| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-11-04 13:59:16
Temat: Re: Coś ze wschoduThu, 04 Nov 2004 14:26:35 +0100 elgar_mail <e...@b...pl>
w:<f1ejsr6kiia5$.1s81xxaqvsmty.dlg@40tude.net> ma tyle do powiedzenia:
>>> http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34180,2352273.html
>>
>> popieram, ta cywilizacja jest absurdalna
>
> a napisz więcej?
a kto pracuje dla systemu jest zdrajcą ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-11-04 14:00:26
Temat: Re: Coś ze wschoduOn Thu, 4 Nov 2004 14:31:16 +0100, cbnet wrote:
> elgar_mail:
>> tak zupełnie laicko wydaje mi się, że ludzie znoszą tam większe
>> ciśnienie, a ew. załamka jest potem gwałtowniejsza
>
> Ale oni tez sa chyba odporniejsi psychicznie (selekcja osobnicza
> byla tam ostrzejsza niz u nas), a poza tym wiadomo, ze azjaci
> maja niezly ~genetyczny talent do przedmiotow scislych.
No wuaśnie... "odporniejsi psychicznie"
Prawda to czy nie? A jeśli są / muszą być, to jakie są skutki uboczne
(jeśli są?)
Do Old Boya dokładam ostatniego Murakamiego - "Kronika ptaka nakręcacza".
Zna ktoś? Coś zastanawia w nich obu?
>> ktoś był, widział, zna, coś czytał? pliisss....
>
> Ja to mam kontakt z Azjatami kiedy chodze na "stadion" (bazar)
> - smieja sie, zartuja, sa spokojni (wrecz ~lagodni), pogodni
> - calkiem ~fajni ludzie. ;)
Ja to mam kontakt z Azjatami najczęściej przy jedzeniu... nie, nie w
wietnamskich barach ;-))
> Bardzo trudno posrod nich spotkac kogos 'zasepionego', czy
> o ~groznym (odpychajacym) wyrazie twarzy.
Na ile to kwestia fizjonomii... ?
O, na filmach kiedy taki aktor - Azjata oddaje się np. ciężkim
rozmyślaniom, to choćby nie wiem jak poważnie było ("Ostatni samuraj" na
przykład), to zawsze mam wrażenie, że jest "pogodny" ;-)
> To calkiem mili
> ludzie, choc czasem nieco nachalni oraz ~rozbrajajaco naiwnie
> ~cwani.
A nasi właśni straganiarze nie? ;-)
Muszę lecieć, gdyby ktoś jeszcze się odezwał, to odpiszę wieczorem.
elgar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-04 20:26:52
Temat: Re: Coś ze wschoducbnet; <cmd36g$2cq$1@news.onet.pl> :
> elgar_mail:
> > http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34180,2352273.html
>
> Czesc malpiszonow nie wytrzymuje tempa do jakiego obliguje
> wspolczesny rozwoj cywilizacji. ;)
Odwołując się do Twojej filozofii - zapewne większość z tych, którzy nie
wytrzymują, to jednostki z "wysokimi czołami" i na podrzędnych
stanowiskach, a większośc z tych, którzy "wytrzymują" [w cudzysłowie, bo
z wytrzymywaniem to nie ma nic wspólnego ;)] to jednostki z "niskimi
czołami" i/lub na wyższych stanowiskach - ot kwestia albo tego, że ich
mózgi [tych co "wytrzymują"] nie są w stanie przewidywać "przyszłości"
[znów w cudzysłowie, bo przyszłość przewidywana przez jednostkę jest
dosyć daleka od tego, co się zdarza - więc chodzi o samą zdolność
przewidywania i konsekwencje bytowania w kilku wymiarach czasowych
jednocześnie], albo dzięki swojemu statusowi nie muszą dostrzegać
wszystkich wymiarów rzeczywistości. Co do ostatnich z wymienionych
jednostek, czyli korzystających ze swojego statusu, to zakładam, że
wystarczy im diametralnie zmienić warunki, żeby nagle okazało się, że
oni też nie wytrzymują tempa rozowju cywilizacji - czyli jedynimy
jednostkami, które wytrzymają tempo rozwoju cywilizacji, są jednostki z
"niskim czołem" niezdolne do bardziej zaawansowanych działań myślowych.
;)))))))
Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-04 23:09:36
Temat: Re: Coś ze wschoduelgar_mail:
> No wuaśnie... "odporniejsi psychicznie"
> Prawda to czy nie? A jeśli są / muszą być, to jakie są skutki uboczne
> (jeśli są?)
Znalazlem troche informacji o samobojstwach w Japonii.
Moze Cie zainteresuja. :)
"... Według danych statystycznych gabinetu ministrów, znikoma liczba
Japończyków - w sumie 14% - uważa, że poziom życia w ich kraju wzrasta,
natomiast 26% wyraża skrajne niezadowolenie ze swojej życiowej sytuacji.
Eksperci zwracają uwagę na ostry spadek dochodów ludności i na
wzrastający niepokój. Od 1978 r. jest to bowiem najniższy wskaźnik. W
1990 r. 46,2% ankietowanych mówiło o poprawie poziomu ich życia. W 1999
r. tego zdania było już tylko 20,6%.
Najbardziej pesymistyczne okazały się osoby w wieku 40-50 lat. Zaledwie
10% ankietowanych z tej grupy odpowiedziało pozytywnie.
Głównym przedmiotem rosnącego niepokoju większości Japończyków jest
ciągła obawa o utratę pracy. Respondenci wymienili takie punkty, jak
niski poziom oszczędności, perspektywa niskich emerytur i
niesprawiedliwość systemu podatkowego. Nadto ludzi niepokoi jakość
produktów żywnościowych i lekarstw. Wzrosła też nieufność wobec policji
i sędziów.
Społeczeństwo japońskie cieszy się jedną z najdłuższych średnich życia:
77,6 lat dla mężczyzn i 84,6 dla kobiet. I chociaż długowieczność jest
zwykle wskaźnikiem dobrego zdrowia i w ogóle rozkwitu, to jednak w
ostatnich latach japońskie władze niepokoi wzrost liczby osób, które
popełniają samobójstwa. Wzrost ten obejmuje głównie mężczyzn w średnim
wieku przeżywających problemy zatrudnieniowe i łączy się ze złą sytuacją
gospodarczą państwa.
Wskaźniki samobójstwa - zawsze w Japonii stosunkowo wysokie - po 1998 r.
wzrosły w tym kraju w sposób alarmujący. W 2000 r. pozbawiło się życia
31 042 Japończyków, to jest trzykroć więcej, aniżeli ginie ich w
wypadkach drogowych. Liczba ta przekracza ok. 25,2 przypadków na 100
tys. mieszkańców. Jak wynika z pozostawionych listów lub notatek, do
głównych przyczyn należą: problemy ze zdrowiem (41%), problemy finansowe
i związane z warunkami życia (31,5%), problemy rodzinne (9,4%), problemy
związane z nauką (0,8%) i inne (11,6%).
[...]
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia z 1999 r., wśród krajów o
wysokim wskaźniku samobójstw Japonia zajmuje 17. miejsce. Wyprzedza ją
Finlandia, Szwecja, Francja, Belgia, Dania. Najbardziej skłonna do
samobójstw jest ludność Rosji oraz krajów byłego ZSRR..."
W kulturze japonskiej samobojstwo [tradycyjnie' nie jest niczym
szczegolnie zlym (napietnowanym).
Najnizsze wskazniki samobojstw wystepuja w krajach (sic!) muzulmanskich.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-05 00:02:01
Temat: Re: Coś ze wschoduOn Fri, 5 Nov 2004 00:09:36 +0100, cbnet wrote:
> Znalazlem troche informacji o samobojstwach w Japonii.
> Moze Cie zainteresuja. :)
Dziękuję. Temat wschodni w ogóle mnie trochę interesuje, ale (a może
"dlatego, że"?) występuje wiele czynników, których nie ogarniam albo nawet
nie podejrzewam :-(
> W kulturze japonskiej samobojstwo [tradycyjnie' nie jest niczym
> szczegolnie zlym (napietnowanym).
A mogło być nawet czynem chwalebnym. Byle odpowiednio wykonane.
> Najnizsze wskazniki samobojstw wystepuja w krajach (sic!) muzulmanskich.
To dla muzułmanina ciężki grzech.
elgar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-05 00:10:44
Temat: Re: Coś ze wschoduelgar_mail:
> Dziękuję.
Nic wielkiego. :)
Sam przy okazji dowiedzialem sie interesujacych rzeczy.
Dzieki elgarze. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-11-05 08:55:36
Temat: Re: Coś ze wschoducbnet<c...@n...pl>
news:cmd36g$2cq$1@news.onet.pl:
> elgar_mail:
>> http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34180,2352273.html
>
> Czesc malpiszonow nie wytrzymuje tempa do jakiego obliguje
> wspolczesny rozwoj cywilizacji. ;)
>
> ~0.8%? - to niemalo.
Zwłaszcza że taki wskaźnik uwzględnia całą populację, a nie tylko 'populację
potencjalnych hikikimori' (wiekowo, płciowo itp.), gdzie jest wyższy.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |