« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2010-03-22 14:13:25
Temat: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktóChudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do
nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktów ze sobą nie mamy zbyt
ciepłych. Widzę po sobie sam, nie tylko ona, widzą to też po mnie inni -
chudnę. Waga leci w dół powoli, od grudnia straciłem tylko 1,2kg, z 74 na 72,8.
Ale to widac, przy 181cm, w pracy mówią mi ze nawet na twarzy schudłem.A
przeciez jem, uwazam nawet ze od stycznia jadam wieksze ilosci, wieksze niz
jadalem dotąd.
Więc stres?
Strach?
Przed czym, czego sie boje?
Boję się, mam leki, dzis tez sie bałem - opowiem, choc nie płynnie płynnie,
rozmowa moze nie byc komfortowa, nieskładna...
Udaję przed wszystkimi ze jest dobrze, ze jest w porzadku, a NIE JEST! ! !
Dziś był wypadek, czułem ból człowieka który wpadł pod tramwaj, czułem jego
bezmoc, widziałem oczy zaszłe bielmem, 'wywracały' mu się do tyłu, środka
głowy, a mnie tak strrasznie bolało
Bałem sie co z nim bedzie dalej, czy wroci do zdrowia, choc mial opieke
lekarza, pogotowia balem sie
Bylo mi przykro za tych wszystkich ludzi ktorzy gapili sie na niego stojac nad
nim i wokół
Widziałem jak on błagał o dłonie, o ręce, by ktoś był przy nim
Później przyszedł do mnie mężczyzna, młody chłopak, bardzo wysoki, wyluzowany.
Pytał o pracę. Spławiłem go, powiedziałem, że nie u nas, ni epozowliłem mu
nawet CV zostawić. On był "luzmen" do konca, na moją propozycje zapytania sie o
prace w restauracji odpowiedział, ze tego co on zrobi nikt by nie przełknął.
Miał chłopak poziom do konca, nie pokazał zadnego smutku, strachu jaki majaą
inni szukajacy pracy, nie pokazał paniki, nie rozpaczał we wzroku.
I ja byłem trawdy na zewnątrz dla niego a rownoczesnie płakałem w srodku. Było
mi tak przykro, ze mu odmawiam, ze u nas nic nie dostanie. I to byla prawda, my
nie szukamy, a jednak współczułem mu, i ... i znowu się bałem. Czułem strach,
lęk, niepokój - takie dziwne uczucie w górze brzucha, tuż pod żerbami, drżenie
Ten przeklęty lęk wciąż mi towarzyszy, to uczucie jest wciaz ze mna. Często
chce mi sie ryczeć widząc ludzi w biedzie, rozpaczy lub potrzebie, bezradnych.
Nie moge ogladać programów reporterskich o bezdomnych, chorych, umierajacych,
wyrzucanych z domów, bitych, mordowanych, dzieciach prostutuujących się lub
wyrywanych matkom, domom.
Mam wtedy pikowanie w dół, rozklejam sie
Kiiedys potrafiłem być zgnojałym schamialcem, i zbywałem takie problemy,
przełaczałem kanał w TiVi, zebrzacych odpychałem łokciem, smiałem sie z tych co
mieli wypadek mowiac ze jechali jak barany to leza pod kolami jak barany
Jest mi wstyd za to jaki bylem, co robilem, jak traktowalem ludzi - a
jednoczesnie teraz chcialbym byc taki an powrot, i smiac sie z nich, filtrowac
te nieszczescia, nie dopuszczac ich do siebie
Lęk jest wciąz w żołądku, nawet teraz, to jest niczym niski tonem dzwięk pod
żebrami, tam gdzi ewatroba i zoładek, Wciaz mi to towarzyszy
Moze z tego stanu tak chudne, moze stad ta strata wagi?
Bo przecież ŻRĘ, pożeram, pochłaniam pokarmy, widelcem, nozem, palkcami, albo
ustami jak świnia prosto z talerza gdy jestem sam w domu, bo sam jestem w domu
wciąż.
mlaszczę przy tym, i... chudnę
Moja twarz już jest groteskowa
Patrze w lustro i podpieram sie i widze, jak papierowa jest moja skora - tam
gdzie sie podpieram lub dotykam palcami widze jak skora sie marszczy i ugina,
jak jest mało uwodniona.
Moze ja sie lękam o siebie? Bo w kazdym tym człoweiku, chorym, bez nogi,
zrakowaciałym, bez pracy, bez domu, pogorzelcu - dlatego ze w kazdym z nich
widze siebie? Boję
Widze swoje nieszczescie, siebie-podlego czlowieka ktoremu przyjdzie zaplacic
za lata mojej pychy i buty, mojego pgardzania ludzmi?
Jestem nieszczesciem: wredny, lekliwy, jak wiór schudły.
Jest źle, nie wiem, jest?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2010-03-22 14:33:13
Temat: Re: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktóUżytkownik "sam jestem" <j...@v...pl> napisał
> Widze swoje nieszczescie, siebie-podlego czlowieka ktoremu przyjdzie
> zaplacic
> za lata mojej pychy i buty, mojego pgardzania ludzmi?
> Jestem nieszczesciem: wredny, lekliwy, jak wiór schudły.
> Jest źle, nie wiem, jest?
--
Jakbym patrzył w lustro...
Jest aż tak źle ? Nie wiem, ale się boję...
zdar
<..>___ ~*
( _ ) .__.'
al_bakarah
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2010-03-22 22:07:11
Temat: Re: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktó
Użytkownik "sam jestem" <j...@v...pl> napisał w wiadomości
news:3461.00000caa.4ba77b05@newsgate.onet.pl...
> Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził
> do
> nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktów ze sobą nie mamy zbyt
> ciepłych. Widzę po sobie sam, nie tylko ona, widzą to też po mnie inni -
> chudnę. Waga leci w dół powoli, od grudnia straciłem tylko 1,2kg, z 74 na
> 72,8.
> Ale to widac, przy 181cm, w pracy mówią mi ze nawet na twarzy schudłem.A
> przeciez jem, uwazam nawet ze od stycznia jadam wieksze ilosci, wieksze
> niz
> jadalem dotąd.
> Więc stres?
> Strach?
> Jest źle, nie wiem, jest?
>
> --
O jaaa....
Znerwicowana chudzino......
Tylko czemu znerwicowana? Wiesz?
MK
PS. Masz świadomość, że tu możemy tylko pogadać...
Dotknąć słowem....
Ale nie pomóc tak naprawdę
?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2010-03-22 22:46:45
Temat: Re: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktóDnia Mon, 22 Mar 2010 23:07:11 +0100, Vilar napisał(a):
> PS. Masz świadomość, że tu możemy tylko pogadać...
> Dotknąć słowem....
> Ale nie pomóc tak naprawdę
Bo nie chcemy?
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2010-03-22 22:49:14
Temat: Re: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktó
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1r7b01khabrdl$.wscoxl20u4si.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 22 Mar 2010 23:07:11 +0100, Vilar napisał(a):
>
>> PS. Masz świadomość, że tu możemy tylko pogadać...
>> Dotknąć słowem....
>> Ale nie pomóc tak naprawdę
>
> Bo nie chcemy?
> --
>
> Ikselka.
>
Nie e, bo odróżniamy usenet od realnego życia.
Tu możemy, czasami "jakoś" komuś, sobie poprawić / pogorszyć humorek.
Ale jednak zasięg jest bardzo ograniczony.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2010-03-22 22:56:43
Temat: Re: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktóDnia Mon, 22 Mar 2010 23:49:14 +0100, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1r7b01khabrdl$.wscoxl20u4si.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 23:07:11 +0100, Vilar napisał(a):
>>
>>> PS. Masz świadomość, że tu możemy tylko pogadać...
>>> Dotknąć słowem....
>>> Ale nie pomóc tak naprawdę
>>
>> Bo nie chcemy?
>> --
>>
>> Ikselka.
>>
> Nie e, bo odróżniamy usenet od realnego życia.
> Tu możemy, czasami "jakoś" komuś, sobie poprawić / pogorszyć humorek.
> (...)
Nie lubię nieuzasadnionych zdrobnień. One wprowadzają zawsze asekuracyjny
dystans.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2010-03-22 22:59:23
Temat: Re: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktó
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1ho8ygcyoqyhe$.1ndev863re4ng.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 22 Mar 2010 23:49:14 +0100, Vilar napisał(a):
>
>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1r7b01khabrdl$.wscoxl20u4si.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 23:07:11 +0100, Vilar napisał(a):
>>>
>>>> PS. Masz świadomość, że tu możemy tylko pogadać...
>>>> Dotknąć słowem....
>>>> Ale nie pomóc tak naprawdę
>>>
>>> Bo nie chcemy?
>>> --
>>>
>>> Ikselka.
>>>
>> Nie e, bo odróżniamy usenet od realnego życia.
>> Tu możemy, czasami "jakoś" komuś, sobie poprawić / pogorszyć humorek.
>> (...)
>
> Nie lubię nieuzasadnionych zdrobnień. One wprowadzają zawsze asekuracyjny
> dystans.
> --
>
> Ikselka.
>
Pogódź się, to gwara warszawska :-), (serio), MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2010-03-22 23:04:16
Temat: Re: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktóDnia Mon, 22 Mar 2010 23:59:23 +0100, Vilar napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1ho8ygcyoqyhe$.1ndev863re4ng.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 23:49:14 +0100, Vilar napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1r7b01khabrdl$.wscoxl20u4si.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Mon, 22 Mar 2010 23:07:11 +0100, Vilar napisał(a):
>>>>
>>>>> PS. Masz świadomość, że tu możemy tylko pogadać...
>>>>> Dotknąć słowem....
>>>>> Ale nie pomóc tak naprawdę
>>>>
>>>> Bo nie chcemy?
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>>>
>>> Nie e, bo odróżniamy usenet od realnego życia.
>>> Tu możemy, czasami "jakoś" komuś, sobie poprawić / pogorszyć humorek.
>>> (...)
>>
>> Nie lubię nieuzasadnionych zdrobnień. One wprowadzają zawsze asekuracyjny
>> dystans.
>> --
>>
>> Ikselka.
>>
> Pogódź się, to gwara warszawska :-), (serio), MK
Nie wiedziałam. Poodobnie wkurza mnie, kiedy ktoś mówi "wypłacić
pieniążki", "bilecik do kontroli", "prosze wycierac buciki" itp.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2010-03-22 23:24:37
Temat: Re: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktóUżytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał
> Pogódź się, to gwara warszawska :-), (serio), MK
--
Siostra, jesteś z Wa-wy ? :o/
No ja nie bardzo, ale to w sumie rzut beretem :o)
Starczy zdjąć z głowy i fiu!... już jestem - he, he.
zdar
<..>___ ~*
( _ ) .__.'
al_bakarah
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2010-03-23 13:34:52
Temat: Re: Chudnę. Wczoraj moja szwagierka proponowała mi wczoraj, zebym przychodził do nich na obiady. Dziwnie to zabrzmiało, bo kontaktóUżytkownik "sam jestem" <j...@v...pl> napisał w wiadomości
news:3461.00000caa.4ba77b05@newsgate.onet.pl...
> Chudnę.
Wczoraj poszedłem do kina, wieczorem, nie zniosłem tego.
A dziś umyłem okno. Moje pierwsze myte okno w życiu.
Co mam z tym wszystkim zrobic, gdzie iść?
SJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |