« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-02-03 09:41:02
Temat: Re: wyciąg dla dziecisiwa napisał(a):
> Yhm. A potem opakowanie deprimu ...
Żeby to jeszcze działało ... ja po trzech tabletkach stwierdzam, że
jeszcze mi gorzej i na tym kończę. Za jakiś czas zaczynam wierzyć, że
nie pomogło tylko dlatego, że ... tym razem nie wyszło i ... kolejne
trzy tableki na kilka tygodni ;-)
Ale ... taka widać karma ... Już nie raz się zapierałam, że pociągnę
kurację, ale nijak nie mogę :(
Zresztą ... czekam na wiosnę, może dożyję.
Pozdrawiam
Nela (offtopiczna, za co bardzo przepraszam, ale muszę ... muszę ...
najwyżej skopiecie)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-02-03 11:50:06
Temat: Re: wyciąg dla dzieciIn article <r...@j...gov>,
puchaty <p...@b...pl> wrote:
> siwa, z którą to osobą mam niestety utrudnione relacje międzyludzkie
> napisał(a):
>
> >> Już po feriach, więc wyprzedaże może się zaczną. Ja mam zamiar dechę jakoś
> >> na dniach kupić.
> > Ja szukam uzywanych. Lubię takie narty i rowery, na które mnie nie
> > stać ;)
>
> BTW i OT - a nie rozważałyście wypożyczania? Albo jeśli rozważałyście to
> czemu nie?
>
> puchaty, co wypożycza
1. Cena. W tym roku jeździliśmy przez 10 dni, za same narty dla Kamila
wyszło prawie 2000 koron (~280 zł). Za rok chcemy na pełne 2 tygodnie i
mocno się zastanawiam, czy mu nie kupić jakichś 120-130 cm, bo na 140 po
kuzynce jeszcze będzie za mały. Żonie kupimy, jak tylko się wyprzedaże
zaczną.
2. Jakość. Sprzęt w wypożyczalniach to jednak dosyć różny jest. A i
obsłudze czasem się nie chce bawić w dokładniejsze ustawianie wiązań...
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-02-03 12:52:12
Temat: Re: wyciąg dla dziecipuchaty <p...@b...pl> napisał(a):
> BTW i OT - a nie rozważałyście wypożyczania? Albo jeśli rozważałyście to
> czemu nie?
Nie lubię. Wolę swoje. Trzeba oddawać, pamietac do ktorej
wypozyczalnia.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-02-03 13:06:49
Temat: Re: wyciąg dla dzieciDnia Fri, 03 Feb 2006 12:50:06 +0100, Jarek Spirydowicz napisał(a):
> 1. Cena. W tym roku jeździliśmy przez 10 dni, za same narty dla Kamila
> wyszło prawie 2000 koron (~280 zł). Za rok chcemy na pełne 2 tygodnie i
> mocno się zastanawiam, czy mu nie kupić jakichś 120-130 cm, bo na 140 po
> kuzynce jeszcze będzie za mały. Żonie kupimy, jak tylko się wyprzedaże
> zaczną.
> 2. Jakość. Sprzęt w wypożyczalniach to jednak dosyć różny jest. A i
> obsłudze czasem się nie chce bawić w dokładniejsze ustawianie wiązań...
No właśnie się zastanawiam więc odniosę się do punktów, które przytaczasz
ad 1. za dobę wypożyczenia nart i kijów (bez butów - te mam) płaciłem 20
zł/dobę (przy dziesięciu dniach) + gratis smarowanie ile razy chciałem,
Sowa, która jeszcze butów nie ma, płaciła przy tych samych warunkach 25 zł
- ale buty jej kupimy niedługo.
Smarowanie jednorazowo kosztuje 10 zł + ewentualny serwis typu ostrzenie,
gładzenie raz do roku (nawet nie wiem ile).
Per saldo jeżdżąc raz w roku do trzech tygodni stwierdziłem, że mi się nie
opłaca.
ad 2. Tu się zgadzam, chociaż też nie jest tak do końca - mieliśmy
możliwość wymieniania sobie nart, w czasie tych dziesięciu dni i ja i Sowa
skorzystaliśmy z tej możliwości po razie - zmierzam do tego, że można sobie
coś dobrać oczywiście pod warunkiem, że nie jest się zbyt dobrym
narciarzem, który jest w stanie wyczuć niuanse związane z taką czy inną
sztywnością, sprężystością, talią czy co tam... W takim wypadku oczywiście
warto pewnie myśleć o własnych.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-02-03 13:09:28
Temat: Re: wyciąg dla dzieciDnia Fri, 3 Feb 2006 13:52:12 +0100, siwa napisał(a):
> Nie lubię. Wolę swoje.
Rozumiem.
> Trzeba oddawać, pamietac do ktorej
> wypozyczalnia.
No raz tylko na cały pobyt, ale racja - jak będzie zamknięte to się nie
odda.
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-02-03 13:50:43
Temat: Re: wyciąg dla dzieciIn article <ts0z2uttk7cn$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov>,
puchaty <p...@g...pl> wrote:
> Dnia Fri, 03 Feb 2006 12:50:06 +0100, Jarek Spirydowicz napisał(a):
>
> > 1. Cena. W tym roku jeździliśmy przez 10 dni, za same narty dla Kamila
> > wyszło prawie 2000 koron (~280 zł). Za rok chcemy na pełne 2 tygodnie i
> > mocno się zastanawiam, czy mu nie kupić jakichś 120-130 cm, bo na 140 po
> > kuzynce jeszcze będzie za mały. Żonie kupimy, jak tylko się wyprzedaże
> > zaczną.
> > 2. Jakość. Sprzęt w wypożyczalniach to jednak dosyć różny jest. A i
> > obsłudze czasem się nie chce bawić w dokładniejsze ustawianie wiązań...
>
> No właśnie się zastanawiam więc odniosę się do punktów, które przytaczasz
> ad 1. za dobę wypożyczenia nart i kijów (bez butów - te mam) płaciłem 20
> zł/dobę (przy dziesięciu dniach) + gratis smarowanie ile razy chciałem,
> Sowa, która jeszcze butów nie ma, płaciła przy tych samych warunkach 25 zł
> - ale buty jej kupimy niedługo.
>
U mnie (Deštne w Orlickich Górach) różnica między nartami a zestawem
była znacznie większa (na tyle, że buty kupiliśmy od razu). Z nartami
zresztą też kombinowaliśmy tylko dlatego, że decyzja o wyjeździe była
podjęta w Wigilię i kasy trochę brakowało.
> Smarowanie jednorazowo kosztuje 10 zł
>
Ja dostałem od siostry tubkę i gąbkę ;)
> + ewentualny serwis typu ostrzenie,
> gładzenie raz do roku (nawet nie wiem ile).
>
U nas rzędu 50 zł, chyba że jakieś poważniejsze naprawy.
> Per saldo jeżdżąc raz w roku do trzech tygodni stwierdziłem, że mi się nie
> opłaca.
>
Eee, no, ja mam dopiero trzeci tydzień jeżdżenia w życiu zaczęty
(Agnieszka i Kamil są w połowie drugiego), więc narty za 500-700 zł to
aż nadto. A z pięć sezonów powinny wytrzymać.
> ad 2. Tu się zgadzam, chociaż też nie jest tak do końca - mieliśmy
> możliwość wymieniania sobie nart, w czasie tych dziesięciu dni i ja i Sowa
> skorzystaliśmy z tej możliwości po razie - zmierzam do tego, że można sobie
> coś dobrać oczywiście pod warunkiem, że nie jest się zbyt dobrym
> narciarzem, który jest w stanie wyczuć niuanse związane z taką czy inną
> sztywnością, sprężystością, talią czy co tam... W takim wypadku oczywiście
> warto pewnie myśleć o własnych.
>
Ja siebie do zbyt dobrych nie zaliczam - ale np. w wypożyczalni pan
uznał, że wiązań ustawionych na 95 kg nie trzeba przestawiać dla 75 kg,
o wzrost i zaawansowanie nawet nie pytał.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-02-03 13:52:18
Temat: Re: wyciąg dla dzieciJarek Spirydowicz wrote:
>1. Cena. W tym roku jeździliśmy przez 10 dni, za same narty dla Kamila
>wyszło prawie 2000 koron (~280 zł). Za rok chcemy na pełne 2 tygodnie i
>mocno się zastanawiam, czy mu nie kupić jakichś 120-130 cm, bo na 140 po
>kuzynce jeszcze będzie za mały.
>
Dla mojego małego (5 lat, prawiczek w nartach) kupiłem b. fajne używane
(chyba jeden rok, bo były w świetnym stanie) Solomony 90 cm (chyba) z
komisu w Poznaniu za 190 zł + buty za 70 zł.
Będziemy je testować na koniec lutego. :D
--
Pozdrawiam serdecznie,
Mariusz Maslowski
"Czas robi swoje, a Ty, tej?" -- Stary Marych
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2006-02-03 14:02:31
Temat: Re: wyciąg dla dzieciIn article <drvn6f$sci$1@opal.futuro.pl>,
Mariusz Maslowski <m...@w...pl> wrote:
> Jarek Spirydowicz wrote:
>
> >1. Cena. W tym roku jeździliśmy przez 10 dni, za same narty dla Kamila
> >wyszło prawie 2000 koron (~280 zł). Za rok chcemy na pełne 2 tygodnie i
> >mocno się zastanawiam, czy mu nie kupić jakichś 120-130 cm, bo na 140 po
> >kuzynce jeszcze będzie za mały.
> >
> Dla mojego małego (5 lat, prawiczek w nartach) kupiłem b. fajne używane
> (chyba jeden rok, bo były w świetnym stanie) Solomony 90 cm (chyba) z
> komisu w Poznaniu za 190 zł + buty za 70 zł.
>
Też na to wpadłem (Allegro), ale czasu nie było.
> Będziemy je testować na koniec lutego. :D
>
Przeszkol bąbla z upadków, żeby rąk do tyłu nie wystawiał. I niech to
nie będzie potrzebne :)
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2006-02-03 14:25:59
Temat: Re: wyciąg dla dzieciJarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał(a):
> Też na to wpadłem (Allegro), ale czasu nie było.
Przypomnijcie się w przyszłym roku, albo za 2 lata :)
Będę miała do opylenia Fischery RC4 138 cm :)
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2006-02-03 15:10:55
Temat: Re: wyciąg dla dzieci
Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał w
wiadomości news:jareks-8F6656.12500603022006@gigaeth-
> 2. Jakość. Sprzęt w wypożyczalniach to jednak dosyć różny jest. A i
> obsłudze czasem się nie chce bawić w dokładniejsze ustawianie wiązań...
>
Właśnie. NIGDY WIĘCEJ nart z wypożyczalni, a szczególnie dla dziecka.
W ubiegłym roku byliśmy w Szczyrku, mały nie miał sprzętu, więc poszliśmy do
wypożyczalni. Nie mieliśmy pojęcia, ile trwa dobranie dobrych butów i
odpowiednie ustawienie wiązań (waga, wzrost, umiejętności dziecka). Wszystko
odbyło się na zasadzie "akurat mamy mniej więcej ten rozmiar" (wybór podły,
teraz to wiem), cała operacja niespełna 5 minut.
Mały miał spiralne złamanie podudzia, narta wjechała w malutką muldę (na
praktycznie płaskiej nawierzchni) i się nie
wypięła..............teoretycznie powinna.
Jasiek spędził równe dwa miesiące zagipsowany po pachwinę. W tym roku o
dziwo nie stracił entuzjazmu, więc kupiliśmy mu używane nartki z dobrymi
wiązaniami oraz buty (buty dobieraliśmy prawie godzinę).
Jak facet w serwisie usłyszał, jak w ubiegłym roku ustawiono Jaśkowe
wiązania, to się za głowę złapał i powiedział, że faktycznie one nie miały
prawa się wypiąć......
W tym roku szaleliśmy bezpiecznie, narty w sytuacjach groźnych wypinały się
ZAWSZE, dziecko całe i zdrowe. Ale sporo czasu poświęciliśmy, żeby
optymalnie dobrać dziecku sprzęt. W wypożyczalni nigdy nie będą mieli tyle
czasu.
Pozdr. Ewa - która buty mierzyła ok 40 minut;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |