"Panslavista" <p...@w...pl> wrote in message
news:fish0a$m4v$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "fatso" <f...@n...com> wrote in message
> news:M6j4j.643$wD5.139@newsfe3-gui.ntli.net...
> > Panslavista wrote:
> > .
> > Dobre tylko tego kluczowego slowa niezbyt nie lapie: ottodral- ale
> domyslam
> > sie chyba dobrze. davaj bolszie etix szutok!
>
> Pic.

He..he, co się przebudziłem, to się śmiałem. Najpierw Yosarian, później
Pinkas, a teraz co? Zakładając, że babka była pełną Chazarką, to byłbym
Chazarem w 1/4, w 3/4 Polakiem, Słowianinem. Ale była jej matka - moja
prababka - katoliczka, zmarła, gdy chodziłem do trzeciej klasy podstawówki,
czyli miałem 10 lat, pamiętam ją doskonale. Pochodziła z Galicji, wyszła za
mąż i za pracą wędrowali z mężem po ziemi C.K.
Babka urodziła się w Rumunii, do Polski cała rodzina wróciła w 1912
roku. Babka uczyła się w szkole rumuńskiej, po polsku pisała z błędami, acz
pięknym językiem. W latach 60 spotkała dwie studentki z Rumunii, były
zachwycone jej rumuńskim - starodawnym i dziecięcym. Z okresu rumuńskiego
pozostała jej pamiątka - biblia po rumuńsku ST i NT, czego parchactwo
zazwyczaj nie miało. NIe wiem, gdzie ona się podziała.
Ojciec babki, mój pradziadek, poddany austriacki nie dożył powojnia. Nic
nie wiem na jego temat. W każdym bądź razie w czasie IIWŚ przychodzili
Niemcy do babki z ofertą podpisania volkslisty - nigdy tego nie zrobiła.
Uważała się za Polkę, nie austriaczkę. Wychodzi na to, że chazarstwa w mojej
babce (gdyby założyć, że prababka była pełną Chazarką) byłoby zaledwie 1/2,
więc u mnie 1/8. Tylko w tamtych czasach Chazarowie w Polsce reprezentowani
byli prawie wyłącznie przez mośków, więc katolicyzm prababki niejako
automatycznie ją definiuje jako Polkę. Pozostałoby rozważyć pradziadka -
Austriaka - gdyby był w pełni Chazarem (katolikiem) to dzieci, po matce i
tak należałoby zaliczyć talmudycznie jako nie-mośków.

Dlatego wasze gdybanie i szperanie można o kant dupy rozbić.