Mietek z Katowic, mąż pani Małgosi (pacjentki WCO), wypatrzył jeszcze w
liceum na jej gładkim ciele jeden jedyny czarny pieprzyk. Mawiał, iż to
znak, że właśnie tam trzeba całować. Z tego całowania urodziło się im
pięcioro dzieci. Ostatnie sześć lat temu. Zaraz potem pieprzyk wyblakł i
zmalał. - Żona cieszyła się, bo dzieci mamy dużo. Pewnego dnia zauważyła, że
pieprzyk krwawi. Lekarze powiedzieli, że czerniak. Małgosi dali pół roku.

Historię tę warto zapamiętać. Większość myśli, że czerniak to nowotwór
zawsze wyglądający jak duże, czarne znamię. Tymczasem choroba ta równie
często powstaje ze znamion jaśniejszych, małych. Czy zatem każde znamię
powinno niepokoić? Kiedy zgłosić się do dermatologa? - Zawsze, gdy nagle
pojawia się nowy pieprzyk lub gdy stary gwałtownie zmienia wygląd - rośnie,
maleje, traci włosy, ciemnieje, blaknie lub gdy jego krawędzie przestają być
gładkie - ostrzega prof. Mackiewicz. Z czerniakiem nie ma żartów. Ten
wywodzący się z komórek barwnikowych skóry nowotwór należy do najbardziej
złośliwych. Gdy osiągnie grubość 3,5 mm, jego przerzuty są w całym
organizmie. Wtedy średni okres przeżycia chorego waha się w granicach 7-9
miesięcy. W Polsce rejestruje się ponad 900 śmiertelnych ofiar czerniaka
rocznie. Lekarze podejrzewają, że może być ich nawet o połowę więcej.

http://polityka.onet.pl/162,1232161,1,0,2507-2005-23
,artykul.html