Data: 2000-03-30 23:11:54
Temat: Agorafobia
Od: "Asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> No to i tak nalezy cie podziwiac za to, ze zdobylas sie na dziecko.
> ja powyzsze juz wyprobowalam i w tej chwili stoje w punkcie wyjscia,
> bo nie dziala.
Decyzja o urodzeniu dziecka byla jedna z najtrafniejszych w moim zyciu. Jak
sie juz ma takie cudo przy sobie - w polowie skladajace sie z ciebie, majace
takie gesty jak ty, takie same oczy, chodzi i spi jak maz - caly swiat
nabiera glebszego znaczenia. Widzi sie mnostwo rzeczy, ktorych wczesniej sie
nie dostrzegalo. Rozumiem obawy wielu osob, ktore rezygnuja z potomstwa, bo
"ograniczy ich wolnosc", ale tylko czesciowo jest to prawda. Moze z czegos
trzeba zrezygnowac, ale to co sie dostaje jest o wiele wieksze.
>
> Zastanawialam sie juz (w przyplywi despreacji) czy by nie "wniknac" w
> jego swiat... tylko, ze jakos mi nie spieszno bo ani to moja
> dziedzina, ani specjalnie wtym dobra nie jestem.. no i istnieje zawsze
> zagrozenie, ze wtedy ja sie tez uzaleznie juz do konca i zupelnie a
> chcialabym tego jednak uniknac.
Och, tez probowalam byc taka jak on (by miec wiecej wspolnego) - ale nigdy
nie przeczytam tylu ksiazek co on, nigdy nie bede w stanie wymyslic takich
cudow jak on. Teraz juz nie jest to az tak wazne - mam swoje wlasne zajecia,
mysle, ze dla ludzi z zewnatrz sprawiajace wrazenie bardzo porywajacych, ale
gdzies tam we mnie tkwi przekonanie o tym, ze rzeczy ktore robia mezczyzni
sa lepsze.
> > BTW - Na liście nczasowej wspominają ciebie.
> O :)
> Zapodaj pelna nazwe to sie moze zapisze :)
n...@e...com - lista tygodnika "Najwyższy Czas"
> PS: a dobrze chociaz wspominaja? ;)
>
Zdecydowanie tak :-))
|