| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-03-09 05:37:13
Temat: Bliskość BogaŻyczę wszystkim pięknym panią odwiedzającym mojego bloga dużo
szczęścia ,miłości i wszystkiego najleprzego i dziekuje za życzenia urodzinowe.
Czwarty raz mi się tekst z kasował, jak pisałem, w kurzyło mnie to bardzo bo
nie wiem z jakiego powodu, wyskakuje jakiś błąd w programie. U Anonimowych
Alkoholików się dowiedziałem, żeby przestać pić należy powierzyć swoją wole i
życie Sile Wyższej od nas samych jakkolwiek ją pojmujemy. Na pewno niektórym
alkoholika się to udało po przestali pić. Mi na razie nie, wczoraj w pracy
kupiłem ćwiartkę wódki i wlałem do butelki coli i tak sobie tą mieszankę
popijałem, stałem się bardziej rozmowny i nastrój mi się poprawił, wiec
dokupiłem cztery piwa i byłem na haju. Moja próba kontrolowania picia dzięki
własnej woli nie udał się, tak jak nie udało mi się w życiu. Spieprzyłem
wszystko, żyje na marginesie, nie potrzebny ,nieudacznik. Jedyny ratunek widzę
w powierzeniu się w całości Bogu, ale czy mi się uda? czy potrafię? Niektórzy
pomyślą, że się nawróciłem. Ale zawsze Buddę traktowałem jako kogoś do kogo się
modliłem jako dziecko niewinnie, bez wiedzy religijnej. Później jak zacząłem
chodzić na religie, przestałem wierzyć. Dopiero Buddyzm napełnił mnie nadzieją,
że jest to coś do czego się modliłem jako małe dziecko. Ten duch wszechświata
pełen miłości i współczucia z nieograniczoną mądrością. Twórca AA gdy leżał w
szpitalu na odtruciu alkoholowym i nie miał już żadnej nadziei, że wyjdzie z
nałogu, odczuł obecność Boga. Było to tak nagłe i mocne doświadczenie ,że
przestał pić, był to cud. Po kilku miesiącach abstynencji, będąc w obcym
mieście, po nie udanej transakcji handlowej ,miał wolne popołudnie, z nawyku
poszedł do baru napić się drinka .Ale zrozumiał, że w ten sposób wraca do
nałogu, postanowił, że musi porozmawiać z innym alkoholikiem. Poszedł do budki
telefonicznej dzwonił gdzie popadło, w końcu się dowiedział gdzie mieszka jakiś
alkoholik poszedł do niego i zaczęli rozmawiać .Rozmawiali całą noc i nic przy
tym nie pili i to było pierwsze spotkanie Anonimowych Alkoholików.
Szalonymaciek.blog.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-03-09 08:52:18
Temat: Re: Bliskość Boga> Życzę wszystkim pięknym panią odwiedzającym mojego bloga dużo
> szczęścia ,miłości i wszystkiego najleprzego i dziekuje za życzenia
urodzinowe.
> Czwarty raz mi się tekst z kasował, jak pisałem, w kurzyło mnie to bardzo
bo
> nie wiem z jakiego powodu, wyskakuje jakiś błąd w programie. U Anonimowych
> Alkoholików się dowiedziałem, żeby przestać pić należy powierzyć swoją
wole i
> życie Sile Wyższej od nas samych jakkolwiek ją pojmujemy. Na pewno
niektórym
> alkoholika się to udało po przestali pić. Mi na razie nie, wczoraj w pracy
> kupiłem ćwiartkę wódki i wlałem do butelki coli i tak sobie tą mieszankę
> popijałem, stałem się bardziej rozmowny i nastrój mi się poprawił, wiec
> dokupiłem cztery piwa i byłem na haju. Moja próba kontrolowania picia
dzięki
> własnej woli nie udał się, tak jak nie udało mi się w życiu. Spieprzyłem
> wszystko, żyje na marginesie, nie potrzebny ,nieudacznik. Jedyny ratunek
widzę
> w powierzeniu się w całości Bogu, ale czy mi się uda? czy potrafię?
Niektórzy
> pomyślą, że się nawróciłem. Ale zawsze Buddę traktowałem jako kogoś do
kogo się
> modliłem jako dziecko niewinnie, bez wiedzy religijnej. Później jak
zacząłem
> chodzić na religie, przestałem wierzyć. Dopiero Buddyzm napełnił mnie
nadzieją,
> że jest to coś do czego się modliłem jako małe dziecko. Ten duch
wszechświata
> pełen miłości i współczucia z nieograniczoną mądrością. Twórca AA gdy
leżał w
> szpitalu na odtruciu alkoholowym i nie miał już żadnej nadziei, że wyjdzie
z
> nałogu, odczuł obecność Boga. Było to tak nagłe i mocne doświadczenie ,że
> przestał pić, był to cud. Po kilku miesiącach abstynencji, będąc w obcym
> mieście, po nie udanej transakcji handlowej ,miał wolne popołudnie, z
nawyku
> poszedł do baru napić się drinka .Ale zrozumiał, że w ten sposób wraca do
> nałogu, postanowił, że musi porozmawiać z innym alkoholikiem. Poszedł do
budki
> telefonicznej dzwonił gdzie popadło, w końcu się dowiedział gdzie mieszka
jakiś
> alkoholik poszedł do niego i zaczęli rozmawiać .Rozmawiali całą noc i nic
przy
> tym nie pili i to było pierwsze spotkanie Anonimowych Alkoholików.
'gdy trwoga, to do boga' - stwarzanie sobie wiary w boga i wiara w to, że
się na prawdę wierzy, jest jakimś paradoksem. żaden bóg nie jest ci w stanie
pomóc; on może być tylko lustrem, o które odbije się twoja wola.
--
nawrocki
(sms/mms/chat - 606989581)
____________________
www.nawrocki.art.pl - psycho circus project
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |