Strona główna Grupy pl.sci.medycyna test na HIV

Grupy

Szukaj w grupach

 

test na HIV

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 10


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-04-30 20:48:25

Temat: test na HIV
Od: JJ <j...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

czesc... po jakim czasie od zarazenia mozna wykryc obecnosc wirusa
HIV w krwi?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-05-01 03:54:50

Temat: Re: test na HIV
Od: <x...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> czesc... po jakim czasie od zarazenia mozna wykryc obecnosc wirusa
> HIV w krwi?

W pare dni, praktycznie biorac. Nazywa sie to "viral load".

Jednak uzywane testy na HIV nie wykrywaja wcale wirusa. Wykrywaja one
przeciwciala skierowane przeciwko wirusowi, a one pojawiaja sie znacznie
pozniej. Mowi sie, ze az do 9 miesiaca po kontakcie z wirusem moga testy ulec
zmianie z negatywnych na pozytywne.

Test "viral load" zleca sie wylacznie do oceny skutecznosci (lub
nieskutecznosci) leczenia.

Pozdrawiam

dradam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-05-02 07:45:43

Temat: Re: test na HIV
Od: JJ <j...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

On 1 May 2001 05:54:50 +0200, <x...@p...onet.pl> wrote:

>> czesc... po jakim czasie od zarazenia mozna wykryc obecnosc wirusa
>> HIV w krwi?
>
>W pare dni, praktycznie biorac. Nazywa sie to "viral load".
>
>Jednak uzywane testy na HIV nie wykrywaja wcale wirusa. Wykrywaja one
>przeciwciala skierowane przeciwko wirusowi, a one pojawiaja sie znacznie
>pozniej. Mowi sie, ze az do 9 miesiaca po kontakcie z wirusem moga testy ulec
>zmianie z negatywnych na pozytywne.
>
>Test "viral load" zleca sie wylacznie do oceny skutecznosci (lub
>nieskutecznosci) leczenia.

no to ja moze inaczej zadam pytanie... otoz jestem honorowym dawca
krwi - powiedzmy, ze dzisiaj spie z nosicielka wirusa HIV - po
trzech miesiacach ide oddac krew - krew zostaje przebadana - wynik
okazuje sie negatywny - krew nastepnie jest przetoczona jakiemus
"biorcy" - po roku jednak okazuje sie, ze jednak zostalem "zakazony"
i teraz moj test jest pozytywny - czy to znaczy, ze tamten "biorca"
jest automatycznie nosicielem HIV?

jakie testy robi sie w stacjach krwiodawstwa?

zaczalem sie zastanawiac, bo za kazdym razem trzeba podpisac taka
"ankiete" - a tam pytania - czy w "ostatnim czasie" mial pan
kontakty z nosicielami HIV? a ja nie mam pojecia co to znaczy
"ostatni czas" czy jest to "ostatni tydzien" czy moze "ostatni
rok"... sprawa jest dosyc powazna, bo z jednej strony chce oddac
moja krew bo moze ona uratowac komus zycie, ale z drugiej strony -
moze ona rowniez "zniszczyc" komus zycie... co mam wiec zrobic?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-05-02 14:12:21

Temat: Re: test na HIV
Od: "Marcin Młynarczyk" <m...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <x...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3420.00000000.3aee3389@newsgate.onet.pl...
Mowi sie, ze az do 9 miesiaca po kontakcie z wirusem moga testy ulec
> zmianie z negatywnych na pozytywne.
Za praktycznie 100 % wynik uznaje się ten po 6 miesiącach od ewent.
zakażenia, a nie po 9 mies. (przeciwciała wytwarzają się z reguły do 25 dni
od chwili zakażenia, a 99,5 zakażonych ma przeciwciała po 6 miesiącach).
Oczywiście zdrzają się pojedyncze przypadki na świecie, że osoba nie jest
seropozytywna nawet do roku (ba, czasem, mimo zakażenia, nie ma we krwi
przeciwciał), ale są to przypadki tak incydentalne i kazuistyczne, że myślę,
iż nie warto sobie nimi zawracać głowy...

> Pozdrawiam
>
> dradam

Ja również
MM


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2001-05-03 16:33:54

Temat: Re: test na HIV
Od: JJ <j...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

nie wiem dlaczego pani Malgorzata G napisala do mnie na priva -
mysle, ze temat jest na tyle "ogolny" ze moze zainteresowac rowniez
innych, pozwole sobie wiec odpowiedziec na list pani "MG" na forum
publicznym...

>"honorowi" dawcy przed oddaniem krwi wypelniaja dosyc szczególowa ankiete
>dot.ogólnego stanu zdrowia, jak równiez kontaktów seks.

racja... jak pierwszy raz poszedlem oddac krew, to jeden pan
poinstruowal mnie jak sie wypelnia ta ankiete... najpierw zaznacza
sie 3 razy "TAK" w odpowiednich miejscach a pozniej reszte zaznacza
sie jako "NIE"... chyba nigdy nie czytalem wiekszosci tych pytan...
jak bylem ostatnio, to przeczytalem "informacje dla krwiodawcow o
zakazeniach" czy cos takiego - na pierwszej stronie tej "ankiety"...
oczywiscie nie znalazlem tam niczego nowego... napisali, ze zarazic
sie mozna poprzez stosunek seksualny... i jeszcze, ze od zarazenia
do momentu, kiedy test wykryje wirusa uplywa jakis czas i w tym
czasie jest bezwzgledny zakaz oddawania krwi... niestety nikt nie
napisal jaki to czas dla zadnej z wymienionych "chorob" - spytalem
wiec na grupie, ale odpowiedzi tez nie sa "konkretne"... wszystko to
dosyc dziwne... bo jezeli test jest "wiarygodny" dopiero pol roku po
"zajsciu" - to w takim razie - krew moga oddawac tylko zakonnice i
ksieza... no i inni zyjacy w celibacie (pomijam tutaj rzeczywistosc
bycia zakonnikiem)... bo ci, ktorzy maja kontakty seksualne nigdy
nie moga byc pewni, ze sa zdrowi...

>Jezeli sa to ludzie
>honoru to robia to po prostu rzetelnie.

wtedy pewnie krwi w banku wogole by nie bylo... a skoro ten "okres
przejsciowy" trwa powiedzmy rok, to ja zawsze "lamalem ta zasade" i
oddawalem krew pare tygodni albo nawet dni po stosunku z osoba,
ktora nie jest moja "zona" ani nawet "dziewczyna"...

>Pozostaje miec nadzieje,ze tak
>wlasnie sie zachowuja

nadzieje... hm... bylas kiedys w jakims centrum krwiodawstwa? moze
sie kiedys wybierz - to stracisz ta nadzieje... nie wspominajac juz
o akcjach oddawania krwi w miejscu pracy czy gdzies tam (na uczelni
na przyklad) gdzie wystepuje dodatkowo presja otoczenia i rzadko kto
powie: "ja nie moge oddac krwi, bo 3 miesiace temu spalem z
sekretarka"...

>Z tego co slyszalam testy sa coraz bardziej czule,ale te
>powszechnie dostepne w aptekach nie naleza do najnowszej
>generacji.Najpewniejsze zródlo inormacji o wszelkich rodzajach testów to
>wedlug mnie woj.stacje san-epidemiol.-polecam.

tak... no prawde mowiac - grupa pl.sci.medycyna zasugerowala mi
swoja nazwa, ze jest to odpowiednie miejsce (nie znalazlem lepszej
grupy) do zadania mojego pytania... wydawalo mi sie, ze pytanie to
nie jest jakos specjalnie dziwne lub "egzotyczne"... na innych
grupach siedza naprawde "fachowcy" i mozna na nich uzyskac konkretna
odpowiedz w kilka godzin... tak tez pomyslalem o pl.sci.medycyna -
ale widze, ze po kilku dniach mam jeszcze wiecej watpliwosci niz na
poczatku, wiec chyba zarzuce ten temat... i dalej bede oddawac krew
nie zwazajac na "niejasne zasady"...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2001-05-03 20:32:18

Temat: Re: test na HIV
Od: La Luna <a...@z...w.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 03 May 2001 18:33:54 +0200, JJ <j...@k...net.pl> wrote:

Witam

>tak tez pomyslalem o pl.sci.medycyna -
> ale widze, ze po kilku dniach mam jeszcze wiecej watpliwosci niz na
> poczatku, wiec chyba zarzuce ten temat... i dalej bede oddawac krew
> nie zwazajac na "niejasne zasady"...

Skoro masz watpliwosci to dlaczego mimo to bedziesz oddawal krew? Jesli
istnieje ryzyko ze jestes nosicielem wirusa HIV to jaki sens ma oddawanie
Twojej krwi? Nie lepiej poczekac, przekonac sie? Byc moze komus ona
pomoze, ale jak jej nie bedzie to znajdzie sie inna. Jesli natomiast jestes
nosicielem - Twoja krew moze kogos zabic, dobrze jesli jedna osobe, ale
biorca moze zarazic innych. Czy warto narazac kogos na takie ryzyko? Jesli
poczekasz jeszcze z dwa miesiace - bedziesz mial pewnosc ze jestes
zdrowy. Nie majac jej - mysle ze powinienes sie wstrzymac. Czy fakt ze nikt
Ci nie napisal iz dokladnie tyle to a tyle dni po zarazeniu chorobe mozna
wykryc we krwi jest wystarczajacym powodem by sie unosic i twierdzic ze
skoro tego nie zrobili to Ty idziesz oddac krew i niech sie dzieje co chce?
Wirus ma swoje zwyczaje, kazdy czlowiek jest inny. Jeden zarazi sie mala
iloscia wirusa i ma obnizona odpornosc - znacznie pozniej zacznie wytwrzac
przeciwciala. Ktos inny juz wkrotce po zakazaniu ma ich we krwi tyle ze testy
je wykrywaja bez problemow. Do kogo mozna miec o to pretensje?

A swoja droga, to gdybym ja sie obawiala ze jakis tam moj partner mogl
mnie niedawno zarazic HIV, to bym sie soba przejmowala, a nie
zastanawiala czy oddac krew czy nie, tym bardziej ze moglabym w ten
sposob po prostu kogos skazac na wielkie cierpienie i smierc. Wogole bym
oddawania krwi po prostu nie rozwazala. Tez jestem krwiodawca i sama
mam roczny zakaz oddawania krwi bo mialam robiony pewien zabieg i
istnieje prawdopodobienstwo ze moge byc nosicielem WZW. Ja wiem ze
jestem zdrowa, ale... A przeciez moglabym pojechac do drugiego punktu
krwiodawstwa i sie nie przyznac do tego zabiegu, wogole watpie by w moim
o nim pamietali, tym bardziej ze dowiadywalam sie o ta kwestie wiele
miesiecy temu telefonicznie. Jednak wole poczekac. Bo gdyby okazalo sie
ze jednak jestem nosicielem i kogos zarazilam, to bym sobie tego nie
darowala.

Pozdrawiam
Agnieszka
- [ http://www.zwierzeta.w.pl ] -
- [ ICQ UIN: 52521716 ] - [ E-Mail: a...@z...w.pl ] -


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2001-05-04 17:21:34

Temat: Re: test na HIV
Od: JJ <j...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 03 May 2001 20:32:18 GMT, La Luna <a...@z...w.pl>
wrote:

>Skoro masz watpliwosci to dlaczego mimo to bedziesz oddawal krew?

ja bardziej "nie mam pewnosci" niz "mam watpliwosci"... a takiej
pewnosci nie moge miec... no i dziwie sie jak ktokolwiek moze ja
miec...

>Jesli
>istnieje ryzyko ze jestes nosicielem wirusa HIV to jaki sens ma oddawanie
>Twojej krwi?

taki, ze jezeli jednak nie jestem, to moze ona uratowac komus
zycie...

>Nie lepiej poczekac, przekonac sie?

jezeli trzeba czekac pol roku to nigdy bym sie nie doczekal... bo
czesciej niz raz na pol roku chodze z kims do lozka...

>Byc moze komus ona
>pomoze, ale jak jej nie bedzie to znajdzie sie inna.

znajdzie sie, albo i nie znajdzie sie - ja nie mowie tylko o
sobie... raczej o pewnym zjawisku... te moje 450 swiata nie zbawi...
wiem...

> Czy fakt ze nikt
>Ci nie napisal iz dokladnie tyle to a tyle dni po zarazeniu chorobe mozna
>wykryc we krwi jest wystarczajacym powodem by sie unosic i twierdzic ze
>skoro tego nie zrobili to Ty idziesz oddac krew i niech sie dzieje co chce?

nie... fakt, ze nikt nie napisal ile dni drwa ten "okres
przejsciowy" nie jest dla mnie powodem, by sie unosic... wcale sie
zreszta nie unosze - zastanawiam sie tylko co zrobic...

>Tez jestem krwiodawca i sama
>mam roczny zakaz oddawania krwi bo mialam robiony pewien zabieg i
>istnieje prawdopodobienstwo ze moge byc nosicielem WZW.

to zdaje sie mozna dostac nawet u fryzjera... nie wspominajac juz o
"pocalunku"... prawda to? to w takim razie znowu - kto moze byc
pewny, ze nie jest nosicielem zadnego paskudztwa, zeby z czystym
sumieniem oddac krew?

> Jednak wole poczekac. Bo gdyby okazalo sie
>ze jednak jestem nosicielem i kogos zarazilam, to bym sobie tego nie
>darowala.

no wlasnie... moze wiec jak chcesz miec czyste sumienie, to zapomnij
o krwiodawstwie... tylko czy wtedy mozna miec czyste sumienie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2001-05-04 18:50:24

Temat: Re: test na HIV
Od: "TWEEDY" <1...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora




>>"honorowi" dawcy przed oddaniem krwi wypelniaja dosyc szczególowa ankiete
>>dot.ogólnego stanu zdrowia, jak równiez kontaktów seks.
>racja... jak pierwszy raz poszedlem oddac krew, to jeden pan
>poinstruowal mnie jak sie wypelnia ta ankiete... najpierw zaznacza
>sie 3 razy "TAK" w odpowiednich miejscach a pozniej reszte zaznacza
>sie jako "NIE"... chyba nigdy nie czytalem wiekszosci tych pytan.

To świadczy o Tobie i o Twoim podejściu do sprawy oddawania krwi. Niestety
zdarzają się podobne przypadki. "Elemnet ludzki jest najbardziej zawodny".
Czy był to dla Ciebie tak duży problem, przeczytać te parę zdań ?????
..
>>Jezeli sa to ludzie
>>honoru to robia to po prostu rzetelnie.
>
>wtedy pewnie krwi w banku wogole by nie bylo... a skoro ten "okres
>przejsciowy" trwa powiedzmy rok, to ja zawsze "lamalem ta zasade" i
>oddawalem krew pare tygodni albo nawet dni po stosunku z osoba,
>ktora nie jest moja "zona" ani nawet "dziewczyna"..
Proponuję Ci przy najbliższej wizycie w CK. Dokładnie przeczytać "
Informację dla Krwiodawców" i zastanowić się nad tym co przeczytałeś. Wtedy
"porozmawiamy" Na razie nie mamy o czym.
>


Dzięki takim osobom jak Ty, nie boje się oddawać krwi, ale robi mi się
gorąco kiedy myślę że mogę kiedyś krwi potrzebować.

Tweedy


{ Odpowiadajac usuń cyferki z mojego adresu }
{ Lub d...@i...pl }




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2001-05-05 08:22:19

Temat: Re: test na HIV
Od: <a...@z...w.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam

> ja bardziej "nie mam pewnosci" niz "mam watpliwosci"... a takiej
> pewnosci nie moge miec... no i dziwie sie jak ktokolwiek moze ja
> miec...

Oczywiscie ze nikt takiej pewnosci nie moze miec, jesli jednak istnieje uzasadniona
obawa ze jest sie nosicielem takiej choroby jak HIV? Bo chyba masz taka obawe, skoro
teraz zadales takie pytanie?

> jezeli trzeba czekac pol roku to nigdy bym sie nie doczekal... bo
> czesciej niz raz na pol roku chodze z kims do lozka...

Powinienes tez brac poprawke na to z kim chodzisz. Bo jesli zdarza Ci sie to ze
zwykla dziewczyna, w dodatku uzywasz np. prezerwatyw - ryzyko zarazenia jest
minimalne. Jesli natomiast zabawiasz sie (bez obrazy) z panienkami z dyskoteki, bez
zadnych zabezpieczen, jeden numerek w lasku i do widzenia, to chyba w takiej
sytuacji lepiej z krwiodawstwa zrezygnowac, prawda? HIV, WZW, choroby weneryczne -
ryzyko dla biorcy i Ciebie jest bardzo duze. Z Tym ze TY decydujesz sie na to
wszystko swiadomie, a biorca jest uzalezniony od Twojej odpowiedzialnosci. Ja
przeciez tez nie zyje w celibacie, podobnie jak inni krwiodawcy. Jednak to wszystko
sie wiaze. Bycie krwiodawca nie polega tylko na oddawaniu krwi. Obowiazuje wtedy tez
pewien styl zycia.

> znajdzie sie, albo i nie znajdzie sie - ja nie mowie tylko o
> sobie... raczej o pewnym zjawisku... te moje 450 swiata nie zbawi...
> wiem...

Ja tez wiem ze krew ktora moglam oddac w tym czasie nie jest wielka iloscia, ale tez
mi zal ze sie "zmarnowala". Jednak mam swiadomosc ze pobyt w szpitalu jest duzym
czynnikiem ryzyka i naprawde wole poczekac te kilka miesiecy niz by mi za miesiac
wyszlo ze mam jednak WZW i pozarazalam ciezko chorych ludzi. O HIV to juz nawet nie
wspominam.

> nie... fakt, ze nikt nie napisal ile dni drwa ten "okres
> przejsciowy" nie jest dla mnie powodem, by sie unosic... wcale sie
> zreszta nie unosze - zastanawiam sie tylko co zrobic...

Jesli masz podejrzenia ze Twoja partnerka byla nosicielka HIV - poczekaj. Wyobraz
sobie ze to Ty masz byc biorca krwi. I dowiadujesz sie w jakis sposob ze jej dawca
tez mial takie dylematy. Zdecydowalbys sie na ta krew?

> to zdaje sie mozna dostac nawet u fryzjera... nie wspominajac juz o
> "pocalunku"... prawda to? to w takim razie znowu - kto moze byc
> pewny, ze nie jest nosicielem zadnego paskudztwa, zeby z czystym
> sumieniem oddac krew?

Do fryzjera nie chodze, u dentysty patrze na kazdy ruch reki, zreszto za czesto nie
mam powodu tam bywac. Uwazam tez na to z kim mam blizsze kontakty. I nie chodzi
tylko o fakt ze moglabym kogos pozniej zarazic. Chodzi mi glownie o moje wlasne
zdrowie. Jesli mowa o WZW to podobno w wiekszosci punktow krwiodawstwa za darmo
szczepia dawcow, niestey, w moim nie. Za to na HIV nie ma szczepionek :(

> no wlasnie... moze wiec jak chcesz miec czyste sumienie, to zapomnij
> o krwiodawstwie... tylko czy wtedy mozna miec czyste sumienie?

Gdy mam jakiekolwiek wieksze watpliwosci - robie sobie przerwe w oddawaniu krwi. Nikt
przez to nie umrze, a gdyby moje watpliwosci sie potwierdzily - mogloby byc inaczej,
niestety.

Pozdrawiam
Agnieszka



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2001-05-16 19:02:26

Temat: Re: test na HIV
Od: masa <m...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Prawda jest taka ze przeciwciala sa wytwarzane od momentu zakazena, to
normale, ale jest ich tak malo ze testy 3 generacji ich nie wykrywaja.
Testy 3 generacji zrobione po 3 miesiacach uwaza sie za wiarygodne. Sa
testy 4 generacji np. test HIV-DUO (ja taki robilem) on wykrywa antygen
(bilako wirusa) p24 ale tylko do 25 dnia od zarazenia i tu pojawia sie
problem poniewz kazdy mowi inaczej nawet pod numerem zaufania Aids
(0-22 622 50 01), kazdy mowi co innego jedni twierdza ze po 25 dniach od
zarazenia bialko znika i wirus sie mutuje i zastepuje je innym dlatego
jest nie do wykrycia i nastepuje tzw. okienko serologiczne mogoce trwac
do 3 miesiecy od zarazenia. Inni twierdza, ze to bialko jest do poki
przciwciala wytworzone przez organizm nie zakryja go, to go widac, ale
przciw ciala wykrywalne przez test moga sie pojawic nawet po 8 tygodniu
o zarazenia wiec gdzie tu logika? Pamietaj zrob test testem HIV-DUO do
25 dnia od domniemanego zakazenia. Najbardziej wiarygodnym testem jest
test zrobiny po 3 miesacach a potem po 6 miesiacach. Testy 4 generacji
sa czule, ale one wykrywaja PRZECIWCIALA, ktore wytworzyl organizm wiec
dlatego trzeba powtarzac test.

Poza tym staraj sie uzywac prezerwatyw.
Przez sline nie mozna sie zarazic.
miales objawy zakazenia?
takie jak biegunaka do 7 razy dziennie trwajaca do 2 tygodni?
powiekszone wezly chlonne?



JJ napisa?(a):

> czesc... po jakim czasie od zarazenia mozna wykryc obecnosc wirusa
> HIV w krwi?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Cwiczenia na czczo
Poszukuję leku na oczy
Nadwaga - niedowaga.
kompozytowe mosty na bazie włókien szklanych
Gradówka - co jest grane?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »