Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.gazeta.pl!fu-berlin.de!uni-berlin.de!nat-c.acn.PL!not-for-mail
From: Beth Winter <r...@a...net>
Newsgroups: pl.rec.uroda
Subject: usuwanie pieprzykow i innych takich (drastycznosci, krew i inne takie)
Date: Tue, 11 Nov 2003 17:02:17 +0100
Organization: Extenuation.net
Lines: 50
Message-ID: <3...@a...net>
Reply-To: r...@a...net
NNTP-Posting-Host: nat-c.acn.pl (212.76.39.245)
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: news.uni-berlin.de 1068566577 51688684 212.76.39.245 (16 [17140])
X-Mailer: Mozilla 4.79 [en] (Win98; U)
X-Accept-Language: en,pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.uroda:63039
Ukryj nagłówki
Podsumowanie moich przezyc dot. usuwania takowego z dosc widocznego
miejsca na twarzy, bo pare osob tutaj bylo nimi zainteresowane :)
- potwierdzilo sie, ze trzeba bylo skalpelem - laserem albo azotem to
mozna takie powierzchowne, rodzaj znamienia ocenia dermatolog albo
chirurg plastyk
- w czasie "operacji" nie wolno miec na sobie nic metalowego (przy
skorze - tzn klamerki w butach sa OK), wiec bizuteria niech lepiej
zostanie w domu
- nie trzeba patrzec na krew i skalpele, bo zaslaniaja wszystko oprocz
danego miejsca
- boli jedynie zastrzyk znieczulenia miejscowego, a jak to juz pusci
znieczulenie to boli tak, jak siniak
- skomplikowana, gleboka sprawa z osmioma szwami trwala razem 40 minut
od zastrzyku znieczulajacego do pogonienia mnie do domu
- mam teraz dyskretny plasterek (jakies 1 na 1,5 cm) na 2 gaziki
nasaczone jakas mascia, plus zestaw do zmienienia tego dzis wieczorem
- zaczyna sie wlasnie druga doba po zabiegu i zostala tylko
ranka-kreseczka ze szwami, zadnego dodatkowego krwawienia lub innych
atrakcji, chociaz zostalam uprzedzona, ze istnieje mozliwosc zakazenia
jesli bede nieostrozna
- szwy zdejmuje sie po tygodniu, po czym mozna zasmarowywac blizne
dowolnymi kosmetykami maskujacymi + specjalna masc wspomagajaca gojenie
- obejrzalam osobe po identycznym zabiegu wykonanym miesiac temu -
zostala jej ledwo widoczna bez makijazu "pajeczynowata" kreska, jakies
1,5 cm dlugosci, za miesiac nie powinno juz podobno byc sladu.
Ja to robilam w Gdansku ze wzgledu na doswiadczenia w.w. osoby, w razie
czego sluze adresem i telefonem b. milej lekarki (jak mi bylo zimno na
sali operacyjnej to mnie przykryli kolderka, o!). W Warszawie wszyscy mi
polecali chirurga plastycznego w Centrum Damiana (jeden tam jest).
Kosztowalo razem z badaniem histopatologicznym okolo 400zl.
A co sie przedtem nadenerwowalam, to moje. Nawet pochlipac nie moge, bo
zakazali za bardzo ruszac zmaltretowanym noskiem, wiec ide przytulic sie
do nowego kotka.
--
Beth Winter
The Discworld Compendium <http://www.extenuation.net/disc/>
"To absent friends, lost loves, old gods and the season of mists."
-- Neil Gaiman
|