*
Tak sobie wpadłem - normalnie nie mam tu siły pisać, bo na jeden
rozsądny post przypada 10 optymalnych i ich kosmicznych teorii.
Ale to co poniżej jest napisane to już brednie nie z tej Ziemi.
*
- stwierdził na wstępie nasz rowerowy geniusz ; )
Krystyna

*
Jaaasne. Bo optymalni to Ludzie, ubermensche i wogle.
*
Blablabla cykl krebsa bla glikoliza blablabla insulina blabla
*
Ja niestety nie pozdrawiam. Jesteś zasłuchany w dźwięk własnego głosu
wypowiadającego mądrze brzmiące teorie, a w rzeczywistości nie masz za
grosz kompetencji, co tym groźniejsze czyni twoje rady dla ludzi
przychodzących tu poszukiwać autentycznej pomocy.
*
Żałosne.
*
Tak więc, nasz drogi Optymalny WiceGuru, kolejna kompromitacja...
*
Rozumiem że wolisz się wypowiadać jako ignorant, bo przecież jako
optymalny i tak jesteś wystarczająco inteligentny żeby mieć rację...
ROTFL.
*
Proszę państwa, jesteśmy świadkami manipulacji. Pan Leszek Serdyński,
mając nadzieję, że nikt nie przekopie się przez zacytowane medyczne
artykuły, używa ich do bezprawnego uzasadnienia swojej kompletnie
oderwanej, kosmicznej tezy o lepszości swej diety.
ŻAŁOSNE!!
*
Ponawiam propozycję do nieoptymalnej reszty grupy opracowania dokumentu
FAQ, w którym byłyby zawarte udokumentowane i niepodważalne zarzuty
przeciwko DO i kompetencjom oraz motywom ludzi ją reklamujących.
Odpowiadanie z osobna każdemu optymalnemu nie ma sensu - grupa rozpada
się w chaos pojedynczych pyskówek.
*
Naprawdę, zauważyłyście panie u mnie frustracje? ciekawe gdzie. W tym
kontekście zarzucenie mi frustracji to typowy argument ad hominem mający
zdyskredytować dyskutanta.
*
Jeśli chcą", dobre sobie. Autor to jakiś kompletny ignorant jeśli
chodzi o sport. Ładowanie zapasów glikogenowych odbywa się począwszy i
od czterech-pięciu dni przed zawodami, w sportach wytrzymałościowych.
Jeśli zawodnik tego nie zrobi, nie ma szans.
*
Kompetencje doktora Kwaśniewskiego
do podważenia nadają się doskonale - wystarczy poczytać jego co bardziej
kosmiczne teorie.
*
Najśmieszniejszą rzeczą w tym wszystkim jest to, że połowiczny czas
rozpadu ATP wynosi ok. pół sekundy, więc pomysł jego transportowania
przez krew mógł się zrodzić tylko w głowie ignoranta. ATP żyje tylko w
mitochondriach i nigdy nie przenika przez ściany komórkowe.
*

- Tak jak akumulator nie włazi do silnika, by samochód mógł jeździć ;))))
Krystyna*Opty*

*
Powtarzasz to samo jak papuga.
*
- Jak na razie mam wrażenie, że jesteś tak nagoniony tym makaronem i ryżem,
że trudno jest Ci skupić uwagę na czymkolwiek, co odbiega od Twojej
koncepcji i sposobu na życie.
Za parę lat, jak już Twoi treserzy... ups, trenerzy nie będą Tobą
zainteresowani, wpadnij do nas na grupę. Może i pozbędziesz się przez ten
czas notorycznego oceniania innych.

Krystyna*Opty*