| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-07-26 11:32:44
Temat: Re: Re: Re: więzienie z kilogramówPaweł Niezbecki<s...@p...acn.wawa>
news:ce2pq1$7av$1@mamut.aster.pl:
> Marek Krużel<h...@g...pl>
> news:pan.2004.07.26.09.49.11.649556@go2.pl:
>
>> Sun, 25 Jul 2004 23:25:30 +0200 Paweł Niezbecki:
>>
>>>>>>> człek to psychofizyczna całość
>>>>>>
>>>>>> Niezupełnie, a może nawet zupełnie nie.;)
>>>>>
>>>>> Słucham.
>>>>
>>>> To złudzenie, a właściwie przyzwyczajenie.;)
>>>
>>> a jak jest naprawdę?
>>>
>>> p.
>>
>> Wiem tylko, że ciało też można traktować jako coś zewnętrznego,
>> tyle, że specyficznego, bo nieodłącznego, własnego.
>>
>> Marek
>
> I jak się nazywa ta jednostka chorobowa?
>
> :)
>
> P.
Aha, zastanawiam się, czy o tym powiedzieć, bo pewnie wieeesz, ale...
... mówiąc 'c i a ł o' od razu je traktujesz jako coś wyodrębnionego ;)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-07-26 13:53:32
Temat: Re: więzienie z kilogramów
> Dziękuję.
Nie dziękuj bo pomyślę, że jesteś masochistką. W każdym razie wpomniałaś coś
o życiu wewnętrznym. Ostatnio dużo się zastanawiam nad powiązaniem
uzależnień człowieka z jego psychiką i dlaczego tak trudno jest wyjść
człowiekowi z tej opresji. Duża większość twierdzi, że jest to tylko domeną
silnej woli, którą trzeba w sobie nieustannie wzmacniać. Takie podejście do
sprawy implikuje następujące stwierdzenia: uzależnionym się jest do końca
życia (ślepa wola, która nigdy się nie uczy), każde pofolgowanie sobie jest
nawrotem do uzależnienia. Na mój rozum, przy całym szacunku dla nauki i
naukowców jest to bzdurą i nieporozumieniem. To taki wstęp teoretyczny. Mam
dla ciebie propozycję innego podejścia do sprawy. Abyś mianowicie
wykształciła w swoim rozumie umiejętność intuicyjnego a nie werbalnego (bo
to już posiadasz) rozumienia problemu. Chodzi mi o wykonywanie następującego
ćwiczenia: poświęć pewną część czasu codziennie (np 1/2 godzimy) na
wchodzenie poprzez wyobraźnię "w swoją skórę" podczas jedzenia. Tzm. co
czujesz gdy jesz (mp. smak jakiegoś pokarmu, nasycenie, uspokojenie,
rozgoryczenie). Ważne abyś nie czyniła przy tym żadnego wysiłku. Po prostu
baw się swoją wyobrźnią. Chodzi o stanięcie "obok" siebie. Szybko zauważysz,
że jakiekolwiek ocenianie własnej postawy jest niepotrzebnym wysiłkiem,
który osłabia percepcję i uniemożliwia wejście w głębsze warstwy twoich
motywów. To ćwiczenie ma za zadanie widzenia całokształtu twojej postawy
(otyłość jest tylko wierzchołkiem góry lodowej). Chodzi po prostu o to byś
miała coraz lepszy dostęp do własnej podświadomości i aby podświadomość
stawała się świadomością. Możesz tego dokonać tylko przez polepszanie
wrażliwości duchowej a ta domaga się systematyczności i tu ukłon w stronę
silnej woli. W zależności od jakości twojej pracy po pewnym czasie twoje
świadome działanie stanie się nawykiem, który zaczniesz wykonywać
nieświadomie. I pamiętaj, tu nie ma żadnych magród w postaci satysfakcji, że
czegoś dokonałam a jest tylko ostateczne wewnętrzne przekonanie (które
pojawi się "z nikąd") nie potrzebuję tyle jeść. Acha i nie sugeruj się do
końca tym co napisałem- traktuj to jako drobny drogowskazik- liczy się twoje
uczenie się siebie. Taka moja rada.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-26 14:28:45
Temat: Re: więzienie z kilogramów
Użytkownik "inty" <d...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ce1ft6$o6c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Ale walenie towarzystwa sprowadza sie do tego, ze się kurczy,
zmniejsza,
> znika... Zostaje samotność, ktora tylko czsami bywa miła.
Jeśli chcesz postepować na zasadzie: dla zabawy i cygan dał się
powiesić, czemu nie... ale dlaczego dla towarzystwa niszczyć własną
osobowość... jeśli chcesz mimo wszystko być tam, gdzie jesteś, a do tego
trzeba utraty wagi, to schudnij, ale nie wiem, czy akurat dla tego
powodu warto to robić...
> Nie przeszkadza mi to, kiedy jestem sama. Stąd może ta rozmowa tutaj,
a nie
> TAM......
I w każdym towarzystwie jest tak samo?
> Nie chodzi o owce ale o sklepy. Trudno tu kupić cos w większym
rozmiarze.
> Tylko tyle......
Fakt, daaaawnom nie był w żadnym sklepie, łażę do krawca... co obecnie
nie jest droższe, a solidniejsze akurat u tego na pewno.
Pzdr
Paweł
PS To prześliczna zreszta krawcowa jest... gdy pierwszy raz brała ze
mnie miarę to miała spory problem, bo nie wiedziała, jak zarzucić metr
żeby znalazł się w drugiej ręce a jak się przytuliła i dalej miała
problem to zrobiła się czerwona jak buraczek... oj, gdybym był wolny to
już bym stamtąd nie wyszedł ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-26 15:02:44
Temat: Re: Re: Re: Re: więzienie z kilogramówMon, 26 Jul 2004 13:32:44 +0200 Paweł Niezbecki:
>>>>>>>> człek to psychofizyczna całość
>>>>>>>
>>>>>>> Niezupełnie, a może nawet zupełnie nie.;)
>>>>>>
>>>>>> Słucham.
>>>>>
>>>>> To złudzenie, a właściwie przyzwyczajenie.;)
>>>>
>>>> a jak jest naprawdę?
>>>
>>> Wiem tylko, że ciało też można traktować jako coś zewnętrznego,
>>> tyle, że specyficznego, bo nieodłącznego, własnego.
>>
>> I jak się nazywa ta jednostka chorobowa?
>>
>> :)
Że bardziej się identyfikuję z innymi ludźmi niż z moim Ciałem?
W każdym razie nie dam się kroić.;)
> Aha, zastanawiam się, czy o tym powiedzieć, bo pewnie wieeesz, ale...
>
> ... mówiąc 'c i a ł o' od razu je traktujesz jako coś wyodrębnionego
> ;)
Pewnie już nie pamiętasz jak uczyłeś się je obsługiwać.;)
Marek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-26 19:04:28
Temat: Re: więzienie z kilogramów
"KOMINEK" <k...@g...pl> wrote in message
news:Xns9530850C6498KOMINEK@127.0.0.1...
> No sory. Nikt ci nie kazal tyle wpierdalac.
> A teraz masz babo placek.
No wlasnie nie ma, bo wpierdolila i w tym problem..........
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=946169
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-26 19:05:43
Temat: Re: więzienie z kilogramów
"inty" <d...@i...pl> wrote in message
news:ce1h3h$ruu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> | Cholera.
> | Przy tobie czuje sie bezradny:)
> |
> Jak wielu... ;-)
To zarazliwe - powinni takich jak ty zmuszac do odchudzania pod
pistoletem....
Swoje doliny i frustracje przelewacie na innych, np na znajomych itp.....
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=946169
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-26 19:08:32
Temat: Re: więzienie z kilogramów
"inty" <d...@i...pl> wrote in message
news:ce08at$kj0$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Doszłam do wniosku, ze są tu ludzie, z którymi warto podzielic sie tym co
we
> mnie i na mnie.
Dziekuje za mile slowa, dawno nikt mnie tak nie chwalil. Naprawde
> Zapowiadam więc, ze trochę tu jeszcze postękam...
A wyzalaj sie nam, na pewno pomozemy, buehuehuehuehuehuehue.
Opowiedz nam o wszystkim!
--
Bluzgacz
GG: 5015
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=946169
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-26 19:43:39
Temat: Re: więzienie z kilogramówUżytkownik "bazyli4" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ce34em$etb$1@news.onet.pl...
|
|
|
| > Ale walenie towarzystwa sprowadza sie do tego, ze się kurczy,
| zmniejsza,
| > znika... Zostaje samotność, ktora tylko czsami bywa miła.
|
| Jeśli chcesz postepować na zasadzie: dla zabawy i cygan dał się
| powiesić, czemu nie... ale dlaczego dla towarzystwa niszczyć własną
| osobowość... jeśli chcesz mimo wszystko być tam, gdzie jesteś, a do tego
| trzeba utraty wagi, to schudnij, ale nie wiem, czy akurat dla tego
| powodu warto to robić...
Szukam powodów, a może raczej stałej motywacji. Moim problemem jest bowiem
brak stałości i konsekwencji w odchudzaniu. Do tego już doszłam ;-)
|
|
|
| > Nie przeszkadza mi to, kiedy jestem sama. Stąd może ta rozmowa tutaj,
| a nie
| > TAM......
|
|
| I w każdym towarzystwie jest tak samo?
Nie w każdym, np. nie w czysto babskim.
|
|
|
| > Nie chodzi o owce ale o sklepy. Trudno tu kupić cos w większym
| rozmiarze.
| > Tylko tyle......
|
|
| Fakt, daaaawnom nie był w żadnym sklepie, łażę do krawca... co obecnie
| nie jest droższe, a solidniejsze akurat u tego na pewno.
|
| PS To prześliczna zreszta krawcowa jest... gdy pierwszy raz brała ze
| mnie miarę to miała spory problem, bo nie wiedziała, jak zarzucić metr
| żeby znalazł się w drugiej ręce a jak się przytuliła i dalej miała
| problem to zrobiła się czerwona jak buraczek... oj, gdybym był wolny to
| już bym stamtąd nie wyszedł ;-)
Może znajdę krawca ;-)))
|
|
|
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-26 19:56:03
Temat: Re: więzienie z kilogramówUżytkownik "zielsko" <zielsko_p@_eat_me_tlen.pl> napisał w wiadomości
news:pan.2004.07.26.05.35.31.970701@_eat_me_tlen.pl.
..
| inty napisał(a) w <ce1g5f$ouh$1@nemesis.news.tpi.pl>:
|
| [...]
| > Wnętrze.
|
| O ile pamiętam to ponoć siedzi w więzieniu :)
|
| [...]
| > Nie okazuję. Uciekam wtedy w samotność.
|
| W jakim celu? Co Ci to daje? Co przez to chcesz osiągać?
|
| [...]
|
| > Miłość, potrzeba bycia potrzebnym komuś.
|
| A coś czego się w tym więzieniu nie da się osiągnąć? ;) No i warto
| sobie ułożyć dożo małych celów które łatwo osiągać podczas pracy
| na zwolnienie warunkowe :)
|
Te pytania bardzo mi pomogly....... Właściwie odpowiedzi na nie......
Pozdrawiam ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-07-26 20:25:21
Temat: Re: więzienie z kilogramówinty napisał(a) w <ce3njv$e8p$1@atlantis.news.tpi.pl>:
[...]
> Te pytania bardzo mi pomogly....... Właściwie odpowiedzi na nie......
Zobaczymy :) To co wyznaczasz dzień w którym nie będzie już odwrotu?
Pozdrawiam.
--
Paweł Zioło
/|\ http://fotozielsko.w.szu.pl
/ | \ http://psphome.dhtml.pl/linki.html
\_____|
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |