| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-10-14 14:22:11
Temat: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?
Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bmgvev$12od$2@foka1.acn.pl...
> Greg napisał w wiadomości news:bmgrme$sk7$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Jeżeli dzieciak wygląda jak okaz zdrowia, to się nim zajmują, ale jeżeli
to
> pomarszczony wychudzony wcześniak (albo cóś), to go porzucają i nie
zajmują
> się nim.
Bacha.
Ale oprócz zwierzaków z lśniącą sierścią, przygarnia się z czułością
wychudzone i zamarznięte kociaki.
:-)
enni
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-10-14 14:23:45
Temat: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?"EvaTM" w wiadomości news:bmguvv$ija$1@atlantis.news.tpi.pl napisal(a):
>
> Wszystko co słabsze i zależne od.. (przynajmniej zanim
> dorośnie ;)) musiało wyglądać na nie zagrażające
> brutalnemu panu i władcy ziemi? ;-O
Tez ;-)
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-14 14:27:13
Temat: Re: Re: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bmguvv$ija$1@atlantis.news.tpi.pl...
> (neandertalczyk lub chłop, co na jedno wychodzi ) :)).
;)
Do dziś na polskiej wsi (innych nie znam), liczy się tylko to,
co "przydatne". Inne nie ma prawa - jest bezlitośnie tępione. Mówię
oczywiście o ogóle, są chwalebne wyjątki.
Pies czy kot służy jedynie do pracy. Gołębie hoduje się by je później (gdy
się rozmnożą) zjeść.
Ale już kot dla gołębiarza to konkurent, więc się go łapie
i zabija. No chyba, że w międzyczasie myszy zaczną źreć zboże, to się
sprawia nowego kota itd. itp...
Prawdziwemu chłopu irracjonalne wydaje się robienie czegoś dla czystej
przyjemności. Na przykład ogród ozdobny, to strata czasu i miejsca. No chyba
że się wyniucha ;), że można zarobić na produkcji ozdobnych roślin dla tych
zwariowanych dziwaków, co uprawiają rośliny
w celach.. estetycznych ;).
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-14 14:45:33
Temat: Re: Re: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?EvaTM
<e...@i...pl>
news:bmguvv$ija$1@atlantis.news.tpi.pl:
> (neandertalczyk lub chłop, co na jedno wychodzi ) :)).
co za dno wychodzi z pani, pani Evo
- śmieszki też nie pomogą
p.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-14 14:45:54
Temat: Re: Re: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?EvaTM
<e...@i...pl>
news:bmh15b$8k$1@atlantis.news.tpi.pl:
> Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:bmguvv$ija$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > (neandertalczyk lub chłop, co na jedno wychodzi ) :)).
>
> ;)
>
> Do dziś na polskiej wsi (innych nie znam), liczy się tylko to,
> co "przydatne". Inne nie ma prawa - jest bezlitośnie tępione. Mówię
> oczywiście o ogóle, są chwalebne wyjątki.
> Pies czy kot służy jedynie do pracy. Gołębie hoduje się by je później (gdy
> się rozmnożą) zjeść.
> Ale już kot dla gołębiarza to konkurent, więc się go łapie
> i zabija. No chyba, że w międzyczasie myszy zaczną źreć zboże, to się
> sprawia nowego kota itd. itp...
>
> Prawdziwemu chłopu irracjonalne wydaje się robienie czegoś dla czystej
> przyjemności. Na przykład ogród ozdobny, to strata czasu i miejsca. No
> chyba że się wyniucha ;), że można zarobić na produkcji ozdobnych roślin
> dla tych zwariowanych dziwaków, co uprawiają rośliny
> w celach.. estetycznych ;).
Co też Ty za głupoty opowiadasz? A już zwłaszcza o tych ogrodach.
Byłaś w ogóle ostatnio na wsi? To może pojedź?
[No chyba że w Twojej leżącej w zgliszczach okolicy/alternatywnie
zaludnionej wyłącznie 'prawdziwymi chłopami' (czytaj: zgodnymi z Twoim
stereotypami chłopów-neandertalczyków)/ jest tylko tak, jak to tutaj
odmalowujesz.]
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-14 16:09:13
Temat: Re: Re: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bmh288$12b6$1@foka.acn.pl...
> EvaTM
> <e...@i...pl>
> news:bmh15b$8k$1@atlantis.news.tpi.pl:
>
> > Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
> > news:bmguvv$ija$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > > (neandertalczyk lub chłop, co na jedno wychodzi ) :)).
> >
> > ;)
> >
> > Do dziś na polskiej wsi (innych nie znam), liczy się tylko to,
> > co "przydatne". Inne nie ma prawa - jest bezlitośnie tępione. Mówię
> > oczywiście o ogóle, są chwalebne wyjątki.
> > Pies czy kot służy jedynie do pracy. Gołębie hoduje się by je później
(gdy
> > się rozmnożą) zjeść.
> > Ale już kot dla gołębiarza to konkurent, więc się go łapie
> > i zabija. No chyba, że w międzyczasie myszy zaczną źreć zboże, to się
> > sprawia nowego kota itd. itp...
> >
> > Prawdziwemu chłopu irracjonalne wydaje się robienie czegoś dla czystej
> > przyjemności. Na przykład ogród ozdobny, to strata czasu i miejsca. No
> > chyba że się wyniucha ;), że można zarobić na produkcji ozdobnych roślin
> > dla tych zwariowanych dziwaków, co uprawiają rośliny
> > w celach.. estetycznych ;).
>
> Co też Ty za głupoty opowiadasz? A już zwłaszcza o tych ogrodach.
> Byłaś w ogóle ostatnio na wsi? To może pojedź?
Ostatnio to już nie jest wieś tego typu, jeśli leży blisko miasta.
Wraca tam drugie pokolenie tych, którzy przybyli do miast
za pracą bo w mieście pracy zabrakło lub mieszkają trochę tu, trochę tam.
Tak się składa, że pracowałam z chłoporobotnikami.
Część z nich została wysiedlona z okolicznych wsi pod kopalnie. Ich dzieci
teraz wracają na wieś bo tam lżej się żyje. Oni sami najczęściej zostają w
mieście.
Rozmawiam z nimi.
Nie wiesz zbyt wiele o mentalności ludzi ze wsi.
"Chłop żywemu nie przepuści", myślisz że skąd się wzięło?
> [No chyba że w Twojej leżącej w zgliszczach okolicy/alternatywnie
> zaludnionej wyłącznie 'prawdziwymi chłopami' (czytaj: zgodnymi z Twoim
> stereotypami chłopów-neandertalczyków)/ jest tylko tak, jak to tutaj
> odmalowujesz.]
A to już bez komentarza albo zresztą nie:
Mówiliśmy chyba o ewolucji, nieprawdaż?
Czy pierwotnemu osobnikowi męskiemu było w głowie
zajmowanie się pierdołami?
Czy rozczulał się nad kotkiem, pieskiem, babą lub dzieckiem? Było
"przydatne" to używał, nie było
- zjadał lub zabijał.
Idź pod klatkę ze stadem małpiszonów lub obejrzyj jakiś film na temat
małpich stad na Animal Planet.
Albo "Konopielkę" .. lub "Samych swoich" lub "Kiepskich" ;) a potem się
uuuuuunooooś ;)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-14 16:27:29
Temat: Re: Dlaczego by3am milusim bobaskiem?
"Nina M. Miller" usun...
/.../
> a teraz nie wie, jak wyjasnic ta korelacje i czepia sie czego tylko.
>
> --
> Nina Mazur Miller
Nina, kiedyś pisałaś starannie w naszych kodach a teraz
dajesz równo poprzez
Content-Type: text/plain; charset=US-ASCII
To prawda, że inni mogliby ustawić sobie __nie__odpowiadaj__
w standardzie postu przedpiśca (przy okazji przypomnę, że autorem
tego słowa jest Nina M.M.), ale to też jest problem dla non.prgramistów.
O wiele łatwiej chyba Tobie w tym miejscu dostosowac się do
polskiej grupy...
pozdrawiam
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-14 16:51:50
Temat: Re: Re: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?Użytkownik "EvaTM" <e...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bmh75f$spq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Albo "Konopielkę" .. lub "Samych swoich" lub "Kiepskich" ;) a potem się
> uuuuuunooooś ;)
albo.....
przyjedź pogadać z moimi sąsiadami! :))))))))
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-14 16:58:50
Temat: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?
"Bacha" w news:bmgvev$12od$2@foka1.acn.pl...
/.../
> Jeżeli dzieciak wygląda jak okaz zdrowia, to się nim zajmują, ale jeżeli to
> pomarszczony wychudzony wcześniak (albo cóś), to go porzucają i nie zajmują
> się nim. Instynkt opiekuńczy się nie rozwinie. /.../
> A ewolucja nic nikomu nie nakazała, bo to nie ciotka z Pcimia. Takie, a nie
> inne cechy wykształcały się skutkiem doboru naturalnego przez
> niewyobrażalnie dla nas długie okresy czasu.
Ewolucja nie jest na tyle przebiegła, aby ingerować w jakikolwiek swój
produkt __selektywnie__ w zależności od jego wieku (z wyjątkiem
procesu starzenia się). Ewolucja jest w tym przypadku niesłychanie
sprawiedliwa.
Wyposaża wszystkie nowe komórki jak najlepiej potrafi, dając im
taką samą teoretycznie szansę na przeżycie (czerpiąc z materiału jakim
dysponuje). Co więcej, wyposaża te same komórki w mechanizm, który
z automatu sprawia, iż się muszą starzeć (a nie na odwrót - oczywiście upraszczam).
Zatem naturalną _konsekwencją_ (ale nie premedytacją) jest, że __młode__
osobniki są ubierane w taką a nie inną skórkę - to ma byc skórka/powłoka,
która z punktu widzenia ewolucji ma zagwarantować przeniesienie genów
w następne pokolenie, a więc _służyć_ osobnikowi przez lata całe.
Na starcie musi więc być niemal doskonała (patrz ilość neuronów w mózgu).
Zachwyt na tą świeżością i doskonałością jest sprawą wtórną, a nie
wynikiem "zamysłu ewolucji".
Eliminacja następuje w tym przypadku w chwili, gdy osobnik dorasta
do wieku rozrodczego i ... tu następuje dopiero próba sił Natury.
Albo znajduje sobie partnera i dokonuje dzieła przeniesienia genów
w następne pokolenie, albo nie. Jeśli jest poczwarką/potworą, która
jakims cudem nie znajdzie swego amatora - gałąź wymiera - geny
poczwarkowatej skóry nie zostają przeniesione dalej.
Upatrywanie w pucułowatości niemowląt czegoś innego niż starań
natury o jak najlepszy efekt przeniesienia genów w przyszłość, jest
dorabianiem gadżetu do doskonałości. Zachwyty matek nad młodością
i świeżością niemowlaka są wszystkim, tylko nie "zamysłem ewolucji".
imo ;))
> Bacha.
>
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-10-14 17:13:15
Temat: Re: Dlaczego byłam milusim bobaskiem?
"Bacha" w news:bmg94c$ro8$8@foka1.acn.pl...
/.../
> Historia medycyny to moim zdaniem zbyt krótka w stosunku do czasokresów
> ewolucyjnych, dlatego można mówić jedynie o rozbudzaniu nadzieji na
> przeżycie
I tu dotykasz istotnej rzeczy.
Czy w skali "czasokresów ewolucyjnych" zachwyty matek nad
drobiazgami anatomicznymi niemowlęcia (cały ten kram, z zapachami
kupek włącznie) mają jakieś znaczenie? Iluż to geniuszy - współtwórców
naszej kultury - nie miało w ogóle przyzwoitych rodzin?
A może znaczenie ma jedynie produkt końcowy - to znaczy osobnik
dojrzały do reprodukcji?
/.../
> > > A u ludzi, to jakby nie patrzył, tatuś to jest albo jeden albo drugi. ;P
> > No tak....
> > To ja lepiej zejdę z oczu Miśkowi...
> A coś Ty knuł z tym ojcostwem świntuchu? ;)
... zaraz świntuchu...;))
Tak sobie myślę, czy czasem nie szykuje się w Baszkowym domu jakiś
nowy osobnik płci nieokreślonej, ale zapewne prześliczny jak marzenie,
jak laleczka, którą zapewne Natura postanowiła uczynić piękną na wzór
niemowląt - i aby młode dziewczynki bawiąc się tą laleczką, szykowały
się do spełnienia swej najważniejszej misji w życiu...;)))
W tym sensie, drugim tatusiem mógłby być projektant laleczek...:).
> Bacha.
>
pozdrawiam (!:)
All
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |