| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-05-14 09:48:23
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszczecbnet wrote:
[...]
> Procedura ta powinna obejmować konieczność uzyskania
> podpisanego przez kobietę w obecności urzędnika
> i potwierdzonego przez urzędnika oświadczenia kobiety
> o woli dokonania aborcji.
[...]
Urzędnik od legalizacji mordowania oczywiście utrzymywany z naszych pensji?
Ach, jak uwielbiam to pieprzenie o urzędnikach, ustawach i regulacjach. Od
razu można rozpoznać po tym prawdziwego komu..., przepraszam, teraz to się
nazywa d***kratę - rozmycie odpowiedzialności prowadzące do zaniku ludzkich
odruchów.
[...]
> Tak uważam.
Szkoda, że Cię nie wyskrobali, nie zaśmiecałbyś teraz grup dyskusyjnych
swoimi niedojrzałymi emocjonalnie poglądami, wynikłymi zapewne z jakiegoś
tłumionego przez Twoją świadomość kompleksu Edypa (interpretacja
freudowska) lub ze zwykłej głupoty (interpretacja moja).
Tak uważam.
--
Pozdrawiam,
werther
now playing: Von Thronstahl - We Walked In Line
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-05-14 09:50:01
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszcze> Dobrze się czujesz tak poza tym?
Swietnie. Dziękuję za troskę :-).
A Ty?
Jestes inteligentnym facetem i dobrze wiesz co można zrobić ze słowem, żeby
przedstawić fakty w sposób najkorzystniejszy z punktu widzenia autora.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-05-14 09:52:55
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszcze> Szkoda, że Cię nie wyskrobali....
Coś mi się wydaje, że niezgadzanie się z argumentami drugiej strony nie jest
wystarczającą podstawą do wycieczek osobistych.....
Ale coż, wszyscy uczymy się trudnej sztuki komunikacji :-P.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-05-14 09:58:51
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszczeVilar tutej: <g0ecsh$o2a$1@atlantis.news.neostrada.pl> teges śmeges:
V> Ale coż, wszyscy uczymy się trudnej sztuki komunikacji :-
tylko niektórzy uczą się szybciej a niektórzy wolniej :)
--
http://patrz.pl/trener
tren hakker, tre Niro, tre na żer
gg 1290613
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-05-14 10:00:17
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszczeVilar wrote:
[...]
> Coś mi się wydaje, że niezgadzanie się z argumentami drugiej strony nie
> jest wystarczającą podstawą do wycieczek osobistych.....
[...]
Starałem się tylko sprawdzić, czy posiada jakąś empatię. Być może wczucie
się w mordowane dziecko coś by w nim naprawiło. Ale może to po prostu taka
pozbawiona współczucia osobowość dyssocjalna.
--
Pozdrawiam,
werther
now playing: X Perience - A Neverending Dream
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-05-14 10:15:31
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszczeZ mojego punktu widzenia popadasz nieco w paranoję i oczekujesz,
że podzielając ją zgodzę się w ten sposób na wyparcie, którego
chcesz dokonać...
albo starasz się pocieszyć mnie za wszelką cenę...
albo jedno i drugie.
W każdej spośród tych ewentualności nie mogę ci niestety pomóc.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:g0ecmv$nkk$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> ... dobrze wiesz co można zrobić ze słowem, żeby przedstawić fakty w
> sposób najkorzystniejszy z punktu widzenia autora.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-05-14 10:23:25
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszcze> Starałem się tylko sprawdzić, czy posiada jakąś empatię...
No twardziel jest. Ale nie on jeden tutaj.
Ale w sumie to tylko forma.
Pytanie tylko co bardziej się liczy czysta forma, czy czysta treść.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-05-14 10:24:52
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszcze> Z mojego punktu...
Twiedzę drogi CBnecie, że argument jest do bani.
Ale oczywiście masz prawo zapierać się, że nie.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-05-14 10:36:53
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszczeOboje wiemy, że doniesienia o skutkach zakazu aborcji
takich jak to z linku powracają jak bumerang.
Chcesz mnie przekonać, że najprawdopodobniej wszystkie
je _tendencyjnie_ redagują osoby którym nie można ufać?
...twoi "wrogowie"?
A może tylko to jedno?
Nie uda ci się wmówić mi, że twoja ocena tego doniesienia
(i innych podobnych?) nie ma nic wspólnego z paranoją
i wyparciem.
Sorry.
Ale oczywiście nasz prawo zapierać się, że nie...
a nawet udowadniać, że nie.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:g0ef2n$sj2$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Twiedzę drogi CBnecie, że argument jest do bani.
> Ale oczywiście masz prawo zapierać się, że nie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-05-14 10:48:42
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszcze> Sorry..
Khem, ale ja odnosiłam się do tego jednego artykułu. Do sprawy tak świeżej,
że nic tak naprawdę nie wiadomo.
Uogólnienia wprowadziłeś na własną rękę.
Chcesz poznać moje zdanie na temat aborcji?
Jest taki film. Film w sumie o aborcji, na podstawie książki Johna Irvinga,
"Regulamin tłoczni win".
Opowiada o młodym adepcie lekarskim, który mieszka w domu dziecka
prowadzonym przez lekarza, który to lekarz przeprowadza aborcje.
Przeprowadza je, bo nie chce, żeby kobiety robiły je gdzieś pokątnie.
Adept jest oczywiście przeciwko. Wyrusza z domu i trafia do sadu, gdzie
zbiera jabłka razem z innymi ludźmi. Spotyka tam dziewczynę, która zaszła w
ciążę, bo była wykorzystywana przez własnego ojca.
I co wtedy? Wtedy przeprowadza aborcję, bo dochodzi do wniosku, że "Czasami
trzeba złamać zasady, żeby było tak jak należy".
I to właśnie zdanie opisuje cały mój stosunek do aborcji.
"Czasami trzeba złamać zasady, żeby było tak jak należy".
Sęk w tym, że takiej postawy nie można zapisać w prawie. Bo podstawowym
założeniem prawa jest to, że nie będzie łamane.
A jak prawnie zapisać zasady, które czasami trzeba złamać?
Nie wiem.
Dobrze, jak są zasady. Ale czasami trzeba je złamać. Z ciężkim sercem.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |