| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2008-10-03 10:49:29
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...Dnia Fri, 3 Oct 2008 12:41:40 +0200, cbnet napisał(a):
> A ty znowu z tą swoją nienasyconą wilgotną dziurą się do mnie
> próbujesz przystawiać?
>
> Sp*j. :)
Chciałeś napisać "spierdajaj"? czy "spieprzaj"? - ja ci ordynuję to
pierwsze.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2008-10-03 10:56:14
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...On 3 Paź, 12:43, "wk" <w...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
> > zależy, co i po czym.
>
> w grę wchodził alkohol, nie alkoholizm, haniebne zachowanie po spożyciu...
> kilka razy, ale ten ostatni przeszedł pozostałe...
A moze to bylo, takie mocno niedojrzale, stawianie na swoim, czynienie
wbrew Twoim prosbom i rozmowom na temat?
Badanie, ile wytrzymasz?
Jak bardzo kochasz?
A takze, ile jestes w stanie, w niej, zaakceptowac?
Gdybam, rzecz jasna, ale podpowiadam warianty do rozwazenia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2008-10-03 11:02:17
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...> A moze to bylo, takie mocno niedojrzale, stawianie na swoim, czynienie
> wbrew Twoim prosbom i rozmowom na temat?
To było wszystkiego na raz powyższego plus stres po przeprowadzce, ale nie
mam zamiaru usprawiedliwiać.
> Badanie, ile wytrzymasz?
> Jak bardzo kochasz?
> A takze, ile jestes w stanie, w niej, zaakceptowac?
Tylko i wyłącznie ZERO ALKOHOLU. A tak wiadomo się nie nie uda długo...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2008-10-03 13:13:02
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...WK pisze:
> Tylko i wyłącznie ZERO ALKOHOLU. A tak wiadomo się nie nie uda długo...
nadużywa?
--
jestem w sobie zakochany.
niestety bez wzajemności.
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2008-10-03 14:13:14
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...wk pisze:
> Jak najbardziej pasuje, jest osobą skrajną: wspaniała, ale często
> nieobliczalna.
To właściwie nie wiadomo, co do niej pasuje, a co nie. Może wszystko.
>
> I mam duże watpliwości, czy po wstrząsie będzie mniej tych cech
> nieobliczalnych.
Z takimi osobami na pewno trudno żyć. Trzeba mieć samemu silną osobowość.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2008-10-03 14:16:24
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...Ikselka pisze:
> To prawda - tylko wstrząs jest w stanie zmienić człowieka.
Nie tylko. Jeszcze czas i doświadczenie, ale dużo tego czasem trzeba.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2008-10-03 14:42:41
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gc59cj$78$2@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Jak najbardziej pasuje, jest osobą skrajną: wspaniała, ale często
>> nieobliczalna.
> Z takimi osobami na pewno trudno żyć. Trzeba mieć samemu silną osobowość.
Przy takiej osobie lepiej nie mieć silnej osobowości. :)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2008-10-03 14:50:30
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...Veronika pisze:
> Przy takiej osobie lepiej nie mieć silnej osobowości. :)
To nie wiem, może lepiej w ogóle takie osoby omijać z daleka. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2008-10-03 15:18:27
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gc5bu8$17i$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> To nie wiem, może lepiej w ogóle takie osoby omijać z daleka. ;)
Moim zdaniem to należy omijać niemal 100% osób. :)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2008-10-03 17:07:31
Temat: Re: Czy ludzie się zmieniają...
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gc4pif$pp9$1@news2.ipartners.pl...
> Ona może w to chcieć wierzyć, ale gdzieś wewnętrznie wie
> jak jast naprawdę.
> Musiałbyś spojrzeć jej bardzo głęboko w oczy, aby zobaczyć
> czy to co mówi to tylko takie życzenie bez znaczenia, czy
> odwrotnie, tzn to co się stało to był głupi błąd i teraz o tym
> już wie.
>
> IMHO to pierwsze.
> Niemniej są tacy, co dokonują kretyńskich głupstw i jak proszą
> o drugą szansę, to warto wtedy im zaufać IMHO.
>
> Ale to się zdarza pewnie z jeden raz na 1000x (albo rzadziej),
> a te 999 to pospolite "sępy miłości", które wiecznie tylko szukają
> żeru dla siebie i to co mówią zupełnie nic nie znaczy. ;)
Te, Panie Szanowny Specjalista, a ile żeś Pan zaliczył tych sępów
zanim żeś Pan na swoją żonę trafił ? Nie chodzi o to, że
z żoną cosnie tak.
Ale z Pana specjalizacją - to i owszem ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |