Pomysl dla tych, ktorzy lubia zaskoczyc gosci czyms ciekawym:

W jednej restauracji w mojej okolicy podaja taki fikusny chleb do
lunchu, ktory jest pieczony i podawanu w malych doniczkach z terrakoty
(takie zwykle, czerwone, bez polewy). Sa to doniczki w wysokosci 10 cm i
srednicy u gory 6 cm. Te doniczki zostaly wypalone w piecu z warstwa
oliwy, tak, ze chleb z nich wychodzi latwo. W czasie pieczenia rosnie mu
czapeczka, wyglada to, jak wysokie muffiny. Kupilam 6 takich doniczek
(dziurka w dnie nie przeszkadza, bo geste ciasto drozdzowe sie nie
wyleje przez dziurke) i je wysmarowalam oliwa naokolo i wypieklam w
goracym piecu przez godzine. Troche dymilo, ale nie bardzo. powtorzylam
operacje, gdy wystygly. Zrobilam probny chleb, dosc luzne ciasto,
wysmarowalam przed wlozeniem ciasta oliwa wewnatrz doniczki, no i
wyszedl piekny. Nastepnym razem dodam do chleba sera i kminku, i troche
ziol - bedzie to dobra przystawka do zupy.
Magdalena Bassett