« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2006-10-17 19:17:33
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)"Elżbieta" <w...@p...onet.pl> wrote in message
news:1ifnwkxb3d7iv.akpwxio1xuw0$.dlg@40tude.net...
> Podobać mi się może, ale i tak niczego nie zmienia. U nas pewnie jeszcze
> długo czegoś takiego nie będzie.No chyba, że e-kartą będzie można płacić
> na
> stołówce szkolnej ;)
to chyba zedna wielka rzecz, zebrac od rodzicow np wplaty wczesniej a potem
tylko
odemjowac z konta w zaleznosci co dzieci kupia.
iwon(K)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2006-10-17 19:42:26
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)Dnia Tue, 17 Oct 2006 14:17:33 -0500, Iwon(k)a napisał(a):
> to chyba zedna wielka rzecz, zebrac od rodzicow np wplaty wczesniej a potem
> tylko
> odemjowac z konta w zaleznosci co dzieci kupia.
No pewnie, żadna wielka. Tylko z tego co pisała Kasia, to jest to konto w
szkolnej biurokracji- numer w bibliotece i gdzieś tam jeszcze.
Więc nie jest to tylko zebranie kasy tylko jeden cały system. Ktoś
odpowiedzialny za prowadzenie kont itd.
Ot, taki przykład w środę wieczorem w sali odpadł karnisz tzn. nie odpadł
całkiem tylko wisiał na jednym haku. Jakoś nikomu nie przyszło do głowy, by
go zdjąć, wisiał tak do godziny 10.00 dnia następnego gdy dzieci przyszły
na lekcje. W administracji zdziwienie, że przyszłam i oczekiwałam usunięcie
go, bo może komuś spaść na głowie. Ostatecznie karnisze usunięto, dzieci
czekały na korytarzu, czas przeznaczony na lekcje uciekał, a przecież można
to było zrobić zanim dzieci przyszły tego dnia do szkoły. Sala znajduje się
z tej strony, że cały czas opiera się słońce i świeci dzieciom prosto w
oczy. Zasłony są konieczne, no ale nie ma karniszy. W końcu dziś poszłam
zapytać kiedy będą. Odpowiedź- zamknęli najbliższy sklep z karniszami, a z
innego "przecież ci na plecach nie przyniosę".
Tak wciąż działa współczesna szkoła, a Ty piszesz, że takie konto to żadna
wielka rzecz, niestety jeszcze długo- wielka.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2006-10-17 19:50:12
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)"Elżbieta" <w...@p...onet.pl> wrote in message
news:ipuvasacadx2$.1lxxwswvht0jq$.dlg@40tude.net...
> No pewnie, żadna wielka. Tylko z tego co pisała Kasia, to jest to konto w
> szkolnej biurokracji- numer w bibliotece i gdzieś tam jeszcze.
> Więc nie jest to tylko zebranie kasy tylko jeden cały system. Ktoś
> odpowiedzialny za prowadzenie kont itd.
to fakt. kwestia orgaznizacji i dogadania sie, a juz na pewno zaufania tym
odcinaczom.
(...)
> Tak wciąż działa współczesna szkoła, a Ty piszesz, że takie konto to żadna
> wielka rzecz, niestety jeszcze długo- wielka.
imo brak ustalenia kto za co jest opdowiedzialny i mechanizmu egzekwowania
tegoz.
"ktos" sie ma tym zajac....jak sie nie ustali i nie popcha to wszedzie sie
tak bedzie pracowalo.
nawet w ameryce. tutaj tez wszystko nie dziala jak by sie wydawalo, nawet w
szkolach gdzie kwitki sa.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2006-10-18 00:37:50
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)W wiadomości:eh3a8c$jtp$...@n...onet.pl,
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> "Elżbieta" <w...@p...onet.pl> wrote in message
> news:1ifnwkxb3d7iv.akpwxio1xuw0$.dlg@40tude.net...
>> Podobać mi się może, ale i tak niczego nie zmienia. U nas pewnie
>> jeszcze długo czegoś takiego nie będzie.No chyba, że e-kartą będzie
>> można płacić na
>> stołówce szkolnej ;)
>
> to chyba zedna wielka rzecz, zebrac od rodzicow np wplaty wczesniej a
> potem tylko
> odemjowac z konta w zaleznosci co dzieci kupia.
>
Kasiu, wszystko fajnie jeśli rodzice są w stanie wpłacić. A jeżeli rodzice
deklarują na komitet po np. 70 zł od łba rocznie, a po połowie roku okazuje
się, że rodzice nagle nie mają po tyle co zadeklarowali, to żaden
pseudobankomat nie pomoże :-(
pozdrawiam Tatiana
--
Prowizorka zawsze okazuje się najtrwalsza.
/Prawa Murphy'ego/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2006-10-18 00:39:13
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)W wiadomości:eh3ca2$rbt$...@n...onet.pl,
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> "Elżbieta" <w...@p...onet.pl> wrote in message
> news:ipuvasacadx2$.1lxxwswvht0jq$.dlg@40tude.net...
>> No pewnie, żadna wielka. Tylko z tego co pisała Kasia, to jest to
>> konto w szkolnej biurokracji- numer w bibliotece i gdzieś tam
>> jeszcze. Więc nie jest to tylko zebranie kasy tylko jeden cały system.
>> Ktoś
>> odpowiedzialny za prowadzenie kont itd.
>
> to fakt. kwestia orgaznizacji i dogadania sie, a juz na pewno
> zaufania tym odcinaczom.
>
> (...)
>
>> Tak wciąż działa współczesna szkoła, a Ty piszesz, że takie konto to
>> żadna wielka rzecz, niestety jeszcze długo- wielka.
>
> imo brak ustalenia kto za co jest opdowiedzialny i mechanizmu
> egzekwowania tegoz.
> "ktos" sie ma tym zajac....jak sie nie ustali i nie popcha to
> wszedzie sie tak bedzie pracowalo.
> nawet w ameryce. tutaj tez wszystko nie dziala jak by sie wydawalo,
> nawet w szkolach gdzie kwitki sa.
>
W polskich szkoiłach nie ma osób odpowiedzialnych 9finansowo za "działanie"
karnisza. I to by było na tyle. ;-)
pozdrawiam Tatiana
--
Miłość uznaje godziny za miesiące i dni za lata,
a każda chwila nieobecności jest stuleciem
/John Dryden/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2006-10-18 00:41:57
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)W wiadomości:eh3a68$jid$...@n...onet.pl,
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> napisał(a):
> "Lozen" <insearch4myself@*hotmail*.com> wrote in message
> news:eh3710$7pq$1@news.onet.pl...
> (...)
>> Ale rozumiem, ze mozesz miec watpliwosci. Gdybym nie widziala jak
>> taki system dziala tez pewnie watpilabym w jego skutecznosc.
>
> ja swojej dawalam pieniadze. kupowala sobie mleko. nie mielismy w
> szkole tego typu rozwiazania (takie to akurat byly na basenie w
> klubie). po prostu uczylam ja, zeby
> pieniadze trzymala przy sobie. i tak jest do dzis. jesli juz ma jakies
> pieniadze, to trzyma je
> przy sobie. ograniczam jej rowniez zabieranie wartosciowych rzeczy do
> szkoly, nawet nie
> dlatego ze kradna, ale dlatego, ze nie jest to miejsce na tego typu
> przedmioty. za duzo
> "niebezpieczenstw" czycha na nie. ostatnio tornistrem potrafila zepsuc
> wyswietlacz w tel
> komorkowym....
>
Iwon(ka) na Boga, kwotę kilkunastu centów też _siedmiolatce_ kazałaś trzymać
przy sobie? Gdzie? W kieszeni, jak masz "po drodze" wf i przebiera się? Nie
mówię o jakichś znacznych kwotach, tylko o drobbiazgach, resztkach z
kieszonkowego na głupi soczek czy gumę. Zwłaszcza, że szkoła takowy bufet
zapewnia.
pozdrawiam Tatiana
--
Lubieżne kobiety sądzą, że wszyscy mężczyźni są zwyrodnialcami.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2006-10-18 01:14:54
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)Xena wrote:
> Kasiu, wszystko fajnie jeśli rodzice są w stanie wpłacić. A jeżeli
> rodzice deklarują na komitet po np. 70 zł od łba rocznie, a po połowie
> roku okazuje się, że rodzice nagle nie mają po tyle co zadeklarowali, to
> żaden pseudobankomat nie pomoże :-(
Chyba mnie nie zrozumialas. Dzieci wplacaja tylko wtedy gdy rodzice ich
chca by te sie stolowaly w szkole. Biblioteka, klasy z komputerem ich
nie kosztuja, wiec te "konto" moze byc calkowicie puste od pierwszej
klasy szkoly podstawowej do ostatniej ogolniaka, ten numer to taki numer
identyfikacyjny danego ucznia. Jezeli jednak rodzice nie maja czasu na
robienie kanapek, jezeli dziecko z rana nie ma czasu na sniadanie,
jezeli w dzien mialoby byc glodne, to wtedy takie wplacanie raz w
tygodniu/miesiacu sluzy tym, ktorzy chca zapewnic dzieciom zrodlo
pieniedzy w celu oplacenia posilkow.
Ja np moglabym dawac mlodej dokladnie taka sume jaka potrzebuje, lub dac
instrukcje o przynoszeniu reszty do domu.
Moja kolezanka natomiast tygodniowo swojej dwojce daje czeki na
sniadania i obiady, bo dla nich taki uklad bardziej pasuje.
Po prostu to odgornie zaplanowal nasz rejon szkolny, i sprawy stolowkowe
niejako doczepione sa do reszty.
Sprawy komitetu tez sa inaczej rozwiazywane, ale to juz inny temat.
pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2006-10-18 02:47:30
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)"Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> wrote in message
news:eh3tau$mqo$5@atlantis.news.tpi.pl...
> Iwon(ka) na Boga, kwotę kilkunastu centów też _siedmiolatce_ kazałaś
> trzymać przy sobie? Gdzie? W kieszeni, jak masz "po drodze" wf i przebiera
> się? Nie mówię o jakichś znacznych kwotach, tylko o drobbiazgach,
> resztkach z kieszonkowego na głupi soczek czy gumę. Zwłaszcza, że szkoła
> takowy bufet zapewnia.
tak, przy sobie. w kieszeni, albo malym potrfelu mieszczacym sie w kieszeni.
Boga nie trzeba tu przywolywac. Mleko kosztowalo $ 0.75.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2006-10-18 02:48:13
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)"Xena" <ttatianka@blabla_poczta.fm> wrote in message
news:eh3tat$mqo$4@atlantis.news.tpi.pl...
(...)
> W polskich szkoiłach nie ma osób odpowiedzialnych 9finansowo za
> "działanie" karnisza. I to by było na tyle. ;-)
w dyskusji z Toba chyba juz dawno "bylo na tyle"...
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2006-10-18 04:07:04
Temat: Re: złodziej w klasie (ot)Iwon(k)a wrote:
> ja swojej dawalam pieniadze. kupowala sobie mleko. nie mielismy w szkole
> tego typu rozwiazania (takie to akurat byly na basenie w klubie). po
> prostu uczylam ja, zeby
Ja przewaznie tak robie, ale gdy daje jej wiecej niz na obiad to mowie
by sobie reszte wplacila na swoje konto.
A my wczoraj dostalismy list z dystryktu szkolnego, w ktorym jest podana
informacja o dostepie do tego numeru mlodej w sieci. W tej chwili moge
jedynie sprawdzic jej frekfencje, ale domyslam sie z tego co u corki
innej kolezanki dostep do tego konta daje, ze z czesem bede mogla
sprawdzac jakie sa prace domowe zadane, czy prace te byly oddane itp. W
drugiej klasie to jeszcze niewielka pomoc, ale w starszych zdecydowanie.
Dystrykt ogolnie dazy do tego by rodzice mieli wiekszy wklad w zycie
dziecka.
To tak przy okazji tego co z takim numerem mozna zrobic i ze nie tylko
o wplacanie tam pieniedzy chodzi - chociaz oczywiscie dyskusja wlasnie
od pieniedzy sie zaczela.
pozdrawiam
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |