obserwuję rocznego syna mojego brata i nie mogę się nadziwić jak to zabawki
dorosłych robią dziecku wodę z mózgu. zastanawiające jest dla mnie to że
chłopczyk nie umie mówić ma 14 miesięcy ale przychodzi pokazuje samochodzik i
światła w samochodziku i kiedy zapytam się gdzie się jeszcze świeci bez
zastanowienia pokazuje lampę na suficie oraz lampę stojącą a także lampy z
oknem mimo że się nie świecą. kiedy oglada w telewizji obraz płomienia zaraz
wskazuje też kominek w którym też jest płomień. po prostu dziecko potrafi
porównywać obrazy, rzeczy itd. ale najzabawniejsze jest to że ten sam mały
dzieciak ogląda bajki i patrzy na nie oczami jak pięć złotych i wcale się
jemu nie dziwię skoro dziecko potrafi porównywać obrazy w telewizji i w
rzeczywistości to jak taki dzieciak ma porównać z rzeczywistością bajkowego
ogórka gadającego i jadącego samochodem lub misia uszatka który gada z
króliczkiem albo kota w butach idącego z wędką na ryby, przecież takich
dziwaków w rzeczywistości on nigdy nie spotka
bajka bajką ale dzieciak nie wie co to bajka i robienie jemu wody z mózgu to
kretyńska zabawa dorosłych :)

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/