Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze wrzaski rodzinne

Grupy

Szukaj w grupach

 

wrzaski rodzinne

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 14


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-01-31 11:37:38

Temat: wrzaski rodzinne
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

mam pytanie do rodzicow dzieci okolo dwuletnich (no, w kazdym
razie takich, co juz biegaja i gadaja, ale do przedszkola jeszcze
nie chodza) - jaki poziom akustyczny w rodzinie swiadczy o
wystepujacej tam przemocy i innych patologiach, a jaki jest
objawem zwyklego zycia rodzinnego? :)

a tak serio - mam sasiadow, ktorzy krzycza na dziecko, co
nie tylko mi przeszkadza (ja jestem spokojny czlowiek
i jak ktos za sciana wyprodukuje rozjuszonym tonem okrzyk "bo
cie rozszarpie na kawalki" to cisnienie mi skacze), ale
przede wszystkim obawiam sie, czy malemu psotnikowi sie tam
nie dzieje jakas powazna krzywda. co takiego strasznego moze
zrobic dwuletnie dziecko, ze matka wpada w taka wscieklosc?
czy naprawde nie mozna poradzic sobie z dzieckiem bez
wrzaskow?

sama raczej rzadko podnosze glos, znajomi (dzieciaci) takze,
wiec wydaje mi sie to raczej dziwne i przerazajace. juz
sie nauczylam, ze dzieci wrzeszcza i piszcza dowolnie glosno,
i nie zawsze swiadczy to o tym, ze ktos je wlasnie obdziera
ze skory, ale zeby rodzice?

jak ocenic, czy cos zlego sie dzieje? czy i jak
interweniowac?

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-01-31 12:22:05

Temat: Re: wrzaski rodzinne
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Katarzyna Kulpa napisał(a):

> jak ocenic, czy cos zlego sie dzieje? czy i jak
> interweniowac?

Przyjrzeć się przy okazji, jak to dziecko wygląda - czy nie jest
posiniaczone itd. Z drugiej strony przemoc psychiczna nie musi iść w
parze z fizyczną, więc obrażeń być nie musi. Poza tym krzyk krzykowi
nierówny, ważne jest też zabarwienie - czy jest agresywne, czy tylko
takie sobie krzyczenie. Nawet tekst o obdarciu ze skóry może być w
gruncie rzeczy niegroźny.
Moja dwuipółlatka prawie w ogóle nie krzyczy. Może jest pewne nasilenie
w porównaniu z tym, co było np. rok temu, ale nawet jak się wścieknie,
to stosunkowo szybko się uspokaja. No, ale to wyjątkowy egzemplarz jest
:-). Z kolei syn mojej koleżanki też 2,5-letni krzyczy i jęczy niemalże
non stop o wszystko, więc rozrzut jest duży.

Pozdrawiam
Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-01-31 15:09:15

Temat: Re: wrzaski rodzinne
Od: "@nn" <a...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea napisal(a):
>Poza tym krzyk krzykowi
> nierówny, ważne jest też zabarwienie - czy jest agresywne, czy tylko
> takie sobie krzyczenie. Nawet tekst o obdarciu ze skóry może być w
> gruncie rzeczy niegroźny.
To fakt - pamiętam jak moja, że tak powiem teściówka patrzyła na mnie z
wielkim oburzeniem w oczach, gdy mówiłam do córki: chodź tu moja mała
cholero :P
Ania

--
******e-mail: www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ *******gg:1737648*******
*************************www.madej.master.pl ************************
"Tylko pokłady bezinteresownego skurwysyństwa mają nieograniczone możliwości
regeneracyjne."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-01-31 15:14:20

Temat: Re: wrzaski rodzinne
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea wrote:
> Przyjrzeć się przy okazji, jak to dziecko wygląda - czy nie jest
> posiniaczone itd.

tu jest problem - rodzinka ma zupelnie inne pory wychodzenia
z domu.

> Z drugiej strony przemoc psychiczna nie musi iść w
> parze z fizyczną, więc obrażeń być nie musi. Poza tym krzyk krzykowi
> nierówny, ważne jest też zabarwienie - czy jest agresywne, czy tylko
> takie sobie krzyczenie. Nawet tekst o obdarciu ze skóry może być w
> gruncie rzeczy niegroźny.

wg mnie brzmi groznie i agresywnie. na tyle, ze mam ochote zrobic
krzywde wrzeszczacemu, a nie jestem szczegolnie agresywna. nie wiem,
czy za tym ida jakies czyny - dziecko potrafi sie rozkrzyczec,
ale szybko milknie (knebluja? ja bym po takim tekscie wypowiedzianym
takim tonem darla sie przez pol godziny).

> Moja dwuipółlatka prawie w ogóle nie krzyczy. Może jest pewne nasilenie
> w porównaniu z tym, co było np. rok temu, ale nawet jak się wścieknie,
> to stosunkowo szybko się uspokaja. No, ale to wyjątkowy egzemplarz jest
> :-). Z kolei syn mojej koleżanki też 2,5-letni krzyczy i jęczy niemalże
> non stop o wszystko, więc rozrzut jest duży.

tamto potomstwo nie krzyczy za duzo. tzn. oczywiscie krzyczy i
piszczy, ale glosniej i bardziej irytujaco krzyczy mamusia...
najbardziej zastanawia mnie, CO to dziecko takiego strasznego robi,
ze matka MUSI tak wrzeszczec - przeciez to, do jasnej ciasnej,
jest tylko male dziecko, nie mlodociany przestepca. dawno nie
mialam dziecka w sasiedztwie i sama nie wiem, co mam o tym
myslec.

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-01-31 15:31:39

Temat: Re: wrzaski rodzinne
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl> napisał
| najbardziej zastanawia mnie, CO to dziecko takiego strasznego robi,
| ze matka MUSI tak wrzeszczec -
|
powiem Ci z mojego doświadczenia bo i ja i moja córka mamy bardzo donośne
głosy, więc co dziecko musi zrobić ? Nic specjalnego - wystarczy że w
przeciągu 10 min nie reaguje na 3 krotne "Weronika, proszę się rozbierać się
do kąpieli", po kolejnych 5 minutach kiedy nie ma absolutnie żadnej reakcji
na moje słowa i pomimo iż dziecko zdażyło już 4 razy być w łazience
sprawdzić stan wody w wannie, jej ciepłotę oraz zapytać co tym razem może
wziąść do kąpieli następuje zdecydowane "Weronika bo mnie zaraz coś
trafi" - jak i to nie skutkuje i jest masa innych ważniejszych w tym
momencie rzeczy do zrobienia, następuje końcowe "WERONIKA" ( znaczy ze mnie
trafiło ;) ) i wtedy ściany huczą.

--
Kasia + 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-01-31 15:50:59

Temat: Re: wrzaski rodzinne
Od: Lukasz Kozicki <R...@v...cy.invalid> szukaj wiadomości tego autora

Katarzyna Kulpa wrote:

>>takie sobie krzyczenie. Nawet tekst o obdarciu ze skóry może być w
>>gruncie rzeczy niegroźny.
>
> wg mnie brzmi groznie i agresywnie. na tyle, ze mam ochote zrobic
> krzywde wrzeszczacemu,

Na Twoim miejscu za dużo bym się nie zastanawiał, tylko dzwonił na
policję czy na błekitną linię. Nie powiem, ja sam potrafię wydrzeć
się na swoje córki... Może nawet tam nic strasznego się nie dzieje,
tylko matce trzeba trochę odpoczynku i kilku tabliczek czekolady.
Ale gdy takie krzyki są regularne i agresywne, to na wszelki wypadek
chyba lepiej zainteresować tym kogoś.

Pozdr,
--
ŁK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-01-31 15:54:06

Temat: Re: wrzaski rodzinne
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

złośliwa wrote:
> powiem Ci z mojego doświadczenia bo i ja i moja córka mamy bardzo donośne
> głosy, więc co dziecko musi zrobić ? Nic specjalnego - wystarczy że w
> przeciągu 10 min nie reaguje na 3 krotne "Weronika, proszę się rozbierać się
> do kąpieli", po kolejnych 5 minutach kiedy nie ma absolutnie żadnej reakcji
> na moje słowa i pomimo iż dziecko zdażyło już 4 razy być w łazience
> sprawdzić stan wody w wannie, jej ciepłotę oraz zapytać co tym razem może
> wziąść do kąpieli następuje zdecydowane "Weronika bo mnie zaraz coś
> trafi" - jak i to nie skutkuje i jest masa innych ważniejszych w tym
> momencie rzeczy do zrobienia, następuje końcowe "WERONIKA" ( znaczy ze mnie
> trafiło ;) ) i wtedy ściany huczą.

mysle, ze potrafie sobie to mniej-wiecej wyobrazic :) ale to
nie jest to, co ja slysze. ja slysze ciagle gderanie i pokrzykiwanie,
czasem wzbogacone naprawde wscieklym wrzaskiem (chodz tu
NATYCHMIAST!!!! TY... (niewyraznie)!!! ple ple ple, gder gder, i
tak jeszcze dlugo, az mam ochote walic w sciane). BTW czy od
dwuletniego dziecka w ogole mozna wymagac natychmiastowego
rozumienia/wykonywania polecen?

poza tym, ze mnie te krzyki denerwuja i wzbudzaja niepokoj
o to, czy nie dzieje sie krzywda dziecku, to
po prostu nie rozumiem jak mozna byc taka - sorry - pierdola,
zeby nie poradzic sobie ze stworzeniem 10 razy mniejszym od
siebie, nawet o b. malym rozumku, bez robienia z siebie wscieklej
wariatki na caly dom. i stad tez moj niepokoj - moze
tam sie dzieje cos naprawde zlego, np. alkoholizm.

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-01-31 16:25:44

Temat: Re: wrzaski rodzinne
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl> napisał
| BTW czy od
| dwuletniego dziecka w ogole mozna wymagac natychmiastowego
| rozumienia/wykonywania polecen?
|
zależy jaki się ma egzemplarz ;)
Moje szybciej robiło w wieku 2 lat niż teraz w wieku 5. No jest też ta
różnica że w wieku 2 lat większości sama nie robiła, teraz już oczekuje że
jednak zacznie conieco być samodzielna. A im bardziej ja chcę tym mniej ona
chce ;)

| poza tym, ze mnie te krzyki denerwuja i wzbudzaja niepokoj
| o to, czy nie dzieje sie krzywda dziecku, to
| po prostu nie rozumiem jak mozna byc taka - sorry - pierdola,
| zeby nie poradzic sobie ze stworzeniem 10 razy mniejszym od
| siebie, nawet o b. malym rozumku, bez robienia z siebie wscieklej
| wariatki na caly dom. i stad tez moj niepokoj - moze
| tam sie dzieje cos naprawde zlego, np. alkoholizm.
|
Możesz zgłosić sprawę do administratora bloku albo do straży miejskiej. Oni
mają obowiązek sprawdzić czy faktycznie w danym mieszkaniu dzieje się coś
podejrzanego czy też nie i ew. upomnieć żeby zachowywali się ciszej.
Zawsze też możesz podejść do jakiegoś ośrodka pomocy społecznej i zapytać
się co masz zrobić. Może rodzina ma już jakiegoś "opiekuna środowiskowego" a
może nie ma i wypadałoby się tym zainteresować.

--
Kasia + 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-01-31 16:36:36

Temat: Re: wrzaski rodzinne
Od: "Marchewka" <M...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl> napisał w wiadomości
news:dro16u$nva$1@inews.gazeta.pl...
> ale to
> nie jest to, co ja slysze. ja slysze ciagle gderanie i pokrzykiwanie,
> czasem wzbogacone naprawde wscieklym wrzaskiem (chodz tu
> NATYCHMIAST!!!! TY... (niewyraznie)!!! ple ple ple, gder gder

IMO matka nie za bardzo sobie radzi z dzieckiem. Albo/oraz jest bardzo
zmęczona. Albo/i ma jkakieś problemy, zupełni eniezwiązane z dzieckiem, ale
wyżywa się na dziecku i ono właśnie obrywa, bo nie może się bronić.

> BTW czy od
> dwuletniego dziecka w ogole mozna wymagac natychmiastowego
> rozumienia/wykonywania polecen?

Można. Nie od każdego, zaraz tu ktoś napisze. Ale IMO można, tylko znacznie
wcześniej trzeba dziecku wpoić pewne zasady.

> poza tym, ze mnie te krzyki denerwuja i wzbudzaja niepokoj
> o to, czy nie dzieje sie krzywda dziecku, to
> po prostu nie rozumiem jak mozna byc taka - sorry - pierdola,
> zeby nie poradzic sobie ze stworzeniem 10 razy mniejszym od
> siebie, nawet o b. malym rozumku, bez robienia z siebie wscieklej
> wariatki na caly dom.

Uuuu, nie zasmakowałaś jeszcze tzw. buntu 2-latka...

> i stad tez moj niepokoj - moze
> tam sie dzieje cos naprawde zlego, np. alkoholizm.

Kiedyś miałam podobną sytuację. Popytałam innych sąsiadów, czy jest się czym
niepokoić. Niestety (albo stety...), okazało się, że rodzice to zwykli
dyletanci z zakresie wychowywania dzieci...
I. (szczęśliwie już bez sąsiadów w pobliżu :-))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-01-31 20:24:07

Temat: Re: wrzaski rodzinne
Od: pamana <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Na Twoim miejscu za dużo bym się nie zastanawiał, tylko dzwonił na
> policję czy na błekitną linię.

najpierw pogadalabym z sąsiadami i sprobowala poobserwowac sąsiadke niz
miec do konca zycia wyrzuty sumienie ze zadzwonilam po 1 krzyku a i
sasiadka mogla miec gorszy dzien i po takiej interwencji policji moze
sie zle czuc .
tym bardziej ze policja potrafi zrobic z igly widly.

ja takz epotrafie sie wydrzec na dziecko ale nie wyobrazam sobie aby
ktos włazil mi z butami w moj sposob wychowania dziecka.

wiem,wiem zaraz ktos napisze ,że takie wcisjanie moze zapobiec tragedii.

znam rodziców ktorzy po imprezie jada z dzieckiem autem do domu i co zrobic?
znam rodziców ktorzy maja dzwonek komorki jak sygnale karetki bo dziecko
sie boi karetki i siedzi cicho ,czy wtedy tez zglaszac policji to
przeciez maltretowanie psychiczne.
p.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

obowiązki dzieci w domu ...
przebranie - puchatek
T-shirty
czytanie sylabami a całymi słowami
pokrowiec na fotelik

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »