| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2003-04-02 17:27:53
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((Dunia napisał(a):
> Ale przykro mi czasami jest, ze nie mozna normalnie porozmawiac, tylko zawsze
> takie tematy...
Wiesz, ja też mam z ojcem takie punkty zapalne i nie jestem w stanie
sobie z tym poradzić. Najczęściej ignoruję, zagryzam zęby i nic nie
mówię, wmawiam sobie, że nie słyszałam. Ale są dni, kiedy mnie to tak
strasznie denerwuje, że mam ochotę ryknąć. I raczej ;-) nie ryczę,
tłumaczę sobie, że wiek, że przyzwyczajenie, że go kocham, że i tak jest
świetnie, że mogło być gorzej i że nic na to nie pradzę. Ino cierpliwość
może coś pomóc. Ale łączę się w bólu :-)
--
Asiek
Pisząc do mnie usuń 'kasujto' z adresu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2003-04-02 18:52:23
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Użytkownik "Z. Boczek" <z...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b6en8b$jcq$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
Ileż można tego marudzenia, chęci ułożenia nam życia
> słuchać cierpliwie i się wymigiwać kłamstewkami?
Cierpliwie słuchać i wymigiwac się kłamstewkami? Słuchać i mówić prawdę - to
chyba lepszy sposób. Co do chęci ułozenia nam zycia to myślę podobnie jak
Iwonka że bierze sie to często z obawy o nas i nie dopuszczania do
świadomości że dziecko jest dorosłe. Nieraz naprawdę trzeba pomóc rodzicom
to zrozumieć.
>
> Rozwiązała ten problem i ma spokój - w przeciwieństwie do osób, które Ty,
> Iwon(k)o uważasz za wyrozumiałe i posiadające ten przymiot (którego też
> życzysz nam, niepokornym).
Wiesz trochę brzmi to tak: wszyscy maja być wyrozumiali wobec mnie ale ja
"niepokorny" nie wyrozumiały wobec innych. Ponadto często cena takiego
spokoju na siłę jest bardzo duża. Nie przekreślałabym wiec życzeń Iwonki -
jest w nich dużo racji. Od razu zastrzegam że piszę ogólnie - każda srawa
ma swoje indywidualne cechy i wymaga indywidualnego podejścia. Jednak co do
zasady jestem za wyrozumiałością - i muszę przyznać że mimo takiej postawy
tez mam spokój podobnie jak wiele osób które znam.
Pozdrawiam Martynika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2003-04-02 19:33:37
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((Wprąciłem się, ponieważ Martynika <m...@o...pl> popełnił(a) co
następuje:
| > Ileż można tego marudzenia, chęci ułożenia nam życia
| > słuchać cierpliwie i się wymigiwać kłamstewkami?
| Cierpliwie słuchać i wymigiwac się kłamstewkami? Słuchać i mówić prawdę -
to
| chyba lepszy sposób. Co do chęci ułozenia nam zycia to myślę podobnie jak
| Iwonka że bierze sie to często z obawy o nas i nie dopuszczania do
| świadomości że dziecko jest dorosłe. Nieraz naprawdę trzeba pomóc
rodzicom
| to zrozumieć.
I to właśnie robię - stanowczym zakomunikowaniem, że jestem dorosły i sam
podejmuję decyzje a rodzice mogą służyć radą jedynie, miast marudzeniem :]
Nie każę warczeć od razu na rodziców - ale dyskusji podlega problem, gdy
'ręce już opadają i nie da się inaczej'. Wiadomo, że można spróbować na
początek łagodnie - to chyba oczywiste?
| > Rozwiązała ten problem i ma spokój - w przeciwieństwie do osób, które
Ty,
| > Iwon(k)o uważasz za wyrozumiałe i posiadające ten przymiot (którego też
| > życzysz nam, niepokornym).
| Wiesz trochę brzmi to tak: wszyscy maja być wyrozumiali wobec mnie ale ja
| "niepokorny" nie wyrozumiały wobec innych.
E-e :) To brzmi jak: wszyscy mają uszanować moją dorosłość i prawo do
samodzielnego podejmowania decyzji, jak ja szanuję ich dorosłość i to samo
prawo.
| Ponadto często cena takiego spokoju na siłę jest bardzo duża. Nie
przekreślałabym
| wiec życzeń Iwonki - jest w nich dużo racji. Od razu zastrzegam że piszę
ogólnie -
| każda srawa ma swoje indywidualne cechy i wymaga indywidualnego
podejścia.
| Jednak co do zasady jestem za wyrozumiałością - i muszę przyznać że mimo
takiej
| postawy tez mam spokój podobnie jak wiele osób które znam.
Jeszcze raz: Miałem na myśli TYLKO ingerowanie z buciorami w dorosłe życie
dzieci, a nie - chamowate i niecierpliwe traktowanie rodziców na każdym
kroku.
Wyrozumiałość, piszesz... ale wyżej również 'uważne słuchanie i mówienie
prawdy'. Czyli jak godzisz swoje 'zmrużenie oka' na rodziców z prawem do
własnych decyzji? :)
W prawie do samodzielnego życia nie widzę tu sprzeczności z
niewyrozumiałością... inaczej: brakiem wyrozumiałości :) Nazwałbym je
raczej: darzenie szacunkiem zdanie rodziców przy jednoczesnym JASNO I
WYRAŹNIE wypowiedzianym własnym poglądzie i trzymaniu się go, oraz nie
chodzeniu na kompromisy, jeśli rodzice chcą decydować za nas.
Większa cierpliwość to pojęcie szerokie i sięgające poza omawiany tu
problem (może tu przecież chodzić o trzęsące się ręce podczas posiłku,
nieporadność, sklerozę i zrzędliwość...) - jednakże ja odniosłem się tylko
do tej - poruszonej tu - problematyki i mam nadzieję, że tylko w tym
świetle prowadzimy dyskusję... czy zaraz padnie 'módlmy się o pokój na
świecie' i nikt nie może polemizować z celowością tego stwierdzenia? :)
Może ten fakt powoduje niezrozumienie?
Jeżeli ktoś ma 1000 lat czasu na rzeźbienie wodą skał... to ja przepraszam
i podkulam ogon :)
Poza tym - życzenia 'większej' wyrozumiałości ja rozumiem nieco jako...
uogólnione 'to Wy się pieklicie, zamiast wziąć Relanium i/lub zmrużyć oko -
a rodzice cierpią'...
A co, jeśli takie tłamszenie samodzielności trwa lata? Kiwać głową, jak
brązowe pieski na tylnych szybach samochodów za czasów komuny?
Potrzebne są szybkie cięcia takich niejasnych układów - pokazanie rodzicom,
że teraz stoją z boku i mogą jedynie doradzać NOWEMU DOMOWI - a nie rządzić
niczym we własnym.
Nazwijmy to dosadnie zakreśleniem kijem koła wokół siebie - znaczeniem
swojego terenu i swojej niezależności.
Nie uznaję półśrodków i dlatego takie jest moje zdanie - gdy łagodne formy
perswazji zawodzą, nie modlę się o spokój i nie sięgam po podręcznik yogi,
tylko po większy kaliber...
Pozdrawiam :)
--
Z poważaniem,
Z. Boczek
Niech będzie przeklęty ten, kto nie chce unurzać miecza we krwi!
(papież Grzegorz VII)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2003-04-02 21:17:30
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :(("Z. Boczek" <z...@w...pl> wrote in message
news:b6fdlh$3ud$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
>
> Jeszcze raz: Miałem na myśli TYLKO ingerowanie z buciorami w dorosłe życie
> dzieci,
wiesz co akurat dla mnie pytania zawarte z poscie Duni nie byly ingerowaniem
z buciorami. ale to juz kwestia osobistej granicy "buciorow" :-)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2003-04-02 21:23:31
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :(("Z. Boczek" <z...@w...pl> wrote in message
news:b6en8b$jcq$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
>
> Ja tam popieram JoP. Ileż można tego marudzenia, chęci ułożenia nam życia
> słuchać cierpliwie i się wymigiwać kłamstewkami?
a po co sie wymigiwac klamstewkami??? dlaczego dla was powiedzenie
prawdy musi byc od razu "prosto i brutalnie", dlaczego grzeczniejsze sa
klamstwa? nie moze powiedziec prawdy grzecznie???
autorka listu sama sie wkopala w taka sytujacje, bo ciagle zwodzila
rodzicow, zamiast powiedziec, ze tak ona chce albo nie, ciagle raczyla ich klamstwami
a ze za malo pieniedzy, a ze kariera, i potem juz miala dosc tlumaczenia sie
ale nie przed rodzicami, jak sie jej wydaje, ale przez swoimi klamstewkami wlasnie.
potem to rodzice sa zli, bo ciagna dalej pytania, a dziecko dalej brnie z
klamstwami az samo ma tego dosc, i stwierdza " ze juz nie chce dzwonic do domu"
" dobrze ze dzieli mnie odleglosc" sorry ale dla mnie to dziecinada, bo
jesli sie chce byc traktowanym jak dorosly, to niechaj sie tak zachowuje.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2003-04-02 21:25:50
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b6fk1t$9of$1@news.onet.pl...
> wiesz co akurat dla mnie pytania zawarte z poscie Duni nie byly
ingerowaniem
> z buciorami. ale to juz kwestia osobistej granicy "buciorow" :-)
Jak dla Ciebie poruszanie kwestii tak intymnej jak decyzja o dziecku nie
jest pakowaniem się z buciorami w cudze życie, to już doprawdy nie wiem, co
nim jest.
JoP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2003-04-02 21:34:46
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Użytkownik "Martynika" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:b6fbks$hg0$1@news.onet.pl...
> Cierpliwie słuchać i wymigiwac się kłamstewkami? Słuchać i mówić prawdę -
to
> chyba lepszy sposób.
Jeżeli owa prawda wywołuje ataki histerii i eskalację żądań, to po jakimś
czasie człowiek woli kłamać, żeby tylko dali mu święty spokój. Na szczęście
większość po jakimś czasie dojrzewa do zagrywki va banque, czyli
oświadczenia: jest tak i tak, nie podoba się, wasz problem, albo
przestajecie szaleć, albo przestaniemy się widywać.
JoP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2003-04-02 21:36:11
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :(("Dunia " <d...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:b6enji$h4f$1@inews.gazeta.pl...
> Wiesz, ze on przez te poltora roku, kiedy jestem za granica nigdy nie
> Wiec mysle sobie - racja. On sie z moimi uczuciami nie obtyka, to i ja juz z
> jego nie bede. O.
nie znam twojego taty wiec trudno mi komentowac jego zachowania. moge tylko
powiedziec
ze ty rowniez oczekujesz od niego pewnych zachowan, ktore ty akceptujesz i uwazasz za
takie, ktore powinno sie "robic" tu mam na mysli, listy, telefon, swieta. moze dla
niego takie
znaki nie sa wazne dla objawienia uczucia dla ciebie, moze nie przyklada do tego typu
znakow wagi, co wcale nie musi swidczyc o tym, ze ciebie nie kocha czy nie liczy sie
z twoimi uczuciami. czy ty mu powiedzialas, ze chcialabys zeby on do ciebie dzwonil,
pisal???
moze trzeba byc z nim bardziej szczerym, a nie czekac na domyslanie sie czego ty
chcesz?
moze z duzo miedzy wami niedomowien? sam piszesz, ze jak do tej pory nie powiedzialas
mu
prawdy czemu tak zyjesz jak zyjesz, ciagle oczekujesz czegos od swojego ojca, ale
moze on nalezy do tego typu ludzi, ze trzeba mu to powiedziec. powiedziec prawde.
powiedziec: tato ja tak a tak chce zyc, prosze cie dzwon do mnie, jest mi wtedy
milej,
napisz do mnie, albo odpisz mi bo jest mi przykro, ze nie odpisujesz.
ja rowniez jestem za granica, dzieli mnie wiecej niz ciebie km od rodzicow i tato tez
nie dzwoni, ale
ja dzwonie do niego, i wiem, ze jest typem takim, ze jego milosc nie objawia sie
iloscia telefonow, nie pisze mi tez listow, tez radzi i zadaje cale mnostow pytan i
udziela
rad, ale nie denerwuje mnie to tak jak ciebie, bo wiem, ze jest to spowodowane
miloscia
i tesknota,oraz tym, ze wydaje mu sie, ze gdybym ulozyla sobie zycia jak on by chcial
byloby mi najlepiej pod sloncem, bo dla niego by tak bylo, a on chce dla mnie jak
najlepiej.
spojz na swojeg tate oczami milosci a nie zlosci, lepiej zrobi ci sie na sercu.
pozdrawiam
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2003-04-02 21:45:54
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :((
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b6fkd6$anp$1@news.onet.pl...
> a po co sie wymigiwac klamstewkami??? dlaczego dla was powiedzenie
> prawdy musi byc od razu "prosto i brutalnie", dlaczego grzeczniejsze sa
> klamstwa?
Bo mówienie na spokojnie po 100 x z argumentami daje efekt zerowy.
> nie moze powiedziec prawdy grzecznie???
Ależ nie o grzeczność tu chodzi, bo przeważnie mówi się grzecznie. Tylko
dotąd mówiło się grzecznie, że coś tam, a w końcu się mówi grzecznie, że coś
tam i w związku z tym albo przyjmują do wiadomości, albo się przestajemy
widywać.
> autorka listu sama sie wkopala w taka sytujacje, bo ciagle zwodzila
> rodzicow, zamiast powiedziec, ze tak ona chce albo nie, ciagle raczyla ich
klamstwami
> a ze za malo pieniedzy, a ze kariera,
A Ty zawsze mówisz prawdę, jak ktoś Cię pyta o rzeczy intymne, czy czasem
dajesz odpowiedź wykrętną? Zwłaszcza osobom nietaktownym?
> i potem juz miala dosc tlumaczenia sie
> ale nie przed rodzicami, jak sie jej wydaje, ale przez swoimi klamstewkami
wlasnie.
> potem to rodzice sa zli, bo ciagna dalej pytania,
Są źli, bo nietaktowni. Znaczy, pan tatuś konkretnie.
> a dziecko dalej brnie z
> klamstwami az samo ma tego dosc, i stwierdza " ze juz nie chce dzwonic do
domu"
> " dobrze ze dzieli mnie odleglosc" sorry ale dla mnie to dziecinada, bo
> jesli sie chce byc traktowanym jak dorosly, to niechaj sie tak zachowuje.
No to właśnie ma dość brnięcia. A jak dla mnie wytyczanie granic właśnie
jest dorosłe.
JoP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2003-04-02 22:05:17
Temat: Re: [wyzalam sie] Rece opadaja :(("Jolanta Pers" <j...@u...com.pl> wrote in message
news:b6fl49$a2f$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Jak dla Ciebie poruszanie kwestii tak intymnej jak decyzja o dziecku nie
> jest pakowaniem się z buciorami w cudze życie, to już doprawdy nie wiem, co
> nim jest.
jak dla mnie przesadzasz.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |