« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-26 17:41:47
Temat: Re: Babcia w rodzinieMyślę że jak kiedyś babci zabraknie odczujesz że mimo wszystko ją kochałeś i
nie była wcale taka zła.
Wiem że wielu ludzi chce mieć babcie ale może rzeczywiscie lepiej na
(niewielką) odległość.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-26 20:48:36
Temat: Re: Babcia w rodzinie
Użytkownik "sleepindog" <l...@s...dogs.lie> napisał w wiadomości
news:acmcc2$2mc$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "marcin" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:acma3s$di1$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
> zaczynam dostawac kochanej schizofrenii, szanuje
Złe podejście do choroby. Ustaw się inaczej. Pozdrawiam!
Elizabeth
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-26 20:49:48
Temat: Re: Babcia w rodzinie
Użytkownik "Veronika" <v...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:acnmbm$brl$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik marcin <m...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:acma3s$di1$...@o...ict.pwr.wroc.pl...
>
> Babcie i rodzice maja zawsze rację. Przekonasz się o tym za parę lat.
>
> V-V
>
Bez przesady. Nie zawsze i nie wszyscy.
Elizabeth
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-26 22:09:33
Temat: Odp: Babcia w rodzinie
Użytkownik allfred <a...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:acqp3g$kq$...@n...tpi.pl...
> stary ja ci odpowiem nie wiem tylko czy to co powiem bedzie sluszne :))
>
> mialem bardzo podobna sytuacje i podobne odczucia do twoich :((- meczarnie
> zreszta tez
> ja znalazlem na to sposob - tak jak mowisz wyprowadzilem sie :)
> moze i z naukowego punktu widzenia to nie bylo dobre ale w koncu odpoczela
> moja psychika:))
> wyprowadzilem sie na poczatek od babci a potem z domu moich rodzicow
> i powiem ci nie bylo latwo - bylo ciezko
> ale jakos sobie poradzilem - z perspektywy to chyba odbieram jak jakas
> inicjacje jak stac sie meszczyzna :))
> ( ale wolałbym by moje dzieci nie musialy tego doswiadzczac i sadze ze
> zrobie wszystko aby tak nie bylo )
>
> ps nie mam jeszcze dzieci :))
>
> pzdr
> allfred
po przeczytani twojej wypowiedzi podaję Ci elekrtoniczną dłoń i gratuluję.
Cóż przede mną wielka inicjacja ale jeszcze troszeczkę poczekam. Robię
wszystko w tym kierunku. Narazie jednak pozostaje walka ( chociaż to słowo
może niektórych szokuje ). Walka trwa..........
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 06:12:52
Temat: Re: Babcia w rodzinie
Użytkownik "marcin" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:acrmei$fpe$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
>>Narazie jednak pozostaje walka ( chociaż to słowo
> może niektórych szokuje ). Walka trwa..........
Gratuluję. Jak już zdobędziesz maestrię w walce z najbliższymi, to i
kariera zawodowa pójdzie po trupachjak z płatka , i kontraktowej
dziwce będziesz umiał we własnym domu pokazać, gdzie jej miejsce,
zwłaszcza gdy się roztyje, zbrzydnie i zestarzeje. A może Twoje wnuki
przejmą pałeczkę?
Dorrit
>
> pozdrawiam
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 09:17:30
Temat: Re: Babcia w rodzinieUżytkowniczka "Veronika" napisala:
>
> Babcie i rodzice maja zawsze rację.
Po co ja wiec do szkoly chodzilem? Moglem spokojnie poczekac az zostane
tatusiem. Wtedy cokolwiek powiem lub zrobie zawsze bede mial racje.
Straszliwa moc w rodzicielstwie widze drzemie...
pozdrawiam
Greg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 12:16:38
Temat: Odp: Babcia w rodzinie
> Gratuluję. Jak już zdobędziesz maestrię w walce z najbliższymi, to i
> kariera zawodowa pójdzie po trupachjak z płatka , i kontraktowej
> dziwce będziesz umiał we własnym domu pokazać, gdzie jej miejsce,
> zwłaszcza gdy się roztyje, zbrzydnie i zestarzeje. A może Twoje wnuki
> przejmą pałeczkę?
> Dorrit
Dobrze jest przeczytać coś takiego. Subiektywe komentarze jak najbardziej
wskazane..... o to w tym wszystkim chodzi. Bardzo dziekuję....
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 12:34:05
Temat: Re: Babcia w rodziniemarcin napisał(a):
> Co robić w tej pieprzonej sytuacji żeby się nie zatracić i nie
> wypalić....?
Najlepiej sie wyprowadz, szkoda nerwow.
Babcia raczej juz sie nie zmieni, a nie ma
powodow zebys ty w imie tzw. swietego
spokoju rezygnowal ze swoich priorytetow.
orystes
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-27 20:22:59
Temat: Re: Babcia w rodzinie> Co robić w tej pieprzonej sytuacji żeby się nie zatracić i nie wypalić....?
uśmiech, dobry ton, pełen szacunek do babci :|
w końcu i tak nie długo kopnie w kalendarz ;o)
z doświadczenia: starsi ludzie gdy widzą chociaż 'dobre chęci'
u młodszego pokolenia, łatwiej przymykają oko na drobnostki
i przestają się ich czepiać :o)
manu
--
uśmiechnij się :o)
jutro będzie gorzej...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-28 17:59:06
Temat: Re: Babcia w rodzinie
"orystes" <o...@w...pl> wrote in message
news:act93t$1id$2@kujawiak.man.lodz.pl...
> marcin napisał(a):
>
> > Co robić w tej pieprzonej sytuacji żeby się nie zatracić i nie
> > wypalić....?
>
> Najlepiej sie wyprowadz, szkoda nerwow.
Czyich?;)
Wierze Marcinowi ( zgadnijcie dlaczego;), wierze mu z calego serca,
ale...wrr, wrr, wrrr
Nie masz "kasy" na samodzielne mieszkanie? No to plac p o s l u s z e n s
t w e m i "swoimi nerwami". To tez towar, babcia go bierze, wiec jestescie
kwiata.
Czy twoi rodzice maja jakies plany mieszkaniowe poza oczekiwaniem na
"kalendarz" babci? A ty?
( na klopoty mieszkaniowe to ty sie z emna nawet nie probuj licytowac, dzis
mam wlasny dom, a jeszcze z tesknota zagladam w cudze okna, tak silnie
siedzi we mnie wieloletnia bezdomnosc z PRL, ale nigdy, NIGDY w zyciu nie
zamieszkalabym ze swoja babcia - ta konkretna)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |