Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zalasta

Grupy

Szukaj w grupach

 

zalasta

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-02-10 17:01:14

Temat: Re: zalasta
Od: "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> szukaj wiadomości tego autora

Szczesiu<szczesiu@_wytnijto_pf.pl>
news:cug3u3$gkq$1@opal.futuro.pl

> > A Szczesiu jest szczesliwy.
>
> A Paweł wie. Nie wierz pozorom, Pawle, bo wbrew pozorom prawda może
> okazać się całkiem inna, niż pozornie mogłoby się wydawać, hehe.

A Paweł sprawdzał.

P.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-02-10 17:16:06

Temat: Re: zalasta
Od: Szczesiu <szczesiu@_wytnijto_pf.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Przezylem szok jak to przeczytalem :(
> Gdy faktycznie sie nie da wyleczyc schizofrenii - to ciezkie cale takie
> zycie :(:(

Wcale nie całe, choć oczywiście, zdarzają się trudne momenty. Ale
zdarzają się każdemu - choć nie u każdego objawią się jednakowo i nie
dla każdego to samo jest takiego "trudnego momentu" przyczyną.
Oczywiście "trudne momenty" schizofrenika mają często inne przyczyny,
niż u tzw. "zdrowych", stąd brak zrozumienia, z którym się zapewne
niejednokrotnie spotkasz, jeżeli spróbujesz komuś tłumaczyć, dlaczego
zachowujesz się, bądź czujesz tak, a nie inaczej.

Zdaj sobie sprawę przy lub bez pomocy innych, czego się w związku z
chorobą (i tak w ogóle) obawiasz, co Cię pociąga, ogólnie - rozwiń
samowiedzę, przy okazji nie zamykając się na świat - wychodź do ludzi,
czasem nawet na siłę (może jakiś oddział dzienny na początek?).

Ze swojej 10-letniej praktyki w chorobie powiem Ci, że z pewnością da
się do niej przyzwyczaić i być szczęśliwym, przyzwyczaić do zmian w
świadomości (rozmaitych nastrojów, "faz" itp. i zrozumieć, być może
głębiej niż inni, że ich przyczyną jesteśmy my sami, niekoniecznie tylko
otoczenie). Przyzwyczaj się zatem do zmian, słuchaj zaleceń lekarza i
nie uciekaj od świata, jak nieprzyjazny by się wydawał.

Od paru lat nie biorę już leków, choroba skończyła się u mnie na
pojedyńczej hospitalizacji i jednokrotnym pobycie na oddziale dziennym,
terapii jako takiej nie przechodziłem, bo nie była dostępna za darmo.

Negatywnym skutkiem choroby jest choćby to, że mając 27 lat jestem
dopiero na 4 roku studiów, zawaliłem kierunki studiów, na których mi
zależało (Automatyka i Robotyka oraz Reżyseria Dźwięku) i poszedłem na
prosty kierunek na Akademii Rolniczej (Zootechnika). Pomimo tego
faktycznie, jak napisał Paweł - chyba jestem szczęśliwy, bo mogło być
znacznie gorzej. A było "inaczej" niż "normalnie", ale czy "gorzej"?
Chyba summa summarum nie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-10 17:16:55

Temat: Re: zalasta
Od: Szczesiu <szczesiu@_wytnijto_pf.pl> szukaj wiadomości tego autora

> A Paweł sprawdzał.

Jednak, kurna, śledzą mnie. :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-10 20:06:35

Temat: Re: zalasta
Od: "allen" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

ta choroba jest ciezka - ta schizofrenia - pomagaja moze z 2 piwa - lub
totatalne odilozowanie sie od swiata - jak naprzyklad bycie na pustyni gdzie
nikomu faktycznie nie ma i nic nie ma w takim miejscu jest sie zdrowym.
masz jakies gg?
bo bym chcial sobie pogadac
pozdr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-10 20:52:32

Temat: Re: zalasta
Od: Szczesiu <szczesiu@_wytnijto_pf.pl> szukaj wiadomości tego autora

> masz jakies gg?

2718896

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-10 21:37:44

Temat: Re: zalasta
Od: Szczesiu <szczesiu@_wytnijto_pf.pl> szukaj wiadomości tego autora

allen napisał(a):
> A jakie sa najlepsze leki na schizofrenie.Takie przy ktorych m.in nie
> wystepuje zwiekszone jedzenie.
> I ktore naprawde pomagaja.
> (zalasta wydaje sie slaba :( i sie chce bardzo jesc)

Najlepszym lekiem na schizofrenię jest miłość - do siebie i do innych.
Zakochaj się, nawet bez wzajemności, byle szczerze - to naprawdę pomaga.

Co do leków sensu stricto - ile osób, tyle możliwości - co najlepiej
zadziała w Twoim przypadku, nie musi szczególnie dobrze działać na
innych. Mnie np. pomogła stara dobra Pernazyna (skutki uboczne dało się
przeżyć), a bardzo źle znosiłem Rispolept (zresztą wiele osób mówi, że
akurat ten lek jest niespecjalnie udany).

Jedyną szansą na to, żebyś _być_może_ kiedyś nie musiał już brać leków
jest dbać o _regularne_ zażywanie przepisanych dawek dopóki _lekarz_
(nie Ty) uzna to za stosowne. Zapewne przez parę lat przynajmniej.
Słuchaj lekarza i jednocześnie mów o swoich odczuciach odnośnie leków -
będzie mu tym łatwiej dobrać Ci lek i dawkę.

Z alkoholu, dopóki bierzesz leki, najlepiej w ogóle zrezygnuj (łyk piwa
dla smaku to nie grzech, ale już całe piwo to przy lekach o wiele za
dużo). Poza tym alkohol działa depresyjnie i nie jest wskazany przy
chorobach psychicznych.

Jakiekolwiek narkotyki odpadają w zupełności.

Co do dużych ilości jedzenia - uprawiaj regularnie jakiś sport, bo się
roztyjesz i zdziadziejesz. Wiem, że w stanach psychotycznych często nie
chce się czegokolwiek poza czynnościami fizjologicznymi, warto się
jednak czasem zmusić do ruchu czy innej aktywności i niech stanie się to
dobrym przyzwyczajniem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 00:04:24

Temat: Re: zalasta
Od: "Gosia" <G...@V...net> szukaj wiadomości tego autora


"Szczesiu" <szczesiu@_wytnijto_pf.pl> wrote in message
news:cufvmc$ej4$1@opal.futuro.pl...
(.....)
> (niekontrolowany) uzyskała dostęp do stanów świadomości, w których nie ma
> już podziału na "moje - twoje" (myśli, stany emocjonalne, itp.)

Bardzo interesujace, czy moglbys podac jakies przyklady?

-
> stanowi to spory szok dla i tak patologicznej (w sensie -
> nieprzystosowanej społecznie) struktury osobowości pacjenta.

dlaczego patalogiczna struktura osobowosci (czy swoja tak wlasnie nazywasz)?

> Są ludzie, którzy osiągają podobne stany świadomości celowo (jogini,
> mistycy itp.)

Zatem jesli schizofrenik mysli, ze wie o czym ktos inny mysli albo slyszy
glosy (np za drzwiami ) a tam nikogo nie ma, to znaczy ze te glosy naprawde
sa?

Czy zechcialbys opowiedziec wiecej o sobie, np. jakie byly pierwsze objawy,
co wtedy myslales, kiedy i jak sie "przebudziles" i jak sie z tym zyje na
dzien dzisiejszy?

pozdr,
gosia



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 10:54:28

Temat: Re: zalasta
Od: Szczesiu <szczesiu@_wytnijto_pf.pl> szukaj wiadomości tego autora

Gosia napisał(a):
> Bardzo interesujace, czy moglbys podac jakies przyklady?

Kiedy ktoś czuje, że jego intymne myśli i odczucia nie są już tylko
jego, jest to szokujące. Zwłaszcza dla słabego ego osoby
pre-schizofrenicznej, której udziałem taki stan nie staje się wedle
woli, a raczej otwarcie wbrew woli.

> dlaczego patalogiczna struktura osobowosci (czy swoja tak wlasnie nazywasz)?

Pat_o_logiczna. Tak jak napisałem - struktura nieprzystosowana
społecznie - posiadając ją, ktoś wycofuje się ze świata tzw.
rzeczywistego, tzn. ze świata reakcji na bodźce "zewnętrzne" do swojego
wnętrza, koncentrując uwagę np. na nie dającej spokoju jednej myśli.

Swoją osobowość też tak nazwałem, oczywiście - nie posiadając
patologicznej osobowości nie zostałbym schizofrenikiem. Patologiczna
osobowość nie musi oznaczać przecież psychopaty, patologiczna to
zaburzona, niezależnie, jak się to zaburzenie objawia - "zdziwaczeniem",
atakowaniem innych czy wycofaniem ze świata ludzi.

> Zatem jesli schizofrenik mysli, ze wie o czym ktos inny mysli albo slyszy
> glosy (np za drzwiami ) a tam nikogo nie ma, to znaczy ze te glosy naprawde
> sa?

Co to znaczy, że coś jest? Jeżeli on je słyszy za drzwiami to znaczy, że
"są" - pytanie tylko czym są? Dla mnie definicja istnienia to możliwość
zaobserwowania czegoś. Bez obserwatora rzeczy nie istnieją - wierzymy,
że tak jest, ale pewności nie ma. Schizofrenik nie widzi swoich
projekcji, osobistego zaangażowania w postrzeganie "wnętrza" i
"zewnętrza", stąd "jazdy", kiedy zaczyna sam dopowiadać sobie, czego
doświadcza, interpretować, zamiast tylko doświadczać.

> Czy zechcialbys opowiedziec wiecej o sobie, np. jakie byly pierwsze objawy,
> co wtedy myslales, kiedy i jak sie "przebudziles" i jak sie z tym zyje na
> dzien dzisiejszy?

Myslałem m.in., że to sąsiedzi z góry mnie podsłuchują i komentują moje
myśli i doznania. Co do drugiej części - nie twierdzę, że jestem
"przebudzony", nie znam też nikogo takiego. Chociaż, niektórzy twierdzą,
że już samo rozpoczęcie rozwoju duchowego jest dowodem przebudzenia, ale
to już kwestia definicji, o które moim zdaniem nie warto się spierać (w
każdym razie liczba przebudzonych wzrosłaby wtedy na pewno :) ).

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-11 22:26:26

Temat: Re: zalasta
Od: "Gosia" <G...@V...net> szukaj wiadomości tego autora


"Szczesiu" <szczesiu@_wytnijto_pf.pl> wrote in message
news:cui2t2$9ct$1@opal.futuro.pl...

> Kiedy ktoś czuje, że jego intymne myśli i odczucia nie są już tylko jego,

a czyje jeszcze?

> atakowaniem innych

dlaczego atakuja innych?

> Schizofrenik nie widzi swoich projekcji, osobistego zaangażowania w
> postrzeganie "wnętrza" i "zewnętrza", stąd "jazdy", kiedy zaczyna sam
> dopowiadać sobie, czego doświadcza, interpretować, zamiast tylko
> doświadczać.

a czy Ty starasz sie interpretowac czy juz tylko doswiadczasz?

A swoja droga wydaje mi sie, ze taka proba interpretacji to jakby szukanie
potwierdzenia, akceptacji swoich mysli, odczuc... ?

> Myslałem m.in., że to sąsiedzi z góry mnie podsłuchują i komentują moje
> myśli i doznania.

a teraz co o tym myslisz?

Co do drugiej części - nie twierdzę, że jestem
> "przebudzony", nie znam też nikogo takiego. Chociaż, niektórzy twierdzą,
> że już samo rozpoczęcie rozwoju duchowego jest dowodem przebudzenia,

rozumiem ...

Wnioskuje tez, ze jestes dobrym plywakiem w swoim stawie ;-)
Gratulacje!

Gosia


ale
> to już kwestia definicji, o które moim zdaniem nie warto się spierać (w
> każdym razie liczba przebudzonych wzrosłaby wtedy na pewno :) ).


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-02-12 00:08:06

Temat: Re: zalasta
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Szczesiu; <cui2t2$9ct$1@opal.futuro.pl> :

> > Zatem jesli schizofrenik mysli, ze wie o czym ktos inny mysli albo slyszy
> > glosy (np za drzwiami ) a tam nikogo nie ma, to znaczy ze te glosy naprawde
> > sa?
>
> Co to znaczy, że coś jest? Jeżeli on je słyszy za drzwiami to znaczy, że
> "są" - pytanie tylko czym są? Dla mnie definicja istnienia to możliwość
> zaobserwowania czegoś. Bez obserwatora rzeczy nie istnieją - wierzymy,
> że tak jest, ale pewności nie ma. Schizofrenik nie widzi swoich
> projekcji, osobistego zaangażowania w postrzeganie "wnętrza" i
> "zewnętrza", stąd "jazdy", kiedy zaczyna sam dopowiadać sobie, czego
> doświadcza, interpretować, zamiast tylko doświadczać.

Dlaczego zaraz projekcji. Możesz zaangażowac w opis stopień niepewności
- czyli "zdrowy" "dostrzega" elementy o stopniu pewności 70-90%, chory
30% [tu pojawia się problem, czy nie istnieje wtedy wtórny impuls
związany ze zbyt niską niepewnością, który zmienia charakterystykę
odczytu w taki sposób, żeby podnieść stopień pewności a w konsekwencji
wybrać jedną z alternatyw] - żaden z nich nie jest PEWIEN 100%
poprawności rozpoznania bodźca - fakt, że osoba zdrowa trafia 7/10 -
9/10 i w konsekwencji jest lepsza od "chorego", który trafia 3/10 nie
zmienia tego, że nawet osoba chora jest w stanie poprawnie udzielić
trzech odpowiedzi, a osoba zdrowa udziela od 1 do 3 złych odpowiedzi.

Kwestię sposobu zapisu informacji pominę.

Flyer - nie jestem specjalistą ani [chwilowo? ;)] schizofrenikiem
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: efectin
na ile jest skuteczna psychoterapia
Przyszłość
Po prostu post
nlp sciezka dzwiekowa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »