Data: 2005-06-25 17:44:07
Temat: Brak zaufania, strach przed samotnoscia...
Od: "Lexy" <f...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moj ostatni miesiac wygladal jak brazylijska telenowela, intrygi i knowania
jak z najlepszego thrillera... Duzo sie stalo i duzo by opowiadac, powiem
tylko co to ze mna zrobilo, nie wiem jak sobie z tym poradzic. Boje sie
ludzi. Nie ufam. Wszedzie wesze podstep. Ale jednoczesnie rozpaczliwie chce
zeby ktos przy mnie byl, do tego stopnia ze gdy jestem sama, bez bliskiej mi
osoby (ktos z rodziny, przyjaciolka) wpadam w totalna paranoje, placze,
najchetniej spie, popadam w letarg zeby nie czuc tego strachu przed
samotnoscia. Gdy pomysle ze kiedys moje przyjaznie sie skoncza i zostane
sama zaczynam sie trzasc ze strachu i nie umiem sie opanowac. Nie zwiaze sie
z facetem bo im nie ufam, przerazaja mnie, zwlaszcza po tym co teraz
przeszlam. Do tego stopnia, ze przy probie zblizenia (nawet rozmowa sam na
sam, albo po prostu pogawedka) zamieniam sie w miotacz kostek lodu, wiec nie
mam zadnych kumpli. A oni sie o mnie nie staraja, bo trudno rozmawiac z kims
kto cala swoja postawa sugeruje "odwal sie", jestem dla nich jedna z szarych
postaci w tlumie. A przeciez tak bardzo potrzebuje bliskosci! Boje sie sama
siebie, skrzywiona jestem :/ Fuuuuucckk :(
|