toffi z puszki mleka :))
Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1
| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-04-14 17:00:22
Temat: toffi z puszki mleka :))Od: "<iwr>" <i...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
robiłam kajmak z mleka w puszce, gotowałam wolniutko 2 i pół
godziny i wyszło toffi, smaczne ale kolor to chyba miał byc inny.
dzieciom to nie przeszkadza i mam mazurki z toffi - a jak pięknie
dzieci je ozdobiły - odpadam w przedbiegach...
pozdrawiam świątecznie
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Do góryZobacz także
1. Data: 2001-04-17 06:29:53
Temat: Re: toffi z puszki mleka :))Od: "asia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
<iwr> <i...@p...com> wrote in message
news:9b9v74$ldg$1@news.tpi.pl...
> robiłam kajmak z mleka w puszce, gotowałam wolniutko 2 i pół
> godziny i wyszło toffi, smaczne ale kolor to chyba miał byc inny.
Witam juz po siwetach :)
Ja tez robilam kajmak - po raz pierwszy, gotowalam 3 godz. wyszlo pyszne,
geste, i takie toffikowe wlasnie w kolorze, chyba tak ma byc. Mazurek jest
pychotka ale slodki bardzo.
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-17 13:46:23
Temat: Re: toffi z puszki mleka :))Od: "Renata Wrzosek" <r...@h...com> szukaj wiadomości tego autora
Użytkownik "asia" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3adbe285$1@news.vogel.pl...
>
> Ja tez robilam kajmak - po raz pierwszy, gotowalam 3 godz. wyszlo pyszne,
> geste, i takie toffikowe wlasnie w kolorze, chyba tak ma byc. Mazurek jest
> pychotka ale slodki bardzo.
> Asia
>
>
Mój kajmak też wyszedł słodziutki do bólu, ale i tak poszedł jak burza. A co
sie ubawiłam patrząc na miny Rodziny z błyskiem niepokoju w oczach
obserwującej pyrkającą puszkę!...
Ale następnym razem dodam go do lodów waniliowych - będzie pysznie!!!
Ech, co ja bym bez Was zrobiła.......
Pozdrawiam,
Renata Wrzosek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-04-22 21:54:59
Temat: Re: toffi z puszki mleka :))Od: "Mike" <m...@e...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora
> Mój kajmak też wyszedł słodziutki do bólu, ale i tak poszedł jak burza. A
co
> sie ubawiłam patrząc na miny Rodziny z błyskiem niepokoju w oczach
> obserwującej pyrkającą puszkę!...
U mnie w akademiku taka puszka "wypyrknęła" na sufit, pobliskie ściany i
caluśką podłogę w kuchni. Nie mi - zaznaczam!
--
MikE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |