| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-04 18:37:31
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Użytkownik "Magdalena" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:av6taq$cqt$1@news.tpi.pl...
> P.S. Nie uważam się też za walczącą feministkę.
>
Szkoda:)) Ale chyba doceniasz to co zrobiły dla Ciebie te złe, walczące
feministki:))) Pozdrawiam!
Elizabeth
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-04 18:48:48
Temat: Re: Co ja mam zrobić?>Szkoda:)) Ale chyba doceniasz to co zrobiły dla Ciebie te złe, walczące
>feministki:)))
Zastanawiam się, czy to co zrobiły skrajne feministyczne radykałki
("feminazistki":-)))) też ma być przez M. doceniane.:-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 18:56:34
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Użytkownik "Artur Drzewiecki"
<d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> napisał w wiadomości
news:arae1v8n9n0ar1e962d99fkfjqt4vlgpk1@4ax.com...
> > Zastanawiam się, czy to co zrobiły skrajne feministyczne radykałki
> ("feminazistki":-)))) też ma być przez M. doceniane.:-)
> --
> Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
> Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))
>
> Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
Co masz na myśli?
Elizabeth
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 19:24:38
Temat: Re: Co ja mam zrobić?>Co masz na myśli?
To, że często negatywny obraz feministek powstał w wyniku obserwacji
niewielkiej grupy radykałek i odbioru ich wypowiedzi przy równoczesnym
milczeniu umiarkowanej większości.
To tak, jak np. obraz homoseksualistów często jest postrzegany przez
obraz "paradowców" i "boy loverów", z którymi (taką mam nadzieję:-))
większość znacząca osób homoseksualnych nie ma nic wspólnego.
Zastanawia mnie jedno - czy umiarkowane feministki robią tak, bo:
- są naiwne i stosują zasadę: "najważniejsze jest to, że ona jest jedną
z nas, więc nie można jej krytykować";
- są sprytne i to jest coś w rodzaju starej policyjnej sztuczki "dobry i
zły policjant".
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Nazwany już kołtunem, faszystą, homofobem i seksistą.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 20:31:54
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Użytkownik "Artur Drzewiecki"
<d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> napisał w wiadomości
news:5vbe1v47295jllmprl5c64ttrdb15kdge3@4ax.com...
Artur, chętnie Ci odpowiem, ale za chwileczkę. Jak możesz włącz TVP2
"Herbatka u Tadka" Jest tam min. Izabela Jaruga-Nowacka i napewno będzie
mówiła na interesujący Cię temat. Wypowiadała sie już p. Gronkiewicz,
teraz p. Kalisz. Narazie:)
Elizabeth
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 21:21:14
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Użytkownik "Greg" <o...@f...sos.com.pl> napisał w wiadomości
news:av71qs$am3$1@news.tpi.pl...
> "Magdalena" w news:av6taq$cqt$1@news.tpi.pl napisał(a):
> >
> >>
> Nie o to mi chodzi. Wladza deprawuje. W wypadku "kobiet" (bo mam na mysli
> bardziej kwestie feminizmu) problem lezy gdzie indziej. Chodzi o swoista
> 'fobie'. Przykladowo z naszego podworka problem antysemityzmu. Gdybym
> oskarzyl o cos jakiegos Zyda i sprawa bylaby watpliwa (przykladowo brak
> swiadkow, niewystarczajace dowody) to kto ma wieksze szanse? Oczywiscie to
> zalezy od arbitra ;) Przypuszczam jednak, ze na pewno podnioslyby sie
> glosy o antysemityzmie, nagonce. Sam arbiter rowniez moglby sie obawiac
> czy czasem nie kieruje sie antysemityzmem - nie chcac zostac o to
> posadzonym wiadomo jak rozstrzygnie. Gdy ktos przez dluzszy czas jest
> ofiara to nawet gdy nia przestaje byc, wciaz moze przybierac taka postawe.
> Krotko mowiac ktos taki zmienia sie z ofiary, w kata z maska ofiary. Gdy
> taka osoba jeszcze ma wladze...
>
Odnośnie antysemityzmu doszłam do podobnych wniosków. Nigdy nie miałam
poglądów antysemickich Żyda na oczy w Polsce nie widziałam, interesowalam
się żydowską kulrurą, a tu mi mówią, że wszyscy Polacy to antysemici,
zwłaszcza katolicy.
Ostatnimi czasy coraz bardziej zauważalne staje się wykorzystywanie statusu
ofiary do uzyskiwania coraz to kolejnych celów, wymuszania przeprosin i.t.p.
Ale to niebezpieczny kanał.
>
> > > Mysle, ze kobiety maja teraz duze mozliwosci - zostaja
> > > coraz czesciej dopuszczane do wladzy. Nie odrzucaja
> > > jednak postawy roszczeniowej.
> > Bo jeszcze daleko do wyrównania proporcji.
> Jestes pewna, ze gdy one sie wyrownaja bedzie OK?
Nie ma żadnej gwarancji. Zawsze się ktoś znajdzie kto niewłaściwie
wykorzysta władzę. Ale można będzie dokonywać konkretnych porównań
międzypłciowych.
Zydzi wciaz rzucaja w
> oczy Holokaustem. Nie twierdze, ze nad tym tematem powinno sie przejsc
> obojetnie oraz ze cos jest w stanie wynagrodzic to cale cierpienie. Jednak
> moim zdaniem Zydzi uczynili z tego swoista bron. Wielu nie chodzi o to, by
> podtrzymac pamiec tamtych zdarzen w tym celu aby cos podobnego nigdy
> wiecej sie nie wydarzylo, ale aby brac "bo sie nalezy za te krzywdy". Ci,
> ktorzy ofiarami nie sa przybieraja takie maski i wykorzystuja poczucie
> winy inny.
zauważyłam, że częściej słyszy się jak Żydzi obwiniają za masową zagładę
Polaków niż hitlerowców, jakby zapominajac, że Polacy także byli ofiarami w
tej wojnie i gineli w obozach koncentracyjnych.
>
> pozdrawiam
Madzia
>
> P.S. A co z Twoim przeżyciem w roli domniemanego szowinisty?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 21:31:28
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Użytkownik "Elizabeth" <w...@p...com> napisał w wiadomości
news:av79kh$351$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Magdalena" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:av6taq$cqt$1@news.tpi.pl...
>
> > P.S. Nie uważam się też za walczącą feministkę.
> >
> Szkoda:)) Ale chyba doceniasz to co zrobiły dla Ciebie te złe, walczące
> feministki:)))
>
> Docenim zrównanie w prawach, ale nie podoba mi się kwestia prawa do
przerywania ciąży.
Zbliżam się w swych poglądach raczej do feminizmu afirmatywnego niż
radykalnego (kwestia macierzyństwa i jego ochrony). Nie mam też nic
przeciwko opieraniu sie na "silnym męskim ramieniu" w życiu.
pozdrawiam
Madzia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 21:31:41
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
"Artur Drzewiecki" <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> wrote in
message news:5vbe1v47295jllmprl5c64ttrdb15kdge3@4ax.com...
> >Co masz na myśli?
> To, że często negatywny obraz feministek powstał w wyniku obserwacji
> niewielkiej grupy radykałek i odbioru ich wypowiedzi przy równoczesnym
> milczeniu umiarkowanej większości.
A ja jestem ciekawa jakie _konkretnie_ radykalki i ktore _konkretne_
wypowiedzi masz na mysli. Bo mnie sie wydaje ze te radykalki to powstaja
raczej w umyslach tych, ktorzy nie potrafia sobie wyobrazic, ze feministki
to nie sa 'babochlopy co nie moga zlapac faceta bo za brzydkie sa'.
*adela*
--
http://out-of-season.blog.pl
http://kobietytworza.w.interia.pl/home.html
I'm not disorganised; I'm polychronic.
Destroying species is like tearing pages out of an unread book, written in a
language humans hardly know how to read, about the place where they live.
Holmes Rolston I
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 21:46:35
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
Użytkownik "Adela" <phronesis@OD_SPAM_IACZpoczta.fm> napisał w wiadomości
news:av78q9$em8$1@flis.man.torun.pl...
>
>
>
> "Magdalena" <m...@w...pl> wrote in message
> news:av4973$ls0$1@news.tpi.pl..
> Nie zgadzam sie ze to "zdradliwosc" -- czyli niewiernosc jest cecha
> ogolnoludzka -- bo to by implikowalo, ze nieuczciwosc wobec partnera jest
> cecha ogolnoludzka.
Jest , ale to wcale nie implikuje tego, że trzeba to przejawiać w
zachowaniu. Można mieć ideały typu wierność, uczciwość i zgodnie z nimi
postępować.
Co i ja się staram czynić i jak dotychczas mi wychodzi, aczkolwiek wymaga
to uwagi. Błędy zawsze się mogą zdarzyć.Bo nic co ludzkie nie jest nam
obce,lub jeśli wolisz każdy człowiek jest grzesznikiem.
Moim zdaniem to nie jest prawda.
> Mozna sie spierac czy monogamia jest jedynym 'naturalnym' przeznaczeniem
> czlowieka -- i tutaj beda rozne punkty widzenia, niezalezne od plci
zreszta.
> Mnie osobiscie tak naprawde wcale nie interesuje czy monogamia jest
> naturalna czy narzucona kulturowo czlowiekowi. Nie wierze bowiem w
przymioty
> naturalne wlasciwe czlowiekowi, nie przekonuja mnie argumenty z pakietu
> 'prawo naturalne'. Wystarczy mi ze monogamia dla mnie jest naturalna
> (wyplywa z mojej wlasnej natury, nawet jesli jest to natura uksztaltowana
> przez kulture).
I ja jestem za monogamią.
> Protestuje jedynie przeciwko pogladowi, ze nieuczciwosc wobec partera/ki
> jest cecha natury ludzkiej.
Masz prawo mieć inne zdanie.
pozdrawiam Cię Adelo
Madzia
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-04 22:00:38
Temat: Re: Co ja mam zrobić?
"Magdalena" <m...@w...pl> wrote in message
news:av7kqi$r02$1@news.tpi.pl...
> > Nie zgadzam sie ze to "zdradliwosc" -- czyli niewiernosc jest cecha
> > ogolnoludzka -- bo to by implikowalo, ze nieuczciwosc wobec partnera
jest
> > cecha ogolnoludzka.
>
> Jest , ale to wcale nie implikuje tego, że trzeba to przejawiać w
> zachowaniu.
Nadal nie rozumiem skad u Ciebie przekonanie, ze nieuczciwosc (tu wobec
partnera) jest cecha _wrodzona_, ogolnoludzka.
Jesli juz jest to byc moze cecha u niektorych grup ludzi, wynikajaca z
wychowania w pewnych kulturach. Notabene latwo jest zauwazyc ze im bardziej
restryktywna kultura wzgledem uczuciowosci i seksualnosci czlowieka, tym
bardziej "wrodzone" wydaja sie byc zachowania sprzeczne z odgornymi
nakazami, gdy te nakazy przestaja miec sile sprawcza, a maja juz tylko
kulturowo-tradycyjna wartosc.
> Można mieć ideały typu wierność, uczciwość i zgodnie z nimi
> postępować.
Ale natura ludzka jest zepsuta z ... natury wlasnie (od poczatku), tak?
Ten poglad jest akurat bardzo silnie osadzony w naszej kulturze, nie jest
wynikiem dociekan naukowych na temat natury czlowieka.
> Co i ja się staram czynić i jak dotychczas mi wychodzi, aczkolwiek wymaga
> to uwagi. Błędy zawsze się mogą zdarzyć.Bo nic co ludzkie nie jest nam
> obce,lub jeśli wolisz każdy człowiek jest grzesznikiem.
W debaty religijne wchodzic nie bede, bo ten sposob motywowania cech ludzi
jest mi zupenie obcy.
Natomiast to, co piszesz o uwaznosci i potencjalnej mozliwosci upadku
kazdego z nas to jest cecha wybitnie kulturowa i to cecha kultury
judeo-chrzescijanskiej.
*adela*
--
http://out-of-season.blog.pl
http://kobietytworza.w.interia.pl/home.html
I'm not disorganised; I'm polychronic.
When you sell a man a book you don't sell him just twelve ounces of paper
and ink and glue--you sell him a whole new life. -Christopher Darlington
Morley (1890-1957) [Parnassus on Wheels, 1917]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |