| « poprzedni wątek | następny wątek » |
231. Data: 2010-04-18 22:12:37
Temat: Re: Apel do Obamy!Nie, nie, nie. :)
Nie masz w tym racji imho.
Czym się rózni "poznacie ich po owocach" od "ważne jest to, co
możesz mieć od innego człowieka"?
Jedno i drugie jest tego samego rodzaju wskazaniem jak _łatwo_
identyfikować tych, którym warto ufać, od tych którym nie należy ufać,
nawet jeśli o to zabiegają.
Jeśli stosujesz inne kryteria, to masz w tym względzie trudniej.
--
CB
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:hqg0gr$n7d$12@node2.news.atman.pl...
Ponieważ człowiek, który wyraża tezę, że w życiu liczy
się tylko co możesz mieć od innego człowieka, nie rozumie nauk Chrystusa.
Jest kołtunem, dorobkiewiczem i nie ma żadnego moralnego prawa
wypowiadać sie o życiu innych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
232. Data: 2010-04-18 22:16:52
Temat: Re: Apel do Obamy!vonBraun pisze:
> Paulinka wrote:
>
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Paulinka wrote:
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>
>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Dzięki. Bardzo przejmujący -dla mnie- tekst.Zastanawiałem
>>>>>>>>>>> się przez chwilę dlaczego akurat Pismo, ale podejrzewam, że
>>>>>>>>>>> będzie równie dobre jak cokolwiek innego, opisuje w sumie coś
>>>>>>>>>>> w rodzaju historii zmagań człowieka z ideą Boga i da się być
>>>>>>>>>>> może wyczytać coś między wierszami.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Ładnie Cię nabrał. Ender traktuję wiarę i Pismo, jako czynnik,
>>>>>>>>>> który nas określa społecznie. W Polsce nie można nie chrzcić
>>>>>>>>>> dzieci, nie brać ślubu kościelnego, nie można nie mieć
>>>>>>>>>> Gwiazdki etc.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Dobra, ale jakie znaczenie ma czy mówił prawdę czy kłamał,skoro
>>>>>>>>> ja znalazłem w tym coś swojego?
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nie posiadam jeszcze tego stopnia wtajemniczenia, żeby oddzielać
>>>>>>>> człowieka od tego, co mówi. Ja nie potrafię tych sfer odróżnić i
>>>>>>>> widzę całość. Nie potrafię wyłuskać czegoś wartościowego, jeśli
>>>>>>>> czuję permanentny fałsz.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Nie znałem zbyt wielu kobiet, które potrafiłyby to rozdzielić, a
>>>>>>> te były chyba wszystkie niezamężne. Teoretycznie powinno wam być
>>>>>>> trudniej,z uwagi na podporządkowanie percepcji celom ewolucyjnym
>>>>>>> jakim jest poprawny wybór partnera i wychowanie dzieci. Jak już
>>>>>>> kiedyś pisałem ewolucja nie eksperymentuje z kobietami, bawi się
>>>>>>> raczej mężczyznami.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Cyzelujesz chyba jako psycholog, a wychodzisz na zwykłą
>>>>>> szowinistyczną jednostkę.
>>>>>> Moja percepcja nie ma nic wspólnego z posiadaniem dzieci.
>>>>>> Pojadę Edusiem, zawiodłam się.
>>>>>
>>>>>
>>>>> Nie ma problemu. Niemniej gdybyś chciała dokładniej zrozumieć to
>>>>> co napisałem to daj znać -nie obrażam się :-)
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Dziękuję. Jako psycholog poniosłeś pełne fiasko. Sprowadziłeś mnie
>>>> podczas tej dyskusji do parteru, jako głupią i nic nie rozumiejącą
>>>> jednostkę. Gratulacje.
>>>>
>>> Nie jestem tu "jako psycholog". Swoją drogą muszę sprawdzić w
>>> Googlach, czy kiedykolwiek użyłem wobec kogoś na grupie sformułowania
>>> "jako psycholog uważam...". Jeśli tak to zniszczy mnie poczucie winy;-).
>>>
>>> A nawiasem czemu sprowadzasz główny problem do swojej samooceny?
>>> Chyba wspominałaś o czymś ciekawszym, czyli powodach dla
>>> których"zaokrągla się" obraz drugiej osoby?
>>
>>
>> Ja nie zaokrąglam w tym jest problem. Widzę siebie bardzo wyraźnie.
>> Widzę również wyraźnie innych. Jak widać ta ostrość spojrzenia jest
>> kłopotliwa dla tych do których trafia.
>>
> Z tym "zaokrąglaniem" to chodziło mi o to co napisałaś na samym
> początku - wyobrażenie na temat etyki człowieka i odczytanie tekstu
> człowieka jako wartościowy, jako rzeczy które muszą się zgadzać
> ze sobą na zasadzie dobry człowiek=dobry tekst, zły człowiek=zły tekst.
>
> To co napisałem na ten temat nie ma charakteru wartościującego
> kogokolwiek, więc nie ma potrzeby przypisywać temu postawy
> "szowinistycznej", lub w propozycji wyjaśnienia doszukiwać się ataku na
> samoocenę - wyjaśnienie jest poprostu dość długie inie chciało mi się
> pisać (zwłaszcza że mogło ci się nie chcieć czytać)
Teraz to dałeś popis żółwia chowającego się do skorupy.
Ty tu jesteś osobą znającą temat a nie ja.
--
Paulinka - pięknie wykropkowana biedronka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
233. Data: 2010-04-18 22:24:33
Temat: Re: Apel do Obamy!cbnet pisze:
> Nie, nie, nie. :)
> Nie masz w tym racji imho.
>
> Czym się rózni "poznacie ich po owocach" od "ważne jest to, co
> możesz mieć od innego człowieka"?
> Jedno i drugie jest tego samego rodzaju wskazaniem jak _łatwo_
> identyfikować tych, którym warto ufać, od tych którym nie należy ufać,
> nawet jeśli o to zabiegają.
>
> Jeśli stosujesz inne kryteria, to masz w tym względzie trudniej.
Ja ufam w ogóle. Wszystkim, potem odsiewam ziarno od plew. I parę razy
te plewy okazały się naprawdę wartościowym ziarnem.
--
Paulinka - pięknie wykropkowana biedronka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
234. Data: 2010-04-18 22:25:37
Temat: Re: Apel do Obamy!
zażółcony napisał(a):
> Dnia Sun, 18 Apr 2010 07:08:49 -0700 (PDT), glob napisał(a):
>
> > zażółcony napisał(a):
> >> Dnia Sat, 17 Apr 2010 20:44:36 -0700 (PDT), glob napisał(a):
> >>
> >>> cbnet napisał(a):
> >>>> Czyli wysoko oceniasz moj� nieskuteczno��, a jednak j� "krytykujesz".
> >>>>
> >>>> No to nie wiem juďż˝ chyba o co naprawdďż˝ ci chodzi. ;)
> >>>>
> >>>> --
> >>>> CB
> >>>>
> >>>>
> >>>> U�ytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisa� w wiadomo�ci
> >>>> news:hqdq4c$ns5$1@inews.gazeta.pl...
> >>>>
> >>>> [...]
> >>>> IMHO perfidia sytuacji jest taka, �e w obecnym "stanie ducha" mo�esz
> >>>> najwy�ej zaszkodzi� Globowi. [...]
> >>>> Wi�c ciesz� si�, �e b�dziesz nieskuteczny bo tylko by� ch�opaka
poturbowaďż˝.
> >>> Może żeby mnie zrozumieć powinieneś się we mnie zakochać, obdarzyć
> >>> miłością.
> >>> Widzisz gdybyś dobrze się przyjrzał mojemu człowiekowi, to byś
> >>> zobaczył to uczucie...nie jest to dziwne, że glob ciągle się zakochuje
> >>> i nie chodzi o poświęcenie miłosne, ale o spotkanie się dwóch
> >>> indywidualnych osób i spontanicznie na siebie się otwierających....a
> >>> kto to mowił o miłości..w bibli, no bo nie pamiętam....hm w
> >>> psychiatrii fenomenologicznych tak się robi... wyłanczas wszystko co
> >>> wiesz, co umiesz, nie określasz, nie definiujesz, nie moralizujesz,
> >>> nie masz przygotowanego założenia...........
> >>> Istotnym warunkiem spontanicznego "otwarcia się" drugiego człowieka
> >>> jest miłość (w psychiatrii mówimy w podobnym znaczeniu o tzw. swoistej
> >>> emocjonalnej więzi terapeutycznej), która umożliwia "uobecnienie się i
> >>> uchwycenie" poznawanej osoby poprzez współprzeżywanie (tj.
> >>> "przeżywanie cudzego przeżywania" - Scheler, 1980, s. 258) i
> >>> rozumienie.
> >>
> >> Ta wypowiedź zszokowała mnie prawie bardziej niż katastrofa samolotu ...
> >> Muszę się pozbierać ;))))
> >>
> >> --
> >> Redart, co zmienił ksywkę na mniej krwistą
> > No widzisz, bo rozumowe dokonania człowieka to niedawny wynalazek,
> > więc ta droga nie jest pewna, droga emocjonalno- intuaicyjna jest
> > starsza, dlatego bardziej pewna. Za dużo myślisz, za mało siebie
> > czujesz.
>
> Ha !
> A wiesz, że niektóre tradycje tybetańskie twierdzą, że Buddowie
> rodzili się na ziemi i 20 tys lat temu - tylo nic po nich nie zostało ?
> Po niektórych może jakiś fragmentaryczny przekaz ustny ;)
> Dla swoich byli, dla otoczenia - nie dla pamieci ;)
>
> Niepotrzebnie mi, obaj (z Chironem) Ciągle tyle
> mówicie, że ja to samym intelektem jadę ;) No bez przesady ;)
>
> --
> Co w szkole piszczy:
> - Proszę Pani, a moja mama daje mojemu bratu takie żrące lizaki,
> że aż mu czasem krew leci !
Chiron jest zimny emocjonalnie, to jest widoczne po jego kręceniach,
fobiach, manipulacjach....pomyśl ..czy osoba ciepła i dobrze
emocjonalnie nastawiona do ludzi, może tak wszystkich nienawidzić? On
usprawiedliwia jedynie swoją niewiedzę i jest też wmanipulowany w kk,
oni pilnują dogmatów a nie płodu, a to co robią jest histerią, a nie
emocjonalnym wczuwaniem się w drugiego człowieka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
235. Data: 2010-04-18 22:37:37
Temat: Re: Apel do Obamy!Paulinka wrote:
> vonBraun pisze:
>
>> Paulinka wrote:
>>
>>> vonBraun pisze:
>>>
>>>> Paulinka wrote:
>>>>
>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>
>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>
>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Dzięki. Bardzo przejmujący -dla mnie- tekst.Zastanawiałem
>>>>>>>>>>>> się przez chwilę dlaczego akurat Pismo, ale podejrzewam,
>>>>>>>>>>>> że będzie równie dobre jak cokolwiek innego, opisuje w sumie
>>>>>>>>>>>> coś w rodzaju historii zmagań człowieka z ideą Boga i da się
>>>>>>>>>>>> być może wyczytać coś między wierszami.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Ładnie Cię nabrał. Ender traktuję wiarę i Pismo, jako
>>>>>>>>>>> czynnik, który nas określa społecznie. W Polsce nie można nie
>>>>>>>>>>> chrzcić dzieci, nie brać ślubu kościelnego, nie można nie
>>>>>>>>>>> mieć Gwiazdki etc.
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Dobra, ale jakie znaczenie ma czy mówił prawdę czy
>>>>>>>>>> kłamał,skoro ja znalazłem w tym coś swojego?
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Nie posiadam jeszcze tego stopnia wtajemniczenia, żeby
>>>>>>>>> oddzielać człowieka od tego, co mówi. Ja nie potrafię tych sfer
>>>>>>>>> odróżnić i widzę całość. Nie potrafię wyłuskać czegoś
>>>>>>>>> wartościowego, jeśli czuję permanentny fałsz.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nie znałem zbyt wielu kobiet, które potrafiłyby to rozdzielić, a
>>>>>>>> te były chyba wszystkie niezamężne. Teoretycznie powinno wam być
>>>>>>>> trudniej,z uwagi na podporządkowanie percepcji celom
>>>>>>>> ewolucyjnym jakim jest poprawny wybór partnera i wychowanie
>>>>>>>> dzieci. Jak już kiedyś pisałem ewolucja nie eksperymentuje z
>>>>>>>> kobietami, bawi się raczej mężczyznami.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Cyzelujesz chyba jako psycholog, a wychodzisz na zwykłą
>>>>>>> szowinistyczną jednostkę.
>>>>>>> Moja percepcja nie ma nic wspólnego z posiadaniem dzieci.
>>>>>>> Pojadę Edusiem, zawiodłam się.
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Nie ma problemu. Niemniej gdybyś chciała dokładniej zrozumieć to
>>>>>> co napisałem to daj znać -nie obrażam się :-)
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>> Dziękuję. Jako psycholog poniosłeś pełne fiasko. Sprowadziłeś mnie
>>>>> podczas tej dyskusji do parteru, jako głupią i nic nie rozumiejącą
>>>>> jednostkę. Gratulacje.
>>>>>
>>>> Nie jestem tu "jako psycholog". Swoją drogą muszę sprawdzić w
>>>> Googlach, czy kiedykolwiek użyłem wobec kogoś na grupie
>>>> sformułowania "jako psycholog uważam...". Jeśli tak to zniszczy mnie
>>>> poczucie winy;-).
>>>>
>>>> A nawiasem czemu sprowadzasz główny problem do swojej samooceny?
>>>> Chyba wspominałaś o czymś ciekawszym, czyli powodach dla
>>>> których"zaokrągla się" obraz drugiej osoby?
>>>
>>>
>>>
>>> Ja nie zaokrąglam w tym jest problem. Widzę siebie bardzo wyraźnie.
>>> Widzę również wyraźnie innych. Jak widać ta ostrość spojrzenia jest
>>> kłopotliwa dla tych do których trafia.
>>>
>> Z tym "zaokrąglaniem" to chodziło mi o to co napisałaś na samym
>> początku - wyobrażenie na temat etyki człowieka i odczytanie tekstu
>> człowieka jako wartościowy, jako rzeczy które muszą się zgadzać
>> ze sobą na zasadzie dobry człowiek=dobry tekst, zły człowiek=zły tekst.
>>
>> To co napisałem na ten temat nie ma charakteru wartościującego
>> kogokolwiek, więc nie ma potrzeby przypisywać temu postawy
>> "szowinistycznej", lub w propozycji wyjaśnienia doszukiwać się ataku
>> na samoocenę - wyjaśnienie jest poprostu dość długie inie chciało mi
>> się pisać (zwłaszcza że mogło ci się nie chcieć czytać)
>
>
> Teraz to dałeś popis żółwia chowającego się do skorupy.
> Ty tu jesteś osobą znającą temat a nie ja.
No ale nie ma potrzeby dyskutować zanim jeszcze zacznie się rozmawiać;-)
Poprostu zdziwiłem się nieco, że fakt tego "zaokrąglania", traktujesz
jako problem, to bardzo powszechna cecha, jak wspominałem na "chłopski"
rozum (i z jakiś tam znanych mi badań na ten temat), powinno być to
częstsze (silniej zaznaczone) u kobiet. Ma jak wszystko - wady i
zalety,wynikające z celów, które osoba sobie stawia w życiu.
I tyle.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
236. Data: 2010-04-18 22:41:33
Temat: Re: Apel do Obamy!vonBraun pisze:
> Paulinka wrote:
>
>> vonBraun pisze:
>>
>>> Paulinka wrote:
>>>
>>>> vonBraun pisze:
>>>>
>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>
>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>
>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> Dzięki. Bardzo przejmujący -dla mnie- tekst.Zastanawiałem
>>>>>>>>>>>>> się przez chwilę dlaczego akurat Pismo, ale podejrzewam,
>>>>>>>>>>>>> że będzie równie dobre jak cokolwiek innego, opisuje w
>>>>>>>>>>>>> sumie coś w rodzaju historii zmagań człowieka z ideą Boga i
>>>>>>>>>>>>> da się być może wyczytać coś między wierszami.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Ładnie Cię nabrał. Ender traktuję wiarę i Pismo, jako
>>>>>>>>>>>> czynnik, który nas określa społecznie. W Polsce nie można
>>>>>>>>>>>> nie chrzcić dzieci, nie brać ślubu kościelnego, nie można
>>>>>>>>>>>> nie mieć Gwiazdki etc.
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Dobra, ale jakie znaczenie ma czy mówił prawdę czy
>>>>>>>>>>> kłamał,skoro ja znalazłem w tym coś swojego?
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Nie posiadam jeszcze tego stopnia wtajemniczenia, żeby
>>>>>>>>>> oddzielać człowieka od tego, co mówi. Ja nie potrafię tych
>>>>>>>>>> sfer odróżnić i widzę całość. Nie potrafię wyłuskać czegoś
>>>>>>>>>> wartościowego, jeśli czuję permanentny fałsz.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Nie znałem zbyt wielu kobiet, które potrafiłyby to rozdzielić,
>>>>>>>>> a te były chyba wszystkie niezamężne. Teoretycznie powinno wam
>>>>>>>>> być trudniej,z uwagi na podporządkowanie percepcji celom
>>>>>>>>> ewolucyjnym jakim jest poprawny wybór partnera i wychowanie
>>>>>>>>> dzieci. Jak już kiedyś pisałem ewolucja nie eksperymentuje z
>>>>>>>>> kobietami, bawi się raczej mężczyznami.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Cyzelujesz chyba jako psycholog, a wychodzisz na zwykłą
>>>>>>>> szowinistyczną jednostkę.
>>>>>>>> Moja percepcja nie ma nic wspólnego z posiadaniem dzieci.
>>>>>>>> Pojadę Edusiem, zawiodłam się.
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Nie ma problemu. Niemniej gdybyś chciała dokładniej zrozumieć to
>>>>>>> co napisałem to daj znać -nie obrażam się :-)
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>>
>>>>>> Dziękuję. Jako psycholog poniosłeś pełne fiasko. Sprowadziłeś mnie
>>>>>> podczas tej dyskusji do parteru, jako głupią i nic nie rozumiejącą
>>>>>> jednostkę. Gratulacje.
>>>>>>
>>>>> Nie jestem tu "jako psycholog". Swoją drogą muszę sprawdzić w
>>>>> Googlach, czy kiedykolwiek użyłem wobec kogoś na grupie
>>>>> sformułowania "jako psycholog uważam...". Jeśli tak to zniszczy
>>>>> mnie poczucie winy;-).
>>>>>
>>>>> A nawiasem czemu sprowadzasz główny problem do swojej samooceny?
>>>>> Chyba wspominałaś o czymś ciekawszym, czyli powodach dla
>>>>> których"zaokrągla się" obraz drugiej osoby?
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Ja nie zaokrąglam w tym jest problem. Widzę siebie bardzo wyraźnie.
>>>> Widzę również wyraźnie innych. Jak widać ta ostrość spojrzenia jest
>>>> kłopotliwa dla tych do których trafia.
>>>>
>>> Z tym "zaokrąglaniem" to chodziło mi o to co napisałaś na samym
>>> początku - wyobrażenie na temat etyki człowieka i odczytanie tekstu
>>> człowieka jako wartościowy, jako rzeczy które muszą się zgadzać
>>> ze sobą na zasadzie dobry człowiek=dobry tekst, zły człowiek=zły tekst.
>>>
>>> To co napisałem na ten temat nie ma charakteru wartościującego
>>> kogokolwiek, więc nie ma potrzeby przypisywać temu postawy
>>> "szowinistycznej", lub w propozycji wyjaśnienia doszukiwać się ataku
>>> na samoocenę - wyjaśnienie jest poprostu dość długie inie chciało mi
>>> się pisać (zwłaszcza że mogło ci się nie chcieć czytać)
>>
>>
>> Teraz to dałeś popis żółwia chowającego się do skorupy.
>> Ty tu jesteś osobą znającą temat a nie ja.
> No ale nie ma potrzeby dyskutować zanim jeszcze zacznie się rozmawiać;-)
>
> Poprostu zdziwiłem się nieco, że fakt tego "zaokrąglania", traktujesz
> jako problem, to bardzo powszechna cecha, jak wspominałem na "chłopski"
> rozum (i z jakiś tam znanych mi badań na ten temat), powinno być to
> częstsze (silniej zaznaczone) u kobiet. Ma jak wszystko - wady i
> zalety,wynikające z celów, które osoba sobie stawia w życiu.
> I tyle.
Jednym słowem swoim brakiem wiedzy na ten temat, bronię się przed
złupieniem.
--
Paulinka - pięknie wykropkowana biedronka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
237. Data: 2010-04-18 22:50:02
Temat: Re: Apel do Obamy!Dnia Sun, 18 Apr 2010 23:06:23 +0200, vonBraun napisał(a):
> Dobra, ale jakie znaczenie ma czy mówił prawdę czy kłamał,skoro ja
> znalazłem w tym coś swojego?
To może odtąd będziesz rozumiał wierzących?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
238. Data: 2010-04-18 22:53:21
Temat: Re: Apel do Obamy!Paulinka wrote:
> vonBraun pisze:
>
>> Paulinka wrote:
>>
>>> vonBraun pisze:
>>>
>>>> Paulinka wrote:
>>>>
>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>
>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>
>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>
>>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Paulinka wrote:
>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> vonBraun pisze:
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>> Dzięki. Bardzo przejmujący -dla mnie- tekst.Zastanawiałem
>>>>>>>>>>>>>> się przez chwilę dlaczego akurat Pismo, ale podejrzewam,
>>>>>>>>>>>>>> że będzie równie dobre jak cokolwiek innego, opisuje w
>>>>>>>>>>>>>> sumie coś w rodzaju historii zmagań człowieka z ideą Boga
>>>>>>>>>>>>>> i da się być może wyczytać coś między wierszami.
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>> Ładnie Cię nabrał. Ender traktuję wiarę i Pismo, jako
>>>>>>>>>>>>> czynnik, który nas określa społecznie. W Polsce nie można
>>>>>>>>>>>>> nie chrzcić dzieci, nie brać ślubu kościelnego, nie można
>>>>>>>>>>>>> nie mieć Gwiazdki etc.
>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>> Dobra, ale jakie znaczenie ma czy mówił prawdę czy
>>>>>>>>>>>> kłamał,skoro ja znalazłem w tym coś swojego?
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> Nie posiadam jeszcze tego stopnia wtajemniczenia, żeby
>>>>>>>>>>> oddzielać człowieka od tego, co mówi. Ja nie potrafię tych
>>>>>>>>>>> sfer odróżnić i widzę całość. Nie potrafię wyłuskać czegoś
>>>>>>>>>>> wartościowego, jeśli czuję permanentny fałsz.
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Nie znałem zbyt wielu kobiet, które potrafiłyby to rozdzielić,
>>>>>>>>>> a te były chyba wszystkie niezamężne. Teoretycznie powinno wam
>>>>>>>>>> być trudniej,z uwagi na podporządkowanie percepcji celom
>>>>>>>>>> ewolucyjnym jakim jest poprawny wybór partnera i wychowanie
>>>>>>>>>> dzieci. Jak już kiedyś pisałem ewolucja nie eksperymentuje z
>>>>>>>>>> kobietami, bawi się raczej mężczyznami.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Cyzelujesz chyba jako psycholog, a wychodzisz na zwykłą
>>>>>>>>> szowinistyczną jednostkę.
>>>>>>>>> Moja percepcja nie ma nic wspólnego z posiadaniem dzieci.
>>>>>>>>> Pojadę Edusiem, zawiodłam się.
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>>
>>>>>>>> Nie ma problemu. Niemniej gdybyś chciała dokładniej zrozumieć
>>>>>>>> to co napisałem to daj znać -nie obrażam się :-)
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Dziękuję. Jako psycholog poniosłeś pełne fiasko. Sprowadziłeś
>>>>>>> mnie podczas tej dyskusji do parteru, jako głupią i nic nie
>>>>>>> rozumiejącą jednostkę. Gratulacje.
>>>>>>>
>>>>>> Nie jestem tu "jako psycholog". Swoją drogą muszę sprawdzić w
>>>>>> Googlach, czy kiedykolwiek użyłem wobec kogoś na grupie
>>>>>> sformułowania "jako psycholog uważam...". Jeśli tak to zniszczy
>>>>>> mnie poczucie winy;-).
>>>>>>
>>>>>> A nawiasem czemu sprowadzasz główny problem do swojej samooceny?
>>>>>> Chyba wspominałaś o czymś ciekawszym, czyli powodach dla
>>>>>> których"zaokrągla się" obraz drugiej osoby?
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>> Ja nie zaokrąglam w tym jest problem. Widzę siebie bardzo wyraźnie.
>>>>> Widzę również wyraźnie innych. Jak widać ta ostrość spojrzenia jest
>>>>> kłopotliwa dla tych do których trafia.
>>>>>
>>>> Z tym "zaokrąglaniem" to chodziło mi o to co napisałaś na samym
>>>> początku - wyobrażenie na temat etyki człowieka i odczytanie tekstu
>>>> człowieka jako wartościowy, jako rzeczy które muszą się zgadzać
>>>> ze sobą na zasadzie dobry człowiek=dobry tekst, zły człowiek=zły tekst.
>>>>
>>>> To co napisałem na ten temat nie ma charakteru wartościującego
>>>> kogokolwiek, więc nie ma potrzeby przypisywać temu postawy
>>>> "szowinistycznej", lub w propozycji wyjaśnienia doszukiwać się
>>>> ataku na samoocenę - wyjaśnienie jest poprostu dość długie inie
>>>> chciało mi się pisać (zwłaszcza że mogło ci się nie chcieć czytać)
>>>
>>>
>>>
>>> Teraz to dałeś popis żółwia chowającego się do skorupy.
>>> Ty tu jesteś osobą znającą temat a nie ja.
>>
>> No ale nie ma potrzeby dyskutować zanim jeszcze zacznie się rozmawiać;-)
>>
>> Poprostu zdziwiłem się nieco, że fakt tego "zaokrąglania", traktujesz
>> jako problem, to bardzo powszechna cecha, jak wspominałem na
>> "chłopski" rozum (i z jakiś tam znanych mi badań na ten temat),
>> powinno być to częstsze (silniej zaznaczone) u kobiet. Ma jak
>> wszystko - wady i zalety,wynikające z celów, które osoba sobie stawia
>> w życiu.
>> I tyle.
>
>
> Jednym słowem swoim brakiem wiedzy na ten temat, bronię się przed
> złupieniem.
I to IMHO może całkiem skutecznie działać jeśli nie przekroczysz tego
zakresu celów w jakim jest skuteczne. Jak przekroczysz pojawi się po
paru błędach konieczność wyuczenia się tego czego nie umiesz. I na
marginesie - to raczej nie "wiedza" ale praktyczna umiejętność - jak
jazda na rowerze.
vB
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
239. Data: 2010-04-18 22:55:45
Temat: Re: Apel do Obamy!Ikselka wrote:
> Dnia Sun, 18 Apr 2010 23:06:23 +0200, vonBraun napisał(a):
>
>
>>Dobra, ale jakie znaczenie ma czy mówił prawdę czy kłamał,skoro ja
>>znalazłem w tym coś swojego?
>
>
> To może odtąd będziesz rozumiał wierzących?
Nie takich, jakich opisał Ender. To wymaga pracy - dość interesującej
zresztą.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
240. Data: 2010-04-18 23:05:12
Temat: Re: Apel do Obamy!Tak, wypalasz ich w piecu swoich emocjonalnych wątpliwości.
Nie jest to zbyt dobra metoda imho.
Część słabszych jednostek łatwo weźmie cię dzięki temu za
emo-sadystkę, a część bardziej bystrych za emo-szantażystkę.
To duży błąd, który chyba trudno usprawiedliwić.
--
CB
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:hqg1rf$n7d$14@node2.news.atman.pl...
Ja ufam w ogóle. Wszystkim, potem odsiewam ziarno od plew. I parę razy
te plewy okazały się naprawdę wartościowym ziarnem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |