« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2006-10-10 13:22:36
Temat: zdradaCiekawi mnie pewne zagadnienie, a mianowicie roznica potrzeby przyznania sie
po zdradzie i brak takiej potrzeby. Czy to o czyms swiadczy?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2006-10-10 13:55:34
Temat: Re: zdrada
Gosia napisał(a):
> Ciekawi mnie pewne zagadnienie, a mianowicie roznica potrzeby przyznania sie
> po zdradzie i brak takiej potrzeby. Czy to o czyms swiadczy?
To chyba kwestia doswiadczenia życiowego - przynajmniej tak sądze.
Kilka lat temu - będąc młoda podrywaczka - wyrzucałam z siebie
takie wiadomości jak rakieta i czułam sie "oczyszcona", odpadło ze
mnie i po sprawie. Nie zgadzałam sie na zajęciach (z p.psycholog),
że mówic nie wolno - wtedy człowiek obarcza ta druga osobę a z
niego w jakieś części spływa. teraz wiem,że cos w tym jest. Jesli
bym (odpukac) zdradziała mojego faceta, którego kocham, to powinnam
meczyć sie z tym sama. Dlaczego za moje szaleństwa i prawdomównośc
ma cierpieć ktos bliski.
Ważne są tez uczucia łaczące ludzi - czy zdradzamy tego, którego
kochamy, czy tego, z któym jestesmy przez zasiedzenie. Trudny
wątek........
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2006-10-10 14:55:57
Temat: Re: zdrada
>Użytkownik <a...@w...pl> napisał w wiadomości
>news:1160488534.285917.128830@b28g2000cwb.googlegro
ups.com...
>Ważne są tez uczucia łaczące ludzi - czy zdradzamy tego, którego
>kochamy, czy tego, z któym jestesmy przez zasiedzenie.
>Trudny wątek........
Trudny to chyba dla tych co nie mają zasad.
Wojtek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2006-10-10 15:26:08
Temat: Re: zdrada
Użytkownik "wojtaszek" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
news:eggcfc$15d$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Trudny to chyba dla tych co nie mają zasad.
> Wojtek
Jak ktoś kiedyś rzekł, zasady są jak Westalki, tylko wtedy dają owoce, gdy
się je zgwałci...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2006-10-10 16:08:03
Temat: Re: zdradaGosia napisał(a):
> Ciekawi mnie pewne zagadnienie, a mianowicie roznica potrzeby przyznania sie
> po zdradzie i brak takiej potrzeby. Czy to o czyms swiadczy?
Możesz opisać konkretny przypadek? Bo to może świadczyć o bardzo
wielu sprawach np., że ktoś ma, lub nie ma wyrzutów sumienia, ktoś
uważa, lub nie uważa zdrady za czyn haniebny, ktoś chciał lub nie
chciał zranić partnera... truizmy można długo wymieniać.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2006-10-10 20:32:58
Temat: Re: zdradaDnia 10.10.2006 a...@w...pl <a...@w...pl> napisał/a:
> Dlaczego za moje szaleństwa i prawdomównośc
> ma cierpieć ktos bliski.
Żeby mógł mieć szanse na stwierdzenie że szkoda mu życia na Ciebie ;)
--
Relpp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2006-10-10 21:32:08
Temat: Re: zdrada
Użytkownik <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1160488534.285917.128830@b28g2000cwb.googlegrou
ps.com...
>meczyć sie z tym sama. Dlaczego za moje szaleństwa i prawdomównośc
>ma cierpieć ktos bliski.
ten post raczej nie byl na temat jak sie ktos zachowuje po zdradzie , ale
raczej o tym jak niektorzy oszukuja samych siebie ;-D
T>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2006-10-10 21:47:27
Temat: Re: zdradaGosia napisał(a):
> Ciekawi mnie pewne zagadnienie, a mianowicie roznica potrzeby przyznania sie
> po zdradzie i brak takiej potrzeby. Czy to o czyms swiadczy?
>
>
no mńje tesz ciekawi, pozdrawjam szanownom grópowiczke, fajnie fajnie
LOL
ROTFL
--
I'll tear your soul apart
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2006-10-10 22:44:04
Temat: Re: zdrada
"Morderca uczuć" <l...@t...pl> wrote in message
news:1160496483.071987.55230@e3g2000cwe.googlegroups
.com...
Gosia napisał(a):
> Ciekawi mnie pewne zagadnienie, a mianowicie roznica potrzeby przyznania
> sie
> po zdradzie i brak takiej potrzeby. Czy to o czyms swiadczy?
Możesz opisać konkretny przypadek? Bo to może świadczyć o bardzo
wielu sprawach np., że ktoś ma, lub nie ma wyrzutów sumienia, ktoś
uważa, lub nie uważa zdrady za czyn haniebny, ktoś chciał lub nie
chciał zranić partnera... truizmy można długo wymieniać.
Z psychologicznego punktu widzenia, chodzilo mi po glowie raczej cos
takiego; jesli ma potrzebe przyznania sie, to moze to prawdziwa skrucha i
szczere 'postanowienie poprawy', a w tym drugim przypadku ktos nie moze
sobie nawet sobie zaufac ze to sie juz nie powtorzy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2006-10-10 22:51:45
Temat: Re: zdradaUżytkownik "Gosia" napisał:
> jesli ma potrzebe przyznania sie, to moze to prawdziwa
> skrucha i szczere 'postanowienie poprawy'
A mozę tylko wyrzuty sumienia, a może zawód, że mogło być lepiej, a
nie było i bezpieczniej wrócić na stare śmieci? Może manipulanckie
zagranie w stylu "patrz, do czego mnie doprowadziłeś/aś - jak się nie
poprawisz, to...". Powodów może być multum.
> a w tym drugim przypadku ktos nie moze sobie nawet sobie
> zaufac ze to sie juz nie powtorzy.
I co? To znaczy, że mniej kocha od tej chwili?
--
Pozdrawiam - Aicha (prowokacyjnie)
Dozwolone od lat 18 - na liczniku 73.000:
http://www.opowiadania.org/autorzy/aicha/aicha.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |