Strona główna Grupy pl.rec.ogrody ziola i opryski

Grupy

Szukaj w grupach

 

ziola i opryski

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2003-06-13 20:32:14

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:bcd9or$epq$1@nemesis.news.tpi.pl Basia
Kulesz<b...@i...pl> napisał(a):
>
>> Żeby zobaczyć jaja przędziorków trzeba wziąć szkło powiększajace. :-)
>
> Taki biały pyłek na spodniej stronie liści?
>
Hejka. Wróciłem ze spaceru po parku. Kwitnie katalpa. :-)
Co do jaj: http://www.ogrodnik.pl/choroby/choroby_03_12.asp
Pozdrawiam spacerowo Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2003-06-13 22:02:00

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:eg3kevci5k78at2fv8ldd6gigj4k96r671@4ax.com
Sabinka<s...@w...pl> napisał(a):
>
> Robilam tak pare razy dziennie i moze i bylo ich mniej ale ciagle bylo
> ich duzo.
>
Hejka. Nie zniechecaj się zbyt łatwo. ;-)
>
> Ze wzgledu na mozliwosc wypicia?
>
Skoro się zarzekasz, że nie pijacie "wynalazków", to raczej utraty
właściwości. :-)
>
> Hm... nie wiem czy dziala na przedziorki, bo ich trupow nie widac, ale
> mszyce popadaly.
>
Skoro mszyce popadały, to i dorosłe przedziory na pewno też. :-)
>
> No chcialam wiedziec czy to roslinom szkodzi, bo skoro pisza ze nie
> czesciej niz raz w miesiacu to chyba jest ku temu jakis powod??
>
Częste powtarzanie oprysków preparatami zawierąjacymi tę samą substancję
czynną prowadzi do powstania odpornych ras szkodnika. :-(
>
> Znaczy ze one sa teraz we wczesnym stadium larwalnym? Te co pajeczyny
> robia? Bo na tej stronie pisze ze Nissorun to na te wczesne larwy
> wlasnie.
>
Czytaj dokładnie. W sprzyjajacych warunkach rozwój jednego pokolenie
trwa zaledwie 2 tygodnie. To znaczy, że mnożą się na okrągło. :-( Nissorun
jest na jaja i larwy a stare przędziory odstraszaj psiukaniem lub Talstarem.
:-) Jest też prepart Magus 200 SC, który zwalcząja wszystkie stadia
rozwojowe przedziorków.

>
> Hm... u nas chlodnawo nieco... ale pozdrawiam nie chlodno :)
>
Gdzie, gdzie jest chłodno?
Pozdrawiam upalnie Ja...cki


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2003-06-13 22:32:06

Temat: Re: ziola i opryski
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 14 Jun 2003 00:02:00 +0200, "Dirko" <d...@w...pl>
wrote:

>> Robilam tak pare razy dziennie i moze i bylo ich mniej ale ciagle bylo
>> ich duzo.
>>
> Hejka. Nie zniechecaj się zbyt łatwo. ;-)

Ha ha. Ja chce miec na sezon pomidorowy zielona bazylie, a to
psiukanie woda to kiedy da efekty???

Pisalam o workach foliowych. No i mialam taka bazylke, zdawalo sie, ze
tam juz raczej nic nie ma, a jesli juz to malutko, wiec sobie
zostawilam taka jedna niepotruta, zeby miec co skubac, wzielam ja do
kuchni. No i niestety juz dzis wieczor przylapalam bande przedziorow,
choc psikalam pare razy dziennie woda.
Zebym to ja chociaz wiedziala, czy te przedziory to nie robia czegos z
listkami co by bylo dla nas szkodliwe :( Robia? Czy jak taki
zaprzedziorkowany lisc wymyje to on jest ok do jedzenia? Bo one ponoc
cos do lisci wstrzykuja.

>> Hm... nie wiem czy dziala na przedziorki, bo ich trupow nie widac, ale
>> mszyce popadaly.
>>
> Skoro mszyce popadały, to i dorosłe przedziory na pewno też. :-)

Mam nadzieje...

>> No chcialam wiedziec czy to roslinom szkodzi, bo skoro pisza ze nie
>> czesciej niz raz w miesiacu to chyba jest ku temu jakis powod??
>>
> Częste powtarzanie oprysków preparatami zawierąjacymi tę samą substancję
>czynną prowadzi do powstania odpornych ras szkodnika. :-(

Aaa, to juz rozumiem. Ale czy jesli za pare dni jeszcze raz popsikam
to wystarczy zeby sie uodpornily? To sie chyba raczej tyczy psikania
po polach i ogrodach, co?

> Czytaj dokładnie. W sprzyjajacych warunkach rozwój jednego pokolenie
>trwa zaledwie 2 tygodnie. To znaczy, że mnożą się na okrągło. :-( Nissorun
>jest na jaja i larwy a stare przędziory odstraszaj psiukaniem lub Talstarem.
>:-) Jest też prepart Magus 200 SC, który zwalcząja wszystkie stadia
>rozwojowe przedziorków.

Kurcze, nie dosc, ze w telewizji ciagle kaza mi lykac jakies prochy
zeby mi sie dobrze trawilo i zeby mi sie witaminy w brzuchu przez caly
dzien krecily i itd. (reklamy), to teraz mam jeszcze arsenal na
roslinki zakupic :(
A co do tego, ze kazalas/les mi goglowac o przedziorkach, to wlasnie
czesto na stronach kaza w tym okresie psikac talstarem 100 ec, ktory
to posiadam, a co do Nissorum to zdaje sie rozne wersje widzialam
proponowane na przedziorki - z roznymi numerkami, ktore nie wiem co
oznaczaja.

Ja tak bardzo chce te robale wytruc, bo mi nowe ziolka pokielkowaly i
nie chcialabym, zeby na nie przelazlo :(

> Gdzie, gdzie jest chłodno?

Tu w Swieciu, blisko Bydgoszczy. Chyba ze omamy jakies mam bo przez
caly dzien zdawalo mi sie ze duchota, ale moj facet twierdzil ze
duchoty nie ma.

Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2003-06-14 08:16:20

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:e3jkevo21ebcg2eol3kasciklrtpkhe6c3@4ax.com
Sabinka<s...@w...pl> napisał(a):
>
> Ha ha. Ja chce miec na sezon pomidorowy zielona bazylie, a to
> psiukanie woda to kiedy da efekty???
>
Hejka. Bazylia nam dobrze rośnie na działce siana bezpośrednio do
gruntu. Jak do tej pory nie wymagała żadnych oprysków. Gdy zaczyna tworzyć
kwiatostany ścinamy całe rośliny a wymyte i wysuszone listeczki
przechowyjemy w zamrażarce. Mamy jeszcze zapas z ubiegłego roku. :-)
Natomiast próby uprawy bazylii w domu były niezadawalające. :-(
>
> Pisalam o workach foliowych. No i mialam taka bazylke, zdawalo sie, ze
> tam juz raczej nic nie ma, a jesli juz to malutko, wiec sobie
> zostawilam taka jedna niepotruta, zeby miec co skubac, wzielam ja do
> kuchni. No i niestety juz dzis wieczor przylapalam bande przedziorow,
> choc psikalam pare razy dziennie woda.
>
Podejrzewam, że Twój balkon jest siedliskiem przedziorków i innych
szkodników (napisałaś o punkcikach na liściach - to mogą być odchody
wciornastków). Na drugi rok rozpoczynaj walkę wcześnie wiosną i preparatami,
które niszczą jaja. Chociaż przedziorki z nitkami przędzy mogą łatwo
przelatywać od sąsiadów. :-(
>
> Zebym to ja chociaz wiedziala, czy te przedziory to nie robia czegos z
> listkami co by bylo dla nas szkodliwe :( Robia? Czy jak taki
> zaprzedziorkowany lisc wymyje to on jest ok do jedzenia? Bo one
> ponoc cos do lisci wstrzykuja.
>
Raczej wysysają troszkę się przy tym śliniąc. ;-)
>
> Aaa, to juz rozumiem. Ale czy jesli za pare dni jeszcze raz popsikam
> to wystarczy zeby sie uodpornily? To sie chyba raczej tyczy psikania
> po polach i ogrodach, co?
>
E,eee. :-) Ale dwa razy tym samym preparatem można prysnąć.
>
> Kurcze, nie dosc, ze w telewizji ciagle kaza mi lykac jakies prochy
> zeby mi sie dobrze trawilo i zeby mi sie witaminy w brzuchu przez caly
> dzien krecily i itd. (reklamy), to teraz mam jeszcze arsenal na
> roslinki zakupic :(
>
Witaminy? To jest szczególnie bardzo ważne w ciąży. ;-)
>
> A co do tego, ze kazalas/les mi goglowac o przedziorkach, to wlasnie
> czesto na stronach kaza w tym okresie psikac talstarem 100 ec, ktory
> to posiadam, a co do Nissorum to zdaje sie rozne wersje widzialam
> proponowane na przedziorki - z roznymi numerkami, ktore nie wiem
> co oznaczaja.
>
Zawartość (procentową lub wagową) substancji czynnej. Np. Talstar 100 EC
oznacza, ze w 1 litrze preparatu znajduje się 100 g. bifentryny a EC to
koncentrat do sporzadzania emulsji, zas Nissorun 10 WP zawiera 10%
heksytiazoksu a WP oznacza proszek do sporzadzania zawiesiny wodnej. Ale
Sabinko, coś mi się widzi, że Cię rozpieszczam. :-)
>
> Ja tak bardzo chce te robale wytruc, bo mi nowe ziolka pokielkowaly i
> nie chcialabym, zeby na nie przelazlo :(
>
Cierpliwości. :-) Młode ziółka też trzeba spryskiwać wodą.
>
> Chyba ze omamy jakies mam bo przez
> caly dzien zdawalo mi sie ze duchota, ale moj facet twierdzil ze
> duchoty nie ma.
>
O, to uważaj na niego, może to zimny drań. :-)
Pozdrawiam słonecznie Ja...cki

P.S. W ciąży nie wolno dotykać pestycydów!!!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2003-06-14 12:00:53

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "boletus" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> >
> Hejka. Bazylia nam dobrze rośnie na działce siana bezpośrednio do
> gruntu. Jak do tej pory nie wymagała żadnych oprysków. Gdy zaczyna tworzyć
> kwiatostany ścinamy całe rośliny a wymyte i wysuszone listeczki
> przechowyjemy w zamrażarce. Mamy jeszcze zapas z ubiegłego roku. :-)

> Pozdrawiam słonecznie Ja...cki
>
Najlepsza jest jednak drobno posiekana w oleju
z odrobiną soku z cytryny,pysia.

Pozdrawia boletus


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2003-06-14 22:32:33

Temat: Re: ziola i opryski
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 14 Jun 2003 10:16:20 +0200, "Dirko" <d...@w...pl>
wrote:

>Natomiast próby uprawy bazylii w domu były niezadawalające. :-(

Kurcze, a jest ktos kto z powodzeniem hodowal bazylie na parapecie?

>> Zebym to ja chociaz wiedziala, czy te przedziory to nie robia czegos z
>> listkami co by bylo dla nas szkodliwe :( Robia? Czy jak taki
>> zaprzedziorkowany lisc wymyje to on jest ok do jedzenia? Bo one
>> ponoc cos do lisci wstrzykuja.
>>
> Raczej wysysają troszkę się przy tym śliniąc. ;-)

Na ktorejs ze stron bylo o tym, z przedziorki wstrzykuja cos w liscie,
co w malych ilosciach jest nawet dla roslin korzystne, bo stymuluje
wydzielanie sie czegos tam i roslina szybciej dzieki temu rosnie.

>Sabinko, coś mi się widzi, że Cię rozpieszczam. :-)

A gu :)

>P.S. W ciąży nie wolno dotykać pestycydów!!!

A co Ty o tak tej ciazy??

--
Pozdrawiam :)
Nieciezarna Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2003-06-14 22:56:59

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "boletus" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "boletus" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bcf2qk$8v7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > >
> > Hejka. Bazylia nam dobrze rośnie na działce siana bezpośrednio do
> > gruntu. Jak do tej pory nie wymagała żadnych oprysków. Gdy zaczyna
tworzyć
> > kwiatostany ścinamy całe rośliny a wymyte i wysuszone listeczki
> > przechowyjemy w zamrażarce. Mamy jeszcze zapas z ubiegłego roku. :-)
>
> > Pozdrawiam słonecznie Ja...cki
> >
> Najlepsza jest jednak drobno posiekana w oleju
> z odrobiną soku z cytryny,pysia.
>
> Pozdrawia boletus
>
> Przepraszam,nieco uprościłem ten przepis:)
Jutro podam dokładny skład.Mój znajomy
italiano wpadł na obiad i zapytany o ten
sposób na bazylię wymienił kilka składników.

Pozdrawia boletus


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2003-07-01 10:32:20

Temat: Re: ziola i opryski
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 13 Jun 2003 21:42:23 +0200, in pl.rec.ogrody you wrote:

>O właśnie. Mnie to też interesuje. Robię roztwór, pryskam różę chińską,
>asparagusa, połowa zostaje. Ile może stać w opryskiwaczu? Charakterystyczny
>wstrętny zapaszek ulatnia się dość szybko, a właściwości?

Jakby to przelac do szczelniejszego opakowania to moze by i postalo.
Wczoraj spryskalam takim stojacym chyba troche ponad 2 tygodnie
roztworem (stojacym w spryskiwaczu) i nie smierdzialo, myslalam ze to
moze przez katar. Ale dzis rzut oka na roslinke i co widze? Malutkie
pracowite przedziorki potworki.

--
Pozdrawiam, Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kłopoty z drzewkami owocowymi
Nie no paranoja 2 !
Hortensja 'Bodensee"
jaka to róża ?
Dziwuje....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »