Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Czubryca zielona

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czubryca zielona

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 45


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2017-03-16 01:09:11

Temat: Re: Czubryca zielona
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
> W dniu 2017-03-15 o 14:42, XL pisze:
>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>> W dniu 14.03.2017 o 16:57, XL pisze:
>>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>>> W dniu 14.03.2017 o 12:20, XL pisze:
>>>>>> w szarych papierowych lub
>>>>>> przezroczystych torebeczkach
>>>>> Nie zabezpieczających przed wietrzeniem i wilgocią.
>>>> Gdyby nawet tak było (a nie jest, bo są z grubego i powlekanego
>>>> polietylenem papieru lub z folii), to nikt nie broni przesypać przypraw do
>>>> szczelnych pojemników.
>>> Najistotniejsze dla wietrzenia jest nie to, co zrobię z nimi w domu, a
>>> to, co dzieje się z nimi przed zakupem.
>> To samo, co w firmach pakujących swój towar dla sklepu - czyli NIE WIESZ,
>> co 333-)
>>
>>>> Nawet kiedy jeszcze kupowałam "sklepowe" przyprawy,
>>>> wolałam je trzymać w hermetycznych szklanych pojemnikach na mojej
>>>> przyprawowej półce, na której przy okazji ładnie wyglądają, zamiast miałyby
>>>> być stertą pootwieranych i pomiętych torebek w jakimś pudle, gdzie trzeba
>>>> za każdym razem przeprowadzać wykopaliska, żeby coś znaleźć.
>>> Tak mógł napisać tylko ktoś, kto mało przypraw używa.
>> Nie, po prostu ktoś, kto lubi porządek.
>>
>>> Też mam specjalną
>>> półkę z słoiczkami (chyba ze 20 sztuk), a i tak zawsze zbierze się sporo
>>> luźnych torebek, które do żadnego ęnie pasują.
>>>
>> Czyli jednak.
>> Z tymi "niepasującymi", ale też w (co prawda mniej wdzięcznych wizualnie)
>> słoiczkach, to ja mam całą wiszącą zamykaną szafkę "czterdziestkę"
>> trzypółkową.
>> Wykorzystuję słoiczki średnie, małe i mini, jak po znanym Ci zapewne
>> koncentracie pomidorowym Pudliszki itp, kupione swego czasu w Allegro czy
>> gdzieś tam w necie. Mam tego z 50 sztuk albo i więcej.
>> Dodatkowo w przykuchennej spiżarni na półce plastikowy szczelny kontener
>> hermetycznie zapakowanymi podręcznymi zapasami - do napełniania słoiczków
>> gdy opustoszeją. Plus te, które lepiej trzymać w lodówce ( tu też słoiki).
>> Plus moje zapasy "wojenne" w piwnicy, czyli w szczelności, chłodzie i bez
>> dostępu światła.
>> Wszystkie one oczywiście podlegają odpowiedniej rotacji w celu dotrzymania
>> terminów ważności.
>>
> Sklep spożywczy chyba prowadzisz?
>
>

:-))
Po prostu mam naturę chomika - dlatego niemal nie zdarza mi się, aby mi
niespodziewanie zabrakło jakiejś przyprawy czy choćby przysłowiowej soli.
Jeśli już ktoś do kogoś po sól czy pieprz, to na pewno do mnie, a nie ja do
kogoś.
Dotyczy to także innych rzeczy spożywczych i całkiem nie. Już jako dziecko
w szkole zawsze miałam przy sobie awaryjne wyposażenie typu agrafka, igła z
nitką białą i czarną, mininożyczki, mininożyk rozkładany, opatrunki,
sznurek, gumka do włosôw, plastry na rany, czyste chusteczki. I wiele
innych.
Odkąd pamiętam pierwsza myśl koleżanek/kolegów dotknietych nagłą katastrofą
kierowała ich wprost do mnie z pewnością uzyskania pomocy ukształtowaną
licznym doświadczeniem :-)))

I tak samo mam w zyciu i w domu
- mam wszystko, co może ci pomóc.

Się mi niechcący rymnęło :-))


--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2017-03-16 22:40:28

Temat: Re: Czubryca zielona
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-03-16 o 01:09, XL pisze:
> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>> W dniu 2017-03-15 o 14:42, XL pisze:
>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>> W dniu 14.03.2017 o 16:57, XL pisze:
>>>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>>>> W dniu 14.03.2017 o 12:20, XL pisze:
>>>>>>> w szarych papierowych lub
>>>>>>> przezroczystych torebeczkach
>>>>>> Nie zabezpieczających przed wietrzeniem i wilgocią.
>>>>> Gdyby nawet tak było (a nie jest, bo są z grubego i powlekanego
>>>>> polietylenem papieru lub z folii), to nikt nie broni przesypać przypraw do
>>>>> szczelnych pojemników.
>>>> Najistotniejsze dla wietrzenia jest nie to, co zrobię z nimi w domu, a
>>>> to, co dzieje się z nimi przed zakupem.
>>> To samo, co w firmach pakujących swój towar dla sklepu - czyli NIE WIESZ,
>>> co 333-)
>>>
>>>>> Nawet kiedy jeszcze kupowałam "sklepowe" przyprawy,
>>>>> wolałam je trzymać w hermetycznych szklanych pojemnikach na mojej
>>>>> przyprawowej półce, na której przy okazji ładnie wyglądają, zamiast miałyby
>>>>> być stertą pootwieranych i pomiętych torebek w jakimś pudle, gdzie trzeba
>>>>> za każdym razem przeprowadzać wykopaliska, żeby coś znaleźć.
>>>> Tak mógł napisać tylko ktoś, kto mało przypraw używa.
>>> Nie, po prostu ktoś, kto lubi porządek.
>>>
>>>> Też mam specjalną
>>>> półkę z słoiczkami (chyba ze 20 sztuk), a i tak zawsze zbierze się sporo
>>>> luźnych torebek, które do żadnego ęnie pasują.
>>>>
>>> Czyli jednak.
>>> Z tymi "niepasującymi", ale też w (co prawda mniej wdzięcznych wizualnie)
>>> słoiczkach, to ja mam całą wiszącą zamykaną szafkę "czterdziestkę"
>>> trzypółkową.
>>> Wykorzystuję słoiczki średnie, małe i mini, jak po znanym Ci zapewne
>>> koncentracie pomidorowym Pudliszki itp, kupione swego czasu w Allegro czy
>>> gdzieś tam w necie. Mam tego z 50 sztuk albo i więcej.
>>> Dodatkowo w przykuchennej spiżarni na półce plastikowy szczelny kontener
>>> hermetycznie zapakowanymi podręcznymi zapasami - do napełniania słoiczków
>>> gdy opustoszeją. Plus te, które lepiej trzymać w lodówce ( tu też słoiki).
>>> Plus moje zapasy "wojenne" w piwnicy, czyli w szczelności, chłodzie i bez
>>> dostępu światła.
>>> Wszystkie one oczywiście podlegają odpowiedniej rotacji w celu dotrzymania
>>> terminów ważności.
>>>
>> Sklep spożywczy chyba prowadzisz?
>>
>>
> :-))
> Po prostu mam naturę chomika - dlatego niemal nie zdarza mi się, aby mi
> niespodziewanie zabrakło jakiejś przyprawy czy choćby przysłowiowej soli.
> Jeśli już ktoś do kogoś po sól czy pieprz, to na pewno do mnie, a nie ja do
> kogoś.

Soli i pieprzu starcza raczej na długo. Mnie chodziło o te wszystkie
zapasy-jak w sklepie.
Masz pewnie duży dom i duzo miejsca to masz gdzie te zapasy trzymać.
W mieszkaniach w bloku to bywa nawet problem z chowaniem-stawianiem
butów, bo zrobili małe przedpokoje, aby pokoje miały z 15 metrów. Na
loggi żarcia nie da się trzymać, niewskazane też magazynowanie tam
butów. Piwnica z rurami kaloryferowymi. Ziemniaki zgniją.
Wszystko o kant przysłowiowo można potłuc. Szkoda słów,
> Dotyczy to także innych rzeczy spożywczych i całkiem nie. Już jako dziecko
> w szkole zawsze miałam przy sobie awaryjne wyposażenie typu agrafka, igła z
> nitką białą i czarną, mininożyczki, mininożyk rozkładany, opatrunki,
> sznurek, gumka do włosôw, plastry na rany, czyste chusteczki. I wiele
> innych.
> Odkąd pamiętam pierwsza myśl koleżanek/kolegów dotknietych nagłą katastrofą
> kierowała ich wprost do mnie z pewnością uzyskania pomocy ukształtowaną
> licznym doświadczeniem :-)))
Jesli o to chodzi to ja też tak mam. Nawet teraz noszę przy sobie
pocięty plaster opatrunkowy i to co się może w razie czego przydać.


>
> I tak samo mam w zyciu i w domu
> - mam wszystko, co może ci pomóc.
>
> Się mi niechcący rymnęło :-))
>
>
Oby się nie okazało, że jednak nie masz tego co Ci w danej chwili
potrzebne. Nigdy nic nie wiadomo.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2017-03-17 00:56:08

Temat: Re: Czubryca zielona
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
> W dniu 2017-03-16 o 01:09, XL pisze:
>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>> W dniu 2017-03-15 o 14:42, XL pisze:
>>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>>> W dniu 14.03.2017 o 16:57, XL pisze:
>>>>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>>>>> W dniu 14.03.2017 o 12:20, XL pisze:
>>>>>>>> w szarych papierowych lub
>>>>>>>> przezroczystych torebeczkach
>>>>>>> Nie zabezpieczających przed wietrzeniem i wilgocią.
>>>>>> Gdyby nawet tak było (a nie jest, bo są z grubego i powlekanego
>>>>>> polietylenem papieru lub z folii), to nikt nie broni przesypać przypraw do
>>>>>> szczelnych pojemników.
>>>>> Najistotniejsze dla wietrzenia jest nie to, co zrobię z nimi w domu, a
>>>>> to, co dzieje się z nimi przed zakupem.
>>>> To samo, co w firmach pakujących swój towar dla sklepu - czyli NIE WIESZ,
>>>> co 333-)
>>>>
>>>>>> Nawet kiedy jeszcze kupowałam "sklepowe" przyprawy,
>>>>>> wolałam je trzymać w hermetycznych szklanych pojemnikach na mojej
>>>>>> przyprawowej półce, na której przy okazji ładnie wyglądają, zamiast miałyby
>>>>>> być stertą pootwieranych i pomiętych torebek w jakimś pudle, gdzie trzeba
>>>>>> za każdym razem przeprowadzać wykopaliska, żeby coś znaleźć.
>>>>> Tak mógł napisać tylko ktoś, kto mało przypraw używa.
>>>> Nie, po prostu ktoś, kto lubi porządek.
>>>>
>>>>> Też mam specjalną
>>>>> półkę z słoiczkami (chyba ze 20 sztuk), a i tak zawsze zbierze się sporo
>>>>> luźnych torebek, które do żadnego ęnie pasują.
>>>>>
>>>> Czyli jednak.
>>>> Z tymi "niepasującymi", ale też w (co prawda mniej wdzięcznych wizualnie)
>>>> słoiczkach, to ja mam całą wiszącą zamykaną szafkę "czterdziestkę"
>>>> trzypółkową.
>>>> Wykorzystuję słoiczki średnie, małe i mini, jak po znanym Ci zapewne
>>>> koncentracie pomidorowym Pudliszki itp, kupione swego czasu w Allegro czy
>>>> gdzieś tam w necie. Mam tego z 50 sztuk albo i więcej.
>>>> Dodatkowo w przykuchennej spiżarni na półce plastikowy szczelny kontener
>>>> hermetycznie zapakowanymi podręcznymi zapasami - do napełniania słoiczków
>>>> gdy opustoszeją. Plus te, które lepiej trzymać w lodówce ( tu też słoiki).
>>>> Plus moje zapasy "wojenne" w piwnicy, czyli w szczelności, chłodzie i bez
>>>> dostępu światła.
>>>> Wszystkie one oczywiście podlegają odpowiedniej rotacji w celu dotrzymania
>>>> terminów ważności.
>>>>
>>> Sklep spożywczy chyba prowadzisz?
>>>
>>>
>> :-))
>> Po prostu mam naturę chomika - dlatego niemal nie zdarza mi się, aby mi
>> niespodziewanie zabrakło jakiejś przyprawy czy choćby przysłowiowej soli.
>> Jeśli już ktoś do kogoś po sól czy pieprz, to na pewno do mnie, a nie ja do
>> kogoś.
>
> Soli i pieprzu starcza raczej na długo. Mnie chodziło o te wszystkie
> zapasy-jak w sklepie.
> Masz pewnie duży dom i duzo miejsca to masz gdzie te zapasy trzymać.
> W mieszkaniach w bloku to bywa nawet problem z chowaniem-stawianiem
> butów, bo zrobili małe przedpokoje, aby pokoje miały z 15 metrów. Na
> loggi żarcia nie da się trzymać, niewskazane też magazynowanie tam
> butów. Piwnica z rurami kaloryferowymi. Ziemniaki zgniją.
> Wszystko o kant przysłowiowo można potłuc. Szkoda słów,
>> Dotyczy to także innych rzeczy spożywczych i całkiem nie. Już jako dziecko
>> w szkole zawsze miałam przy sobie awaryjne wyposażenie typu agrafka, igła z
>> nitką białą i czarną, mininożyczki, mininożyk rozkładany, opatrunki,
>> sznurek, gumka do włosôw, plastry na rany, czyste chusteczki. I wiele
>> innych.
>> Odkąd pamiętam pierwsza myśl koleżanek/kolegów dotknietych nagłą katastrofą
>> kierowała ich wprost do mnie z pewnością uzyskania pomocy ukształtowaną
>> licznym doświadczeniem :-)))
> Jesli o to chodzi to ja też tak mam. Nawet teraz noszę przy sobie
> pocięty plaster opatrunkowy i to co się może w razie czego przydać.

Ja też. Mam przy sobie zawsze nawet minibuteleczki z wodą utlenioną i
spirytusem salicylowym, kawałek szerokiego i grubego bandaża na ew. opaskę
uciskową, pocięte przylepce z opatrunkiem (lub gotowe) w kilku rozmiarach,
parę rękawiczek lateksowych, chusteczki antybakteryjne... Mam nawet
papierową miarkę centymetrową z Castoramy. Jeśli dołożyć do tego
puderniczkę i szminkę, miniperfumy moje ulubione, słuchawki, minimodem
wi-fi (gdyby mi w telefonie netu brakło), szczotkę do włosów, długopis,
mininożyczki... no to moja torebka trochę waży :-))))
>

>>
>> https://jarek-kefir.org/strony-linki/choroby-profila
ktyka-i-kontrowersje/I tak samo mam w
>> zyciu i w domu
>> - mam wszystko, co może ci pomóc.
>>
>> Się mi niechcący rymnęło :-))
>>
>>
> Oby się nie okazało, że jednak nie masz tego co Ci w danej chwili
> potrzebne. Nigdy nic nie wiadomo.

Mam to, co dotąd BYWAŁO potrzebne.
Nie mogę przewidzieć przyszłości jeśli chodzi o rzeczy, natomiast jeśli
chodzi o sprawy niematerialne to mam wszystko, czego potrzebuję i to jest
najważniejsze :-)



--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2017-03-17 01:49:11

Temat: Re: Czubryca zielona
Od: Animka <a...@t...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-03-17 o 00:56, XL pisze:
> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>> W dniu 2017-03-16 o 01:09, XL pisze:
>>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>>> W dniu 2017-03-15 o 14:42, XL pisze:
>>>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>>>> W dniu 14.03.2017 o 16:57, XL pisze:
>>>>>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>>>>>> W dniu 14.03.2017 o 12:20, XL pisze:
>>>>>>>>> w szarych papierowych lub
>>>>>>>>> przezroczystych torebeczkach
>>>>>>>> Nie zabezpieczających przed wietrzeniem i wilgocią.
>>>>>>> Gdyby nawet tak było (a nie jest, bo są z grubego i powlekanego
>>>>>>> polietylenem papieru lub z folii), to nikt nie broni przesypać przypraw do
>>>>>>> szczelnych pojemników.
>>>>>> Najistotniejsze dla wietrzenia jest nie to, co zrobię z nimi w domu, a
>>>>>> to, co dzieje się z nimi przed zakupem.
>>>>> To samo, co w firmach pakujących swój towar dla sklepu - czyli NIE WIESZ,
>>>>> co 333-)
>>>>>
>>>>>>> Nawet kiedy jeszcze kupowałam "sklepowe" przyprawy,
>>>>>>> wolałam je trzymać w hermetycznych szklanych pojemnikach na mojej
>>>>>>> przyprawowej półce, na której przy okazji ładnie wyglądają, zamiast miałyby
>>>>>>> być stertą pootwieranych i pomiętych torebek w jakimś pudle, gdzie trzeba
>>>>>>> za każdym razem przeprowadzać wykopaliska, żeby coś znaleźć.
>>>>>> Tak mógł napisać tylko ktoś, kto mało przypraw używa.
>>>>> Nie, po prostu ktoś, kto lubi porządek.
>>>>>
>>>>>> Też mam specjalną
>>>>>> półkę z słoiczkami (chyba ze 20 sztuk), a i tak zawsze zbierze się sporo
>>>>>> luźnych torebek, które do żadnego ęnie pasują.
>>>>>>
>>>>> Czyli jednak.
>>>>> Z tymi "niepasującymi", ale też w (co prawda mniej wdzięcznych wizualnie)
>>>>> słoiczkach, to ja mam całą wiszącą zamykaną szafkę "czterdziestkę"
>>>>> trzypółkową.
>>>>> Wykorzystuję słoiczki średnie, małe i mini, jak po znanym Ci zapewne
>>>>> koncentracie pomidorowym Pudliszki itp, kupione swego czasu w Allegro czy
>>>>> gdzieś tam w necie. Mam tego z 50 sztuk albo i więcej.
>>>>> Dodatkowo w przykuchennej spiżarni na półce plastikowy szczelny kontener
>>>>> hermetycznie zapakowanymi podręcznymi zapasami - do napełniania słoiczków
>>>>> gdy opustoszeją. Plus te, które lepiej trzymać w lodówce ( tu też słoiki).
>>>>> Plus moje zapasy "wojenne" w piwnicy, czyli w szczelności, chłodzie i bez
>>>>> dostępu światła.
>>>>> Wszystkie one oczywiście podlegają odpowiedniej rotacji w celu dotrzymania
>>>>> terminów ważności.
>>>>>
>>>> Sklep spożywczy chyba prowadzisz?
>>>>
>>>>
>>> :-))
>>> Po prostu mam naturę chomika - dlatego niemal nie zdarza mi się, aby mi
>>> niespodziewanie zabrakło jakiejś przyprawy czy choćby przysłowiowej soli.
>>> Jeśli już ktoś do kogoś po sól czy pieprz, to na pewno do mnie, a nie ja do
>>> kogoś.
>> Soli i pieprzu starcza raczej na długo. Mnie chodziło o te wszystkie
>> zapasy-jak w sklepie.
>> Masz pewnie duży dom i duzo miejsca to masz gdzie te zapasy trzymać.
>> W mieszkaniach w bloku to bywa nawet problem z chowaniem-stawianiem
>> butów, bo zrobili małe przedpokoje, aby pokoje miały z 15 metrów. Na
>> loggi żarcia nie da się trzymać, niewskazane też magazynowanie tam
>> butów. Piwnica z rurami kaloryferowymi. Ziemniaki zgniją.
>> Wszystko o kant przysłowiowo można potłuc. Szkoda słów,
>>> Dotyczy to także innych rzeczy spożywczych i całkiem nie. Już jako dziecko
>>> w szkole zawsze miałam przy sobie awaryjne wyposażenie typu agrafka, igła z
>>> nitką białą i czarną, mininożyczki, mininożyk rozkładany, opatrunki,
>>> sznurek, gumka do włosôw, plastry na rany, czyste chusteczki. I wiele
>>> innych.
>>> Odkąd pamiętam pierwsza myśl koleżanek/kolegów dotknietych nagłą katastrofą
>>> kierowała ich wprost do mnie z pewnością uzyskania pomocy ukształtowaną
>>> licznym doświadczeniem :-)))
>> Jesli o to chodzi to ja też tak mam. Nawet teraz noszę przy sobie
>> pocięty plaster opatrunkowy i to co się może w razie czego przydać.
> Ja też. Mam przy sobie zawsze nawet minibuteleczki z wodą utlenioną i
> spirytusem salicylowym, kawałek szerokiego i grubego bandaża na ew. opaskę
> uciskową, pocięte przylepce z opatrunkiem (lub gotowe) w kilku rozmiarach,
> parę rękawiczek lateksowych, chusteczki antybakteryjne... Mam nawet
> papierową miarkę centymetrową z Castoramy. Jeśli dołożyć do tego
> puderniczkę i szminkę, miniperfumy moje ulubione, słuchawki, minimodem
> wi-fi (gdyby mi w telefonie netu brakło), szczotkę do włosów, długopis,
> mininożyczki... no to moja torebka trochę waży :-))))
>>> https://jarek-kefir.org/strony-linki/choroby-profila
ktyka-i-kontrowersje/I tak samo mam w
>>> zyciu i w domu
>>> - mam wszystko, co może ci pomóc.
>>>
>>> Się mi niechcący rymnęło :-))
>>>
>>>
>> Oby się nie okazało, że jednak nie masz tego co Ci w danej chwili
>> potrzebne. Nigdy nic nie wiadomo.
> Mam to, co dotąd BYWAŁO potrzebne.
> Nie mogę przewidzieć przyszłości jeśli chodzi o rzeczy, natomiast jeśli
> chodzi o sprawy niematerialne to mam wszystko, czego potrzebuję i to jest
> najważniejsze :-)
>
>
>
Moja koleżanka przyszła wieczorem z pracy. Mąż był czymś zajęty i pełno
naczyń i garów do pozmywania w zlewozmywaku. Musiała zasuwać do Tesco po
jakąś sól do zmywarek, bo się skończyła i nie mogla zmywać.


--
animka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2017-03-17 09:19:30

Temat: Re: Czubryca zielona
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
> W dniu 2017-03-17 o 00:56, XL pisze:
>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>> W dniu 2017-03-16 o 01:09, XL pisze:
>>>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>>>> W dniu 2017-03-15 o 14:42, XL pisze:
>>>>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>>>>> W dniu 14.03.2017 o 16:57, XL pisze:
>>>>>>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>>>>>>> W dniu 14.03.2017 o 12:20, XL pisze:
>>>>>>>>>> w szarych papierowych lub
>>>>>>>>>> przezroczystych torebeczkach
>>>>>>>>> Nie zabezpieczających przed wietrzeniem i wilgocią.
>>>>>>>> Gdyby nawet tak było (a nie jest, bo są z grubego i powlekanego
>>>>>>>> polietylenem papieru lub z folii), to nikt nie broni przesypać przypraw do
>>>>>>>> szczelnych pojemników.
>>>>>>> Najistotniejsze dla wietrzenia jest nie to, co zrobię z nimi w domu, a
>>>>>>> to, co dzieje się z nimi przed zakupem.
>>>>>> To samo, co w firmach pakujących swój towar dla sklepu - czyli NIE WIESZ,
>>>>>> co 333-)
>>>>>>
>>>>>>>> Nawet kiedy jeszcze kupowałam "sklepowe" przyprawy,
>>>>>>>> wolałam je trzymać w hermetycznych szklanych pojemnikach na mojej
>>>>>>>> przyprawowej półce, na której przy okazji ładnie wyglądają, zamiast miałyby
>>>>>>>> być stertą pootwieranych i pomiętych torebek w jakimś pudle, gdzie trzeba
>>>>>>>> za każdym razem przeprowadzać wykopaliska, żeby coś znaleźć.
>>>>>>> Tak mógł napisać tylko ktoś, kto mało przypraw używa.
>>>>>> Nie, po prostu ktoś, kto lubi porządek.
>>>>>>
>>>>>>> Też mam specjalną
>>>>>>> półkę z słoiczkami (chyba ze 20 sztuk), a i tak zawsze zbierze się sporo
>>>>>>> luźnych torebek, które do żadnego ęnie pasują.
>>>>>>>
>>>>>> Czyli jednak.
>>>>>> Z tymi "niepasującymi", ale też w (co prawda mniej wdzięcznych wizualnie)
>>>>>> słoiczkach, to ja mam całą wiszącą zamykaną szafkę "czterdziestkę"
>>>>>> trzypółkową.
>>>>>> Wykorzystuję słoiczki średnie, małe i mini, jak po znanym Ci zapewne
>>>>>> koncentracie pomidorowym Pudliszki itp, kupione swego czasu w Allegro czy
>>>>>> gdzieś tam w necie. Mam tego z 50 sztuk albo i więcej.
>>>>>> Dodatkowo w przykuchennej spiżarni na półce plastikowy szczelny kontener
>>>>>> hermetycznie zapakowanymi podręcznymi zapasami - do napełniania słoiczków
>>>>>> gdy opustoszeją. Plus te, które lepiej trzymać w lodówce ( tu też słoiki).
>>>>>> Plus moje zapasy "wojenne" w piwnicy, czyli w szczelności, chłodzie i bez
>>>>>> dostępu światła.
>>>>>> Wszystkie one oczywiście podlegają odpowiedniej rotacji w celu dotrzymania
>>>>>> terminów ważności.
>>>>>>
>>>>> Sklep spożywczy chyba prowadzisz?
>>>>>
>>>>>
>>>> :-))
>>>> Po prostu mam naturę chomika - dlatego niemal nie zdarza mi się, aby mi
>>>> niespodziewanie zabrakło jakiejś przyprawy czy choćby przysłowiowej soli.
>>>> Jeśli już ktoś do kogoś po sól czy pieprz, to na pewno do mnie, a nie ja do
>>>> kogoś.
>>> Soli i pieprzu starcza raczej na długo. Mnie chodziło o te wszystkie
>>> zapasy-jak w sklepie.
>>> Masz pewnie duży dom i duzo miejsca to masz gdzie te zapasy trzymać.
>>> W mieszkaniach w bloku to bywa nawet problem z chowaniem-stawianiem
>>> butów, bo zrobili małe przedpokoje, aby pokoje miały z 15 metrów. Na
>>> loggi żarcia nie da się trzymać, niewskazane też magazynowanie tam
>>> butów. Piwnica z rurami kaloryferowymi. Ziemniaki zgniją.
>>> Wszystko o kant przysłowiowo można potłuc. Szkoda słów,
>>>> Dotyczy to także innych rzeczy spożywczych i całkiem nie. Już jako dziecko
>>>> w szkole zawsze miałam przy sobie awaryjne wyposażenie typu agrafka, igła z
>>>> nitką białą i czarną, mininożyczki, mininożyk rozkładany, opatrunki,
>>>> sznurek, gumka do włosôw, plastry na rany, czyste chusteczki. I wiele
>>>> innych.
>>>> Odkąd pamiętam pierwsza myśl koleżanek/kolegów dotknietych nagłą katastrofą
>>>> kierowała ich wprost do mnie z pewnością uzyskania pomocy ukształtowaną
>>>> licznym doświadczeniem :-)))
>>> Jesli o to chodzi to ja też tak mam. Nawet teraz noszę przy sobie
>>> pocięty plaster opatrunkowy i to co się może w razie czego przydać.
>> Ja też. Mam przy sobie zawsze nawet minibuteleczki z wodą utlenioną i
>> spirytusem salicylowym, kawałek szerokiego i grubego bandaża na ew. opaskę
>> uciskową, pocięte przylepce z opatrunkiem (lub gotowe) w kilku rozmiarach,
>> parę rękawiczek lateksowych, chusteczki antybakteryjne... Mam nawet
>> papierową miarkę centymetrową z Castoramy. Jeśli dołożyć do tego
>> puderniczkę i szminkę, miniperfumy moje ulubione, słuchawki, minimodem
>> wi-fi (gdyby mi w telefonie netu brakło), szczotkę do włosów, długopis,
>> mininożyczki... no to moja torebka trochę waży :-))))
>>>> https://jarek-kefir.org/strony-linki/choroby-profila
ktyka-i-kontrowersje/I tak samo mam
>>>> w
>>>> zyciu i w domu
>>>> - mam wszystko, co może ci pomóc.
>>>>
>>>> Się mi niechcący rymnęło :-))
>>>>
>>>>
>>> Oby się nie okazało, że jednak nie masz tego co Ci w danej chwili
>>> potrzebne. Nigdy nic nie wiadomo.
>> Mam to, co dotąd BYWAŁO potrzebne.
>> Nie mogę przewidzieć przyszłości jeśli chodzi o rzeczy, natomiast jeśli
>> chodzi o sprawy niematerialne to mam wszystko, czego potrzebuję i to jest
>> najważniejsze :-)
>>
>>
>>
> Moja koleżanka przyszła wieczorem z pracy. Mąż był czymś zajęty i pełno
> naczyń i garów do pozmywania w zlewozmywaku. Musiała zasuwać do Tesco po
> jakąś sól do zmywarek, bo się skończyła i nie mogla zmywać.
>
>

Ja nie mam sklepu pod nosem, tylko ponad kilometr ode mnie, a kiedys to w
ogole tylko w miescie moglam robic zakupy i bez samochodu. Dlatego
nauczylam sie pilnować, żeby miec zapasy i je na bieżąco uzupełniać kiedy
trzeba. Nawet zapas pieczywa mam zamrożony. Oczywiście zawsze mogę liczyć
na sąsiadów, i wzajemnie.

--
XL "Ogródek, figi, trochę sera - a do tego trzech lub czterech
przyjaciół. Oto luksus według Epikura." F. Nietzsche.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Pojemniki do mikrofali?
Smażenie w mikrofali
Nowa wersja programu dietetycznego Ananas2_50
Nareszcie
Zapasy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »