| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-24 18:16:29
Temat: Maly dylematMam taki maly dylemat. Skonczylem wlasnie szkole srednia
i teraz nie wiem co robic dalej. Chcialbym poukladac sobie
pare rzeczy w zyciu wiec postanowilem pojsc na studia zaoczne,
boje sie ze na studiach dziennych nie bede mial czasu na to
by zastanowic sie nad kilkoma sprawami, zreszta czuje ze
nie dam teraz rady, nie poradze sobie ze studjami dziennymi
No i pojawia sie problem bo chce studiowac zaocznie
tylko rok pozniej chcialbym dostac sie na studia dzienne
Co zrobic zeby przez ten rok nie popasc w jeszcze wiekszy
marazm. A moze to nie ma sensu, moze lepiej isc na studia
dzienne? Moglibyscie cos doradzic?
pozdrawiam
Bogdan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-24 18:45:46
Temat: Re: Maly dylemat> From: "Bogdan"
> Chcialbym poukladac sobie
> pare rzeczy w zyciu wiec postanowilem pojsc na studia zaoczne,
Do tego "układania życia" jest Ci potrzebne aż tyle czasu, że nie starczy na
studia? Może mógłbyś sprecyzować, jaką masz sytuację?
> boje sie ze na studiach dziennych nie bede mial czasu na to
> by zastanowic sie nad kilkoma sprawami,
Zastanowić się będziesz miał czas. Zależy jeszcze jakie studia wybierzesz,
ale między sesjami egzaminacyjnymi trochę czasu się znajdzie.
> zreszta czuje ze
> nie dam teraz rady, nie poradze sobie ze studjami dziennymi
No, to podstawowy błąd. Od razu nastawiasz się negatywnie i jeśli nie
zmienisz podejścia to naprawdę może Ci się nie udać. Myśl pozytywnie, to
naprawdę ma ogromny wpływ.
> No i pojawia sie problem bo chce studiowac zaocznie
> tylko rok pozniej chcialbym dostac sie na studia dzienne
IMO pierwszy rok jest dla studiów najważniejszy. Wtedy masz najwięcej zajęć,
uczysz się podstaw, wdrażasz w studenckie życie itd. Więc jeśli już, to
lepiej odwrotnie - pierwszy rok popracować na dziennych a potem EWENTUALNIE
przejść na zaoczne lub na tzw. "urlop dziekański".
> Co zrobic zeby przez ten rok nie popasc w jeszcze wiekszy
> marazm.
Teoretycznie: uczyć się.
Praktycznie: nic Cię do tego nie zmusi. Zaletą studiów dziennych jest to, że
nawet największy leń (taki, jak nie przymierzając ja :) coś z nich wyniesie,
bo musi regularnie brać udział w zajęciach i mobilizują go nauczyciele.
Studia zaoczne IMVHO niewiele dają. Zmarnujesz rok.
> A moze to nie ma sensu, moze lepiej isc na studia
> dzienne?
Nie wiem, jaką masz sytuację. Ale ja bym poszedł na studia dzienne. Potem
bardzo prawdopodobne, że nie będzie Ci się już chciało. Zaoczne studia
natomiast (z mojego skromnego doświadczenia i generalizując) są dla ludzi,
którzy a) chcą bez wysiłku zdobyć magistra, ale ze studiów zamiast
kwalifikacji wyniosą papierek, b) chcą i potrafią pracować sami, są bardzo
ambitni, uwielbiają spędzać czas w czytelni i nad książkami. Jeżeli nie
należysz do obu tych kategorii to lepiej idź na studia dzienne.
A tak w ogóle, to co chcesz studiować? :)
koryntianin
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 18:51:07
Temat: Re: Maly dylematBez zbednego gadania.
-> DZIENNE
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 19:08:02
Temat: Re: Maly dylemat
Użytkownik "Bogdan" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:acm00i$esn$1@news.tpi.pl...
> Mam taki maly dylemat. Skonczylem wlasnie szkole srednia
> i teraz nie wiem co robic dalej.
A co Cię interesuje?
>Chcialbym poukladac sobie pare rzeczy w zyciu wiec postanowilem pojsc na
>studia zaoczne, boje sie ze na studiach dziennych nie bede mial czasu na to
by >zastanowic sie nad kilkoma sprawami, zreszta czuje ze nie dam teraz
rady, nie >poradze sobie ze studjami dziennymi
Zawsze jest ciężko, ale warto pomęczyć się. Najgorsza jest sesja...
>No i pojawia sie problem bo chce studiowac zaocznie tylko rok pozniej
>chcialbym dostac sie na studia dzienne Co zrobic zeby przez ten rok nie
popasc >w jeszcze wiekszy marazm. A moze to nie ma sensu, moze lepiej isc na
studia >dzienne? Moglibyscie cos doradzic?
Zdecydowanie dzienne. Po roku zdecydujesz czy chcesz być na dziennych czy
potrzebujesz czasu na inne sprawy i przeniesiesz się na zaoczne...
Pozdrawiam Vicky
GG 2066416
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 19:44:27
Temat: Re: Maly dylemat"Bogdan"
>A moze to nie ma sensu, moze lepiej isc na studia
> dzienne? Moglibyscie cos doradzic?
hej:)
ja uważam, ze jeśli tylko masz pełna koniuknkture sprzyjająca studiowaniu na
studiach stacjonarnych to nawet sie nie zastanawiaj, idź na studia dzienne:)
pozdrawiam
Agnieszka:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 19:51:41
Temat: Re: Maly dylemat> Do tego "układania życia" jest Ci potrzebne aż tyle czasu, że nie starczy
na
> studia? Może mógłbyś sprecyzować, jaką masz sytuację?
No nie wiem czy w pare dni-tygodni mozna poukladac cos co sie
spieprzylo przez trzy lata. Musze zmienic sobie calkiem
nastawienie do zycia bo nie mam juz sil tak dalej zyc
W tej chwili to mam wszystkiego dosc, wszystko mnie nudzi
nie mam ochoty nawet na zabawe. Przez ostatni rok
bardzo sie meczylem zeby sie czegokolwiek nauczyc do
matury. Jest jeszcze druga sprawa. Prowadzilem taki styl
zycia ze chyba stracilem wszystkie zainteresowania
przedtem interesowalem sie elektronika i informatyka
ale jak teraz powracam do tego tematu to nie wiem
czy wszystko zapomnialem czy powoli przestaje mnie to
interesowac. W kazdym razie chce isc na elektronike
(chyba chce :-) Robilem sobie plany co by na studiach
zaocznych troche wszystkiego poprobowac i przekonac
sie co mnie interesuje. Nie wiem czy mialbym na to czas
na studiach dziennych. Z drugiej strony to moze sdudia
dzienne bardzej mi pomaga; taka zmiana otoczenia.
> > Co zrobic zeby przez ten rok nie popasc w jeszcze wiekszy
> > marazm.
>
> Teoretycznie: uczyć się.
> Praktycznie: nic Cię do tego nie zmusi. Zaletą studiów dziennych jest to,
że
> nawet największy leń (taki, jak nie przymierzając ja :) coś z nich
wyniesie,
> bo musi regularnie brać udział w zajęciach i mobilizują go nauczyciele.
> Studia zaoczne IMVHO niewiele dają. Zmarnujesz rok.
Wiem ze studia zaoczne niewiele daja i wiem ze zmarnuje rok
tylko wlasciwie jesli uda mi sie zmienic, to czy ja wiem
to chyba nie bedzie wtedy zmarnowany rok.
W koncu mam jeszcze przed soba pare lat (o ile los pozwoli :-)
nie wydaje mi sie zeby rok robil jakas roznice, moze sie
myle.. Najbardziej boje sie tego ze po tym roku to nie bede
mial juz checi nawet na studia zaoczne.
pozdrawiam
Bogdan
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 20:18:36
Temat: Re: Maly dylemat> From: "Bogdan"
> No nie wiem czy w pare dni-tygodni mozna poukladac cos co sie
> spieprzylo przez trzy lata.
Ale co chcesz zrobić? Jak chcesz pracować nad sobą. I ile czasu dziennie
chcesz na to przeznaczyć? Myślisz, że życie studenckie nie pomoże Ci w tym?
> Musze zmienic sobie calkiem
> nastawienie do zycia bo nie mam juz sil tak dalej zyc
To można zrobić, tylko czytając książki i to po godzince dziennie.
> W tej chwili to mam wszystkiego dosc, wszystko mnie nudzi
> nie mam ochoty nawet na zabawe.
Jak Cię wszystko nudzi to najlepiej IMVHO się czymś zająć. Jak sobie
zostawisz tyle wolnego czasu, bedąc tak generalnie na "nie", to zwariujesz.
> Przez ostatni rok
> bardzo sie meczylem zeby sie czegokolwiek nauczyc do
> matury.
Na studiach też się będziesz musiał uczyć :-/
> Jest jeszcze druga sprawa. Prowadzilem taki styl
> zycia ze chyba stracilem wszystkie zainteresowania
Bosz, następny! Skąd się bierze w ludziach ten cały marazm, kiedy życie jest
takie bogate?!
> przedtem interesowalem sie elektronika i informatyka
> ale jak teraz powracam do tego tematu to nie wiem
> czy wszystko zapomnialem czy powoli przestaje mnie to
> interesowac.
Dobrze byłoby to ustalić, zanim poświęcisz się temu na następne 5 lat.
> Robilem sobie plany co by na studiach
> zaocznych troche wszystkiego poprobowac i przekonac
> sie co mnie interesuje.
> Nie wiem czy mialbym na to czas
> na studiach dziennych.
Nie wiem, co byś chciał robić, ale pewnie czas by się znalazł.
> Z drugiej strony to moze sdudia
> dzienne bardzej mi pomaga; taka zmiana otoczenia.
Dokładnie tak!
> Wiem ze studia zaoczne niewiele daja i wiem ze zmarnuje rok
> tylko wlasciwie jesli uda mi sie zmienic, to czy ja wiem
> to chyba nie bedzie wtedy zmarnowany rok.
Ale czy uda Ci się zmienić siedząc bezczynnie w domu? IMO wpadniesz w
jeszcze większy marazm. Po roku uznasz, że potrzebujesz następnego roku,
potem następnego aż wreszcie będzie za późno - pójdziesz do pracy albo
odbębnisz te studia na zaocznych.
> nie wydaje mi sie zeby rok robil jakas roznice, moze sie
> myle.. Najbardziej boje sie tego ze po tym roku to nie bede
> mial juz checi nawet na studia zaoczne.
Właśnie taką różnicę robi ten rok. IMO potem jeszcze bardziej nie będzie Ci
się chciało. Bierz się do roboty a sens życia sam się po drodze znajdzie!
koryntianin
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 20:21:44
Temat: Re: Maly dylematSkąd wiesz , że nie dasz rady? Byłeś na dziennych ?
Idź na dzienne. Nie kombinuj.
-Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 20:29:06
Temat: Re: Maly dylemat
> taka zmiana otoczenia.
> Wiem ze studia zaoczne niewiele daja i wiem ze zmarnuje rok
ciepło, ciepło....
- Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-24 20:32:19
Temat: Re: Maly dylematPrzegłosowany jesteś !
Idziesz na dzienne!
:-)
- Piotrek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |