« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-23 00:18:53
Temat: Argument o dyskrecji w milosciJakiego argumentu/cytatu uzyc, by udowodnic,
ze w milosci wazniejsze sa czyny niz slowa - ze komus kogo sie kocha
nie potrzeba mowic tego doslownie slowami i mowic o jego pieknie?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-01-23 07:39:05
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosci
Użytkownik "u89999" <...@...com> napisał w wiadomości
news:b0nced$rim$1@news.tpi.pl...
> Jakiego argumentu/cytatu uzyc, by udowodnic,
> ze w milosci wazniejsze sa czyny niz slowa - ze komus kogo sie kocha
> nie potrzeba mowic tego doslownie slowami i mowic o jego pieknie?
Jezeli wobec kobiety, to zadnego ;)) Masz mowic i juz i najlepiej piec razy
dziennie.
Margola
PS. Serio mowie! Zartobliwie ale swiecie serio.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-01-23 08:01:51
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosci> Jakiego argumentu/cytatu uzyc, by udowodnic,
> ze w milosci wazniejsze sa czyny niz slowa -
Tego się nie da udowodnić!!
Bo udowadnia 'niemówiący/a' a definicja dotyczy 'niesłyszącej/go'
> ze komus kogo sie kocha
> nie potrzeba mowic tego doslownie slowami i mowic o jego pieknie?
>
Gorzej jest gdy słowa o miłości są rozbieżne z czynami ;-)))
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-01-23 08:32:23
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosci
Użytkownik "u89999" <...@...com> napisał w wiadomości
news:b0nced$rim$1@news.tpi.pl...
> Jakiego argumentu/cytatu uzyc, by udowodnic,
> ze w milosci wazniejsze sa czyny niz slowa
Widzę ty pewną sprzeczność;-)
Chcesz użyć słów (argument/cytat) by udowadniać, że ważniejsze są czyny od
tych właśnie słów.
Sądzę, że najlepszą metodą w tym wypadku są właśnie czyny. Kochaj i to
okazuj (a właściwie jak
kochasz to okazywanie przychodzi samo).
> - ze komus kogo sie kocha
> nie potrzeba mowic tego doslownie slowami i mowic o jego pieknie?
Dlaczego nie potrzeba?
Jeśli ktoś (Twój partner) potrzebuje słów to mu je daj.
Jeśli zaś nie umiesz lub nie potrzebujesz tego - niech się o tym dowie.
puchaty
PS Myślę, że w miłości najważniejsze jest "czucie". Bez kalkulacji, ważenia,
co lepsze a co gorsze.
Chcesz to o niej mów, chcesz to ją potwierdzaj inaczej. Po prostu kochaj.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-01-23 08:49:56
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosci
> Jakiego argumentu/cytatu uzyc, by udowodnic,
> ze w milosci wazniejsze sa czyny niz slowa - ze komus kogo sie kocha
> nie potrzeba mowic tego doslownie slowami i mowic o jego pieknie?
Uważam, że jak się kogoś kocha i ten ktoś ma czasem ochote usłyszeć że jest
kochany, że jest piękny itp., to dlaczego mu tego odmawiać? Po to słowo
"kochać" istnieje w języku, by było używane. Inaczej zaniknie :(
Ja lubię czasem usłyszeć, że jestem piękna i kochana.
Warto pamiętać tylko, żeby "kocham Cię" nie dewaluować, deklarując miłość
każdej przygodnie poznanej osobie, na którą ew. "mamy ochotę" ;-)
Ola
>
>
>
>
>
>
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2003-01-23 08:52:10
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosci> Uważam, że jak się kogoś kocha i ten ktoś ma czasem ochote usłyszeć że
jest
> kochany, że jest piękny itp., to dlaczego mu tego odmawiać? Po to słowo
> "kochać" istnieje w języku, by było używane. Inaczej zaniknie :(
Zapomniałam dodać, że tytuł Twojego posta jest nieadekwatny do treści:
powstrzymywanie się od słów miłości w stosunku do ukochanej osoby nie ma nic
wspólnego z dyskrecją! IMO to raczej rodzaj sadyzmu ;-)
O.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2003-01-23 08:52:42
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosciOleńka <o...@b...wroc.pl> w artykule
news:b0o9pn$7st$1@opat.biskupin.wroc.pl napisał...
> > Uważam, że jak się kogoś kocha i ten ktoś ma czasem ochote
> > usłyszeć że jest kochany, że jest piękny itp., to dlaczego mu
> > tego odmawiać? Po to słowo "kochać" istnieje w języku, by było
> > używane. Inaczej zaniknie :(
>
> Zapomniałam dodać, że tytuł Twojego posta jest nieadekwatny
> do treści: powstrzymywanie się od słów miłości w stosunku do
> ukochanej osoby nie ma nic wspólnego z dyskrecją! IMO to raczej
> rodzaj sadyzmu ;-)
Zgadza się. A jeśli (to już do u89999) "nie umiesz" wykrzesać z
siebie tych kilku słów odpowiednio często, to lepiej się naucz
i to szybko. Niewielkie szanse, żeby kobieta była z takim
"milczkiem" szczęśliwa. Oczywiście istnieją wyjątki, ale z postu
inicjującego wątek wynika, że mamy do czynienia z jak najbardziej
normalną kobietą potrzebującą częstych zapewnień o miłości.
Olka
--
**/|_/|*********************************************
***********
*( oo_ "Rozumiesz, jest taka cierpienia granica, }:->[=3 *
* \c/--@ za którą się uśmiech pogodny zaczyna" - Cz. Miłosz *
* http://dziewczynka.org/ ***** niegrzeczna @ dziewczynka.org *
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2003-01-23 08:56:54
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosci> PS Myślę, że w miłości najważniejsze jest "czucie". Bez kalkulacji,
ważenia,
> co lepsze a co gorsze.
> Chcesz to o niej mów, chcesz to ją potwierdzaj inaczej. Po prostu
kochaj.
>
To jest odpowiedź mężczyzny. Im dłużej żyję tym bardziej potwierdzają
się słowa które podała 'margola & zielarz' -
a moimi słowami:
"kobieta WYMAGA ciągłego mówienia jej że się ją kocha i (w drugiej
kolejności - aczkolwiek niemniej ważnej) okazywania jej tego"
Jeżeli 'zawalisz gadanie' to masz przerąbane.
Z drugiej strony bardzo często Kobiety nabierają się na słowa.
'Niekochający' mówi że kocha i biedna naiwna mu wierzy!!!
pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2003-01-23 09:03:04
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosci
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:3067-1043312104@213.17.138.62...
> To jest odpowiedź mężczyzny. Im dłużej żyję tym bardziej potwierdzają
> się słowa które podała 'margola & zielarz' -
> a moimi słowami:
> "kobieta WYMAGA ciągłego mówienia jej że się ją kocha i (w drugiej
> kolejności - aczkolwiek niemniej ważnej) okazywania jej tego"
>
> Jeżeli 'zawalisz gadanie' to masz przerąbane.
Cóż, niektórzy mężczyźni mogą tej potrzeby nie odczuwać.
Sądzę, że (choć w mniejszym stopniu) są też i takie kobiety.
Problem odniosłem (jak zwykle) do siebie. A ja nie mam raczej oporów
w tej materii. (czasem nawet myślę, czy "tego kanału" wyrażania miłości
nie nadużywam;-).
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2003-01-23 09:22:17
Temat: Re: Argument o dyskrecji w milosci> (czasem nawet myślę, czy "tego kanału" wyrażania miłości
> nie nadużywam;-).
>
musiałbyś znaleźć wybitnie niekobiecą kobietę byś był fizycznie w
stanie.
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |