Data: 2003-08-27 17:11:36
Temat: teoria wulgaryzmów
Od: "nawrocki" <p...@n...art.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dlaczego więc istnieje obrona przed - tymi słowami?
> Bo nie przed chamstwem, ono może być -wycyzelowane.
> Wg. Ciebie - jak to jest?
> (tekst, może być, po trawce :-)))
Pewnego razu marszałek Piłsudski krzyknął w sejmie do zgromadzenia
narodowego:
- Co wy tu pierdolicie!? - i nikt się z tego powodu nie oburzył, bo było to
wtedy wyrażenie zupełnie normalne i na porządku dziennym, nie tak jak
dzisiaj. Z tego doświadczenia nasuwa się wniosek, że to głównie kultura
kształtuje wulgaryzmy, a więc słowa zabronione i wykluczone ze słownika
służącego do poprawnego wyrażania się (podam jeszcze przykład słowa 'chuj',
które kiedyś było równoznaczne ze słowem 'hej').
Wulgaryzmami są też inne słowa, nie tylko te wytworzone przez kulturę. Do
takich słów należą słowa magiczne; zaklęcia, klątwy itp. Które były rzekomo
obdarzone złymi mocami, lub mogły takie moce przywoływać.
Mnie jednak zawsze najbardziej fascynowała etymologia słowa 'kurwa', które
oznacza 'krawężnik', a więc kobietę stojącą na krawężniku drogi. Jak takie
słowo mogło się stać jednym z najbrzydszych przekleństw w języku Polskim?
Myślę, że przekleństwa są przekleństwami dlatego, że mają moc; na przykład
moc obrażania kogoś. Ta moc wynika z przyjętego w kulturze znaczenia danego
wulgaryzmu, a to znaczenie było nadawane dlatego, że potrzebna była
możliwość obrażania innych ludzi. Nie można uderzyć nie lubianego polityka
widzianego na tafli ekranu telewizora, ale można na niego powiedzieć
brzydkie słowo, co daje mówiącemu je pewną satysfakcję z tego, że uczynił
coś niemiłego wobec tego polityka. Wulgaryzmy są zatem czymś alternatywny w
stosunku do siły fizycznej.
- Kurwa mać! - krzyknął kiedyś jeden ze stolarzy, który przytłukł sobie
palec kładąc podłogę u mnie w domu. W tym przypadku wulgaryzm służy do
rozładowania napięcia i wyrzucenia silnych emocji związanych z bólem palca.
Gdyby stolarz krzyknął: - Oj mój palec! - nie miałoby to takiej mocy, jak
wspomniane 'kurwa mać'; nie miałoby takiej mocy, bowiem 'kurwa mać' czerpie
moc ze wzorców kulturowych, które czynią to wyrażenie zabronionym w
powszechnym języku, a więc gdy jest stosowane, w umyśle człowieka budzi
emocje (jest to tzw. świadomość zbiorowa, o której szerzej pisał Jung).
'Granice mego języka wyznaczają granice mego świata' powiedział kiedyś
Wittkenstein, i miał rację; wulgaryzmy odzwierciedlają kondycję moralną
społeczeństwa. Gdy kiedyś w przyszłości nagość nie będzie już żadnym tematem
tabu, wulgaryzmy też przestaną istnieć, ale nie jako usunięte z języka, ale
jako przyjęte powszechnie wyrażenia.
Dlaczego się przed tymi słowami bronimy? Myślę, że się wcale przed nimi nie
bronimy; my ich po prostu nie używamy powszechnie, a nie używamy ich w ten
sposób, bo jest to nie potrzebne. Takie słowa niosą ze sobą emocje, a więc
są używane wtedy, kiedy te emocje chcemy zademonstrować, a przecież nie
zawsze nam na tym zależy... takie jest moje zdanie na temat wulgaryzmów.
pozdrawiam serdecznie
Łukasz
--
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project
|