirować do środowiska lub towarzystwa,
> które jest już zgoła odmienne, zwłaszcza pod względem rozwoju
> intelektualnego.
Zgadza się. Dwojgu indywidualistów w parze jest łatwiej, każde i tak ma
swoje życie odrębne, a jeśli często napotykają na siebie w tej wspólnej
drodze - to dobrze dla związku. Gorzej, jak ze sobą być chcą dwie jednostki
zupełnie od siebie inne. Zawsze któreś będzie niezadowolone.
> Ja też kiedyś miałem różnych kolegów, niektórzy zatrzymali się w rozwoju,
> a inni poszli dalej, ale przecież dzisiaj nie będę pił wódki w parku z
> jakimiś obszczykioskami tylko dla tego, że przesiedzieliśmy w najlepszej
> komitywie kilka lat w jednej piaskownicy lub w jednej ławie w szkole. Albo
> prowadzał się w kobietą potkniętą lub upadłą, w której kiedyś jako
> szczeniak się podkochiwałem.
Ale dzień dobry im mówisz?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2009-11-30 11:09:36
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mmW Usenecie Sender <m...@k...pl> tak oto plecie:
>
>>>> Bardzo inteligentne kobiety też są samowystarczalne. Raczej - moim
>>>> zdaniem czasem zupełnie niepotrzebnie i na swoją szkodę - wiążą się, bo
>>>> "tak trzeba".
>>>
>>> Może po prostu czasem tak jest wygodnie, bo przecież życie we dwóje jest
>>> znacznie wygodniejsze niż w pojedynkę.
>>
>> Wygodniejsze?
>
> No tak, z uwagi na podział obowiązków.
> Mniej sprzątania, prania, gotowania / na osobę itp.
Pod warunkiem że je, brudzi, zużywa tylko jedna...
>>> Trochę głupio jednak jest ciągle aspirować do środowiska lub
>>> towarzystwa, które jest już zgoła odmienne, zwłaszcza pod względem
>>> rozwoju intelektualnego.
>>
>> Zgadza się. Dwojgu indywidualistów w parze jest łatwiej, każde i tak ma
>> swoje życie odrębne, a jeśli często napotykają na siebie w tej wspólnej
>> drodze - to dobrze dla związku. Gorzej, jak ze sobą być chcą dwie
>> jednostki zupełnie od siebie inne. Zawsze któreś będzie niezadowolone.
>
> Jeśli obie inteligentne, to każde będzie realizować się w swoim zakresie,
> bez kolizyjnym.
Przecież cały czas mowa o inteligencji IQ 200!
Nie miałam więc na myśli indywidualistów poniżej tej wartości.
>>> Ja też kiedyś miałem różnych kolegów, niektórzy zatrzymali się w
>>> rozwoju, a inni poszli dalej, ale przecież dzisiaj nie będę pił wódki w
>>> parku z jakimiś obszczykioskami tylko dla tego, że przesiedzieliśmy w
>>> najlepszej komitywie kilka lat w jednej piaskownicy lub w jednej ławie w
>>> szkole. Albo prowadzał się w kobietą potkniętą lub upadłą, w której
>>> kiedyś jako szczeniak się podkochiwałem.
>>
>>
>> Ale dzień dobry im mówisz?
>
> Zwykle serwus, albo siemanko, przecież nie będę zaraz dworować ziomalom.
> A i do winka zawsze dorzucę, w końcu noblesse oblige ;-)
A upadłej dajesz też?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2009-11-30 12:41:12
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mmW Usenecie Sender <m...@k...pl> tak oto plecie:
>
>>>>>> Bardzo inteligentne kobiety też są samowystarczalne. Raczej - moim
>>>>>> zdaniem czasem zupełnie niepotrzebnie i na swoją szkodę - wiążą się,
>>>>>> bo "tak trzeba".
>>>>>
>>>>> Może po prostu czasem tak jest wygodnie, bo przecież życie we dwóje
>>>>> jest znacznie wygodniejsze niż w pojedynkę.
>>>>
>>>> Wygodniejsze?
>>>
>>> No tak, z uwagi na podział obowiązków.
>>> Mniej sprzątania, prania, gotowania / na osobę itp.
>>
>> Pod warunkiem że je, brudzi, zużywa tylko jedna...
>
> Czemu jedna? Sprzątacie każde po sobie?
Tak. A to już nie jest podział?
>>>>> Ja też kiedyś miałem różnych kolegów, niektórzy zatrzymali się w
>>>>> rozwoju, a inni poszli dalej, ale przecież dzisiaj nie będę pił wódki
>>>>> w parku z jakimiś obszczykioskami tylko dla tego, że przesiedzieliśmy
>>>>> w najlepszej komitywie kilka lat w jednej piaskownicy lub w jednej
>>>>> ławie w szkole. Albo prowadzał się w kobietą potkniętą lub upadłą, w
>>>>> której kiedyś jako szczeniak się podkochiwałem.
>>>>
>>>> Ale dzień dobry im mówisz?
>>>
>>> Zwykle serwus, albo siemanko, przecież nie będę zaraz dworować ziomalom.
>>> A i do winka zawsze dorzucę, w końcu noblesse oblige ;-)
>>
>> A upadłej dajesz też?
>
> Jasne, to są zwykle bardzo serdeczni ludzie, więc ja też staram się być
> serdeczny.
Czyżby byli dowodem na to, że wysoka inteligencja i własny intensywny rozwój
wykluczały serdeczność?
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2009-11-30 14:03:53
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mmSender pisze:
> No to teraz ja pogmatwałem chyba.
> Życie we dwoje jest wygodniejsze z uwagi na podział obowiązków, tj. jest
> mniej tych wszystkich obowiązków o co najmniej o 50%. Sprzątasz,
> pierzesz, gotujesz itp co drugi raz albo specjalizujesz się w czymś i
> lepiej organizujesz sobie obowiązki, optymalizujesz ich wykonywanie itp.
> Każdy kto ma oleum w głowie to wie, że wygodniejsze życie jest lepsze i
> rozsądniejsze.
> W zasadzie, to co ja właściwie tłumaczę?
> Mówiłaś, że jakie masz IQ ?
Ty się najpierw sam zastanów, zamiast sprawdzać czyjeś IQ.
Jeśli są dwie osoby, to i prania, i gotowania, i sprzątania i
tegotamwszystkiego jest dwa razy więcej, więc skąd ma się wziąć
oszczędność pracy? Pominę fakt, że jak są dwie osoby płci odmiennej, to
zazwyczaj pojawia się i trzecia, i może nawet czwarta, a wtedy to już na
każdego geniusza o IQ 200 przypada 2 razy więcej przyziemnej pracy niż
wcześniej.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2009-11-30 14:14:19
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mmW Usenecie medea <e...@p...fm> tak oto plecie:
>
>> No to teraz ja pogmatwałem chyba.
>> Życie we dwoje jest wygodniejsze z uwagi na podział obowiązków, tj. jest
>> mniej tych wszystkich obowiązków o co najmniej o 50%. Sprzątasz,
>> pierzesz, gotujesz itp co drugi raz albo specjalizujesz się w czymś i
>> lepiej organizujesz sobie obowiązki, optymalizujesz ich wykonywanie itp.
>> Każdy kto ma oleum w głowie to wie, że wygodniejsze życie jest lepsze i
>> rozsądniejsze.
>> W zasadzie, to co ja właściwie tłumaczę?
>> Mówiłaś, że jakie masz IQ ?
>
> Ty się najpierw sam zastanów, zamiast sprawdzać czyjeś IQ.
> Jeśli są dwie osoby, to i prania, i gotowania, i sprzątania i
> tegotamwszystkiego jest dwa razy więcej, więc skąd ma się wziąć
> oszczędność pracy? Pominę fakt, że jak są dwie osoby płci odmiennej, to
> zazwyczaj pojawia się i trzecia, i może nawet czwarta, a wtedy to już na
> każdego geniusza o IQ 200 przypada 2 razy więcej przyziemnej pracy niż
> wcześniej.
Co Tyyyy... gieniusz o IQ 200 sobie to jakoś zoptymalizuje.
Qra, chętnie dam zlecenie gieniuszowi na przedświąteczne przygotowania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2009-11-30 14:16:02
Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mmW Usenecie Sender <m...@k...pl> tak oto plecie:
>
>>>>>>>>> Bardzo inteligentne kobiety też są samowystarczalne. Raczej - moim
>>>>>>>>> zdaniem czasem zupełnie niepotrzebnie i na swoją szkodę - wiążą
>>>>>>>>> się, bo "tak trzeba".
>>>>>>>>
>>>>>>>> Może po prostu czasem tak jest wygodnie, bo przecież życie we dwóje
>>>>>>>> jest znacznie wygodniejsze niż w pojedynkę.
>>>>>>>
>>>>>>> Wygodniejsze?
>>>>>>
>>>>>> No tak, z uwagi na podział obowiązków.
>>>>>> Mniej sprzątania, prania, gotowania / na osobę itp.
>>>>>
>>>>> Pod warunkiem że je, brudzi, zużywa tylko jedna...
>>>>
>>>> Czemu jedna? Sprzątacie każde po sobie?
>>>
>>> Tak. A to już nie jest podział?
>
> No to teraz ja pogmatwałem chyba.
> Życie we dwoje jest wygodniejsze z uwagi na podział obowiązków, tj. jest
> mniej tych wszystkich obowiązków o co najmniej o 50%. Sprzątasz, pierzesz,
> gotujesz itp co drugi raz albo specjalizujesz się w czymś i lepiej
> organizujesz sobie obowiązki, optymalizujesz ich wykonywanie itp.
A może ja wolę optymalizować ładne leżenie i pachnięcie, hę?
> Każdy kto ma oleum w głowie to wie, że wygodniejsze życie jest lepsze i
> rozsądniejsze.
> W zasadzie, to co ja właściwie tłumaczę?
Właściwie to _ja_nawet nie wiem, czy _Ty_ cokolwiek tu tłumaczysz.
> Mówiłaś, że jakie masz IQ ?
Że jak Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |