| « poprzedni wątek | następny wątek » |
201. Data: 2011-10-26 19:14:33
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?Dnia Wed, 26 Oct 2011 21:13:21 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-10-26 21:10, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 18:05:51 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2011-10-26 12:17, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 09:14:06 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>
>>>>>> Iksi, ale hormonalne środki antykoncepcyjne czasami są ok, prawda ?
>>>>>> Mam nadzieję, że w tej kwestii konsekwentnie trzymasz dystans
>>>>>> do prawd papieskich i się 'nie cofasz' :)
>>>>>
>>>>> Jakie znowu środki antykoncepcyjne? To są lekarstwa leczące trądzik i focha.
>>>>
>>>> Mało zatem wiesz, co leczą.
>>>
>>> Mało wiesz, co ja wiem.
>>
>> Widać po tym, co Ci leczyły.
>
> A powiedziałam, że mnie coś one leczyły? Gdzieeeee?
>
> Qra
OK, : TY nimi kogoś leczyłaś.
Jeszcze gorzej.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
202. Data: 2011-10-26 19:20:20
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?Dnia 2011-10-26 21:14, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
> Dnia Wed, 26 Oct 2011 21:13:21 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2011-10-26 21:10, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 18:05:51 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia 2011-10-26 12:17, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 09:14:06 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>
>>>>>>> Iksi, ale hormonalne środki antykoncepcyjne czasami są ok, prawda ?
>>>>>>> Mam nadzieję, że w tej kwestii konsekwentnie trzymasz dystans
>>>>>>> do prawd papieskich i się 'nie cofasz' :)
>>>>>>
>>>>>> Jakie znowu środki antykoncepcyjne? To są lekarstwa leczące trądzik i focha.
>>>>>
>>>>> Mało zatem wiesz, co leczą.
>>>>
>>>> Mało wiesz, co ja wiem.
>>>
>>> Widać po tym, co Ci leczyły.
>>
>> A powiedziałam, że mnie coś one leczyły? Gdzieeeee?
>>
>> Qra
>
> OK, : TY nimi kogoś leczyłaś.
> Jeszcze gorzej.
Oki. Niech będzie. A teraz dodaj to do pakietu opowieści z życia. Fenkju.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
203. Data: 2011-10-26 19:30:37
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?W dniu 2011-10-26 21:09, Ikselka pisze:
> Dnia Wed, 26 Oct 2011 15:47:11 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-10-26 12:33, Ikselka pisze:
>>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 10:38:25 +0200, olo napisał(a):
>>>
>>>>> To tym bardziej. Ja mam w piwnicy beczki po kapuście.
>>>> No nie powiesz mi że tak bez żadnego przetwórstwa, od razu do beczki?
>>> Wasze żarciki na TEN temat są godne oburzenia...
>> Ha ha! Nie zapominaj, że to Ty zaczęłaś, świętoszku. ;)
>>
> O beczkach i kapuście? - na pewno nie.
Nie, ale wyciągnęłaś mój haniebny życiorys z wiki, sugerując, że mam z
nim coś wspólnego. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
204. Data: 2011-10-26 19:34:09
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?W dniu 2011-10-26 16:00, olo pisze:
> Użytkownik "medea"
>
>>>
>>> Ale wiesz, stare to zdjęcie jest.
>>
>> Proszę mi tu nie ubliżać.
>>
> Wyluzuj, ja też nie jestem zadowolony z body, wszystkich swoich
> inkarnacji ;)
Próbowałam wyguglać jakąś fotkę... No i wcale się nie dziwię
niezadowoleniu. ;)
http://www.youtube.com/watch?v=qAPF0_8YhfA
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
205. Data: 2011-10-26 19:39:37
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?W dniu 2011-10-26 16:21, olo pisze:
> Użytkownik "medea"
>
>>>>> No niby tak. Ale tak w teorii, to żadna matka nie chce krzywdy
>>>>> swojego dziecka.
>>>>
>>>> A, bo to przegapiłam. Może i świadomie nie chce, ale często ją po
>>>> prostu
>>>> chcąc nie chcąc wyrządza.
>>>>
>>> Poprawię:
>>> Chcąc dobra niechcący krzywdzi.
>>
>> Może być i tak. Ale czasem krzywdzi, bo po prostu sama jest
>> (s)krzywdzona i sobie nie radzi, odreagowuje na dziecku, bo nie
>> potrafi inaczej, nawet jeśli wie, że robi źle.
>>
> To patologie które się robi "chcąc". Więc nie podchodzi pod szablon
> "chcąc, nie chcąc"
Czy ja wiem, czy to da się podciągnąć pod chcenie... (pomijając
faktyczne głębokie patologie). Często krzywdzenie wynika z bezradności.
Można dywagować, czy z kolei ta bezradność nie wynika z braku chęci
poradzenia sobie z nią, ale samo "chcieć" trzeba by doprecyzować.
> Ludzie są typowymi zwierzętami, stosującymi K-strategię, wbrew bzdurom
> jakie tu Iksi wypisuje, antropogenizując troskę o potomstwo.
To racja, też tak myślę. Nie chce mi się (sic!) jednak drążyć z nią
tego tematu.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
206. Data: 2011-10-26 19:45:39
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?W dniu 2011-10-26 12:31, Ikselka pisze:
> I na pewno oceniłby mnie bardziej "obiektywnie" tutaj... dla Ciebie
> obiektywnie tylko dlatego, że jego ocena by Ci bardziej PASOWAŁA.
Mówiąc o jego stanowisku, absolutnie nie miałam na myśli jego oceny
Twojej osoby, ale raczej jego odbiór sytuacji w Waszej rodzinie, w
czasie gdy byliście dziećmi.
Bo myślę, że jego odbiór mógłby być dla Ciebie zaskakujący, o ile nigdy
o tym nie rozmawialiście.
Już zupełnie hipotetyzując - mógł się czuć obciążony tym nadmiernym
uwielbieniem Twojej mamy i stąd np. jego chęć ucieczki. No ale to
gdybanie, nie dowiemy się tego.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
207. Data: 2011-10-26 20:00:23
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?W dniu 2011-10-26 12:07, Ikselka pisze:
> Zacytowałam - w połaczeniu z całością komunikatów wyrażanych do mnie.
OK.
>> Niepotrzebnie odbierasz to, co nazwałam uwalnianiem się, jako coś złego.
> Nic to złego dla mnie.
> Ale nawet pozytywne, skoro nie zaszło - mam prawo to zaznaczyć.
Nie rozumiem tego powyżej. Nie wiem, do czego mam to odnieść.
Zastrzegłaś, że nie musiałaś się od niczego uwalniać, po czym opisałaś,
jak to właśnie zrobiłaś.
>> A to chodzi dokładnie o to, co tak ładnie opisałaś poniżej. Nauczona
>> obserwacją i doświadczeniem nie powieliłaś błędów (czy to co uznałaś za
>> błędy)
> Za rezygnację.
A czy rezygnacja nie jest błędem? Jest czymś pożądanym, czy raczej
czymś, co warto eliminować?
Nazwij sobie jak chcesz, przecież obie wiemy, o co chodzi.
>
> Nic nie było dla mnie utartego ani gotowego - miałam zupełnie inne warunki,
> w jakich przyszo mi żyć.
Ale przecież ludzie są wciąż tacy sami, nieprawdaż? ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
208. Data: 2011-10-26 20:10:21
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?Dnia 2011-10-26 21:34, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-26 16:00, olo pisze:
>> Użytkownik "medea"
>>>>
>>>> Ale wiesz, stare to zdjęcie jest.
>>>
>>> Proszę mi tu nie ubliżać.
>>>
>> Wyluzuj, ja też nie jestem zadowolony z body, wszystkich swoich
>> inkarnacji ;)
>
> Próbowałam wyguglać jakąś fotkę... No i wcale się nie dziwię
> niezadowoleniu. ;)
>
> http://www.youtube.com/watch?v=qAPF0_8YhfA
To Qrą Was straszyć nie będę. Ciemno już.
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
209. Data: 2011-10-26 20:11:25
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?Dnia Wed, 26 Oct 2011 21:20:20 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2011-10-26 21:14, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 21:13:21 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2011-10-26 21:10, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 18:05:51 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia 2011-10-26 12:17, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 09:14:06 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>>>> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>>>>
>>>>>>>> Iksi, ale hormonalne środki antykoncepcyjne czasami są ok, prawda ?
>>>>>>>> Mam nadzieję, że w tej kwestii konsekwentnie trzymasz dystans
>>>>>>>> do prawd papieskich i się 'nie cofasz' :)
>>>>>>>
>>>>>>> Jakie znowu środki antykoncepcyjne? To są lekarstwa leczące trądzik i focha.
>>>>>>
>>>>>> Mało zatem wiesz, co leczą.
>>>>>
>>>>> Mało wiesz, co ja wiem.
>>>>
>>>> Widać po tym, co Ci leczyły.
>>>
>>> A powiedziałam, że mnie coś one leczyły? Gdzieeeee?
>>>
>>> Qra
>>
>> OK, : TY nimi kogoś leczyłaś.
>> Jeszcze gorzej.
>
> Oki. Niech będzie. A teraz dodaj to do pakietu opowieści z życia. Fenkju.
>
Jak ja zacznę kogoś leczyć, to se dodam.
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
210. Data: 2011-10-26 20:13:13
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?Dnia Wed, 26 Oct 2011 21:30:37 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-10-26 21:09, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 15:47:11 +0200, medea napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-10-26 12:33, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 26 Oct 2011 10:38:25 +0200, olo napisał(a):
>>>>
>>>>>> To tym bardziej. Ja mam w piwnicy beczki po kapuście.
>>>>> No nie powiesz mi że tak bez żadnego przetwórstwa, od razu do beczki?
>>>> Wasze żarciki na TEN temat są godne oburzenia...
>>> Ha ha! Nie zapominaj, że to Ty zaczęłaś, świętoszku. ;)
>>>
>> O beczkach i kapuście? - na pewno nie.
>
> Nie, ale wyciągnęłaś mój haniebny życiorys z wiki, sugerując, że mam z
> nim coś wspólnego. ;)
>
Mnie tylko o oberaczkę chodziło, gdzie tam od obieraczki do beczek...
--
XL
"Z drzew spadają czasem gałęzie. Ba, zdarza się, że trafią kogoś w głowę i
kaput. Czy z tego wynika, że mogę siedzieć z piłą na drzewie i czatować na
jakiegoś skurwysyna? Wytłumacz mi, przekonaj. Chętnie tak zrobię, znam paru
skurwysynów."
Anonim - przeciw zrównywaniu uśmiercania nadmiarowych zarodków w metodzie
in vitro z naturalnymi poronieniami
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |