Strona główna Grupy pl.sci.psychologia teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm

Grupy

Szukaj w grupach

 

teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 164


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2009-11-30 15:03:23

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jak się człowiek tak dobrze rozwinie i przy tym odpowiednio nadmie, to gdzie
tu miejsce na serdeczność?

Tylko że jakoś słowa "rozwój" i "nadymanie się" stoją dla mnie w opozycji
(jeśli mówimy o tym rozwoju wewnętrznym).

Bo jeśli o zewnętrzny, to fakt. Właściciele kaloryferów nadymają się nad
wyraz chętnie....

MK

Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hf0elb$1f7$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>W Usenecie Sender <m...@k...pl> tak oto plecie:
>>
>>>>>>> Bardzo inteligentne kobiety też są samowystarczalne. Raczej - moim
>>>>>>> zdaniem czasem zupełnie niepotrzebnie i na swoją szkodę - wiążą się,
>>>>>>> bo "tak trzeba".
>>>>>>
>>>>>> Może po prostu czasem tak jest wygodnie, bo przecież życie we dwóje
>>>>>> jest znacznie wygodniejsze niż w pojedynkę.
>>>>>
>>>>> Wygodniejsze?
>>>>
>>>> No tak, z uwagi na podział obowiązków.
>>>> Mniej sprzątania, prania, gotowania / na osobę itp.
>>>
>>> Pod warunkiem że je, brudzi, zużywa tylko jedna...
>>
>> Czemu jedna? Sprzątacie każde po sobie?
>
> Tak. A to już nie jest podział?
>
>>>>>> Ja też kiedyś miałem różnych kolegów, niektórzy zatrzymali się w
>>>>>> rozwoju, a inni poszli dalej, ale przecież dzisiaj nie będę pił wódki
>>>>>> w parku z jakimiś obszczykioskami tylko dla tego, że przesiedzieliśmy
>>>>>> w najlepszej komitywie kilka lat w jednej piaskownicy lub w jednej
>>>>>> ławie w szkole. Albo prowadzał się w kobietą potkniętą lub upadłą, w
>>>>>> której kiedyś jako szczeniak się podkochiwałem.
>>>>>
>>>>> Ale dzień dobry im mówisz?
>>>>
>>>> Zwykle serwus, albo siemanko, przecież nie będę zaraz dworować
>>>> ziomalom.
>>>> A i do winka zawsze dorzucę, w końcu noblesse oblige ;-)
>>>
>>> A upadłej dajesz też?
>>
>> Jasne, to są zwykle bardzo serdeczni ludzie, więc ja też staram się być
>> serdeczny.
>
> Czyżby byli dowodem na to, że wysoka inteligencja i własny intensywny
> rozwój wykluczały serdeczność?
>
> Qra
>



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2009-11-30 19:01:11

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Sender pisze:

> Ty brudzisz 1 portki na tydzień i TŻ brudzi 1 portki na tydzień.
> Jako singiel prałabyś 1 portki na tydzień.
> Z TŻ-ciem pierzecie na zmianę. Zatem pierzesz raz na 2 tygodnie 2 pary
> portek, wiec dalej wychodzi 1 portki na tydzień.
> A np. już samego
> sypania proszku jest dla ciebie o 50% mniej.
> Gdzie więc masz więcej pracy?

W praniu, powiedzmy, wychodzi mniej więcej na to samo, ale to i tak
pralka głównie robi. Natomiast cała otoczka związana z gotowaniem,
zakupami, sprzątaniem - tego już na pewno jest więcej. Singiel zazwyczaj
nie gotuje obiadów, czy ciepłych kolacji, a już na pewno nie codziennie.
Życie we dwoje takie na serio już trochę inaczej wygląda niż "gotowanie
dla przyjaciół". A jak pojawią się dzieci to zupełnie inna bajka.
Zresztą co się będę rozpisywać, widać, że to wszystko jeszcze przed Tobą. ;)

> Jeśli czynność jest bardziej złożona i powtarzalna, to szybciej
> wypracujesz sobie optymalną organizację.

Ależ oczywiście, że wszystko da się zoptymalizować. Co nie oznacza, że
czegoś w tajemniczy sposób ubywa, np. przyziemnych obowiązków.

> Degraduje cię i na podstawie IQ w moim rankingu walczysz już o 6 miejsce
> z lodówką ;-P

Dobrze że nie o 7 ze zmywarką, bo takiej zniewagi mogłabym nie
zdzierżyć. A z jedzeniem miło się kojarzyć. ;)

Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2009-11-30 20:43:32

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Sender pisze:

> Stereotypy i protekcjonalny ton?

Dlaczego protekcjonalny?

> Oj chyba coś przegapiłaś w swoim
> związku ;-)

E, to Ty się niepotrzebnie wzbraniasz. To co przed Tobą, to dopiero to
najlepsze. :)

> A co do dzieci, to raczej nie sądzę żeby kiedyś u mnie rozsądek poszedł
> na kompromis emocjom.

Nie bardzo rozumiem - co jest tym rozsądkiem, a co emocją?
BTW Na kompromis można iść Z czymś lub kimś, a komuś ew. czemuś można
ustąpić - pewnie o to Ci chodziło.

> Jeśli cyfry Ciebie nie przekonują, to już chyba nic nie przekona.

Jeśli coś się do czegoś dodaje, to tego czegoś może być co najwyżej
więcej, a nie mniej. A z dodawania do siebie ludzi zazwyczaj wychodzi
więcej, niż wynikałoby z prostej arytmetyki, czyli 1+1 zazwyczaj = 3 lub
4, lub 5, lub jeszcze więcej. ;)

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2009-11-30 21:59:10

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Sender pisze:

> A dla czego uważasz, że moje życie we dwoje nie jest na serio.

A czy ja tak napisałam konkretnie o Twoim związku?
Nawet nie do końca wiem, czy jesteś w jakimkolwiek związku.

> Kompromis to wzajemne ustępstwa, więc nie można iść komuś na wzajemne
> ustępstwa tylko z kimś.

No właśnie, dlatego Cię poprawiłam, a raczej poprosiłam o
doprecyzowanie, bo napisałeś:

"A co do dzieci, to raczej nie sądzę żeby kiedyś u mnie rozsądek poszedł
na kompromis emocjom."

I nie wiem, o co tu chodzi.

> Rozsądek to rozsądek, a emocje to emocje. U mnie rozsądek nie ustąpi
> emocjom w sprawie dziecka, za żadną frajdę albo inne krócej lub dłużej
> trwałe, pozytywne uczucie.

Zapytam wprost - "nie ustąpi w sprawie dziecka" to znaczy, że nie chcesz
mieć dziecka?

> No jak się jest nieostrożnym lub nieświadomym późniejszych wyrzeczeń to
> na pewno.

Dziecko to nie tylko wyrzeczenia. A wręcz - niejakie wyrzeczenia to
tylko niewielka część faktu posiadania dziecka.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2009-12-01 07:55:55

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Sender <m...@k...pl> tak oto plecie:
>
>>> No to teraz ja pogmatwałem chyba.
>>> Życie we dwoje jest wygodniejsze z uwagi na podział obowiązków, tj. jest
>>> mniej tych wszystkich obowiązków o co najmniej o 50%. Sprzątasz,
>>> pierzesz, gotujesz itp co drugi raz albo specjalizujesz się w czymś i
>>> lepiej organizujesz sobie obowiązki, optymalizujesz ich wykonywanie itp.
>>> Każdy kto ma oleum w głowie to wie, że wygodniejsze życie jest lepsze i
>>> rozsądniejsze.
>>> W zasadzie, to co ja właściwie tłumaczę?
>>> Mówiłaś, że jakie masz IQ ?
>>
>> Ty się najpierw sam zastanów, zamiast sprawdzać czyjeś IQ.
>> Jeśli są dwie osoby, to i prania, i gotowania, i sprzątania i
>> tegotamwszystkiego jest dwa razy więcej, więc skąd ma się wziąć
>> oszczędność pracy? Pominę fakt, że jak są dwie osoby płci odmiennej, to
>> zazwyczaj pojawia się i trzecia, i może nawet czwarta, a wtedy to już na
>> każdego geniusza o IQ 200 przypada 2 razy więcej przyziemnej pracy niż
>> wcześniej.
>>
>> Ewa
>
> Ty brudzisz 1 portki na tydzień i TŻ brudzi 1 portki na tydzień.
> Jako singiel prałabyś 1 portki na tydzień.
> Z TŻ-ciem pierzecie na zmianę. Zatem pierzesz raz na 2 tygodnie 2 pary
> portek,

Czyli drugi tydzień, jak już te portki zabrudził, chodzi bez?

> wiec dalej wychodzi 1 portki na tydzień. A np. już samego sypania proszku
> jest dla ciebie o 50% mniej.
> Gdzie więc masz więcej pracy?
> Jak przekonasz TŻ-cia, żeby prał częściej, to jesteś tylko zarobiona.
> Ze sprzątaniem jest jeszcze korzystniej.
> Najczęściej i tak raz na tydzień przejeżdża się persa (dywan) odkurzaczem.
> Jak TŻ-cio nie świni zbytnio, to na zmianę przejeżdżasz już tylko raz na
> dwa tygodnie.

O, tak, tak!

> Na dzieńdobry już jesteś zarobiona.
> Jeśli czynność jest bardziej złożona i powtarzalna, to szybciej
> wypracujesz sobie optymalną organizację.

I optymalizując dalej: masz ochotę na seks w poniedziałki, środy i piątki, a
TZ we wtorki, czwartki i soboty, więc optymalizujecie to... no właśnie, jak
tę złożoną i powtarzalną czynność zoptymalizować? Doradź...

> A jaki idziesz w liczebność, to najwyraźniej masz za mało pracy, bo
> przecież nie będziesz potem udawać, że nie wiedziałaś, że jej przybędzie.
> Degraduje cię i na podstawie IQ w moim rankingu walczysz już o 6 miejsce z
> lodówką ;-P

Qra, wolę z odkurzaczem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2009-12-01 07:56:25

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Sender <m...@k...pl> tak oto plecie:
>
>>> A dla czego uważasz, że moje życie we dwoje nie jest na serio.
>>
>> A czy ja tak napisałam konkretnie o Twoim związku?
>> Nawet nie do końca wiem, czy jesteś w jakimkolwiek związku.
>>
>>> Kompromis to wzajemne ustępstwa, więc nie można iść komuś na wzajemne
>>> ustępstwa tylko z kimś.
>>
>> No właśnie, dlatego Cię poprawiłam, a raczej poprosiłam o doprecyzowanie,
>> bo napisałeś:
>>
>> "A co do dzieci, to raczej nie sądzę żeby kiedyś u mnie rozsądek poszedł
>> na kompromis emocjom."
>>
>> I nie wiem, o co tu chodzi.
>>
>>> Rozsądek to rozsądek, a emocje to emocje. U mnie rozsądek nie ustąpi
>>> emocjom w sprawie dziecka, za żadną frajdę albo inne krócej lub dłużej
>>> trwałe, pozytywne uczucie.
>>
>> Zapytam wprost - "nie ustąpi w sprawie dziecka" to znaczy, że nie chcesz
>> mieć dziecka?
>>
>>> No jak się jest nieostrożnym lub nieświadomym późniejszych wyrzeczeń to
>>> na pewno.
>>
>> Dziecko to nie tylko wyrzeczenia. A wręcz - niejakie wyrzeczenia to tylko
>> niewielka część faktu posiadania dziecka.
>
> Widzę, że dasz radę mnie zrozumieć tylko w jakimś tam stopniu, więc niech
> Ci będzie, że nie chcę, chociaż to jest bardzo duże uproszczenie.
> Widzimy niektóre sprawy inaczej, czasem szerzej i pełniej, a czasem płycej
> i nie sądzę aby obowiązki i odpowiedzialność związane z posiadaniem
> dziecka cokolwiek mogło mi zrekompensować. Ewentualne emocje związane z
> jego posiadaniem chyba nie byłbym zdolny odczuwać, ani cenić w takim
> stopniu jak Ty. Nie wszyscy są tacy sami.
> A poza tym jest nas już prawie 7 miliardów przy ciągle malejących zasobach
> naturalnych, więc może sama masz swoją globalną świadomość gdzieś, ale
> chyba już czas najwyższy, żeby ktoś się w końcu opamiętał :-/

Oczywiście że masz rację. No i lepiej nie miej dzieci. Bo to stworzonka od
urodzenia pozbawione logiki, ba... one nawet z chwilą przyjścia na świat
pozbawiają logiki swoje otoczenie. A szkoda by było w Twoim przypadku

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2009-12-01 08:49:00

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Robakks" <R...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Sender" <m...@k...pl>
news:hf2ii3$brk$1@inews.gazeta.pl...
> Qrczak pisze:

>> Oczywiście że masz rację. No i lepiej nie miej dzieci. Bo to stworzonka
>> od urodzenia pozbawione logiki, ba... one nawet z chwilą przyjścia na
>> świat pozbawiają logiki swoje otoczenie. A szkoda by było w Twoim
>> przypadku

> Spierdalaj :-)
> MS

Gadasz jakbyś się nawąchał 3-tygodnie nie pranych, damskich majtek ;)
Robakks
*°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2009-12-01 09:41:09

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Sender pisze:

> Widzę, że dasz radę mnie zrozumieć tylko w jakimś tam stopniu

A po czym to widzisz? Jestem otwarta na ewentualne argumenty, ale ich
jakoś tu nie widzę.

> Widzimy niektóre sprawy inaczej, czasem szerzej i pełniej, a czasem
> płycej i nie sądzę aby obowiązki i odpowiedzialność związane z
> posiadaniem dziecka cokolwiek mogło mi zrekompensować. Ewentualne emocje
> związane z jego posiadaniem chyba nie byłbym zdolny odczuwać, ani cenić
> w takim stopniu jak Ty.

Hm, zdaje się, że to Ty niedawno coś pisałeś o adopcji, a konkretnie o
tym, że mężczyzna potrafi zaangażować się emocjonalnie tak samo w
wychowanie dziecka spłodzonego przez siebie, jak i np. adoptowanego czy
dziecka partnerki. Pisałeś to mając na względzie własny potencjał
emocjonalny, czy też własną życzeniowość?

> Nie wszyscy są tacy sami.
> A poza tym jest nas już prawie 7 miliardów przy ciągle malejących
> zasobach naturalnych, więc może sama masz swoją globalną świadomość
> gdzieś, ale chyba już czas najwyższy, żeby ktoś się w końcu opamiętał :-/

Bez świadomości siebie i własnych emocji nie ma mowy o żadnej
świadomości globalnej.

BTW Adopcja to jest doskonały udział w realizowaniu globalnej
świadomości. Jednak chyba nie dla kogoś, kto na posiadanie dziecka
patrzy przez pryzmat utraty komfortu.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2009-12-01 09:41:56

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Sender <m...@k...pl> tak oto plecie:
>
> Robakks pisze:
>>>> Oczywiście że masz rację. No i lepiej nie miej dzieci. Bo to stworzonka
>>>> od urodzenia pozbawione logiki, ba... one nawet z chwilą przyjścia na
>>>> świat pozbawiają logiki swoje otoczenie. A szkoda by było w Twoim
>>>> przypadku
>>
>>> Spierdalaj :-)
>>> MS
>>
>> Gadasz jakbyś się nawąchał 3-tygodnie nie pranych, damskich majtek ;)
>
> Tołdi, ty durniu, jakby Księciuniu był kobietą,
> to być nie tylko zapie*dalał ze sprzątankiem, gotowankiem i prankiem, ale
> marzyłbyś też o tym, żeby mi te 3-tygodniowe majtasy zębami ściągnąć, a
> nie pierdzielił tutaj jakieś głodne kawałki o przyroście obowiązków.
> Trzeba po prostu mieć tu, a nie tu ;-)


Księciunio, Ty za to masz tam. Co widać, słychać i czuć.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2009-12-01 11:21:01

Temat: Re: teatrzyk zmielone życie niedoszłego katolika przedstawia - donos na mm
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W Usenecie Sender <m...@k...pl> tak oto plecie:
>
>>>>>> Oczywiście że masz rację. No i lepiej nie miej dzieci. Bo to
>>>>>> stworzonka od urodzenia pozbawione logiki, ba... one nawet z chwilą
>>>>>> przyjścia na świat pozbawiają logiki swoje otoczenie. A szkoda by
>>>>>> było w Twoim przypadku
>>>>
>>>>> Spierdalaj :-)
>>>>> MS
>>>>
>>>> Gadasz jakbyś się nawąchał 3-tygodnie nie pranych, damskich majtek ;)
>>>
>>> Tołdi, ty durniu, jakby Księciuniu był kobietą,
>>> to być nie tylko zapie*dalał ze sprzątankiem, gotowankiem i prankiem,
>>> ale marzyłbyś też o tym, żeby mi te 3-tygodniowe majtasy zębami
>>> ściągnąć, a nie pierdzielił tutaj jakieś głodne kawałki o przyroście
>>> obowiązków.
>>> Trzeba po prostu mieć tu, a nie tu ;-)
>>
>>
>> Księciunio, Ty za to masz tam. Co widać, słychać i czuć.
>> Qra
>
> Nie wiem co ci zrobiłem, że się mnie tak uczepiłaś, ale musimy chyba
> trochę wyluzować, bo przez takiego kleszcza człowiek wyjdzie potem tylko
> na chama, a tego byśmy nie chcieli, prawda?
> Wiesz, co masz robić ;-)

Tak. Cytowałeś już Miszczów.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 17


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Co oznacza skrót "TŻ" - pytam 'neutralnie'.
KEGEL I KOGEL
nowa grypa to farsa? Sensacyjne wyniki śledztwa
Elektroniczna obroża dla Romana
SYLI I SYLINKOWI

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »