Strona główna Grupy pl.rec.ogrody ziola i opryski

Grupy

Szukaj w grupach

 

ziola i opryski

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-12 19:06:38

Temat: ziola i opryski
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Zaprzedziorkowanomszycone mialam wszystko i w koncu kupilam jakas
strasznie smierdzaca trucizne (talstar). No i tam jest cos o karencji
krzewow jagodowych, truskawki, ogorka i pomidora ale o jadalntch
lisciach nic. Czy taka bazylia/melisa/koperek itd. wogole nadaja sie
jeszcze do spozycia?

--
Tia, Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-06-12 19:10:58

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "1stgreen" <1...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy taka bazylia/melisa/koperek itd. wogole nadaja sie
> jeszcze do spozycia?
> Tia, Sabina

Ja bym nie jadl.

Pozdrawiam
PP.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-06-12 19:48:15

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomosci news:afjhev4o52p7dnkto3t020tft9nf1d6odg@4ax.com Sabinka
<s...@w...pl> napisal(a):
>i w koncu kupilam jakas
> strasznie smierdzaca trucizne (talstar). No i tam jest cos o karencji
> krzewow jagodowych, truskawki, ogorka i pomidora ale o jadalntch
> Czy taka bazylia/melisa/koperek itd. wogole nadaja sie
> jeszcze do spozycia?

Hejka. Oczywiscie, jak by sie nie nadawaly, to po co by je pryskac.
:-)Nie mam pod reka programu ochrony ziól, ale dla warzyw pod oslonami
(pomidor, ogórek, papryka) karencja wynosi 2 dni, a dla pozostalych warzyw
gruntowych w polu - 7 dni. Dla ziól zwykle karencja bywa dluzsza.
Moim zdaniem 14 dni karencji powinno w zupelnosci wystarczyc. :-)
Pozdrawiam spozywczo Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-06-13 08:26:20

Temat: Re: ziola i opryski
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 12 Jun 2003 21:48:15 +0200, "Dirko" <d...@w...pl>
wrote:

> Hejka. Oczywiscie, jak by sie nie nadawaly, to po co by je pryskac.
>:-)Nie mam pod reka programu ochrony ziól, ale dla warzyw pod oslonami
>(pomidor, ogórek, papryka) karencja wynosi 2 dni, a dla pozostalych warzyw
>gruntowych w polu - 7 dni. Dla ziól zwykle karencja bywa dluzsza.
> Moim zdaniem 14 dni karencji powinno w zupelnosci wystarczyc. :-)

Oki, dzieki. Moze jeszcze powinnam dodac, ze chodzi o ziolka
balkonowe, bo mi ktos na priva zwrocil uwage, ze sasiadow pole moge
spryskac i ich potruc. Dodam, ze robilam to naprawde ostroznie,
psikaczem po plynie do naczyn :)
Tu pytanie: czy roztwor tego smierdzidla moze postac w takiej
plastikowej butelce?

No i tam pisze, zeby nie pryskac czesciej niz raz w miesiacu -
dlaczego? Czy to szkodzi roslinom? Bo planowalam sobie aktywna akcje
przeciw przedziorkom, zeby w koncu sobie "poszly" i obawiam sie, ze
taki jednorazowy oprysk duzo nie da, bo jak je znam, to sie napewno
gdzies po katach pochowaly i czekaja az trucizna przestanie dzialac ;)

No i jeszcze jedno pytanie - czy mozna tym pryskac takie malutkie, 1 -
2 cm. roslinki, czy im to nie zaszkodzi?

--
Pozdrawiam, Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-06-13 09:40:10

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:ie1jevo742352pbbfdg5or6ap9keu8foas@4ax.com Sabinka
<s...@w...pl> napisał(a):
>>
> Oki, dzieki. Moze jeszcze powinnam dodac, ze chodzi o ziolka
> balkonowe
>
Hejka. Na balkonie roślin nie może być aż tak dużo, żeby szkodników nie
dało się usunąć ręcznie.
>
> Tu pytanie: czy roztwor tego smierdzidla moze postac w takiej
> plastikowej butelce?
>
Raczej niezbyt długo, bo ktoś może wypić. :-(
>
> planowalam sobie aktywna akcje
> przeciw przedziorkom, zeby w koncu sobie "poszly" i obawiam sie, ze
> taki jednorazowy oprysk duzo nie da, bo jak je znam, to sie napewno
> gdzies po katach pochowaly i czekaja az trucizna przestanie dzialac ;)
>
To Talstar działa na przędziorki? ;-) A wogóle to widziałaś swoje
przedziorki, jak wygladają? :-)
>
>No i jeszcze jedno pytanie - czy mozna tym pryskac takie malutkie, 1 -
> 2 cm. roslinki, czy im to nie zaszkodzi?
>
Pryskasz rośliny, czy przeciwko szkodnikom?
Może lepiej by było, żebyś Sabinko poczytała troszeczkę o zwalczaniu
przędziorków czy mszyc w googlach, np:
http://www.ogrodnik.pl/choroby/choroby_03_05.asp
Pozdrawiam inspirująco Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-06-13 15:02:45

Temat: Re: ziola i opryski
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 13 Jun 2003 11:40:10 +0200, "Dirko" <d...@w...pl>
wrote:

>> Oki, dzieki. Moze jeszcze powinnam dodac, ze chodzi o ziolka
>> balkonowe
>>
> Hejka. Na balkonie roślin nie może być aż tak dużo, żeby szkodników nie
>dało się usunąć ręcznie.

Przędziorki??? Ręcznie???

>> Tu pytanie: czy roztwor tego smierdzidla moze postac w takiej
>> plastikowej butelce?
>>
> Raczej niezbyt długo, bo ktoś może wypić. :-(

Ani ja ani moj facet nie pijamy plynow do okien ;))
Balam sie jedynie jakiejs reakcji chemicznej.

> To Talstar działa na przędziorki? ;-)

Pisze na tym "talstar" i pisze "środek przędziorkobójczy", więc mam
nadzieję, że działa.

A wogóle to widziałaś swoje
>przedziorki, jak wygladają? :-)

Jak miniaturowe pajączki, abo co?

>>No i jeszcze jedno pytanie - czy mozna tym pryskac takie malutkie, 1 -
>> 2 cm. roslinki, czy im to nie zaszkodzi?
>>
> Pryskasz rośliny, czy przeciwko szkodnikom?

Rośliny przeciwko szkodnikom.

>Może lepiej by było, żebyś Sabinko poczytała troszeczkę o zwalczaniu
>przędziorków czy mszyc w googlach, np:
>http://www.ogrodnik.pl/choroby/choroby_03_05.asp

Czytałam to już, jak i parę innych tekstów internetowych, na podstawie
których oceniłam, że to co mi od paru miesięcy zżera roślinki i owija
pajęczynami to właśnie przędziorki, a nie jakiś mój wytwór wyobraźni,
bo jak znajomych pytałam czy się spotkali z takimi malutkimi itd. to
tylko dziwnie patrzyli na mnie.

Co do ziółek, to właśnie chyba po przeczytaniu tego wskazanego przez
Ciebie adresu opracowałam pewną metodę: jeśli roślnika nieduża, to ją
wypłukać i siup do przezroczystego worka po zakupach i zawiązać,
często zraszać - skutkowało. Ale to mi przelazło i na kwiatki, a
przecież nie będę kwiatków w worku trzymać, a i na bazylkę lubię
popatrzeć jak nie ma na sobie worka.

Co do metod biologicznych (inne robale), to nie wiem gdzie by mi coś
takiego dali, no i nie wiem, czy to się na balkon nadaje.
Zwyczajnie poszłam więc do ogrodniczego i mi dali to bo nic innego nie
mieli. Średnio byłam zadowolona, bo to na 5L, ale dla mnie ważne było,
żeby sobie przędziorki poszły albo zreinkarnowały ale nie u mnie ;p

--
Pozdrawiam, Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-06-13 17:13:34

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "Dirko" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości news:95pjevc99gssmammf67ok3a66e7nvudtd5@4ax.com Sabinka
<s...@w...pl> napisał(a):

>
> Przędziorki??? Ręcznie???
>
Hejka. Ręcznie albo ustnie. :-) Należy rośliny często spryskiwać letnią
wodą
>
> Ani ja ani moj facet nie pijamy plynow do okien ;))
> Balam sie jedynie jakiejs reakcji chemicznej.
>
Domyślam się. ;-) Jednak wypadki chodzą po ludziach. Lepiej przechować w
szklanej butelce szczelnie zamknietej w chłodnym i niedostępnym miejscu i
nie za długo.
>
> Pisze na tym "talstar" i pisze "środek przędziorkobójczy", więc mam
> nadzieję, że działa.
>
Wiara w słowo pisane czasami bywa zawodna. Na pewno Talstar nie niszczy
jaj przędziorków oraz, jak każdy pyretroid nie działa w temp. powyżej 20 C.
Ostatnio mamy upały. :-)
>
> Jak miniaturowe pajączki, abo co?
>
Bardzo dobrze, bo lepiej wiedzieć i widzieć z kim mamy do czynienia.
Żeby zobaczyć jaja przędziorków trzeba wziąć szkło powiększajace. :-)
>
> Rośliny przeciwko szkodnikom.
>
Czyli interesuje nas jaki to szkodnik i w jakiej jest fazie rozwojowej.
Natomiast wielkość rośliny generalnie nie ma znaczenia przy zalecanej dawce
preparatu.
>
> Czytałam to już, jak i parę innych tekstów internetowych, na podstawie
> których oceniłam, że to co mi od paru miesięcy zżera roślinki i owija
> pajęczynami to właśnie przędziorki, a nie jakiś mój wytwór wyobraźni,
> bo jak znajomych pytałam czy się spotkali z takimi malutkimi itd. to
> tylko dziwnie patrzyli na mnie.
>
U mnie masz pełne zrozumienie. :-)
>
> Co do metod biologicznych (inne robale), to nie wiem gdzie by mi coś
> takiego dali, no i nie wiem, czy to się na balkon nadaje.
>
Do zwalczania przędziorków w momencie stwierdzenia pierwszych uszkodzeń
lub pierwszych ognisk stosuje się drapieżnego roztocza Dobroczynka
szklarniowego (Phytoseiulus persimilis) w ilości 6-10 sztuk na 1 m. kw.
uprawy opanowanej przez szkodniki. Podejrzewam, że porządny sklep ogrodniczy
sprowadzi Ci go na zamówienie. Ale w tym roku, to już jest za późno. Teraz
pozostaje Nissorun.
>
> Zwyczajnie poszłam więc do ogrodniczego i mi dali to bo nic innego
> nie mieli.
>
To może pójdź do innego, lepiej zaopatrzonego sklepu. Podstawowa zasada:
proś o konkretny preparat, a nie pytaj, co mają, bo wepchną Ci byle co.
:-( Nissorun jest dostępny w małych opakowaniach.
Pozdrawiam upalnie Ja...cki

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-06-13 18:00:20

Temat: Re: ziola i opryski
Od: Sabinka <s...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 13 Jun 2003 19:13:34 +0200, "Dirko" <d...@w...pl>
wrote:

> Hejka. Ręcznie albo ustnie. :-) Należy rośliny często spryskiwać letnią
>wodą

Robilam tak pare razy dziennie i moze i bylo ich mniej ale ciagle bylo
ich duzo.

> Domyślam się. ;-) Jednak wypadki chodzą po ludziach. Lepiej przechować w
>szklanej butelce szczelnie zamknietej w chłodnym i niedostępnym miejscu i
>nie za długo.

Ze wzgledu na mozliwosc wypicia?

> Wiara w słowo pisane czasami bywa zawodna. Na pewno Talstar nie niszczy
>jaj przędziorków oraz, jak każdy pyretroid nie działa w temp. powyżej 20 C.
>Ostatnio mamy upały. :-)

Hm... nie wiem czy dziala na przedziorki, bo ich trupow nie widac, ale
mszyce popadaly. Co do przedziorkow to ciagle sa na lisciach te
punkciki, ale nie widze zeby sie ruszaly, wiec moze martwe. Szczerze
mowiac to dziwiloby mnie, zeby przezylo cokolwiek spryskanego tym
smierdzidlem.

> Bardzo dobrze, bo lepiej wiedzieć i widzieć z kim mamy do czynienia.
>Żeby zobaczyć jaja przędziorków trzeba wziąć szkło powiększajace. :-)

Hm... na listkach sa ciemnawe punkciki i bialawe punkciki, te bialawe
bralam za jajeczka, ale moze nieslusznie, bo chyba proporcje cos nie
teges, skoro przedziorki ledwo widac...

> Czyli interesuje nas jaki to szkodnik i w jakiej jest fazie rozwojowej.
>Natomiast wielkość rośliny generalnie nie ma znaczenia przy zalecanej dawce
>preparatu.

No chcialam wiedziec czy to roslinom szkodzi, bo skoro pisza ze nie
czesciej niz raz w miesiacu to chyba jest ku temu jakis powod??

> U mnie masz pełne zrozumienie. :-)

To milo :)

> Do zwalczania przędziorków w momencie stwierdzenia pierwszych uszkodzeń
>lub pierwszych ognisk stosuje się drapieżnego roztocza Dobroczynka
>szklarniowego (Phytoseiulus persimilis) w ilości 6-10 sztuk na 1 m. kw.
>uprawy opanowanej przez szkodniki. Podejrzewam, że porządny sklep ogrodniczy
>sprowadzi Ci go na zamówienie. Ale w tym roku, to już jest za późno. Teraz
>pozostaje Nissorun.

Znaczy ze one sa teraz we wczesnym stadium larwalnym? Te co pajeczyny
robia? Bo na tej stronie pisze ze Nissorun to na te wczesne larwy
wlasnie.

> To może pójdź do innego, lepiej zaopatrzonego sklepu. Podstawowa zasada:
>proś o konkretny preparat, a nie pytaj, co mają, bo wepchną Ci byle co.

No teraz to powiedzmy ze wiem o co prosic.

>:-( Nissorun jest dostępny w małych opakowaniach.
> Pozdrawiam upalnie Ja...cki

Hm... u nas chlodnawo nieco... ale pozdrawiam nie chlodno :)

Sabina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-06-13 19:42:23

Temat: Re: ziola i opryski
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Dirko" <d...@w...pl> wrote in message
news:bcd0om$ilq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W wiadomości news:95pjevc99gssmammf67ok3a66e7nvudtd5@4ax.com Sabinka
> <s...@w...pl> napisał(a):

> Domyślam się. ;-) Jednak wypadki chodzą po ludziach. Lepiej przechować
w
> szklanej butelce szczelnie zamknietej w chłodnym i niedostępnym miejscu i
> nie za długo.

O właśnie. Mnie to też interesuje. Robię roztwór, pryskam różę chińską,
asparagusa, połowa zostaje. Ile może stać w opryskiwaczu? Charakterystyczny
wstrętny zapaszek ulatnia się dość szybko, a właściwości?

> Bardzo dobrze, bo lepiej wiedzieć i widzieć z kim mamy do czynienia.
> Żeby zobaczyć jaja przędziorków trzeba wziąć szkło powiększajace. :-)

Taki biały pyłek na spodniej stronie liści?

Pozdrawiam, Basia.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-06-13 20:27:33

Temat: kto opryska ten spokoj zyska
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal) szukaj wiadomości tego autora

wczoraj opryskalem swoje roze oraz inne kwiaty na ktorych bylo robactwo
i z wielka radoscia patrzylem dzis na dziesiatki tych ogromnic
niszczycielskich ( czy jakos tak)
lezacych pod rozami
:)))))))))))))
slodyszkow rzepakowych
ktorych tez przedtem bylo na nich az czarno teraz tylko po pare sztuk
:)
srodek ten
(ktorego nazwy teraz nie pamietam )
ma niby ochraniac te roze 35 dni
:)))))
powiedzcie mi prosze
czy roze opryskac dopiero w momencie kiedy zaczynaja juz kwitnac
czy juz teraz kiedy sa jeszcze w pakach
?
z pozdrowienia i usmiechami
_hehehe


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kłopoty z drzewkami owocowymi
Nie no paranoja 2 !
Hortensja 'Bodensee"
jaka to róża ?
Dziwuje....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »