« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2009-08-17 20:04:38
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:h6c2l2$2fk$1@atlantis.news.neostrada.pl...
Znalazłem stronkę:
http://zpierwszegotloczenia.pl/przepisy/kategorie/pr
zetwory-865.html?gclid=CKyQ-r2-q5wCFc8UzAod727sjg
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2009-08-17 20:10:39
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?lemonka pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:h6c8es$kia$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>
>> 2/Sałatka z zielonych pomidorów
>
> Trucizna. Podawać wyłącznie nieproszonym gościom i domownikom, których
> chcemy się pozbyć. Powoli i w męczarniach...
Nie mam takich gości, a i rodzina nie zasłużyła na śmierć w męczarniach ;)
A serio dlaczego? Te pomidory to aż tak zielone jednak nie są.
Od jakiś dwóch lat mamy taką pogodę, że i pomidory kiepsko dojrzewają,
stąd sie nowa sałatka pojawiła.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2009-08-17 20:21:14
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?
Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
news:h6ca4f$52v$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:h6c8es$kia$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> > 2/Sałatka z zielonych pomidorów
>
> Trucizna. Podawać wyłącznie nieproszonym gościom i domownikom, których
> chcemy się pozbyć. Powoli i w męczarniach...
Tyle lat przeżyłem i marynaty i marmolada z zielonych pomidorów ani razu mi
niue zaszkodziły - zjadane w dużych ilościach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2009-08-17 21:34:13
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?lemonka pisze:
> Trucizna. Podawać wyłącznie nieproszonym gościom i domownikom, których
> chcemy się pozbyć. Powoli i w męczarniach...
Pewnie dlatego mój organizm tego w sposób naturalny unika. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2009-08-17 21:34:57
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?
Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:h6ce2u$pc1$1@nemesis.news.neostrada.pl...
lemonka pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:h6c8es$kia$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>
>> 2/Sałatka z zielonych pomidorów
>
> Trucizna. Podawać wyłącznie nieproszonym gościom i domownikom,
których
> chcemy się pozbyć. Powoli i w męczarniach...
Nie mam takich gości, a i rodzina nie zasłużyła na śmierć w męczarniach
;)
A serio dlaczego? Te pomidory to aż tak zielone jednak nie są.
Od jakiś dwóch lat mamy taką pogodę, że i pomidory kiepsko dojrzewają,
stąd sie nowa sałatka pojawiła.
----------------
Pomidory należą do tej samej rodziny roślin, co ziemniaki i ich owoce
mają podobne trujące właściwości, gdyż zawierają substancje z grupy
saponin, silnie pieniących się po rozpuszczeniu w wodzie glikozydów,
m.in. wykorzystywanych w produkcji detergentów (np. digitonina), leków
nasercowych (np. strofantyna).
Tą konkretną trującą substancją zawartą w psiankowatych jest solanina,
dokładniej znajduje się ona w każdej części roślin, która jest zielona.
Solanina rozkłada się w wysokiej temperaturze, dlatego robi się z niej
doskonałe konfitury, ale trzeba je smażyć kilkanaście dni po kilka
godzin dziennie. Sałatka też smakuje fajnie, ale jej obróbka cieplna
jak dla solaniny jest zdecydowanie za krótka. Z solaniną jest jak z
denaturatem: jedni wypijają pół litra i sięgają po następny, inni
konają w męczarniach po kilku łykach. Działanie solaniny jest zabójcze
nie dla układu nerwowego, jak większości popularnych glikozydów, ale
dla układu pokarmowego: począwszy od podrażnień nabłonka żoładka i
jelit, przez nudności, gorączkę, wymioty po ciężkie uszkodzenia
wątroby prowadzące w rezultacie do nowotworów. I nie mówię, że jeśli
zjesz sałatkę z zielonych pomidorców, na drugi dzień wstaniesz z rakiem
albo nie wstaniesz w ogóle, ale to się kumuluje w organizmie, bo
organizm do metabolizmu takiego czegoś jest nieprzygotowany. Dlatego
systematyczne karmienie pyszną sałateczką nielubianej teściowej może
wreszcie przynieść pożądany skutek, ale po drodze czekają nas pewne
niedogodności, będące skutkiem gromadzenia się nadmiaru jadu w ciele
potwora...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2009-08-17 21:38:04
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:h6c2l2$2fk$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Jakie sałatki, mieszanki dajecie w słoiki, żeby były potem jako
dodatek
> do obiadu? Najlepiej, żeby było to coś prostego do przygotowania. Ja
> zwykle robiłam sałatkę podobną do szwedzkiej, czyli ogórki, papryka,
> cebula, marchew w plasterkach w zalewie octowej. Chciałabym jednak
coś
> urozmaicić. Ogórki chili odpadają, bo zbyt pikantne.
>
Buraczki z papryką, buraczki tarte z cebulą i miodem, papryka z miodem,
śliwki, dynia - wszystko w zalewie octowej.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2009-08-17 22:06:15
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?lemonka pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:h6ce2u$pc1$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> lemonka pisze:
>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>> wiadomości news:h6c8es$kia$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>>> 2/Sałatka z zielonych pomidorów
>> Trucizna. Podawać wyłącznie nieproszonym gościom i domownikom,
> których
>> chcemy się pozbyć. Powoli i w męczarniach...
>
> Nie mam takich gości, a i rodzina nie zasłużyła na śmierć w męczarniach
> ;)
>
> A serio dlaczego? Te pomidory to aż tak zielone jednak nie są.
> Od jakiś dwóch lat mamy taką pogodę, że i pomidory kiepsko dojrzewają,
> stąd sie nowa sałatka pojawiła.
>
> ----------------
>
> Pomidory należą do tej samej rodziny roślin, co ziemniaki i ich owoce
> mają podobne trujące właściwości, gdyż zawierają substancje z grupy
> saponin, silnie pieniących się po rozpuszczeniu w wodzie glikozydów,
> m.in. wykorzystywanych w produkcji detergentów (np. digitonina), leków
> nasercowych (np. strofantyna).
> Tą konkretną trującą substancją zawartą w psiankowatych jest solanina,
> dokładniej znajduje się ona w każdej części roślin, która jest zielona.
> Solanina rozkłada się w wysokiej temperaturze, dlatego robi się z niej
> doskonałe konfitury, ale trzeba je smażyć kilkanaście dni po kilka
> godzin dziennie. Sałatka też smakuje fajnie, ale jej obróbka cieplna
> jak dla solaniny jest zdecydowanie za krótka. Z solaniną jest jak z
> denaturatem: jedni wypijają pół litra i sięgają po następny, inni
> konają w męczarniach po kilku łykach. Działanie solaniny jest zabójcze
> nie dla układu nerwowego, jak większości popularnych glikozydów, ale
> dla układu pokarmowego: począwszy od podrażnień nabłonka żoładka i
> jelit, przez nudności, gorączkę, wymioty po ciężkie uszkodzenia
> wątroby prowadzące w rezultacie do nowotworów. I nie mówię, że jeśli
> zjesz sałatkę z zielonych pomidorców, na drugi dzień wstaniesz z rakiem
> albo nie wstaniesz w ogóle, ale to się kumuluje w organizmie, bo
> organizm do metabolizmu takiego czegoś jest nieprzygotowany. Dlatego
> systematyczne karmienie pyszną sałateczką nielubianej teściowej może
> wreszcie przynieść pożądany skutek, ale po drodze czekają nas pewne
> niedogodności, będące skutkiem gromadzenia się nadmiaru jadu w ciele
> potwora...
>
Dzięki za wykład. To chyba i tak daję swojej rodzinie szansę, bo nie
jedzą chipsów i nie piją coca-coli.
--
Paulinka lubię swoją teściową, ale ona nie gotuje. Buuuu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2009-08-18 03:10:37
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?
Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
news:h6cik2$b4u$1@inews.gazeta.pl...
Bzdety - pomidory na sałatkę soli się dość obficie, później odciska z soku -
solanki dopiero następuje dalsza obróbka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2009-08-18 03:12:54
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?
Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
news:h6cjg8$ejc$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:h6c2l2$2fk$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> > Jakie sałatki, mieszanki dajecie w słoiki, żeby były potem jako
> dodatek
> > do obiadu? Najlepiej, żeby było to coś prostego do przygotowania. Ja
> > zwykle robiłam sałatkę podobną do szwedzkiej, czyli ogórki, papryka,
> > cebula, marchew w plasterkach w zalewie octowej. Chciałabym jednak
> coś
> > urozmaicić. Ogórki chili odpadają, bo zbyt pikantne.
> >
> Buraczki z papryką, buraczki tarte z cebulą i miodem, papryka z miodem,
> śliwki, dynia - wszystko w zalewie octowej.
Papryka kiszona - sama, albo z ogórkami. Jest też mnóstwo sałatek z kapustą,
a nawet takie specjałąy jak gołąbki bezmięsne z duszonych warzyw - doskonała
zakąska ale i do drugiego dania zastępująca bukiet z warzyw.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2009-08-18 06:03:36
Temat: Re: Co w słoiki do obiadu?lemonka pisze:
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:h6ce2u$pc1$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> lemonka pisze:
>
>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>> wiadomości news:h6c8es$kia$3@nemesis.news.neostrada.pl...
>>
>>
>>> 2/Sałatka z zielonych pomidorów
>>>
>> Trucizna. Podawać wyłącznie nieproszonym gościom i domownikom,
>>
> których
>
>> chcemy się pozbyć. Powoli i w męczarniach...
>>
>
> Nie mam takich gości, a i rodzina nie zasłużyła na śmierć w męczarniach
> ;)
>
> A serio dlaczego? Te pomidory to aż tak zielone jednak nie są.
> Od jakiś dwóch lat mamy taką pogodę, że i pomidory kiepsko dojrzewają,
> stąd sie nowa sałatka pojawiła.
>
> ----------------
>
> Pomidory należą do tej samej rodziny roślin, co ziemniaki i ich owoce
> mają podobne trujące właściwości, gdyż zawierają substancje z grupy
> saponin, silnie pieniących się po rozpuszczeniu w wodzie glikozydów,
> m.in. wykorzystywanych w produkcji detergentów (np. digitonina), leków
> nasercowych (np. strofantyna).
> Tą konkretną trującą substancją zawartą w psiankowatych jest solanina,
> dokładniej znajduje się ona w każdej części roślin, która jest zielona.
> Solanina rozkłada się w wysokiej temperaturze, dlatego robi się z niej
> doskonałe konfitury, ale trzeba je smażyć kilkanaście dni po kilka
> godzin dziennie. Sałatka też smakuje fajnie, ale jej obróbka cieplna
> jak dla solaniny jest zdecydowanie za krótka. Z solaniną jest jak z
> denaturatem: jedni wypijają pół litra i sięgają po następny, inni
> konają w męczarniach po kilku łykach. Działanie solaniny jest zabójcze
> nie dla układu nerwowego, jak większości popularnych glikozydów, ale
> dla układu pokarmowego: począwszy od podrażnień nabłonka żoładka i
> jelit, przez nudności, gorączkę, wymioty po ciężkie uszkodzenia
> wątroby prowadzące w rezultacie do nowotworów. I nie mówię, że jeśli
> zjesz sałatkę z zielonych pomidorców, na drugi dzień wstaniesz z rakiem
> albo nie wstaniesz w ogóle, ale to się kumuluje w organizmie, bo
> organizm do metabolizmu takiego czegoś jest nieprzygotowany. Dlatego
> systematyczne karmienie pyszną sałateczką nielubianej teściowej może
> wreszcie przynieść pożądany skutek, ale po drodze czekają nas pewne
> niedogodności, będące skutkiem gromadzenia się nadmiaru jadu w ciele
> potwora...
>
>
>
To jakiś żart? Jest jakiś link do tej teorii? Ja zawsze zrywam lekko
niedojrzałe pomidory, i teraz po tym Twoim poście zacząłem sie bać.
--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |