Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zdrada

Grupy

Szukaj w grupach

 

zdrada

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-09-22 17:44:56

Temat: Re: zdrada
Od: "Lia" <L...@w...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"cbnet" wrote:

> Lia:
>> Jest takie fajne francuskie przysłowie:
>
> To jest [chyba] przyslowie arabskie. :)

To wszystko jest niewykluczone, kultur aarabska i francuska są z wiadomych
przczyn silnie przesiąknięta i powiązane :)


>
>> I wg tego, bo drugim razie - definitywne DO WIDZENIA.
>
> Czy dotyczy to takze utrzymujacego sie zwiazku partnera
> z kochanka?

Nie bardzo rozumiem pytanie. Chodzi Ci o to czy jakby mój facet miał
kochankę n astałe, a nei skoki w bok, to czy tez by m mu powiedziała do
widzenia? Jesli chodzo o to, to od razu by usłyszał do widzenia. Bo o ile
skok w bok zdarza sie gdzies tam przy okazji, n aimprezie czy w delegacji
(oczywiscei nei usprawiedliwiam takich skoków) to ROMANS n astałe - jest juz
czyms IMO powaznym, łączy go z nią cos wiecej, i jest to duzo bolesniejsze
niz jednorazowy skok.


>
> Czy te Wasze deklaracje dotycza takze takiej [hipotetycznej]
> sytuacji gdy partner zakochalby sie w innej (lecz z jakichs powodow
> powiedzmy jeszcze nie nastapiloby 'skonsumowanie'
> zainteresowania)?
>
Gdyby mi powiedział ze ja kocha, to nie widze zadnej mozliwosci
kontynuowania tego związku. Stratą czasu jest bycie z kims kto Cię nei
kocha, a koch ainną. Lepiej to zerwac szybko - mniej boli.
--

Lia

O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-09-22 18:05:21

Temat: Re: zdrada
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Lia:
> ... Jesli chodzo o to, to od razu by usłyszał do widzenia.
> Bo o ile skok w bok zdarza sie gdzies tam przy okazji,
> n aimprezie czy w delegacji (oczywiscei nei usprawiedliwiam
> takich skoków) to ROMANS n astałe - jest juz czyms IMO
> powaznym, łączy go z nią cos wiecej, i jest to duzo bolesniejsze
> niz jednorazowy skok.

Jasne, czyli partner musi przede wszystkim sprawiac wrazenie
~stabilnego emocjonalnie. ;)

> Gdyby mi powiedział ze ja kocha, to nie widze zadnej mozliwosci
> kontynuowania tego związku. Stratą czasu jest bycie z kims kto
> Cię nei kocha, a koch ainną. Lepiej to zerwac szybko - mniej boli.

No tak, to w pelni zrozumiale w kontekscie poprzedniego wyjasnienia. :)

> O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające
> w niebie mają piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po
> ziemi mają piękne nogi.

Taaa.... :))
Ogolnie: piekne. :))

Czarek







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-22 18:08:48

Temat: Re: zdrada
Od: "Lia" <L...@w...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"cbnet" wrote:

> Lia:
>> ... Jesli chodzo o to, to od razu by usłyszał do widzenia.
>> Bo o ile skok w bok zdarza sie gdzies tam przy okazji,
>> n aimprezie czy w delegacji (oczywiscei nei usprawiedliwiam
>> takich skoków) to ROMANS n astałe - jest juz czyms IMO
>> powaznym, łączy go z nią cos wiecej, i jest to duzo bolesniejsze
>> niz jednorazowy skok.
>
> Jasne, czyli partner musi przede wszystkim sprawiac wrazenie
> ~stabilnego emocjonalnie. ;)

sprawiac wrazenie?
lepiej niech będzie taki jaki jest, a nie buduje przede mną jakis swój
wizreunek
poza tym rzeczywiscie wole zeby na kontinuum labilnosc - stabilność
emocjonalna był blizej tego drugiego kranca,
jakoś nei przepadam za neurotykami :)



>> O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające
>> w niebie mają piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po
>> ziemi mają piękne nogi.
>
> Taaa.... :))
> Ogolnie: piekne. :))
>

Szczególnie - tez piekne :)

--
Lia
http://pyrypy.poznan4u.com.pl/pyrypy.php?state=showu
ser&userid=3338656

O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-22 18:24:01

Temat: Re: zdrada
Od: "Dorota B." <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Vicky" <b...@a...pl> napisał w wiadomości

> > ale gdyby to zrobil, mialabym na tyle dumy, ze nie chcialabym juz z nim
> > byc.. bo jesli to zrobil raz to i tak nie wiem czy to byl pierwszy i czy
> > ostatni...
>
> wcale tak nie musi być - czasem bywa że facet zdradza tylko raz - co
wtedy
> lepsze wybaczyć mu czy odejść?
>
> Niech wiec sobie idzie...a czy ta druga zdradzi to juz jej
> > problem...moze poznalaby to uczucie co ja wtedy...Ale moze byliby
> > szczesliwi... i w sumie tego bym im zyczyla, bo jednak to ojciec mojego
> > dziecka,

No wlasnie, a mnie przychodzi jeszcze jedno pytanie w
kontekscie tych rozwazan. Problem z innej grupy-Ona zostala zdradzona, on
wyrazil skruche, tyle, ze - i tu jest pies pogrzebany- od dawna ich zwiazek
byl jakby martwy. Dzieci- ich dobro rzecza najwazniejsza, wiec postanowili
bez wzgledu na wszystko byc razem, (nie sypiaja ze soba od lat) a tu masz -
ona odkrywa zdrade. Zdrade nieco nietypowa- nie byli w lozku, ale regularne
kontakty telefoniczne, przez net, on u niej pobywal, goscil, oczernial zone
przedstawiajac ja jako potwora o trzech glowach,dedykowak jej wlasne wiersze
tylko do wyrka jeszcze nie dotarli. Niby go nie kocha, ale to i tak nie
zwalnia jej z poczucia sponiewierania, zostala urazona i czuje sie jak
"wysoce wyspecjalizowany sprzet gospodarstwa domowego ", ktory to przez cale
lata pral jego bielizne, gotowal to co lubi, myl okna itd... I wciaz te
dzieci... Szkoda ich narazac, kochaja go, pogorszylby sie ich statut
materialny, problemy z zorganizowaniem dla nich opieki, lek przed problemami
wychowawczymi... To nie jest takie proste, sa jeszcze zobowiazania
materialne- kredyt. I co wy na taka sytuacje?
Pzdr. Dorota


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-22 18:24:28

Temat: Re: zdrada
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Lia:
> sprawiac wrazenie?
> ... jakoś nei przepadam za neurotykami :)

Tzn kochliwymi neurotykami. :))

> Szczególnie - tez piekne :)

Hmmm... rzeczywiscie. :)
A nogi? ;)

Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-22 18:29:34

Temat: Re: zdrada
Od: "Lia" <L...@w...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"cbnet" wrote:


>
>> Szczególnie - tez piekne :)
>
> Hmmm... rzeczywiscie. :)
> A nogi? ;)
>

tez :)

--

Lia

O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-22 18:33:54

Temat: Re: zdrada
Od: "MZG" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Czy te Wasze deklaracje dotycza takze takiej [hipotetycznej]
> sytuacji gdy partner zakochalby sie w innej (lecz z jakichs powodow
> powiedzmy jeszcze nie nastapiloby 'skonsumowanie'
> zainteresowania)?
>
> Czarek
>
Zwlaszcza tego dotycza...
Zdrada emocjonalna przeciez to przeciez zdrada do kwadratu jesli tak to
mozna ujac.. CZy Ty bys chcial byc z kobieta ktora ma romans z innym??
>
>
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-22 18:57:22

Temat: Re: zdrada
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> a to ze on nie chcialby nigdzie isc to chyba malo by mnie obchodzilo po
> zdradzie, mogl o tym pomyslec przed... Po prostu bym go wyrzucila...Moze
to
> dlatego, ze jestem bardzo dumna albo ze mam meski umysl:):), bo ponoc
> faceci nigdy nie wybaczaja zdrad i jak sie dowiedza, to nie daja kobiecie
> szansy...
> Dlaczego ma im byc lepiej

A co tu ma do rzeczy "duma"? Boisz się, że któraś ze znudzonych kobiet
uśmiechnie się z politowaniem?
Jeśli kochasz męża i jest on dla Ciebie kimś więcej niż człowiekiem z którym
dzielisz dom, łóżko, dzieci, konto i inne takie drobiazgi, to nie wyobrażam
sobie, że ot tak - wywalisz go za drzwi.
I co to za kategoria - "faceci"? Bo z tego co napisałaś to taka forma
robotów - postępują zawsze zgodnie z instrukcją.

Asmira

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-22 19:08:10

Temat: Re: zdrada
Od: "MZG" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "asmira" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:amlhkb$412$1@zeus.man.szczecin.pl...
>
> > a to ze on nie chcialby nigdzie isc to chyba malo by mnie obchodzilo po
> > zdradzie, mogl o tym pomyslec przed... Po prostu bym go wyrzucila...Moze
> to
> > dlatego, ze jestem bardzo dumna albo ze mam meski umysl:):), bo ponoc
> > faceci nigdy nie wybaczaja zdrad i jak sie dowiedza, to nie daja
kobiecie
> > szansy...
> > Dlaczego ma im byc lepiej
>
> A co tu ma do rzeczy "duma"? Boisz się, że któraś ze znudzonych kobiet
> uśmiechnie się z politowaniem?
> Jeśli kochasz męża i jest on dla Ciebie kimś więcej niż człowiekiem z
którym
> dzielisz dom, łóżko, dzieci, konto i inne takie drobiazgi, to nie
wyobrażam
> sobie, że ot tak - wywalisz go za drzwi.
> I co to za kategoria - "faceci"? Bo z tego co napisałaś to taka forma
> robotów - postępują zawsze zgodnie z instrukcją.
>
> Asmira


Droga Asmiro
duma to cos co pozwala mi m.in. zachowac szacunek do siebie...Jesli moj maz
wolalby inna to coz...nie bede prosic na sile by zostal...on dokonal
wyboru...Nie potrafilabym zyc z kims, do kogo stracilam zaufanie...Nawet
gdybym probowala bylabym bardzo podejrzliwa, a przez to zapewne strasznie
problemowa we wspolzyciu...Coz.. moze niektorzy potrafia wybaczac zdrady..
ja nie..
"Facet" to slowo po prostu bliskoznaczne do mezczyzny.. bez zadnych
pejoratywnych konotacji. Za ewentualne uogolnienia przepraszam... ale
wynikaja one zapewne z oceny zachowan wiekszosci.
Pozdrawiam
MZG


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-09-22 19:43:47

Temat: Re: zdrada
Od: LuKiK <a...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

MZG napisał(a):

>> > Witaj
>> > tak sie sklada, ze owszem jestem zona...i akurat moj maz mnie
>> > nie zdradzil,
>>
>> wiesz o tym napewno? :)
>
> na pewno nie wiem, ale ufam mu.. nawet jesli zdradzil, to szanuje,
> ze mi nie powiedzial, widac, nie chcial zebym cierpiala, wiec
> uwaza to za blad..
>

Hipotetycznie: czy szanowalabys go za to ze nie powiedzial Tobie o
zdradzie, ktora trwalaby juz rok...niekoniecznie facetowi musi chodzic
o to zebys Ty nie cierpiala tylko zeby sobie nie 'zaszkodzic'...jezeli
facet nie mowi o zdradzie nie jest to rownoznaczne, ze uwaza to za
blad... to byloby zbyt piekne ;)

Pozdrawiam, LuKiK

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 20 ... 21


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Maksymalna odległość??
Shaggy!
Prosze o pomoc uchowa, bo sam sobie nie daje rady..
Prośba / Pytanie ?
Kogo winic?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »