| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-23 13:48:11
Temat: Re: temperament i miloscBacha :
> > Najważniejszy w życiu jest właściwy dobór tej drugiej połówki
pomarańczy.
>
> Czy mozna dodac? Pozniej wzajemne SWIADOME "spijanie" tego pomaranczowego
> soku ;-)
Nio. :)
> Bo jesli nagle okaze sie, ze jedna polowka jest bez soku, i druga od dawna
> potrzebujac soku "wysysa" go z jakiejs innej "soczystej" ;-)
>
> Marek N.
Mareczku. przecie zaznaczyłam, że WŁAŚCIWY dobór. :(
Pozdr. Bacha. ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-23 21:47:25
Temat: Re: temperament i miloscBacha:
> ... Zależy wiec w znacznej mierze od ruchliwości procesów
> nerwowych, czyli jak komu szybko i na ile intensywnie iskrzy
> na synapsach (pobudzanie, hamowanie).
> Nie zmiena się zatem tak łatwo.
Otoz to, wlasnie. :)
Sadzisz ze kiedy sobie TO uswiadomilem nie bylem zdumiony?
I tak mysle skad przyczyny... 'wziasc'.
OK, a powiedzmy chemikalia? Moga wplywac na takie 'iskrzenia'
przeciez. :]
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-23 21:49:34
Temat: Re: temperament i milosceTaTa:
> Czy to możliwe Czarku, że rozgryzłeś świat 'męski'
> a poznanie dziewuch zostawiłeś sobie 'na teraz'?
Taaa... to calkiem 'prawdopodobne'. ;))))
> Widzę, że 'w temacie' się miotasz :-)
Miotasz? - tak sadzisz?
To wyjasnij. :)
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-23 21:49:57
Temat: Re: temperament i miloscBacha:
> Dzięki wielkie. Bez mojego Miśka byłabym pewnie
> zgryźliwą jędzą. I tu sie z tobą zgadzam.
No i jak Tu Cie nie podziwiac? - powiedz. :)
Chocby za samo-swiadomosc. :)
Nie da sie. ;)
> Najważniejszy w życiu jest właściwy dobór tej
> drugiej połówki pomarańczy.
Owszem, baaardzo wazny. :))
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-24 07:16:58
Temat: Re: temperament i milosc> OK, a powiedzmy chemikalia? Moga wplywac na takie 'iskrzenia'
> przeciez. :]
>
> Czarek
Według mnie mogą doraźnie pobudzać lub hamować.
Ale tylko doraźnie.
Każdy organizm stara się zachować pewną względną, właściwą sobie
równowagę. Po jej zachwianiu uruchamia mechanizmy wyrównujące.
W przypadku nierównowagi prmanentnej następuje uszkodzenie
bądź zniszczenie. Organizm ginie.
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-24 07:26:41
Temat: Re: temperament i miloscBacha:
> Według mnie mogą doraźnie pobudzać lub hamować.
> Ale tylko doraźnie.
> Każdy organizm stara się zachować pewną względną,
> właściwą sobie równowagę. Po jej zachwianiu uruchamia
> mechanizmy wyrównujące.
> W przypadku nierównowagi prmanentnej następuje
> uszkodzenie bądź zniszczenie. Organizm ginie.
OK, niech bedzie, chemikalia odpadaja. ;)
Hmmm... a czesc naukowcow twierdzi ze milosc to
_tylko_ chemikalia...
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-24 07:26:58
Temat: Re: temperament i milosc
"Bacha" <b...@p...onet.pl> podkreslila :-)
> Mareczku. przecie zaznaczyłam, że WŁAŚCIWY dobór. :(
Oczywiscie Basiu :-) IMHO to dotyczy momentu wyboru. I tak trzeba :-)
Sadze, ze wazne, by na tym nie poprzestac (typu: no wybralem wlasciwie, wiec
reszte zycia mam zagwarantowana ze bedzie super ;-)
I moje "dodanie" dotyczylo wlasnie tego SWIADOMEGO "spijania" przez dlugie,
dlugie latka
:-)
Serdecznosci z Lublina
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-24 07:40:48
Temat: Re: temperament i miloscHelka alejka
| Miotasz? - tak sadzisz?
| To wyjasnij. :)
Jak zakochany kurczak,
który dziwi się
-'tejże' - właściwości.
niedowartościowany - czujny - zdziwiony
ale zachwycony
chciałby, ale nie pewny
wie, ale ma ale
niby proste, jednak...
A co sądzicie ...? :-))
Precyzja myślenia
(redukuje) uniesienia
Przecie Cyzorku to widać :-))
Już Ci pisałem...
'poprostu kochaj'
bezwarunkowo.
A później... z czasem ...
przeanalizujesz.
Bez żywiołu (zatracenia)
nici z tego.
poranne bajdurzenia etta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-24 07:42:31
Temat: Re: temperament i milosc> Hmmm... a czesc naukowcow twierdzi ze milosc to
> _tylko_ chemikalia...
>
> Czarek
Wg mnie, również chemikalia, ale na szczęście nie tylko. ;)
Bacha.
P.S. Ludzie to nie robaczki świętojańskie. ;)
"Lecą świetliki, lecą,
Jak coś przelecą, to świecą".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-24 07:49:39
Temat: Re: temperament i milosceTaTa:
> [...]
> poranne bajdurzenia etta
No, no. :)
Nie zgadzam sie, ale nie bede polemizowal. ;)
Za to pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |