Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Co to jest anhedonia ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Co to jest anhedonia ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 125


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2009-12-17 18:49:21

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:
> Chiron wrote:
>> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
>> news:b5dd6bc7-aa0a-40fb-8fc0-4d0322ba5535@l13g2000yq
b.googlegroups.com...
>>
>> Chiron wrote:
>>> U?ytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisa? w wiadomo?ci
>>> news:hgd9pj$ki1$1@news.onet.pl...
>>>> Definicja tutaj:
>>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Anhedonia
>>>>
>>>> A pytanie skierowane m.in. (g??wnie ?) do globa i do Sakujami.
>>>> Robi? osobny w?tek, ?eby nie by?o, ?e si? wcinam z pytaniami nie na
>>>> temat.
>>>>
>>>> Pytania powi?zane:
>>>> - co sprawia Wam przyjemno??, w ?yciu codziennym ?
>>>> - jak uwa?acie, w jaki spos?b anhedonia mo?e zaburza? relacje spo?eczne
>>>> ?
>>>> Mo?e macie jakie? w?asne
>>>> do?wiadczenia w tym wzgl?dzie ?
>>> Jeste? dla mnie zagadk?...Cz?owiek oczytany, inteligentny- pracuj?cy ze
>>> swoimi emocjami, uczuciami- a cz?owiekowi (pisz? o globie), kt?ry
>>> kompletnie
>>> nie ma dost?pu do swojej sfery uczu?- wrzuca co? takiego, jak w tym w?tku:
>>>
>>> PILNE. ??ko dla chorego.
>>>
>>> to mo?na mie? pewno??, ?e mamy do czynienia z botem albo z kim?, kto nie
>>> czuje ani rado?ci, ani smutku- zupe?nie niczego, poza b?lem, pragnieniem,
>>> ?aknieniem czy ch?ci? defekacji. Tylko dlaczego chcesz, ?eby on Ci
>>> odpowiedzia? na to pytanie? Przecie? to absurd?
>> To ?e jeste? dzikusem, kt?ry nie potrafi wczu? si? w cierpi?cego
>> ?wiadczy o ozi?b?osci odczuwania, eutanazja wzie?a si? z empatii, a
>> radart to emocji nie ma , bo tatu? zakaza?. Pasujecie do siebie
>> przyg?upy.
>>
>>
>>
>>
>> Prosz? o namiary na twojego programist?. Masz tyle bug?w, ?e w tym momencie
>> w?a?ciwie nale?a?o by ci? od nowa napisa?.
>>
>> --
>> serdecznie pozdrawiam
>>
>> Chiron
>
>
> Tam masz programiste w kościółku, skrajna depersonalizacja, całkowita
> oziębłość emocjonalna, całkowite zaprzeczenie człowieczeństwa. I z tym
> gównem we łbie chodzisz i dlatego wylądujesz w psychiatryku, bo tak
> się na oderwańcach życie mści.
> Ale przerażające jest to że ten chory tam się skręca i teraz wyjścia
> nie ma , za parę lat już tego zezwierzęcenia katolickiego nie będzie.
>
>
>
glob, po co ty to robisz

--
"Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2009-12-17 18:58:55

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


adamoxx1 wrote:
> glob pisze:
> > Chiron wrote:
> >> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> >> news:b5dd6bc7-aa0a-40fb-8fc0-4d0322ba5535@l13g2000yq
b.googlegroups.com...
> >>
> >> Chiron wrote:
> >>> U?ytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisa? w wiadomo?ci
> >>> news:hgd9pj$ki1$1@news.onet.pl...
> >>>> Definicja tutaj:
> >>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Anhedonia
> >>>>
> >>>> A pytanie skierowane m.in. (g??wnie ?) do globa i do Sakujami.
> >>>> Robi? osobny w?tek, ?eby nie by?o, ?e si? wcinam z pytaniami nie na
> >>>> temat.
> >>>>
> >>>> Pytania powi?zane:
> >>>> - co sprawia Wam przyjemno??, w ?yciu codziennym ?
> >>>> - jak uwa?acie, w jaki spos?b anhedonia mo?e zaburza? relacje spo?eczne
> >>>> ?
> >>>> Mo?e macie jakie? w?asne
> >>>> do?wiadczenia w tym wzgl?dzie ?
> >>> Jeste? dla mnie zagadk?...Cz?owiek oczytany, inteligentny- pracuj?cy ze
> >>> swoimi emocjami, uczuciami- a cz?owiekowi (pisz? o globie), kt?ry
> >>> kompletnie
> >>> nie ma dost?pu do swojej sfery uczu?- wrzuca co? takiego, jak w tym w?tku:
> >>>
> >>> PILNE. ??ko dla chorego.
> >>>
> >>> to mo?na mie? pewno??, ?e mamy do czynienia z botem albo z kim?, kto nie
> >>> czuje ani rado?ci, ani smutku- zupe?nie niczego, poza b?lem, pragnieniem,
> >>> ?aknieniem czy ch?ci? defekacji. Tylko dlaczego chcesz, ?eby on Ci
> >>> odpowiedzia? na to pytanie? Przecie? to absurd?
> >> To ?e jeste? dzikusem, kt?ry nie potrafi wczu? si? w cierpi?cego
> >> ?wiadczy o ozi?b?osci odczuwania, eutanazja wzie?a si? z empatii, a
> >> radart to emocji nie ma , bo tatu? zakaza?. Pasujecie do siebie
> >> przyg?upy.
> >>
> >>
> >>
> >>
> >> Prosz? o namiary na twojego programist?. Masz tyle bug?w, ?e w tym momencie
> >> w?a?ciwie nale?a?o by ci? od nowa napisa?.
> >>
> >> --
> >> serdecznie pozdrawiam
> >>
> >> Chiron
> >
> >
> > Tam masz programiste w kościółku, skrajna depersonalizacja, całkowita
> > oziębłość emocjonalna, całkowite zaprzeczenie człowieczeństwa. I z tym
> > gównem we łbie chodzisz i dlatego wylądujesz w psychiatryku, bo tak
> > się na oderwańcach życie mści.
> > Ale przerażające jest to że ten chory tam się skręca i teraz wyjścia
> > nie ma , za parę lat już tego zezwierzęcenia katolickiego nie będzie.
> >
> >
> >
> glob, po co ty to robisz
>
> --
> "Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."

Irytuje mnie debilizm, i nie wolno pozwolić aby debille zrobili
zdeformowanie danej osoby. Musisz bronić się przed deformacją, bo
stworzą ci taki obraz że się w życiu z tego nie wyplączesz, a im
bardziej ktoś jest na niższym szczeblu rozwoju tym twoja gęba bardziej
prymitywna.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2009-12-17 19:58:12

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

glob pisze:
> adamoxx1 wrote:
>> glob pisze:
>>> Chiron wrote:
>>>> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
>>>> news:b5dd6bc7-aa0a-40fb-8fc0-4d0322ba5535@l13g2000yq
b.googlegroups.com...
>>>>
>>>> Chiron wrote:
>>>>> U?ytkownik "R e d a r t" <n...@o...pl> napisa? w wiadomo?ci
>>>>> news:hgd9pj$ki1$1@news.onet.pl...
>>>>>> Definicja tutaj:
>>>>>> http://pl.wikipedia.org/wiki/Anhedonia
>>>>>>
>>>>>> A pytanie skierowane m.in. (g??wnie ?) do globa i do Sakujami.
>>>>>> Robi? osobny w?tek, ?eby nie by?o, ?e si? wcinam z pytaniami nie na
>>>>>> temat.
>>>>>>
>>>>>> Pytania powi?zane:
>>>>>> - co sprawia Wam przyjemno??, w ?yciu codziennym ?
>>>>>> - jak uwa?acie, w jaki spos?b anhedonia mo?e zaburza? relacje spo?eczne
>>>>>> ?
>>>>>> Mo?e macie jakie? w?asne
>>>>>> do?wiadczenia w tym wzgl?dzie ?
>>>>> Jeste? dla mnie zagadk?...Cz?owiek oczytany, inteligentny- pracuj?cy ze
>>>>> swoimi emocjami, uczuciami- a cz?owiekowi (pisz? o globie), kt?ry
>>>>> kompletnie
>>>>> nie ma dost?pu do swojej sfery uczu?- wrzuca co? takiego, jak w tym w?tku:
>>>>>
>>>>> PILNE. ??ko dla chorego.
>>>>>
>>>>> to mo?na mie? pewno??, ?e mamy do czynienia z botem albo z kim?, kto nie
>>>>> czuje ani rado?ci, ani smutku- zupe?nie niczego, poza b?lem, pragnieniem,
>>>>> ?aknieniem czy ch?ci? defekacji. Tylko dlaczego chcesz, ?eby on Ci
>>>>> odpowiedzia? na to pytanie? Przecie? to absurd?
>>>> To ?e jeste? dzikusem, kt?ry nie potrafi wczu? si? w cierpi?cego
>>>> ?wiadczy o ozi?b?osci odczuwania, eutanazja wzie?a si? z empatii, a
>>>> radart to emocji nie ma , bo tatu? zakaza?. Pasujecie do siebie
>>>> przyg?upy.
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Prosz? o namiary na twojego programist?. Masz tyle bug?w, ?e w tym momencie
>>>> w?a?ciwie nale?a?o by ci? od nowa napisa?.
>>>>
>>>> --
>>>> serdecznie pozdrawiam
>>>>
>>>> Chiron
>>>
>>> Tam masz programiste w kościółku, skrajna depersonalizacja, całkowita
>>> oziębłość emocjonalna, całkowite zaprzeczenie człowieczeństwa. I z tym
>>> gównem we łbie chodzisz i dlatego wylądujesz w psychiatryku, bo tak
>>> się na oderwańcach życie mści.
>>> Ale przerażające jest to że ten chory tam się skręca i teraz wyjścia
>>> nie ma , za parę lat już tego zezwierzęcenia katolickiego nie będzie.
>>>
>>>
>>>
>> glob, po co ty to robisz
>>
>> --
>> "Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."
>
> Irytuje mnie debilizm, i nie wolno pozwolić aby debille zrobili
> zdeformowanie danej osoby. Musisz bronić się przed deformacją, bo
> stworzą ci taki obraz że się w życiu z tego nie wyplączesz, a im
> bardziej ktoś jest na niższym szczeblu rozwoju tym twoja gęba bardziej
> prymitywna.
>
>
>
>
no ale.. po co sie przejmowac jakims obrazem?

--
"Trzy potęgi rządzą światem: głupota, strach i chciwość."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2009-12-17 22:04:10

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Niesamowite w tym dla mnie jest to, że glob to wszystko tak wyraźnie widzi.
Bardzo, wyjątkowo trafna diagnoza - mnie szczęka normalnie lekko opadła.
Wow!

Zacznę chyba wierzyć w to, że duszasty irytuje globka całkiem realnie. ;)
Duszasty to jeden z najwybitniejszych Debili jakich widziałem w necie,
prawdopodobnie najwybitniejszy.
Co ciekawe: kiedyś taki nie był. Był pocieszny, umiarkowany i wiecznie
czymś zmartwiony na zapas.
Teraz pozuje na "alfę i omegę" w dowolnym obszarze rzeczywistości,
tworząc jadowite, ociekające nieczystościami i wieśniacką ironią aluzje
lub wielopoziomowe teorie spiskowe, które musi wyciągać sobie z d*y,
bo to raczej niemożliwe, iż z ~głowy? ;)

--
CB


Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hgdpb8$kcr$6@news.onet.pl...

glob pisze:
>> A poza tym chciałem dodać że jesteś tak pojebany, że to się w pale nie
>> mieści, jak patrze na te twoje diagnozy, to bym cię na kopach wyjebał
>> do psychiatry, bo coś takiego potrafisz sobie uroić, że szczena opada,
>> nie rozumiesz rozmówcy, bujasz w jakimś odrealnionym świecie, wszystko
>> co przekracza twoją chmurkę jest dziwne i szukasz uzasadniej własnych
>> oderwanych interpretacji.

> odpręż sie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2009-12-17 23:24:50

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jeśli to prawda, że człowieka może opętać demon i wykorzystywać
jego potencjał (tak jak pokazują w niektórych filmach), to główny
ciężar komunikacji pomiędzy demonem i jego sługą będzie dotyczył
czegoś w rodzaju pozornie oderwanych od kontekstu ~wizji, oraz
odczuć prezentujących to wszystko czego demon sobie życzy, czego
pragnie.

Wtedy sługa odbierając te życzenia odnajduje w sobie bardzo
sugestywne obrazy i odczucia adresowane do otoczenia.
Czasem jakieś totalnie chore, makabryczne, ale nie tylko takie.

Jeśli redart jest sługą demona (a w dawnych czasach prawdopodobnie
tak by go zdiagnozowano), to mógłby niestrudzenie produkować
oraz przedstawiać takie ~własne obrazy z udziałem osób, na które
powiedzmy że jego demon zagiął sobie parol.
Np w odniesieniu do cbneta: stoi bokiem do Boga, następnie odwraca
się i stoi plecami... itd.

Dlaczego aż tak ważny jest przekaz tych obrazów, że aż wart trudu aby
np po raz n-ty wyleźć cbnetowi z k-fa z nadzieją, że "odbierze" taki (lub
inny)
obraz?
Co jest tak istotnego w tych obrazach, że warte są intencjonalnego
niejako poświęcenia się?

Być może demony nie są zdolne aby postawić na swoim dopóki ich
ofiara nie odwróci się od Boga?
Np zwracając się ku pustce, albo oddając się obrzydliwym [dla Boga]
praktykom bałwochwalczym w ciemnych, okadzonych miejscach...
lub inaczej.

A może czerpią tylko satysfakcję z odrazy jaką wzbudza dany obraz
w adresacie?
Prawdopodobnie jeśli sługa jest Debilem nie kumającym swego
demona, tylko bezposrednio wywalającym 1:1 swoje wizje [zamiast
je interpretować i na tej podstawie dopiero działać], to chyba tylko
taki poniekąd żałosny "triumf" mu pozostaje.


Wiesz, mógłbyś być ~wartościowym sługą w rękach demona.
Może tak dobrym jak redart, albo nawet lepszym...

o ile demony faktycznie istnieją oczywiście. ;)

Bo jeśli redart jest opętany przez demona, to pomimo swego zapału
pozostaje Debilem, który nie rozumie swego demona i tego czego
on od niego chce, okazując się co prawda płodnym i ambitnym, ale
tępym i przez to niezbyt wartościowy.
A zatem raczej byłbyś od niego lepszym.

--
CB


Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hge2h1$s02$1@news.onet.pl...

> no ale.. po co sie przejmowac jakims obrazem?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2009-12-17 23:25:42

Temat: Co to jest opętanie? [było: Co to jest anhedonia ?]
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jeśli to prawda, że człowieka może opętać demon i wykorzystywać
jego potencjał (tak jak pokazują w niektórych filmach), to główny
ciężar komunikacji pomiędzy demonem i jego sługą będzie dotyczył
czegoś w rodzaju pozornie oderwanych od kontekstu ~wizji, oraz
odczuć prezentujących to wszystko czego demon sobie życzy, czego
pragnie.

Wtedy sługa odbierając te życzenia odnajduje w sobie bardzo
sugestywne obrazy i odczucia adresowane do otoczenia.
Czasem jakieś totalnie chore, makabryczne, ale nie tylko takie.

Jeśli redart jest sługą demona (a w dawnych czasach prawdopodobnie
tak by go zdiagnozowano), to mógłby niestrudzenie produkować
oraz przedstawiać takie ~własne obrazy z udziałem osób, na które
powiedzmy że jego demon zagiął sobie parol.
Np w odniesieniu do cbneta: stoi bokiem do Boga, następnie odwraca
się i stoi plecami... itd.

Dlaczego aż tak ważny jest przekaz tych obrazów, że aż wart trudu aby
np po raz n-ty wyleźć cbnetowi z k-fa z nadzieją, że "odbierze" taki (lub
inny)
obraz?
Co jest tak istotnego w tych obrazach, że warte są intencjonalnego
niejako poświęcenia się?

Być może demony nie są zdolne aby postawić na swoim dopóki ich
ofiara nie odwróci się od Boga?
Np zwracając się ku pustce, albo oddając się obrzydliwym [dla Boga]
praktykom bałwochwalczym w ciemnych, okadzonych miejscach...
lub inaczej.

A może czerpią tylko satysfakcję z odrazy jaką wzbudza dany obraz
w adresacie?
Prawdopodobnie jeśli sługa jest Debilem nie kumającym swego
demona, tylko bezposrednio wywalającym 1:1 swoje wizje [zamiast
je interpretować i na tej podstawie dopiero działać], to chyba tylko
taki poniekąd żałosny "triumf" mu pozostaje.


Wiesz, mógłbyś być ~wartościowym sługą w rękach demona.
Może tak dobrym jak redart, albo nawet lepszym...

o ile demony faktycznie istnieją oczywiście. ;)

Bo jeśli redart jest opętany przez demona, to pomimo swego zapału
pozostaje Debilem, który nie rozumie swego demona i tego czego
on od niego chce, okazując się co prawda płodnym i ambitnym, ale
tępym i przez to niezbyt wartościowy.
A zatem raczej byłbyś od niego lepszym.

--
CB


Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hge2h1$s02$1@news.onet.pl...

> no ale.. po co sie przejmowac jakims obrazem?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2009-12-18 07:47:08

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "R e d a r t" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
news:hgdsre$q74$1@node2.news.atman.pl...

> swoimi emocjami, uczuciami- a człowiekowi (piszę o globie), który
> kompletnie nie ma dostępu do swojej sfery uczuć- wrzuca coś takiego, jak w
> tym wątku:
Na tę kwestię glob Ci odpowiedział dość wyraziście:

"To że jesteś dzikusem, który nie potrafi wczuć się w cierpiącego
świadczy o oziębłosci odczuwania, eutanazja wzieła się z empatii, a
radart to emocji nie ma , bo tatuś zakazał. Pasujecie do siebie
przygłupy."

Pomijając kwestię 'tatusia' - zauważ, że glob cierpi. Sam siebie określa
jako cierpiącego.
Moje pytania krążą wokół tego cierpienia.
Są może i toporne czasem, ale cóż ... Glob zdecydował się pisać
u na grupie, ja zdecydowałem się utrzymywać kontakt. Ciągle jestem
na etapie poszukiwania możłiwie twórczej płaszczyzny wymiany informacji.
Trudno to nazywać płaszczyzną porozumienia, ale cóż ... Ograniczenia
są silne, z obu stron ...

> to można mieć pewność, że mamy do czynienia z botem albo z kimś, kto nie
> czuje ani radości, ani smutku- zupełnie niczego, poza bólem, pragnieniem,
> łaknieniem czy chęcią defekacji. Tylko dlaczego chcesz, żeby on Ci
> odpowiedział na to pytanie? Przecież to absurd?

Nie jestem wcale pewien, że nie czuje radości ani smutku. I o to pytam
właśnie.
Jakąś motywację ma, by tu pisać na grupie. Znajduje w tym jakąś radość.
Radość jakiegoś współuczestnictwa w ludzkiej zbiorowości. Radość z tego, że
ktoś okazuje mu zainteresowanie. Cierpi, jeśli zauważa, że okazane
zainteresowanie
nie dotyczy dokładnie treści, które przedstawia, a bardziej podmiotu (czyli
globa
samego w sobie), który je przedstawia.
I jest tu niewątpliwy paradoks, jeśli wczytać się w treść postów globa. W
końcu
ewidentnie wychodzi z nich, że podmiot cierpi na brak uwagi, czuje się
zdeprecjowany,
otoczony przez sztywne, 'niewidzące' struktury.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2009-12-18 08:09:47

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "R e d a r t" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:f5e7d0cf-25ee-4f3d-8c9c-2ba76d06bde9@m25g2000yq
c.googlegroups.com...

> > A poza tym chcia�em doda� �e jeste� tak pojebany, �e to si�
> > w pale nie
> > mie�ci, jak patrze na te twoje diagnozy, to bym ci� na kopach
> > wyjebaďż˝
> > do psychiatry, bo co� takiego potrafisz sobie uroi�, �e szczena
> > opada,
> > nie rozumiesz rozm�wcy, bujasz w jakim� odrealnionym �wiecie,
> > wszystko
> > co przekracza twojďż˝ chmurkďż˝ jest dziwne i szukasz uzasadniej
> > w�asnych
> > oderwanych interpretacji.

>A wiesz dlaczego skrajny przygłub , bo gdyby rozumiał rozmówce to by
>zauważył, że to co pisałem o koniach, to poszerzanie odczuwania. Ja
>piszę o poszerzaniu odczuwania, a on mi wmawia brak tego odczuwania,
>więc co ? Kretyn do potępi, to.

Nie wiem dlaczego, ale Twój post zacytowany wyżej zupełnie do mnie nie
dotarł, dopiero zacytowany przez
Adamoxa.

Globie - weź poprawkę na to, że mam Robakksa w KFie i nie śledziałem
dokładnie Twoich dyskusji z nim. Generalnie - nie źledzę dokładnie toczących
się
teraz na grupie dyskusji.
Nie jestem pewien, o czym mówisz twierdząc "to co pisałem o koniach,
to poszerzanie odczuwania".

Poza tym, globie - mam pewien dylemat taki, że wielokrotnie twierdziłeś, iż
dyskusja nie może być miałka, że dobra dyskusja, to taka, w której jest
mocne starcie poglądów. Takie podejście wynika z Twojej prowokacyjnej
natury - a ja nie traktuję Twoich sprzeciwów jako sygnałów do zakończenia
dyskusji. Wręcz uznaję je za zaproszenie do uczestnictwa i kontynuacji.
Jeśli uważasz, że zupełnie nie pojąłem istoty rzeczy, czego oczekujesz
od współdyskutantów i jakie wg Ciebie reguły powinny tu panować
- postaraj się to wyklarować.

A sprowadzając na poziom konkretu: mój wtręt "o jedzeniu zwierząt
i jeździe na koniach" był prowokacją. Zaobserwowałem jakąś sprzeczność,
niespójność - i ją przedstawiłem. Oczywiście takie postępowanie
niemal zawsze spotyka się z Twoją gwałtowną reakcją.
Więc spytam wprost - czy ten debil Redart zmusza Cię do jakichś
refleksji, do myślenia, czy zupełna pomyłka ?
Jeśli Cię nie zmusza - to powiedz mi, podaj mi jakieś źródła,
przykłady osób i konkretnych tekstów na tej grupie, które
dały Ci do myślenia, mają dla Ciebie wartość, uznajesz za
znaczące.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2009-12-18 09:53:16

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


R e d a r t wrote:
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:f5e7d0cf-25ee-4f3d-8c9c-2ba76d06bde9@m25g2000yq
c.googlegroups.com...
>
> > > A poza tym chcia�em doda� �e jeste� tak pojebany, �e to si�
> > > w pale nie
> > > mie�ci, jak patrze na te twoje diagnozy, to bym ci� na kopach
> > > wyjebaďż˝
> > > do psychiatry, bo co� takiego potrafisz sobie uroi�, �e szczena
> > > opada,
> > > nie rozumiesz rozm�wcy, bujasz w jakim� odrealnionym �wiecie,
> > > wszystko
> > > co przekracza twojďż˝ chmurkďż˝ jest dziwne i szukasz uzasadniej
> > > w�asnych
> > > oderwanych interpretacji.
>
> >A wiesz dlaczego skrajny przyg�ub , bo gdyby rozumia� rozm�wce to by
> >zauwa�y�, �e to co pisa�em o koniach, to poszerzanie odczuwania. Ja
> >piszďż˝ o poszerzaniu odczuwania, a on mi wmawia brak tego odczuwania,
> >wi�c co ? Kretyn do pot�pi, to.
>
> Nie wiem dlaczego, ale Tw�j post zacytowany wy�ej zupe�nie do mnie nie
> dotarďż˝, dopiero zacytowany przez
> Adamoxa.
>
> Globie - we� poprawk� na to, �e mam Robakksa w KFie i nie �ledzia�em
> dok�adnie Twoich dyskusji z nim. Generalnie - nie �ledz� dok�adnie
tocz�cych
> siďż˝
> teraz na grupie dyskusji.
> Nie jestem pewien, o czym m�wisz twierdz�c "to co pisa�em o koniach,
> to poszerzanie odczuwania".
>
> Poza tym, globie - mam pewien dylemat taki, �e wielokrotnie twierdzi�e�, i�
> dyskusja nie mo�e by� mia�ka, �e dobra dyskusja, to taka, w kt�rej jest
> mocne starcie pogl�d�w. Takie podej�cie wynika z Twojej prowokacyjnej
> natury - a ja nie traktuj� Twoich sprzeciw�w jako sygna��w do zako�czenia
> dyskusji. Wr�cz uznaj� je za zaproszenie do uczestnictwa i kontynuacji.
> Je�li uwa�asz, �e zupe�nie nie poj��em istoty rzeczy, czego oczekujesz
> od wsp�dyskutant�w i jakie wg Ciebie regu�y powinny tu panowa�
> - postaraj siďż˝ to wyklarowaďż˝.
>
> A sprowadzaj�c na poziom konkretu: m�j wtr�t "o jedzeniu zwierz�t
> i je�dzie na koniach" by� prowokacj�. Zaobserwowa�em jak��
sprzeczno��,
> niesp�jno�� - i j� przedstawi�em. Oczywi�cie takie post�powanie
> niemal zawsze spotyka si� z Twoj� gwa�town� reakcj�.
> Wi�c spytam wprost - czy ten debil Redart zmusza Ci� do jakich�
> refleksji, do my�lenia, czy zupe�na pomy�ka ?
> Je�li Ci� nie zmusza - to powiedz mi, podaj mi jakie� �r�d�a,
> przyk�ady os�b i konkretnych tekst�w na tej grupie, kt�re
> da�y Ci do my�lenia, maj� dla Ciebie warto��, uznajesz za
> znacz�ce.

Przecież kiedyś pisałem, zwierzęta należy jeść, bo jak ludzie
przestaną je jeść ,to nikt ich nie będzie chodował, wyginą gatunki,
wegetarianie to mordercy zwierząt. Tak samo zieloni, to mordercy
drzew, np; chciano zbudować przelotuwkę przez las, to debile
poprzywiązywali się do drzew, a tiry itd; przebijały się na wąskiej
obwodnicy, co powodowało, że las dostawał wielokrotnie więcej spalin
niż gdyby wybudować autostradę.
Niemożliwe jest zabronienie jedzenia zwierząt przez ludzi, ale możliwe
jest, by warunki ich żywota i śmierci byŁy jak najbardziej
humanitarne, walka o niejedzenie zwierząt to utopijna teoria,
struktura w której ludzie zatracili odczuwanie, dlatego nie zajmują
się walką o brak cierpienia, bo go nie czują, ale walką o utopię,
gdzie ta walka pochłania energię, a zwierzęta nadal cierpią.
Niedostrzegają problemu, bo są znieczuleni teorią. Dlatego przed tym
należy się bronić, bo pod wpływem teorii, można z twarzy zrobić sobie
gębe..
A ta jazda na koniu, to jest czysta forma, mamy wpływ mitu dawnego na
nasze życie. Prawie w każdym mieście zobaczysz pomnik z jeźdzcem na
koniu i to jest stara szkoła gdzie człowiek był panem dla zwierzęcia,
czyli szkoła ograniczonej wrażliwości, ważny był człowiek. Ludzie
fotografują się , uśmiechają, podziwiają. = a teraz spróbuj przetrzeć
sobie oczy i co widzisz, = to , że jedno zwierzę wlazło na drugie
zwierzę, i wyobraź sobie ten ochydny obrazek jak na twoim podwórku
twój pies włazi na krowę,= no po prostu groteska, pies oszalał,
nadzwyczaj ochydny obrazek. Tutaj piszę z punktu widzenia jesteśmy
równi ze zwierzętami, bo zrównuje nas cierpienie= Więc niby
przejmujemy się zwierzętami, odgrywamy wrażliwość, ale tej wrażliwości
nie ma, pójdziesz do MD i nie zjesz kotleta, ale za chwilę zachwycisz
się jeźdzcem=Widzisz jak tu ludzie grają, a nie przeżywają, wiecznie
się uchylają, podstawowym doznanią, bo wolą teorię, a istnienie z krwi
i kości. I w tym miejscu twoje pytania były obojętnością, tak jakby ci
to nie przeszkadzało, bo to tylko zabawa, pojawia się projekcja,mówisz
o braku odczuwania tej radości koników i ludzi na konikach, dla mnie
jest to projekcja chłodu emocjonalnego, tak jakbyś tam gdzie nie ma
treści emocjonalnej widziałbyś prawdziwe emocje. Nie, tam już nic nie
ma, to tak jakbyś założył getry i melonik z dziewiętnastego wieku.
Widzisz ty masz jakieś skrzywienie emocjonalne, ty się boisz
przeżywać, a ja potrzebuje emocji, bo one dają to co przeciwstawia się
racji intelektualnej, nudnej i wypranej z odczucia. To mi pozwala mieć
bezpośrednie wyczucie człowieka, przyglądam się waszym twarzą, po tym
co piszecie, i widzę jak teoria wykrzywia wam twarz. Nie jestem
powołany do stwierdzania słuszności waszej racji--- mnie o to idzie,
aby wasza racja nie przemieniła wam twarzy w mordy, abyście pod jej
wpływem nie stali się odstręczający, nienawistni i nie do przełknięcia
[ katole]. Nie jestem od kontrolowania idej, a tylko od bezpośredniego
stwierdzenia jak idea wpływa na osobę. Ja jestem tym, który mówi; ten
człowiek mądrze gada, ale on sam jest głupcem. Albo; najczystsza
moralność płynie z ust tego człowieka, ale strzeżcie się, gdyż on sam,
nie mogąc nastarczyć własnej moralności, staje się szują. Co o tyle
jest, sądzę, wartościowe
, że idea w oderwaniu od człowieka nie istnieje w pełni. Nie ma innych
idej, jak ucieleśnione. Nie ma słowa, które by nie było ciałem.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2009-12-18 10:18:53

Temat: Re: Co to jest anhedonia ?
Od: "R e d a r t" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:ee29ae21-1ddd-499d-92d9-2a8eadf59108@c3g2000yqd
.googlegroups.com...

Przepraszam, że wycąłem cały tekst, ale z jakiegoś powodu moja przeglądarka
nie radzi sobie z Twoimi postami
- nie cytuje ich ze znaczkiem wcięcia '>', psuje polskie litery itp.

Wiec ja generalnie się z Tobą zgadzam co do idei itp - ale jednoczesnie
uważam, że robisz bardzo czesto
niewłaściwe obserwacje dotyczące innych ludzi i ich emocji. Zaraz podam
przykład.
generalnie - odbierasz ludziom podmiotowość, tak, jakby twoja włąsna
podmiotowośc, świadomość
- była czymś absolutnie wyjątkowym w tym wszechświecie. A tak nie jest -
choć takie bardzo
wielu z nas odnosi wrażenie. Wierz mi - bardzo wielu ludzi odbiera Ciebie
jako bezpodmiotowy
automat. To jest problem ich odbioru. Ale - pieprzyć innych ludzi. Niech się
przebijają przez
swoje zaciemnienia. Teraz rozmawiam z tobą. I daję ci przykład:

Napisałeś:
"mówisz o braku odczuwania tej radości koników i ludzi na konikach, dla mnie
jest to projekcja chłodu emocjonalnego, tak jakbyś tam gdzie nie ma
treści emocjonalnej widziałbyś prawdziwe emocje. Nie, tam już nic nie
ma, to tak jakbyś założył getry i melonik z dziewiętnastego wieku."

Otóż jest to nieprawda. Nie jest pradą, że dziecko posadzone na konika,
czy też uposledony posadzony na konika - nic nie odczuwa. Jest dokładnie
odwrotnie. Jest to kontakt pełen emocji i wrażeń. Powiem wiecej - wiele
koni też odczuwa kontakt z człowiekeim jako przyjemny. Wynik hodowli,
ewolucyjnego treningu - mniejsza o przyczyny. Być może nie są to
jeszcze emocje 'współczucia', ale przynajmniej 'przyjemnosci'. Przy
odpowiednim
podejściu do koni jest to przyjemność obopólna. oczywiście mozna gdybać, że
konie mogłyby mieć jeszcze lepsząrzeczywistość, bez czlowieka.
Ale to jest gdybanie podobne do tego, że świnki też mogłyby. Owszem -
człowiek
nie jest dziś skazany na konie, a na świnki - jest. Ale postęp idzie
naprzód.
Kiedyś nie mógł żyć bez konia, w przyszłości może będzie mógł żyć beż
świnek.
O to mi chodziło.

Obserwacja dzieci jest o tyle dobra, że pozwala oddzielić nieco to, z czym
się rodzą od tego, co zostało im wdrukowane. I wierz mi - dzieci, na ogół
zajebiście się cieszą z kontaktu ze wszelkim ciepłem futerkowatym. To jest
genetyczne, po prostu lubimu dotyk futra (na ogół). Do współczucia,
rozumienia
podmiotowości zwierzątk od tych doznań radosci jeszcze daleko - ale
współczucia tak naprawdę wszyscy musimy się uczyć. Natura nam w tym pomaga
- dając z tego przyjemność. Tylko korzystać ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

TUSKOCUDY
Spróbóję tylko raz! hehehe
SAMI - RANIENY
PILNE. Łóżko dla chorego.
Moja teoria

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »