Data: 2005-07-02 16:00:52
Temat: Daphne
Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W księgarni, na stojąco wyczytałam / kogo dzisiaj stać na książki :( / w
jakiejś nowej publikacji dot. oczka wodnego radę, jak pozbyć się glonów i
zielonej wody środkami czysto biologicznymi.
Należy kupić suszone rozwielitki, wpuścić je do przeźroczystej butelki po
wodzie mineralnej, zalać wodą nagrzaną na słońcu i czekać. Po paru
tygodniach te rozwielitni ożyją. Wówczas należy je wlać do stawu. Ponoć
błyskawicznie oczyszczą wodę w oczku. Co Wy na to? Każdy, komu o tym
opowiadam, patrzy na mnie jak na pacjentkę psychiatryczną. Nie mogę
zastosować pompy, bo w ogrodzie brak prądu. Daphne to moja ostatnia
nadzieja. Żywych rozwielitek autor publikacji nie zaleca pobierać z
naturalnych zbiorników, żeby nie przywlec jakichś zarazków i pasożytów
rybich. A jeżeli się je jednak złapie, to najpierw należy wysuszyć, a potem
ożywić.
pozdrawiam niespokojnie
Anka
|