Strona główna Grupy pl.soc.rodzina [wyzalam sie] Rece opadaja :((

Grupy

Szukaj w grupach

 

[wyzalam sie] Rece opadaja :((

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 226


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2003-04-03 23:19:03

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> wrote in message
news:b6hglh$72k$1@news2.ipartners.pl...

> Moja droga, a czy Ty byłaś kiedyś w takiej sytuacji ?

w sytuacji kiedy rodzice pytaja sie o moje plany zyciowe i je
komentuja?? jasne, ze tak, mam to stale.

> Bo ja tak i na prawdę wiem czym to pachnie.
>
> Uprzedzajac twoje pytanie - tak mam dwoje dzieci.
> I jeśli któryś z moich synów mi powie - mamo tak zadecydowałem i
> proszę nie rozmawiajmy o tym więcej - nie będę mu się wpieprzała z
> butami do życiorysu.

tak, tyle tylko, ze ty tutaj podajesz przyklad kiedy synowie mowia
ci cos szczerego a nie karmia klamstwami.

> Dla mnie też pytanie o dzieci było bardzo intymne i jeśli ktoś z
> rodziny mnie pytał "kiedy sie postaracie o dziecko" - to po prostu
> ryczałam. A to dlatego ze pierwsze dziecko straciłam i bardzo już
> chciałam mieć dzieci. Każde takie pytanie wyzwalało we mnie żal.

jesli rodzicow traktuje sie jak osoby obce, to wtedy ma sie takie
problemy.

>> W ogóle pytanie o dzieci z czyjejkolwiek strony (obojetnie osób
> obcych, kolegów czy rodziny) uważam za wpieprzanie się do spraw
> osobistych.
>No bo co w sytuacji jeśli dana para faktycznie nie moze mieć dzieci i
> bardzo to przeżywa ?

stale przytaczasz mi przyklady traktujace rodzicow jako osoby obce.
moi rodzice wiedzieli by zapewne o moich klopotach, i zreszta wiedza
o wiekszosci, i dzieki temu nie mam "wscibskich" pytan, ale za
to mam pytania " rodzicow -moich przyjaciol".

> Ja wręcz na miejscu Duni zrobiłabym tak :
> Powiedziałbym ojcu (niby w tajemnicy) - "wiesz zrobiliśmy badania i
> nie mozemy mieć dzieci, wina lezy po mojej stronie, jak sądzisz, czy
> powinniśmy adoptować dziecko ?". To z pewnością zamknęłoby mu buzię na
> dłużej.

tak, jasne, kolejne klamstwo. jak widac te dotychczasowe
do niczego dobrego nie doprowadzily.

> Jeszcze jeden przykład: (...)

wiesz co ten przyklad nie ma sie nijak do Duni, bo ona robi co chce
tyle tylko, ze uczciwie nie rozmawia z tata.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2003-04-03 23:20:49

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> wrote in message
news:b6hhdd$7gk$1@news2.ipartners.pl...

> Ja wcale nie twierdzę ze ta moja rada jest dobra. Tylko ja bym tak
> zapewne zrobiła z czystej przekory i żeby zrobić mu przykrość.
> To smutne, ale sam do tego doprowadził.

i moze w tym problem, ze ty rodzicow traktujesz jak wrogow bo
przychodza ci do glowy pomysly z serii "zrobienie przykrosci"
dla mnie jest to bardzo smutne, zeby tak myslec o rodzicach.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2003-04-03 23:33:42

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: Katarzyna Kulpa <k...@k...net> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 3 Apr 2003 17:20:49 -0600, Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> wrote:
: "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> wrote in message
news:b6hhdd$7gk$1@news2.ipartners.pl...
:
: > Ja wcale nie twierdzę ze ta moja rada jest dobra. Tylko ja bym tak
: > zapewne zrobiła z czystej przekory i żeby zrobić mu przykrość.
: > To smutne, ale sam do tego doprowadził.
:
: i moze w tym problem, ze ty rodzicow traktujesz jak wrogow bo
: przychodza ci do glowy pomysly z serii "zrobienie przykrosci"
: dla mnie jest to bardzo smutne, zeby tak myslec o rodzicach.

to smutne. ale nie sadze, zeby Basia tak myslala dla wlasnej przyjemnosci i
bez zadnego powodu. jesli ktos odnosi sie do nas wrogo, zaczynmy traktowac
go jak wroga. w przypadku, gdy jest to osoba bliska, cierpimy z tego powodu
w dwojnasob.

kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2003-04-03 23:39:33

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Dunia " <d...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:b6hj40$eip$1@inews.gazeta.pl...

> Takie mam podejscie do sprawy i oczekuje czegos podobnego. Zbyt wiele, Twoim
> zdaniem ?

to powiem, ze masz bardzo dziecinne podejscie do sprawy. Chyba nie mozesz
zrozumiec, ze dla rodzicow bedziesz zawsze dzieckiem, potem do pewnego
stopnia partnerem, ale szczerze powiedziawszy, nieco dziecinne jest postawienie
sprawy "skoro tato mnie nie posluchal ja jego tez nie poslucham".
jestescie oboje dorosli, ale ty stale jestes jego dzieckiem, a on twoim
tata wiec takie postawienie sprawy jest infaltylne.

> Mam 26 lat, TZ niecale 28. Kiedy ja sie urodzilam, mama miala 33 lata, ojciec
> 41. Dwoje zdrowych dzieci, brak problemow z zajsciem w ciaze. Co wiecej -
> druga, 'dojrzala' rodzina ojca (czyli my) jest - mimo tego, o czym pisze -
> zdecydowanie lepiej poukladana od pierwszej, budowanej w wieku dwudziestuparu
> lat. Tak wiec ojciec to mi chyba radzi WBREW swojemu doswiadczeniu.

powiem szczerze nie mam zamiaru sluchac twoich rodzinnych historii, tym
bardziej, ze zbyt "dokladnie" zrozumialas moj przyklad.

> Coz, jesli pijesz do mnie, to chcialabym Ci powiedziec, ze pomiedzy brakiem
> gotowosci psychicznej (ktora niekoniecznie musze miec po zaledwie poltora roku
> PELNEJ samodzielnosci i pol roku malzenstwa, i IMHO nie jest to dziwne),a
> planowaniem dziecka pomiedzy zakupem wybudowaniem domu i kupieniem vana jest
> KOLOSALNA ROZNICA. Ale to juz OT.

oczywiscie, ale czy twoi rodzice musza czuc podobnie? jesli tego nie wiedza
to ich uswiadom, a nie sil sie na wymowki. w twoim pierwszym poscie w sumie
najwiecej narzekalas, ze "az trudno znalesc wymowke".

> Cos mi sie wydaje Iwon(k)o, ze nie rozumiesz calej tej sytuacji...

najwyrazniej, mamy inne podejscie do rodzicow i ich roli w naszym zyciu.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2003-04-03 23:41:45

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> wrote in message
news:slrnb8pgvf.a7i.kkulpa@obora.slodki.domek...
>
> to smutne. ale nie sadze, zeby Basia tak myslala dla wlasnej przyjemnosci i
> bez zadnego powodu. jesli ktos odnosi sie do nas wrogo, zaczynmy traktowac
> go jak wroga. w przypadku, gdy jest to osoba bliska, cierpimy z tego powodu
> w dwojnasob.

dla mnie " zrobic z czystej przekory" brzmi raczej jasno.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2003-04-04 00:02:01

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, ponieważ Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> popełnił(a) co
następuje:

| > Święci to my, z dotychczasową cierpliwością - a nie rodzice. O ile ja
| > 'paniał harosza'..
| tak, ty panial tak "biedna Dunia, wstretny tato" ale czy to jest
harosza
| to nie bylabym tego taka pewna.

Hmm...

| > A czym można równie skutecznie wyegzekwować prawo do (każdego innej,
Duni
| > takiej) prywatności?
| to moze tortuty? ;-)

Hmmm... mam pytanie - rozmawiamy czy się nabijamy? :)

| > Zresztą zauważ, że wyjaśnienia 'nie jestem gotowa' już dawno padały -
nie
| > były respektowane, więc Dunia zaczęła mnożyć powody i zmieniła je na
| > rzekomo logiczne (starając się trafić do ojca).
| powiedz mi czy masz dzieci?

Powalające pytanie rodem z psd :] sądziłem jednak, że juz zaniechane...
Nie mam dzieci - i co, nie mogę się zatem wypowiedzieć? :]

| wiesz ile razy dzieciom zdaje sie cos innego
| niz rzeczywistosc niesie, i uwagi rodzicow maja duzo madrosci bo po
| pierwsze sami sie o tym bolesnie przekonali albo maja wiesza wiedze
zyciowa.
| osobiscie z wlasnych nie tylko dowiadczen, sama namawialabym swoja
corke, zeby
| nie planowala za bardzo dziecka jako "mebla" bo czasami zycie plata
bardzo
| bolesne zlosliwosci. i moze uwagi rodzicow nie sa tylko wscibswtem.

O tej mądrości to dobrze napisała boniedydy - często dzieci (DOROSŁE
DZIECI) chcą podjąć ryzyko i żyć po swojemu. Niektórzy wolą płacić frycowe
za własne błędy - a nie zjadać owoce z nie swoich plonów.
O ile dobrze zrozumiałem problem Duni, to ojciec chce takiego 'mebelka',
żeby móc się pochwalić rodzinie - nie zaś sama Dunia.
Tylko - odpukać - oby się wnuk spodobał dziadkowi...

| > Acha, jest zapalonym mechanikiem- hobbystą i interesuje go tylko auto?
| > Ja właśnie sądziłem zawsze, że to z dbałości o Ciebie tak się martwi i
| > sprawdza trójkąt (żeby Cię nie przejechali jak w nocy gumę NA DRODZE
:]
| > złapiesz), gaśnicę (żebyś się nie spaliła NA DRODZE :]), itd.
| > Hm :)
| serio nie widzisz roznicy miedzy przejmowaniem sie o mnie policjanta a
rodzica?

Skoro sama pociągnęłaś ten przykład, uznałem, że dostrzegasz analogię o
troskę... dopiero teraz raczył się nie spodobać? :)

| > No - ja Ci się też więcej nie będę podlizywał, bo się pieklisz :]P
| jesli do tej pory to milo byc "podlizywanie" to mamy niewiele ze soba
| wspolnego ;) wiec moze sie juz nie podlizuj;P

Przeciwieństwa się przyciągają, nie wiesz? :]

Pozdrawiam :)

--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce unurzać miecza we krwi!
(papież Grzegorz VII)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2003-04-04 00:04:36

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, ponieważ Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> popełnił(a) co
następuje:

| > to smutne. ale nie sadze, zeby Basia tak myslala dla wlasnej
przyjemnosci i
| > bez zadnego powodu. jesli ktos odnosi sie do nas wrogo, zaczynmy
traktowac
| > go jak wroga. w przypadku, gdy jest to osoba bliska, cierpimy z tego
powodu
| > w dwojnasob.
| dla mnie " zrobic z czystej przekory" brzmi raczej jasno.

Więzy krwi w żaden sposób nie oznaczają, że mamy kochać i się
podporządkowywać:
(a) bezkrytycznie i naiwnie (o kochaniu)
(a) bez końca i z całkowitym ubeswłasnowolnieniem (o podporządkowaniu).

Przyjacielem się ktoś STAJE. Członkiem rodziny się jest - i żadna to
zasługa.

--
Z poważaniem,
Z. Boczek.
W wojsku możesz celowo opuścić mydło pod prysznicem i dobrze się bawić.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2003-04-04 00:21:03

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:

>
> to powiem, ze masz bardzo dziecinne podejscie do sprawy. Chyba nie mozesz
> zrozumiec, ze dla rodzicow bedziesz zawsze dzieckiem, potem do pewnego
> stopnia partnerem,

Ja nie mogę i nie chcę zrozumieć takiego podejscia. Dla rodziców, oprócz
tego że jestem dzieckiem, mam być do pewnego stopnia partnerem od
najwcześniejszych lat (częściowo tak akurat było), a potem - osobą dorosłą i
w 100% partnerem. Jezeli tego nie rozumieją, to problem leży przede
wszystkim w nich.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2003-04-04 00:21:07

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wprąciłem się, ponieważ Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> popełnił(a) co
następuje:

| > Uprzedzajac twoje pytanie - tak mam dwoje dzieci.
| > I jeśli któryś z moich synów mi powie - mamo tak zadecydowałem i
| > proszę nie rozmawiajmy o tym więcej - nie będę mu się wpieprzała z
| > butami do życiorysu.
| tak, tyle tylko, ze ty tutaj podajesz przyklad kiedy synowie mowia
| ci cos szczerego a nie karmia klamstwami.

Powtórzę to samo któryś raz z rzędu: Dunia pisała, że początkowo próbowała
mówić prawdę. Nie działało - miała nadzieję zatem, że wymówki okażą się
bardziej trafione.
Podpowiedz mi - jak mogę Ci pomóc, żebyś to zrozumiała, Iwonka? :)

| > Dla mnie też pytanie o dzieci było bardzo intymne i jeśli ktoś z
| > rodziny mnie pytał "kiedy sie postaracie o dziecko" - to po prostu
| > ryczałam. A to dlatego ze pierwsze dziecko straciłam i bardzo już
| > chciałam mieć dzieci. Każde takie pytanie wyzwalało we mnie żal.
| jesli rodzicow traktuje sie jak osoby obce, to wtedy ma sie takie
| problemy.

Rodzic sam 'pracował' latami na takie traktowanie, więc proszę - nie
obarczaj winą innych... bo moje żartobliwe 'chyba nie One są temu winne'
staje się pomału w Twoich oczach faktem :/

| > W ogóle pytanie o dzieci z czyjejkolwiek strony (obojetnie osób
| > obcych, kolegów czy rodziny) uważam za wpieprzanie się do spraw
| > osobistych.
| > No bo co w sytuacji jeśli dana para faktycznie nie moze mieć dzieci i
| > bardzo to przeżywa ?
| stale przytaczasz mi przyklady traktujace rodzicow jako osoby obce.
| moi rodzice wiedzieli by zapewne o moich klopotach, i zreszta wiedza
| o wiekszosci, i dzieki temu nie mam "wscibskich" pytan, ale za
| to mam pytania " rodzicow -moich przyjaciol".

W TWOICH oczach na to zasługują. W oczach Dunii i Basi tak nie jest. To
kto ma o tym decydować - Ty czy One? :)
Powtórzę raz jeszcze - Twoje życzenia świadczą niejako przeciw nim:
"Jesteście przeczulone Laski, ale życzę Wam więcej opanowania"

Nie sądzę, że była to prawda. To są _toksyczne_związki_ - relacje, w
których ktoś powinien przeciąć, przegryźć, rozszarpać tą pompującą
truciznę (ciągłego niedoceniania i braku aprobaty) pępowinę - a nie
martwić się, że jest cienka i dbać o jej pogrubianie.

| tak, jasne, kolejne klamstwo. jak widac te dotychczasowe
| do niczego dobrego nie doprowadzily.

I tu się zgadzam!
Do jasnej cholery, ludzie :] Ile Wy macie lat?? :)
Tak trudno powiedzieć w twarz i dosadnie, żeby się nie wtrącał - że jak
zechcemy poznać jego rady, to o nie zapytamy - że odzywa się niepytany, na
temat drażliwy i sam będzie winien scysji?
Naprawdę dziwię się Wam - szpadlem hektar chcecie przekopać, bo ciągnik z
pługiem zatruwa środowisko :]
Moi rodzice i chyba każdy, kto ze mną rozmawiał dłużej wie, że jestem
szczery - boleją nad tym, ale szanują to i wiedzą, że nie będę kłamał i
owijał w bawełnę. Myślicie, że miałem tak od gówniarza? NIE. Kiedyś trzeba
było to sobie wywalczyć, kosztem swoich łez, łez rodziców - ale jest i z
tego się cieszę.
Moi rodzice wiedzą, że nie ściemniam i mówię wszystko wprost. Takie imię
sobie wywalczyłem, bólem ale i premedytacją. A Wy - starsi ode mnie,
zamierzający wchodzić w związki, niezależni... i co? Z kijkiem na
niedźwiedzia, 'bo nie wypada'... och och, moje sole trzeźwiące!

| > Jeszcze jeden przykład: (...)
| wiesz co ten przyklad nie ma sie nijak do Duni, bo ona robi co chce
| tyle tylko, ze uczciwie nie rozmawia z tata.

Próbowała (wyjaśniałem... yyy, próbowałem wyjaśnić to wyżej :]).

--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce unurzać miecza we krwi!
(papież Grzegorz VII)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2003-04-04 00:28:33

Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:
>
> stale przytaczasz mi przyklady traktujace rodzicow jako osoby obce.
> moi rodzice wiedzieli by zapewne o moich klopotach, i zreszta wiedza
> o wiekszosci, i dzieki temu nie mam "wscibskich" pytan, ale za
> to mam pytania " rodzicow -moich przyjaciol".

Gratuluję Ci, że masz tak wspaniałą sytuację w domu. Być moze dlatego
wydajesz się nie rozumieć, że niektórzy mają rodziców, którzy traktowali ich
jak osoby obce i wrogie nawet od najwcześniejszego dzieciństwa, i że w
związku z tym ich uczucia do rodziców są negatywne lub obojętne. Czucie do
takich rodziców miłości i przyjaźni byłoby nieludzkie i głęboko
destrukcyjne.

pozdrawiam
boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 23


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Żeby nie było nudno - Problemy wychowawcze.
Kto z Was zna jakieś linki??
i stało sie- polityka prorodzinna mojej byłej firmy :-(((
Na marginesie ostatniej dyskusji o feminizmie
co tak nudno???

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »