« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2009-08-01 21:03:44
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1b30b07d-584d-4030-a1ee-7472b3ee1496@o32g2000yq
m.googlegroups.com...
On 1 Sie, 13:19, Hanka <c...@g...com> wrote:
> Biedna kobieto, jakież Ty bzdety wypisujesz... To ja już 30 lat
> czekam, czy się mój TŻ zmieni i nic... Tzn zmienia się - na lepsze.
> Jest coraz bardziej wobec mnie SUPER.
I on jeszcze wystrzymuje z głuchą, ślepą i garbatą, która o niego nawet
zadbać nie potrafi, bo nic nie widzi? Biedny facet... no, chyba że też taki
sam tłuk ;o)
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2009-08-01 21:10:01
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:h52a22$o1l$6@atlantis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>>
>> Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:h51jqq$3tg$1@inews.gazeta.pl...
>>> Chiron wrote:
>>>
>>>> Wybacz, ale ten fragment o tym, jak to podziałała na Ciebie chemia-
>>>> świadczy IMO o czymś zupełnie innym. KAŻDY człowiek, będący w związku
>>>> wysyła sygnały czytelne dla innych: "jestem z kimś. Nie jestem
>>>> zainteresowany twoją propozycją". Także osoba, któa poszukuje -
>>>> wysyłą sygnały, ale inne. Takie, jak Twoje
>>>
>>> Owszem wysyła sygnały. Tylko po pierwsze każda osoba wysyła i takie i
>>> takie sygnały i nie dylko za pośrednictwem świadomości. Po drugie pewnie
>>> żadna z osób odbierających sygnały nie odbiera ich właściwie, ponieważ
>>> różnie od innych je interpretuje. Większość z nas zidentyfikuje je
>>> takimi, jakimi chciałby, żeby one były.
>>> Nie ma lekko. To nie jest czarno białe.
>>>
>>
>> To, co napisałeś- IMHO jest bardzo wydumane. OK- są ludzie, któzy nie
>> chcą polegać (nie mają z nimi kontaktu) na swoich odczuciach. Jednak- po
>> pierwsze- wśród kobiet jest ich mniejszość, a po drugie- i takich
>> "wymyślonych" facetów też nie tak dużo. To wszystko jest bardzo proste i
>> oczywiste- jeśli tylko się za dużo nie wymyśla. Naprawdę
>
> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla związku.
> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
> --
Jeśli ktoś jest w związku - może lubić niewinne flirty. Jednak- ZNA GRANICE,
których nigdy nie przekroczy. Flirt nie polega na ocieraniu się o siebie,
wywoływaniu podniet seksualnych i podniecaniu się jeszcze na gg
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2009-08-01 21:11:42
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h52av8$2kh$1@news.onet.pl...
> Jeśli ktoś jest w związku - może lubić niewinne flirty. Jednak- ZNA
> GRANICE, których nigdy nie przekroczy. Flirt nie polega na ocieraniu się o
> siebie, wywoływaniu podniet seksualnych i podniecaniu się jeszcze na gg
Koooochannny! To Ty jeszcze nie wiesz, jak może flirt wyglądać ;>
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2009-08-01 21:15:48
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h52a90$1bg$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>
>>>> Wybacz, ale ten fragment o tym, jak to podziałała na Ciebie chemia-
>>>> świadczy IMO o czymś zupełnie innym. KAŻDY człowiek, będący w
>>>> związku wysyła sygnały czytelne dla innych: "jestem z kimś. Nie
>>>> jestem zainteresowany twoją propozycją". Także osoba, któa
>>>> poszukuje - wysyłą sygnały, ale inne. Takie, jak Twoje
>
>>> Owszem wysyła sygnały. Tylko po pierwsze każda osoba wysyła i takie i
>>> takie sygnały i nie dylko za pośrednictwem świadomości. Po drugie
>>> pewnie żadna z osób odbierających sygnały nie odbiera ich właściwie,
>>> ponieważ różnie od innych je interpretuje. Większość z nas
>>> zidentyfikuje je takimi, jakimi chciałby, żeby one były.
>>> Nie ma lekko. To nie jest czarno białe.
>
>> To, co napisałeś- IMHO jest bardzo wydumane. OK- są ludzie, któzy nie
>> chcą polegać (nie mają z nimi kontaktu) na swoich odczuciach. Jednak-
>> po pierwsze- wśród kobiet jest ich mniejszość, a po drugie- i takich
>> "wymyślonych" facetów też nie tak dużo. To wszystko jest bardzo
>> proste i oczywiste- jeśli tylko się za dużo nie wymyśla. Naprawdę
>> Chiron
>> z pozdrowieniami, rzecz jasna:-)
>
> Ja to widzę w inny sposób. Owszem jest to proste lecz nie dla wszystkich.
> Żeby właściwie odczytywać i skutecznie wysyłać sygnały, trzeba posiąść
> wystarczającą wiedzą o psychice człowieka. W tej dyskusji obaj jesteśmy
> neptkami.
>
Nie - po prostu IMHO masz bardzo mały kontakt ze swoją sferą czucia. Do tego
nie trzeba wiedzy, wykształcenia- to język znany wszystkim z naszego gatunku
od 80 tysięcy lat. Gdzieś ze 100 lat temu zaczęło się rodzić coraz więcej
ludzi, którzy z różnych przyczyn- wszystko chcą przepuszczać przez swoją
głowę- nawet uczucia. I nie zadają sobie wcale trudu, żeby postarać się
zrozumieć własne uczucia. To mogą być- i często są- ludzie o wysokim IQ (ale
bardzo małej inteligencji emocjonalnej). Najczęściej - wręcz zawsze- mający
problemy w związkach z ludźmi, a także zwierzętami
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2009-08-01 21:16:00
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?Paulinka wrote:
>>>> Wybacz, ale ten fragment o tym, jak to podziałała na Ciebie chemia-
>>>> świadczy IMO o czymś zupełnie innym. KAŻDY człowiek, będący w
>>>> związku wysyła sygnały czytelne dla innych: "jestem z kimś. Nie
>>>> jestem zainteresowany twoją propozycją". Także osoba, któa
>>>> poszukuje - wysyłą sygnały, ale inne. Takie, jak Twoje
>>> Owszem wysyła sygnały. Tylko po pierwsze każda osoba wysyła i takie
>>> i takie sygnały i nie dylko za pośrednictwem świadomości. Po drugie
>>> pewnie żadna z osób odbierających sygnały nie odbiera ich właściwie,
>>> ponieważ różnie od innych je interpretuje. Większość z nas
>>> zidentyfikuje je takimi, jakimi chciałby, żeby one były.
>>> Nie ma lekko. To nie jest czarno białe.
>> To, co napisałeś- IMHO jest bardzo wydumane. OK- są ludzie, któzy nie
>> chcą polegać (nie mają z nimi kontaktu) na swoich odczuciach.
>> Jednak- po pierwsze- wśród kobiet jest ich mniejszość, a po drugie-
>> i takich "wymyślonych" facetów też nie tak dużo. To wszystko jest
>> bardzo proste i oczywiste- jeśli tylko się za dużo nie wymyśla.
>> Naprawdę
> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla związku.
> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj rozumiesz.
Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2009-08-01 21:16:54
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Użytkownik "bazyli4" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h52b6n$3lq$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:h52av8$2kh$1@news.onet.pl...
>
>> Jeśli ktoś jest w związku - może lubić niewinne flirty. Jednak- ZNA
>> GRANICE, których nigdy nie przekroczy. Flirt nie polega na ocieraniu się
>> o siebie, wywoływaniu podniet seksualnych i podniecaniu się jeszcze na gg
>
>
> Koooochannny! To Ty jeszcze nie wiesz, jak może flirt wyglądać ;>
>
...ale to już nie flirt:-)
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2009-08-01 21:21:53
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?michal pisze:
> Paulinka wrote:
>
>>>>> Wybacz, ale ten fragment o tym, jak to podziałała na Ciebie chemia-
>>>>> świadczy IMO o czymś zupełnie innym. KAŻDY człowiek, będący w
>>>>> związku wysyła sygnały czytelne dla innych: "jestem z kimś. Nie
>>>>> jestem zainteresowany twoją propozycją". Także osoba, któa
>>>>> poszukuje - wysyłą sygnały, ale inne. Takie, jak Twoje
>
>>>> Owszem wysyła sygnały. Tylko po pierwsze każda osoba wysyła i takie
>>>> i takie sygnały i nie dylko za pośrednictwem świadomości. Po drugie
>>>> pewnie żadna z osób odbierających sygnały nie odbiera ich właściwie,
>>>> ponieważ różnie od innych je interpretuje. Większość z nas
>>>> zidentyfikuje je takimi, jakimi chciałby, żeby one były.
>>>> Nie ma lekko. To nie jest czarno białe.
>
>>> To, co napisałeś- IMHO jest bardzo wydumane. OK- są ludzie, któzy nie
>>> chcą polegać (nie mają z nimi kontaktu) na swoich odczuciach.
>>> Jednak- po pierwsze- wśród kobiet jest ich mniejszość, a po drugie-
>>> i takich "wymyślonych" facetów też nie tak dużo. To wszystko jest
>>> bardzo proste i oczywiste- jeśli tylko się za dużo nie wymyśla.
>>> Naprawdę
>
>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla związku.
>> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
>
> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj rozumiesz.
> Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
Żadne nie są. Ktoś w związku czuję potrzebę podobania się, dlatego
flirtuje. Druga strona to akceptuje. Tyle. Widać ktoś Cie kiedyś mocno
zawiódł, stąd takie kategoryczne poglądy.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2009-08-01 21:28:06
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?Chiron wrote:
>>>>> Wybacz, ale ten fragment o tym, jak to podziałała na Ciebie
>>>>> chemia- świadczy IMO o czymś zupełnie innym. KAŻDY człowiek,
>>>>> będący w związku wysyła sygnały czytelne dla innych: "jestem z
>>>>> kimś. Nie jestem zainteresowany twoją propozycją". Także osoba,
>>>>> któa poszukuje - wysyłą sygnały, ale inne. Takie, jak Twoje
>>>> Owszem wysyła sygnały. Tylko po pierwsze każda osoba wysyła i
>>>> takie i takie sygnały i nie dylko za pośrednictwem świadomości. Po
>>>> drugie pewnie żadna z osób odbierających sygnały nie odbiera ich
>>>> właściwie, ponieważ różnie od innych je interpretuje. Większość z
>>>> nas zidentyfikuje je takimi, jakimi chciałby, żeby one były.
>>>> Nie ma lekko. To nie jest czarno białe.
>>> To, co napisałeś- IMHO jest bardzo wydumane. OK- są ludzie, któzy
>>> nie chcą polegać (nie mają z nimi kontaktu) na swoich odczuciach.
>>> Jednak- po pierwsze- wśród kobiet jest ich mniejszość, a po drugie-
>>> i takich "wymyślonych" facetów też nie tak dużo. To wszystko jest
>>> bardzo proste i oczywiste- jeśli tylko się za dużo nie wymyśla.
>>> Naprawdę Chiron
>>> z pozdrowieniami, rzecz jasna:-)
>> Ja to widzę w inny sposób. Owszem jest to proste lecz nie dla
>> wszystkich. Żeby właściwie odczytywać i skutecznie wysyłać sygnały,
>> trzeba posiąść wystarczającą wiedzą o psychice człowieka. W tej
>> dyskusji obaj jesteśmy neptkami.
> Nie - po prostu IMHO masz bardzo mały kontakt ze swoją sferą czucia.
> Do tego nie trzeba wiedzy, wykształcenia- to język znany wszystkim z
> naszego gatunku od 80 tysięcy lat. Gdzieś ze 100 lat temu zaczęło się
> rodzić coraz więcej ludzi, którzy z różnych przyczyn- wszystko chcą
> przepuszczać przez swoją głowę- nawet uczucia. I nie zadają sobie
> wcale trudu, żeby postarać się zrozumieć własne uczucia. To mogą być-
> i często są- ludzie o wysokim IQ (ale bardzo małej inteligencji
> emocjonalnej). Najczęściej - wręcz zawsze- mający problemy w
> związkach z ludźmi, a także zwierzętami
A jaka jest moja sfera czucia?
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2009-08-01 21:28:43
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h52bah$5pc$1@inews.gazeta.pl...
> Paulinka wrote:
>
>>>>> Wybacz, ale ten fragment o tym, jak to podziałała na Ciebie chemia-
>>>>> świadczy IMO o czymś zupełnie innym. KAŻDY człowiek, będący w
>>>>> związku wysyła sygnały czytelne dla innych: "jestem z kimś. Nie
>>>>> jestem zainteresowany twoją propozycją". Także osoba, któa
>>>>> poszukuje - wysyłą sygnały, ale inne. Takie, jak Twoje
>
>>>> Owszem wysyła sygnały. Tylko po pierwsze każda osoba wysyła i takie
>>>> i takie sygnały i nie dylko za pośrednictwem świadomości. Po drugie
>>>> pewnie żadna z osób odbierających sygnały nie odbiera ich właściwie,
>>>> ponieważ różnie od innych je interpretuje. Większość z nas
>>>> zidentyfikuje je takimi, jakimi chciałby, żeby one były.
>>>> Nie ma lekko. To nie jest czarno białe.
>
>>> To, co napisałeś- IMHO jest bardzo wydumane. OK- są ludzie, któzy nie
>>> chcą polegać (nie mają z nimi kontaktu) na swoich odczuciach.
>>> Jednak- po pierwsze- wśród kobiet jest ich mniejszość, a po drugie-
>>> i takich "wymyślonych" facetów też nie tak dużo. To wszystko jest
>>> bardzo proste i oczywiste- jeśli tylko się za dużo nie wymyśla.
>>> Naprawdę
>
>> Są za to ludzie lubiący flirty. Tak po prostu, bez szkody dla związku.
>> Znam od groma takich zalotnych panienek i facetów.
>
> Bez szkody, to raczaj nie. Nie wiem, co przez szkodę tutaj rozumiesz.
> Konsekwencje zawsze są, ale może nie kluczowe.
>
Generalna zasada- nie zrobię niczego, o czym nie mógłbym opowiedzieć żonie.
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2009-08-01 21:32:45
Temat: Re: Chemia zakochania. Bossski stan. Czy podlega kontroli?
Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h52c19$8vv$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>>>>>> Wybacz, ale ten fragment o tym, jak to podziałała na Ciebie
>>>>>> chemia- świadczy IMO o czymś zupełnie innym. KAŻDY człowiek,
>>>>>> będący w związku wysyła sygnały czytelne dla innych: "jestem z
>>>>>> kimś. Nie jestem zainteresowany twoją propozycją". Także osoba,
>>>>>> któa poszukuje - wysyłą sygnały, ale inne. Takie, jak Twoje
>>>>> Owszem wysyła sygnały. Tylko po pierwsze każda osoba wysyła i
>>>>> takie i takie sygnały i nie dylko za pośrednictwem świadomości. Po
>>>>> drugie pewnie żadna z osób odbierających sygnały nie odbiera ich
>>>>> właściwie, ponieważ różnie od innych je interpretuje. Większość z
>>>>> nas zidentyfikuje je takimi, jakimi chciałby, żeby one były.
>>>>> Nie ma lekko. To nie jest czarno białe.
>>>> To, co napisałeś- IMHO jest bardzo wydumane. OK- są ludzie, któzy
>>>> nie chcą polegać (nie mają z nimi kontaktu) na swoich odczuciach.
>>>> Jednak- po pierwsze- wśród kobiet jest ich mniejszość, a po drugie-
>>>> i takich "wymyślonych" facetów też nie tak dużo. To wszystko jest
>>>> bardzo proste i oczywiste- jeśli tylko się za dużo nie wymyśla.
>>>> Naprawdę Chiron
>>>> z pozdrowieniami, rzecz jasna:-)
>>> Ja to widzę w inny sposób. Owszem jest to proste lecz nie dla
>>> wszystkich. Żeby właściwie odczytywać i skutecznie wysyłać sygnały,
>>> trzeba posiąść wystarczającą wiedzą o psychice człowieka. W tej
>>> dyskusji obaj jesteśmy neptkami.
>
>> Nie - po prostu IMHO masz bardzo mały kontakt ze swoją sferą czucia.
>> Do tego nie trzeba wiedzy, wykształcenia- to język znany wszystkim z
>> naszego gatunku od 80 tysięcy lat. Gdzieś ze 100 lat temu zaczęło się
>> rodzić coraz więcej ludzi, którzy z różnych przyczyn- wszystko chcą
>> przepuszczać przez swoją głowę- nawet uczucia. I nie zadają sobie
>> wcale trudu, żeby postarać się zrozumieć własne uczucia. To mogą być-
>> i często są- ludzie o wysokim IQ (ale bardzo małej inteligencji
>> emocjonalnej). Najczęściej - wręcz zawsze- mający problemy w
>> związkach z ludźmi, a także zwierzętami
>
> A jaka jest moja sfera czucia?
Chcesz ode mnie diagnozy? Nie ma możliwości, aby była ona rzetelna. Nie
robię dziadostwa. Jeśli rzeczywiście poszukujesz tej odpowiedzi- jestem
głęboko przekonany, że ją znajdziesz.
pozdrawiam
Chiron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |